www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> List 35 Krytyka Kościoła mową miłości.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
List 35 Krytyka Kościoła mową miłości.
PostWysłany: Pon 14:55, 06 Maj 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 14 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek kwaśniewski 26 dzień 6 miesiąc 10 rok EY

Najsz.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, poprzedni 34 list poświęcony był obchodom Święta 3 Maja. W dzień ten na temat Konstytucji wypowiedziało się wielu polityków. Do Polski przyjechał szef Rady Europy, najszanowniejszy pan Donald Tusk, który tak się wypowiedział:

„Nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień konstytucję obchodzi...”

Tak zwane Święta Narodowe są sprzeczne z obowiązującą Konstytucją - teoretycznie gwarantującą nam równość wobec prawa oraz wolność sumienia i wyznania. Obchody Święta Konstytucji 3 Maja wiązały się z złamaniem obowiązującego prawa i zbezczeszczeniem obowiązującej Konstytucji.
Polska – naród - to zbiór jednostek, indywidualności mających różne idee, wartości, różny stosunek do różnych dni. Nazywanie jakiegokolwiek święta, świętem narodowym może się wiązać z gwałtem na czyichś wartościach, wierzeniach, ideach. Jeżeli choć jedna osoba nie uznaje takiego święta za własne, to nazywanie go narodowym jest etycznie naganne i powinno być karalne.

Nie tylko Polska ma z tą oczywistą, podstawową kwestią wolności wszystkich obywateli problemy. Borykają się z nią wszystkie znane mi państwa. Temat ten zasygnalizowałem w poprzednim liście i zachęciłem w nim też do napisania nowej Konstytucji.
Zaprosiłem też najszanowniejszego pana prezydenta do pisania na forum, które zacząłem tworzyć. Może się najszanowniejszy pan prezydent ustosunkować tam, również do moich listów otwartych. Odwagi najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo – proszę nie bać się pisać.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych zauważyłem, że nie Konstytucja stała się przedmiotem debat społecznych jakie przetoczyły się przez nasz kraj po tym 'święcie'.
Stało się to za sprawą wystąpienia najszanowniejszego pana Leszka Jażdżewskiego, którego przemowa poprzedziła wystąpienie najszanowniejszego pana szefa Rady Europy Donalda Tuska.
W przedmowie tej dopatrzyłem się nagannej moim zdaniem postawy objawiającej się pochwałą tak zwanego 'czarnego protestu' pochwalającego aborcję – mordowanie spłodzonych dzieci w łonach matek. Temat ten omówiłem szerzej w 22 liście otwartym do najszanowniejszego pana prezydenta. Nie zdziwił bym się, gdyby środowiska związane z środowiskiem kościelnym ostro zareagowały na tę proaborcyjną agitację.

Środowiska te zareagowały, czasami wręcz histerycznie, ale z całkiem innego powodu. Analizie tej chorobliwej ekscytacji będzie poświęcony 35 list otwarty. Bardzo proszę zapoznajmy się z reakcją jaką przemówienie to spowodowało:

„Pojawił się Szatan pod postacią Leszka Jaźdżewskiego.”

„prof. Krystyna Pawłowicz. - Tak łatwo satano-faszysto nie odpuścimy ci…”

„Wartości chrześcijańskie są dla nas niezwykle ważne. Będziemy ich bronić w Polsce i w Europie. Nie ma naszej zgody na atakowanie wspólnoty Kościoła Katolickiego – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z portalem wpolityce.pl”

„Jarosław Kaczyński:
Jest atakowany Kościół w sposób wręcz niezwykle brutalne. Kto spojrzy na polską historię, to wie, że nie ma dziejów polskiego narodu bez Kościoła. Także i dzisiaj, kiedy mamy już inną sytuację, w dalszym ciągu Kościół jest jedynym depozytariuszem systemu wartości, które w Polsce jest powszechnie znany. Nawet dla ludzi, którzy nie są wierzący. (…) Kto podnosi rękę na Kościół, chce go zniszczyć, ten podnosi rękę na Polskę. Ja jestem praktykującym katolikiem, ale gdybym nim nie był, mówiłbym to samo, bo to jest oczywistość. Co jest po drugiej stronie? Urbano-palikotyzm, nihilizm. Kościoła trzeba bronić, to jest także obowiązek patriotyczny.”

„Piątkową wypowiedź red. Leszka Jażdżewskiego na Uniwersytecie Warszawskim odbieramy jako przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących - ocenił w komentarzu przesłanym PAP rzecznik Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.”

„Z jednej strony Tusk mówi o szacunku do mniejszości i słabszych, a z drugiej strony pozwala na to, aby porównywać wszystkich wierzących do świń – ocenił w niedzielę wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.”

,,Stop chrystianofobii!'' Poseł PiS zawiadamia prokuraturę ws. słów Jażdżewskiego
„W poniedziałek składam zawiadomienie do Prokuratury za szerzenie mowy nienawiści przez red. Leszka Jażdżewskiego” - poinformował dziś na swoim twitterze poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński. Dalej napisał:

„Jestem przekonany, że doszło do przestępstwa stypizowanego w art. 257 Kodeksu karnego. Stop chrystianofobii!”
Art. 257 KK na który powołuje się poseł, brzmi:
„Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Oprócz utrzymanych w podobnym tonie licznych wypowiedzi pojawiły się też moim zdaniem głosy rozsądku:

„"Kościół katolicki w Polsce nie ma prawa moralnego, by sprawować funkcję sumienia narodu".
Prawda.
Od wczoraj Jażdżewski wrogiem, bo parę słów prawdy powiedział? ...”

Na te ataki odpowiedział też zaatakowany najszanowniejszy pan Leszek Jażdżewski. W Internecia natknąłem się na takie informacje:

"Wiadomości poświęciły mi osobny materiał”
"Nic nie boli tak, jak kilka słów trudnej prawdy. To co powiedziałem na Uniwersytecie Warszawskim w wystąpieniu przewidzianym przed przemówieniem Donalda Tuska, wzbudziło prawdziwy amok w prawicowym internecie" - napisał dziennikarz.
„Krystyna Pawłowicz nazwała mnie ‘satano-faszystą’, w TVP Info nazwano mnie ‘satanistycznym przedskoczkiem’, Paweł Lisicki uznał, że nie można podawać mi ręki. Episkopat wydał oświadczenie, że moje słowa to ‘przejaw nienawiści’, Wiadomości poświęciły mi osobny materiał. Sam Jarosław Kaczyński stwierdził, że ‘kto podnosi rękę na Kościół, podnosi rękę na Polskę’” – wymieniał.
"Nie mam zamiaru odpowiadać im nienawiścią na nienawiść”
"Nie mam zamiaru odpowiadać im nienawiścią na nienawiść, bo wzmacnia to tylko tych, którzy, jak Jacek Kurski i jego ludzie w TVP, nie mają żadnych hamulców, którzy - jak Kaczyński - żywią się negatywną energią" – zapewniał Jażdżewski.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę zapoznajmy się ze słowami, które wywołały takie poruszenie:

Tadeusz Konwicki w Kompleksie Polski napisał:
W tym nieszczęsnym kraju rządziły duszami ludzkimi przez wieki zdeprawowana religia i sprzedajny kościół. Religia na usługach państwa, religia kierowana przez głowę państwa. A istotą tej religii była zawsze forma, rozdęta, zmitologizowana, zabsolutyzowana forma. A w tej formie najważniejsze było słowo. Słowo stało się krwawym tyranem, słowo stało się okrutnym zabobonem i bezlitosnym Bogiem.
Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi wciąż skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do sprawowania funkcji sumienia narodu. Ten kto szuka transcendencji, absolutu w kościele będzie zawiedziony. Ten kto szuka moralności w Kościele nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w kościele wyjdzie głodny.
Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa. i Gdyby dziś Chrystus ponownie był ukrzyżowany to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki, by zaganiać pokorne owieczki do zagrody. Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków.
Ale rywalizacja z nimi na inwektywy i złe emocje nie ma sensu, dlatego, że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie, orientujesz się w końcu, że świnia to lubi.
(…) Nie czekajcie na mesjasza, bu być może zmieni się to w czekanie na Godota.

Ze słów prelegenta nie potrafię wywnioskować, co jest cytatem najszanowniejszego pana Tadeusza Konwickiego a co autorskim tekstem mówcy. Uważam, że nie jest to istotne. Jako człowiek religijny, wierzący i poszukujący Boga słyszałem wiele podobnych opinii wygłaszanych przez kapłanów różnych kościołów chrześcijańskich i bywały to słowa samokrytyki.
W 1 liście Pitra napisano:

1 Piotra 1:13-16
(…) Przystosujcie więc swoje umysły do działalności, zachowujcie całkowitą trzeźwość umysłu; oprzyjcie swą nadzieję na niezasłużonej życzliwości, której macie dostąpić przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Jako posłuszne dzieci, przestańcie się kształtować według pragnień, jakie poprzednio żywiliście w swej niewiedzy, ale w zgodzie ze Świętym, który was powołał, sami też stańcie się święci w całym swym postępowaniu, gdyż jest napisane: „Macie być święci, ponieważ ja jestem święty”.

Rzeczą jak najbardziej naturalną powinno być dbanie o czystość Kościoła, o przestrzeganie prawa przez ludzi i przede wszystkim przez kapłanów. Bez tej dbałości może dojść do splugawienia Kościoła. Najszanowniejszy pan ksiądz Piotr Natanek tak się wypowiedział na temat Kościoła Katolickiego:

„Ks. dr hab. Piotr Natanek
W tej chwili Katolicyzm to jest zlepek wielu herezji; jedna przy drugiej tylko perfekcyjnie ukryta.”

W Biblii niewiernych chrześcijan przyrównano do psów i świń:

2 Piotra 2:20-22
(…) Doprawdy, jeśli dzięki dokładnemu poznaniu Pana i Wybawcy, Jezusa Chrystusa, uszli kalającym rzeczom tego świata, ale wdają się znowu w to samo i zostają pokonani, to ich stan końcowy okazuje się gorszy niż początkowy. Bo lepiej byłoby dla nich nie poznać dokładnie ścieżki prawości, niż dokładnie ją poznawszy, odwrócić się od danego im świętego przykazania. Sprawdza się na nich treść prawdziwego przysłowia: „Pies wrócił do swych wymiocin, a obmyta maciora do tarzania się w błocie”.

Porównanie to jest moim zdaniem niestosowne, dlatego, że może być obraźliwe dla zwierząt, które jedzą wymiociny i taplają się w błocie, dlatego że bo tak zostały stworzone.
Jedzenie własnych wymiocin i taplanie w błocie to naturale zachowania dla tych gatunków zwierząt.
Ludzie przynajmniej teoretycznie górują nad zwierzętami.
Chrześcijanie wierzący w najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) mają obowiązek przestrzegać jego nauk:

Mateusza 28:18-20
(...)A Jezus podszedł i powiedział do nich, mówiąc: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi. Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem.(...)

Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) ostrzegł również chrześcijan przed fałszywymi prorokami, którzy mogą wprowadzić w błąd nawet wybranych:

Mateusza 24:24-26
(…) Bo powstaną fałszywi Chrystusowie oraz fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i dziwy, żeby — jeśli to możliwe — wprowadzić w błąd nawet wybranych. Oto was przestrzegłem. (...)

Ostrzeżenia przed odstępstwem i złymi nauczycielami znajdziemy również w naukach uczniów najszanowniejszego władcy Jehoszua Maszicha (Jezusa Chrystusa):

Dzieje 20:29, 30; 2 Tymoteusza 4:3, 4
(…) Ja wiem, że po moim odejściu wejdą pomiędzy was ciemięskie wilki i nie będą się czule obchodzić z trzodą, a spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów. (…) Nastanie bowiem czas, gdy nie zniosą zdrowej nauki, lecz zgodnie z własnymi pragnieniami nagromadzą sobie nauczycieli, by im łechtali uszy; i odwrócą uszy od prawdy, a zwrócą się ku fałszywym opowieściom.

Myślę, że powyższe wersety są wytłumaczeniem dlaczego słowa prawdy bywają przezywane mową nienawiści. Głupi kłamcy słowa prawdy uważają za mowę nienawiści, bo obnażają ich kłamstwa, ich niegodziwość.
Również zwykli głupcy bardzo źle znoszą krytykę.
Tym się różnią od ludzi mądrych.
Skrytykowany mędrzec krytyka uzna za przyjaciele. Poprosi o więcej słów krytyki. Głupiec się obrazi. Krytyka uzna za wroga. Znienawidzi go.
Najszanowniejszy pan Cyceron nauczał:

"Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać"

Przypomniało mi się stare chińskie przysłowie:

„Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy.”

Głupota potępiona została również w Biblii:

Przysłów 10:14; 27:22
Mądrzy gromadzą wiedzę, lecz usta głupiego są bliskie doprowadzenia siebie do zguby. (…) Choćbyś głupiego utarł tłuczkiem w moździerzu pośród tłuczonego ziarna, jego głupota od niego nie odejdzie.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę powróćmy myślami do krytyki kościoła. Najszanowniejszy pan Cyprian Kamil Norwid zadał kiedyś pytanie:

Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, czy ten , co mówić o tym nie pozwala?

By dać sobie odpowiedź na to pytanie bardzo proszę wyobraźmy sobie Kościół do którego chodzi bardzo dużo ludzi.
W Kościele tym posługę sprawuje wielu księży. Pewnego dnia stała się rzecz straszna.
Podczas nabożeństwa prowadzący je naczelny kapłan dostał rozwolnienia. Zaczęły go zlewać poty.
Poczuł, że musi się jak najszybciej wypróżnić.
Zaintonował pieśń, którą podchwycili księża i parafianie, sam skrył się za ołtarzem.
Oceniając, że do ubikacji nie zdąży dojść, powinął chodnik, odchylił deskę i przymuszony sytuacją się wypróżnił.
Za jakiś czas po mszy nie chciało mu się iść do ubikacji.
Za ołtarz miał bliżej.
Spodobał się naczelnemu kapłanowi ten nowy kościelny przybytek.
Znajdujące się w pobliżu obrazy świętych, figury aniołów, krucyfiksy sprawiły że wypróżnianiu zaczął towarzyszyć podniosły nastrój religijnej ekstazy.
W Kościele pojawiła się woń ludzkich odchodów. Niżsi rangą kapłani, znali przyczynę tego zapachu ale milczeli, bo byli tchórzami. Podobnie postępowali parafianie, którzy zignorowali rosnącą z dnia na dzień woń, dlatego, że niektórym się ona podobała. Inni przywykli. Część z nich też ją polubiła.
W coraz większej ilości odchodów zalęgły się robale. Smród był coraz większy i by z nim walczyć zaczęto podczas nabożeństw palić kadzidła.
Pewnego dnia do Kościoła na uroczystą mszę trafił pielgrzym z baaaaaaaaaardzo dalekich stron. Był to obiecany mesjasz, na którego wszyscy wierzący czekali, ale go nie rozpoznali.
Po mszy zaczął się ludzi dopytywać:
Dlaczego w waszym Kościele unosi się fetor?
Zasugerował, że koniecznie kościół powinno się wysprzątać. Parafianom słowa te się nie spodobały, by byli bardzo źli i głupi.
Zaczęli krzyczeń:
Szatan. Wróg Kościoła. Antychryst. Atakuje naszą wiarę, tradycję. Obrzydliwy atak na Kościół i Kraj.
Do rozgorączkowanego motłochu dołączyli się księża.
Troskę o czyste powietrze w kościele nazwali mową nienawiści.
Przybysza nazwali antychrystem, sługą Szatana, wrogiem Boga Żywego.
Zaczęli podjudzać tłum:
Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę zaczęli zgodnie ze swym zwyczajem wykrzykiwać.
Tłum zaczął im wtórować oraz szarpać dłońmi, bić pięściami przybyłego Chrystusa.
Przybysz w nadziei na ocalanie pobiegła przed ołtarz. U
Uklęknął przed krucyfiksem i zaczął się modlić o ocalenie.
Tu dopadli go parafianie wraz z księżmi.
A że nie mieli sierpów i młotów, proroka na którego czekali, ale nie rozpozna zakatowali na śmierć krzyżami.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, tę historię zmyśliłem, ale na podobną historię powołał się najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) Ostrzegł też Izraelitów przed sądem Gehenny / Piekła:

Mateusza 23:33-35
(...)„Węże, pomiocie żmijowy, jakże uciekniecie przed sądem Gehenny? Oto dlatego ja posyłam do was proroków i mędrców, i nauczycieli publicznych. Niektórych z nich zabijecie i zawiesicie na palu, niektórych zaś ubiczujecie w waszych synagogach i będziecie prześladować od miasta do miasta, żeby na was przyszła wszelka krew prawych przelana na ziemi, od krwi prawego Abla do krwi Zachariasza — syna Barachiasza — którego zamordowaliście między sanktuarium a ołtarzem.

W Biblii napisano też o obrzydliwościach, jakimi kalano Dom Boży w czasach starożytnych:

Jeremiasza 32:33, 34
(…) I odwracali się do mnie plecami, a nie twarzą; chociaż ich nauczano, chociaż wstawano wcześnie i nauczano, żaden z nich nie słuchał, by przyjąć skarcenie. I w domu, nad którym wzywano mego imienia, umieszczali swe obrzydliwości, by go kalać.

Napisano też jak najszanowniejszy Bóg Jehowa karał niewiernych Izraelitów:

Ezechiela 9:5, 6, Ozeasza 13:16
(…) „Przejdźcie za nim przez miasto i uśmiercajcie. Niech wasze oko się nie użali i nie okazujcie współczucia. Starca, młodzieńca i dziewicę oraz małe dziecko i niewiasty macie pozabijać — aż do wytracenia. (…) Samaria będzie uważana za winną, gdyż buntuje się przeciw swemu Bogu. Padną od miecza. Ich własne dzieci zostaną roztrzaskane, a ich brzemienne kobiety — rozprute”.

Powyższe opisy to kary doczesne.
Bardzo proszę wziąć pod rozwagę, że może istnieć Piekło i że oko ludzkie nie widziało, ucho nie słyszało, język nie smakował, nos nie wywąchał, ciało nie czuło, co najszanowniejszy Bóg przygotował dla niewiernych głupców.

Uważam, że rzeczą niezmiernie ważną jest to by chrześcijanie oczyścili swe kościoły z wszelkiego plugastwa. By kapłani wrócili do podstawowych nauk zawartych w Ewangeliach i zaczęli je stosować. Myślę, że dobrym wzorem do naśladowanie w tej kwestii może być postać biblijnego króla, najszanowniejszego pana Jozjasza:

2 Królów 22:8-13, 23:1-3
(...)Potem arcykapłan Chilkiasz rzekł do sekretarza Szafana: „Znalazłem w domu Jehowy księgę prawa”. I dał Chilkiasz tę księgę Szafanowi, a on zaczął ją czytać. Następnie sekretarz Szafan przyszedł do króla i odezwawszy się do króla, rzekł: „Twoi słudzy wysypali pieniądze, które się znajdowały w domu, i dają je do ręki ustanowionym wykonawcom prac w domu Jehowy”. I sekretarz Szafan rzekł jeszcze do króla, mówiąc: „Kapłan Chilkiasz dał mi jakąś księgę”. I Szafan zaczął ją czytać przed obliczem króla. A gdy tylko król usłyszał słowa księgi prawa, natychmiast rozdarł swe szaty. Potem król polecił kapłanowi Chilkiaszowi i Achikamowi, synowi Szafana, i Achborowi, synowi Michajasza, i sekretarzowi Szafanowi, i Asajaszowi, słudze króla, mówiąc: „Idźcie, zapytajcie Jehowę o mnie i o lud, i o całą Judę w związku ze słowami tej odnalezionej księgi; wielka jest bowiem złość Jehowy, która zapłonęła przeciwko nam za to, że nasi praojcowie nie słuchali słów tej księgi, by postępować zgodnie ze wszystkim, co napisano w odniesieniu do nas”. (…) Wtedy król posłał i zebrali się u niego wszyscy starsi z Judy i Jerozolimy. Potem król wstąpił do domu Jehowy, a z nim wszyscy mężowie judzcy oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, jak również kapłani i prorocy, i cały lud, od małego do wielkiego; a on zaczął czytać do ich uszu wszystkie słowa księgi przymierza, którą znaleziono w domu Jehowy. I król stał koło kolumny, i zawarł przymierze przed obliczem Jehowy, by podążać za Jehową i z całego serca oraz całej duszy przestrzegać jego przykazań i jego świadectw, i jego ustaw, wprowadzając w czyn słowa tego przymierza, zapisane w tej księdze. Toteż cały lud przystąpił do przymierza.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych na zakończenie tego listu zapoznajmy się z starym przysłowiem

„Prawdziwa cnota krytyki się nie boi.”

Bardzo proszę podsumujmy temat.

Krytyka jest czymś bardzo dobrym.
Jeżeli ktoś nam zwraca uwagę na coś złego, może to świadczyć o miłości.
Jeżeli ktoś przymyka oczy na nasze błędy, może to świadczyć o skrywanej nienawiści lub zwykłej głupocie.
Za krytykę powinniśmy być wdzięczni.
Krytyka nie jest atakiem na naszą osobę ale troską o nasze dobro.
Jeżeli ktoś krytykuje Kościół, pokazuje kościołowi troskę i miłość.
Kto walczy z krytyką, walczy z Kościołem i może go doprowadzić do upadku.
Taka postawa świadczyć może o nienawiści i zaprowadzić wprost w bezlitosne ręce piekielnych sadystów.
Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tych elementarnych zasad.
Ja by coś zmienić w tym temacie napisałem ten 35 list otwarty.

Oprócz napisania tego listu postanowiłem się również pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom i innym istoto mieć jak najwłaściwszy pogląd na temat krytyki oraz dopomóc oczyścić im wierzenia i kościoły z wszelkiego zła?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
List 35 Krytyka Kościoła mową miłości.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin