Bezpośrednio przed powodzią straszono nas tym, że rzeki wysychają, że jest wyjątkowo niski stan Wisły. Działo się to jeszcze w czasie, kiedy na południu kraju już zaczynało padać. Jeszcze przed tymi opadami zbiorniki retencyjne powinny zostać opróżnione by uzupełnić niski stan wód rzek. Nie zrobiono tego sprawiając, że powódź była dotkliwsza. Mogło za tymi decyzjami kryć klimatyczni ekoterroryści, którzy wmawiają nam, że powodzie to skutek ocieplenia klimatu.
Powstają pytania, kim konkretnie są ci klimatyczni ekoteroryści?
Kto się za nimi kryje i jakie mają wpływy?
Czy to nie oni wpłynęli na Wody Polskie?
Jeżeli tak, to jak?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1