"Joanna Kopczyńska, prezes Gospodarstwa Wodnego Wody Polskiej, oświadczyła, że władze Stronia Śląskiego dostały w sobotę 14 września br. wiadomość o rosnącym zagrożeniu na zaporze na rzece Morawce. Dodała też, że ponowne ostrzeżenie operator zapory przekazał do lokalnych sztabów kryzysowych o godz. 7.00 w niedzielę. — Zapora pękła o godz. 11.45, ale w momencie przelania się wód jest już za późno na zorganizowaną ewakuację — powiedziała. Kopczyńska przekazała, że w przeciwieństwie do Stronia Śląskiego, władze Jarnołówka i Paczkowa zarządziły ewakuację zaraz po telefonie operatora Wód Polskich."
Z powyższej informacji wynika, że Wody Polskie ostrzegły przed ewentualnością zerwania tamy i wielkiej wody powodziowej władze Jarnołówka i Paczkowa i Stronia Śląskiego i tylko Stronie Śląskie nie zarządziły ewakuacji.
Powstaje pytanie co z innymi miejscowościami, przez które przeszła fala powodziowa z zerwanego zbiornika?
Czy też zostały ostrzeżone i jakie podjęły decyzje?
To trzeba uściślić i trzeba tu koniecznie dopisać, że te ostrzeżenia były w czasie kiedy Wody Polskie jeszcze łączność miały i faktu, że nie dysponowały łącznością radiową nie powinno się brać pod rozwagę. Wszystkie miejscowości poniżej tamy w Stroniu Śląskim powinny się pilnie przygotować na możliwość nadejścia wielkiej fali powodziowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1