www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Śledztwo w sprawie katastrofy w Stroniu Śląskim. -> Wody Polskie i ostrzeżenie Kłodzka.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Wody Polskie i ostrzeżenie Kłodzka.
PostWysłany: Czw 0:33, 26 Wrz 2024
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





"W niedzielę 15 września około godziny 10:35, ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób. Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą. Nadzór wodny w Kłodzku otrzymał nieoficjalne informacje, że nastąpiło przebicie zapory ziemnej zbiornika w Stroniu Śląskim około godziny 11:45. Niestety nie można było potwierdzić tych informacji z powodu braku łączności. Dopiero o godzinie 13:05 potwierdzono te informacje' - informują Wody Polskie."

Z informacji tych wynika, że wał został przerwany o 10:35 zaś nieoficjalna informacja dotarła do Kłodzka o 11:45 a oficjalna o 13.05. Kwestia wielce podejrzana. Załóżmy całkiem hipotetycznie, że woda zniszczyła jakiś maszt nadawczy w Stroniu Śląskim, ale czy na położonej kilkanaście minut drogi od Stronia Śląskiego nie było też łączności komórkowej? Dojazd tam był. To trzeba sprawdzić. Kolejna sprawa to to, że ponoć Burmistrz Stronia Śląskiego został ostrzeżony już dzień wcześniej i następnego dnia rano:

"Ewakuacja: Wody Polskie informują, że burmistrz Stronia Śląskiego został poinformowany o konieczności ewakuacji już w sobotę 14 września o 22.52. Wiadomość została również ponowiona w niedzielę o 7 rano."

Automatycznie Wody Polskie powinny poinformować o konieczności ewakuacji wszystkie inne miejscowości i wioski przez które musiała przepłynąć ewentualna fala powodziowa już w sobotę o 22.52. Przecież wtedy telefony jeszcze powinny działać. Skoro Wody Polskie poinformowały, że ponowiły informację o konieczności ewakuacji o 7 rano to automatycznie o tej porze powinni poinformować wszystkie wioski i miasta, którymi miała przejść fala powodziowa. Nic mi nie wiadomo, by telefony nie działały? A może Wody Polskie tylko uzgodniły z Burmistrzem Stronia Śląskiego taką wersję wydarzeń a w rzeczywistości działo się coś innego? Myślę, że trzeba sprawdzić i tą wersję a wszystkie zamieszane w sprawę osoby powinny zostać aresztowane na czas śledztwa by nie mataczyły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk opóźniała ostrzeżenie?
PostWysłany: Pon 23:18, 07 Paź 2024
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Michał Adamczyk podał w „Wiadomościach wPolsce24”, że według ustaleń stacji, starosta powiatu kłodzkiego opóźniała wydanie oficjalnej informacji o pękniętej tamie w Stroniu Śląskim.
Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk, starosta powiatu kłodzkiego startująca z list Koalicji Obywatelskiej, przez kilkadziesiąt minut wstrzymywała informację o pękniętej tamie w Stroniu Śląskim 15 września. Mogła wcześniej ostrzec mieszkańców przed zbliżającą się wielką wodą, ale jednak tego nie robiła


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wstrząsające informacje z Kłodzka.
PostWysłany: Sob 12:30, 12 Paź 2024
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Dlaczego władze nie poinformowały ludzi o nowej fali powodzi? Wstrząsające informacje z Kłodzka.

Jakub Maciejewski wPolityce:

Z zebranych przez nas informacji wyłania się obraz chaosu i niekompetencji, które w chwili pęknięcia wałów na rzece w Stroniu Śląskim, okazały się zgubne dla Ziemi Kłodzkiej. Wobec klęski żywiołowej starostwo powiatowe w Kłodzku zawiodło mieszkańców - a dziś ukrywa podstawowe informacje z czasu powodzi.

ad
Odtworzyliśmy przebieg wydarzeń w kluczowej godzinie, pomiędzy 12.00 a 13.00 15 września, kiedy wały przeciwpowodziowe obok tamy w Stroniu Śląskim zostały przerwane, a wielka woda ruszyła potokiem Morawką i rzeką Białą Lądecką porywając domy, mienie a nawet ludzi.

W niedzielę 15 września o 10.35, po pierwszej fali powodzi, woda rozmyła wały i zaczęła przelewać się „[przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób]”. Sytuacja była bardzo groźna, ale najgorsze miało dopiero nadejść. Około 11.45 woda ostatecznie przerwała wał i ruszyła na Stronie Śląskie. Około 12.10 strażnik miejski lub miejscowy strażak zadzwonił do burmistrza miasteczka - Dariusza Chromca - informując o katastrofie. Zapytany o dalsze czynności Dariusz Chromiec odpowiada:

Wykonałem dwa telefony - pierwszy do pani starostki, drugi do wojewody. Później zerwało nam zasięg.

W internecie już od pół godziny publikowano nagrania z przerwania wałów, ale w samym starostwie nie uznawano faktu katastrofy. Świadkiem zachowania starosty - Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk - był dziennikarz „Gazety Kłodzkiej” Romuald Piela, który opisał to na swoich łamach.

Zapytałem ją czy to prawda, że w Stroniu puściła tama, bo dziennikarze taką informację mieli od 20 minut. Odpowiedziała, że nie i wtedy zadzwonił telefon. To był burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec, który poinformował, że tama puściła, że zalewa miasto i potrzebny jest helikopter, żeby ewakuować odciętych ludzi. Starosta informuje, że wojewoda ma do dyspozcji Black Hawka i zaraz do niego zadzwoni. I dzwonił. Awiżeń odbiera i co? Pyta, ile jest ludzi do ewakuacji, w jakim są wieku i czy helikopter jest w stanie gdzieś wylądować albo bezpiecznie zawisnąć, aby podjąć ludzi. Starosta mówi, że ona tego nie wie, że zadzwoni do Chromca po tej informacje. Nie wiem, co było dalej.

My wiemy. Gdy ludzie w Stroniu byli już zalewani wodą, kilka osób utonęło, kilkanaście budynków zmyło doszczętnie, starosta Jędrzejewska-Skrzypczyk chciała ustalić, czy helikopter miałby dobre warunki do swojej misji. Problem polegał na tym, że po 12.15 na terenie Stronia i okolic nie było już sieci komórkowej. Starosta nie dodzwoniła się do burmistrza tonącego miasta. Co wtedy zrobiła? Na przesłane mailem pytania odpowiedziano nam nieprecyzyjnie, a lakonicznie sformułowana informacja rozmija się z naszymi ustaleniami:

Informacja ta [o przerwaniu wałów - red.] niezwłocznie trafiła (w przekazie osobistym) do pracowników Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (PCZK), którzy rozpoczęli jej weryfikację.

Problem polega na tym, że dyrektor centrum kryzysowego, Jan Kalfas, takiej wiadomości od starosty nie uzyskał. Dopiero o 12.48 pracownicy dowiedzieli się o sprawie, ale nie od urzędniczki, która przebywała piętro niżej, ale od dziennikarki. Redaktor Joanna Żabska z portalu 24klodzko.pl przyszła poinformować o nadchodzącej katastrofie. Jak przekonuje w rozmowie z nami, pracownicy PCZK byli zaskoczeni jej informacją. Dopiero w trakcie jej wizyty uruchomiono właściwe procedury kryzysowe.

Po powodzi dyrektor Kalfas zrezygnował z pracy.

Złożyłem podanie o zwolnienie z pracy z powodu pani starosty, z winy pracodawcy. Nie chcę rozwijać tej sprawy, bo ona prawdopodobnie zakończy się w sądzie

— słyszymy od Kalfasa.

Dlaczego Jędrzejewska-Skrzypczyk nie poinformowała Kalfasa o alarmujących informacjach ze Stronia? O tym mówi nasz informator, pracujący w samym starostwie.

Skrzypczykowa po prostu nie lubiła Kalfasa. Ona miała swoją wizję zarządzania, uważała, że wszystko wie najlepiej, ale Kalfas przerastał ją kompetencjami. To były żołnierz, urzędnik z 20-letnim stażem, bardzo się sprawdził podczas pandemii. Ten facet ma autorytet, zna procedury, racja jest po jego stronie.

Czy urzędniczka wstrzymała informację, bo „nie lubiła” swojego podwładnego? Czy nie wiedziała jak się zachować? Skomentował to dla nas redaktor Piela z „Gazety Kłodzkiej”:

Dlaczego ona nie przekazała informacji? Jeśli to burmistrz dzwoni i mówi, że tama pękła, to to jest wiarygodna informacja. Ona nawet nie dotarła piętro wyżej do zarządzania kryzysowego!





Wody Polskie potwierdziły fakt przerwania wałów z poważnym opóźnieniem - ok. godziny 13.05. Informacja była jednak staroście znana już od 12.13 (lub nawet wcześniej), a właściwe procedury nie zostały uruchomione.

Wszystko wskazuje na to, że śledztwo prokuratury w sprawie katastrofy budowlanej (przerwanie wałów) będzie rozszerzone o dodatkowe wątki. Jak w wypowiedzi dla mediów stwierdził prokurator Mariusz Pindera:

Myślę, że zakres śledztwa będzie o wiele szerszy i będzie obejmował też inne okoliczności.

Tymczasem w starostwie mamy problemy, by uzyskać dostęp do informacji publicznej. Pracownicy Biura Prasowego odpowiedzieli, że odpowiedzi udzielą „przed odpowiednimi służbami” i „przed prokuraturą”. Faktycznie - bez tego się nie obejdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wody Polskie i ostrzeżenie Kłodzka.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Śledztwo w sprawie katastrofy w Stroniu Śląskim.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin