ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 28 dzień 7 miesiąc 11 rok EY
Najsz
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych jakiś czas temu napisałem poprzedni 90 list zatytułowany - Koronaparty, pogarda władz dla prawa i życia obywateli, który poświęcony był wyjątkowo skandalicznej imprezie okolicznościowej z okazji wypadku komunikacyjnego w Smoleńsku.
Koronaparty odbyło się z pogwałceniem wielu praw obowiązujących w Polsce, a na dodatek wzięło w nim udział wielu dygnitarzy rządzącego nami reżimu. Pośród ścierw obecny był również znany kryminalista, recydywista, najszanowniejszy pan prezes rady ministrów Mateusz Morawiecki. Dokładnie tego samego człowieka zobaczyłem na drugi dzień o dziwo nie w więzieniu, ale w mediach, w których apelował:
„Proszę wszystkich Polaków: zostańmy w domu na święta.”
Apel ten skomentował bardzo celnie najszanowniejszy pan Piotr Gruszecki:
„A sam razem z Kaczorem i jego pomagierami udał się na obchody 10 kwietnia łamiąc wszystkie zalecenia sanepidu i zakaz zgromadzeń. Brawo premier bez mózgu.”
Wydarzenia, które następnie rozegrały się w naszym kraju sprawiły, że zostałem przymuszony do napisania aneksu do 90 listu zatytułowanego - Koronaparty, pogarda władz dla prawa i życia obywateli. Jeszcze nie ucichły echa koronaparty zorganizowanego przez zwyrodniałe reżimowe władze z okazji wypadku komunikacyjnego w Smoleńsku a już najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński popisał się kolejnymi chuligańskimi wybrykami. Po raz kolejny złamał wszelkie reguły prawa i przyzwoitości obnażając tym samym swoją tępotę intelektualną i wyjątkowo złośliwą naturę. Media obiegły zdjęcia z wizyty na cmentarzu. Na cmentarzu, który z powodu epidemii został zamknięty dla normalnych obywateli. Ta bezprecedensowa wizyta została udokumentowana i znowu zobaczyliśmy, że najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński nie zachowuje przewidzianego prawem dystansu wobec innych osób i koniecznie sprawą powinna się zając prokuratura i ustalić wszystkich uczestników tego cmentarnego zgromadzenia i wszystkich ukarać solidnymi mandatami, ale to nie koniec awantur i wybryków upośledzonego na nagę i przede wszystkim głowę niegodziwego posła. Reżimowa telewizja pokazała, że to nie był jedyny w tym dniu chuligański, karygodny wybryk najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego:
„Zakaz wstępu na cmentarze? Nie dla Kaczyńskiego. Prezes PiS w trakcie pandemii koronawirusa odwiedził nie tylko Powązki – poinformowało TVP. (…) W tym momencie "Wiadomości", chcąc bronić prezesa, wyrządziły mu jednak jeszcze większą krzywdę. Zdradziły bowiem, że Kaczyński złożył tego dnia wizyty na grobach wszystkich ofiar katastrofy, które pochowane są na warszawskich Powązkach, ale także m.in. Cmentarzu Bródnowskim, nekropoliach w Pyrach i Grabowie oraz w Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie.”
Na materiałach filmowych reżimowej telewizji uwieczniono wielu innych przestępców i powinny być one zabezpieczone jako dowód w sprawie.
Fakt, że reżimowa telewizja starała się nadać pozytywny wydźwięk działalności przestępczej najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego i osób mu towarzyszących czyni ją współwinnym i materiał filmowy powinien być potraktowane jako nawoływanie do łamania prawa.
Fakt, że najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński, najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki chodzą jeszcze na wolności, świadczy o wyjątkowej nieudolności policji i prokuratury i przede wszystkim o ciapowatości prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Nieudolność ta może być pozorowana i celowa – podyktowana bandycką solidarnością zwyrodniałych elit sprawującego władzę demokratycznego reżimu.
O ile organizatorzy sławetnego koronaparty z okazji wypadku komunikacyjnego w Smoleńsku powinni zostać ukarani nie tylko za naruszenie obostrzeń w poruszaniu się z powodu koronawirusa, ale także za przekroczenie uprawnień, to najszanowniejszy pan prokurator generalny, najszanowniejszy pan Zbigniew Ziobro i podległe jemu służby, powinny zostać z wielką surowością ukarane za niedopełnienie obowiązków:
Art. 231. Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228 łapownictwo pełniącego funkcję publiczną.
Ta karygodna bierność służb porządkowych naszego kraju zwłaszcza w czasach epidemii tożsama jest z narażaniem życia i zdrowia Polek, Polaków i obcokrajowców i na to też są paragrafy, które wcześniej przytoczyłem. Łamiąca obowiązujące w Polsce w tym czasie prawo wizyta najszanowniejszego pana posła Jarosława na cmentarzach oprócz do kronik kryminalnych weszła też do historii polskiej muzyki rozrywkowej za sprawą najszanowniejszego pana Kazimierza Staszewskiego, który opisał wydarzenie w piosence zatytułowanej Twój ból jest lepszy jak mój:
Zamknięte cmentarze, to na skutek zdarzeń
ostatnich tygodni, ostatnich wydarzeń.
Na łańcuchy patrzę, ocieram łzy,
tak jak i Ty, tak jak i Ty.
Otwiera się brama, ja nie wierzę oczom,
czy jednak się rzeczy inaczej potoczą,
podbiegam, Twoje karki krzyczą stój,
bo Twój ból jest lepszy niż mój,
Twój ból jest lepszy niż mój.
Ból ukoić możesz Ty jeden,
wszyscy inni wpadli w biedę,
limuzyny dwie, jedna, cały cmentarz Twój,
lepszy niż mój.
Na ulicach i w mieszkaniach
duch miłości się wyłania
limuzyny dwie, jedna, cały cmentarz twój,
większy niż mój.
4 lata temu 10 kwietnia
Marii prosto pod koła córka uciekła.
Maria nie przekroczy bramy dziś tej,
bo Twój ból jest lepszy niż jej,
Twój ból jest lepszy niż jej.
Józef miał ojca, żonę i syna
i tego się dnia dla nich czas ten zatrzymał.
Józef nie wspomni dzisiaj dnia tego.
Twój ból jest lepszy niż jego,
Twój ból jest lepszy niż jego.
Ból ukoić możesz Ty jeden,
wszyscy inni wpadli w biedę.
Limuzyny dwie, jedna, cały cmentarz Twój,
leszy niż mój.
Na ulicach i w mieszkaniach
duch miłości się wyłania.
Limuzyny dwie, jedna, cały cmentarz Twój,
lepszy niż mój.
Ja tam po prawdzie nie kocham cmentarzy,
gdy mama mnie prosi, to z nią tam pojadę.
Na grobie ojca kładę kwiatów strój.
Twój ból jest lepszy niż mój,
Twój ból jest lepszy niż mój.
Co za piękny dzień dzisiaj nam wszystkim dano
pamiętać o wszystkich, których zabrano.
Po drugiej stronie stoją i ronią łzy,
tak jak i TY,
tak jak i TY,
tak jak i TY,
tak jak i TY.
Osobiście na bólu za bardzo się nie znam, bo od tego są lekarze od siedmiu boleci i przede wszystkim piekielni sadyści, ale zauważyłem, że chociaż w piosence nie padło nazwisko najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego ludzie zorientowani doskonale sobie zdawali sprawę, że piosenka była także o tym zwyrodnialcu. Istnienie takich ludzi w Biblii zostało przepowiedziane i jest celowe:
Przysłów 16:4
Jehowa uczynił wszystko z myślą o swoim celu — nawet niegodziwca na dzień zły.
To co się w Polsce dzieje na naszych oczach świadczyć może o tym, że na naszych oczach spełnia się przepowiednia najszanowniejszego pana Stefana Ossowieckiego:
„Jak daleko dojdą Niemcy? - Cała Polska zajęta, gruzy, krew, mord! Idą dalej w głąb Rosji, daleko, daleko... - Do Uralu? - Ossowiecki zastanowił się przez chwilę. - Do Kaukazu. Państwa Osi przegrają wojnę. Niemcy i Japonia będą okupowane, Włochy wyzwolone. Zwycięzcy Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Rosja spotkają się na konferencji i spowodują nowy ład w Europie. - A co z Polską? - Będzie i Polska! Ale za jaką cenę... Najpierw będą nią władali komuniści, a później szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa, niż teraz. Tego ani ty, ani ja nie doczekamy... Dopiero wnukowie... Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie...”
Wygląda, że nastał czas szubrawców i świń u władzy, z tym, że trzeba koniecznie świnie przeprosić, bo to co się na naszych oczach dzieje urąga tym zwierzętom.
Na skutek zdarzeń, biegu wydarzeń piosenka najszanowniejszego pana Kazimierza Staszewskiego – Kazika, dotarła do pierwszego miejsca radiowej listy przebojów programu 3 reżimowych mediów i wtedy stało się coś co znacznie przyczyniło się do popularności tej piosenki jak i spotęgowania i tak już bardzo złej sławy najszanowniejszego posła Jarosława Kaczyńskiego.
Lista przebojów zniknęła na jakiś czas z Internetu i za jakiś czas pojawiła się w nowej odsłonie. Reżimowe władze radia wydały oświadczenie:
„Kierownictwo programu zablokowało stronę, gdzie publikowane są wyniki. Głosowanie zostało unieważnione. W oświadczeniu dyrektor programu Tomasz Kowalczewski podał, że podczas głosowania został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Taką opinię przedstawiła też prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska, oświadczając, że unieważnienie piątkowej Listy Przebojów Trójki nie ma nic wspólnego z cenzurą.
"Wiemy już na pewno, że ta piosenka nie wygrała. Ona została ręcznie przesunięta na miejsce pierwsze, czyli wynik został sfałszowany. Na pewno (…) " - oświadczył, próbując wyjaśnić skandal, Kowalczewski. Według dyrektora Trójki, Kazik powinien być na miejscu czwartym. Głos w sprawie zabrał także Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych, mówiąc, że "głosowanie na piątkową Listę Przebojów Trójki w jakiś sposób zostało zmanipulowane". (…) Według dyrektora Trójki Tomasza Kowalczewskiego podczas głosowania "został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy". Twierdzi, że dokonano również "manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy". Sprawa wywołała poruszenie nie tylko w polskiej kulturze, ale i w środowisku politycznym.”
Czas pokazał, że manipulacji dopuścili się reżimowi notable nadzorujący państwowe media.
Na wierzch wypłynęły esemesy świadczące o tym, że były odgórne naciski w sprawie piosenki:
„To nieprawda, że został złamany regulamin. To nieprawda, że wprowadzono piosenkę spoza listy - pisze Bartosz Gil w liście. "Zróbcie coś z tym Kazikiem" - tak miał brzmieć SMS do kierownika redakcji muzycznej Trójki od dyrektora Tomasza Kowalczewskiego. (…) O takiej samej treści SMS mówił dzisiaj publicznie także Tomasz Zimoch, przez lata pracujący w radiu.
To jednak nie koniec. W nocy, po godz. 2, Kowalczewski miał dodatkowo wysłać SMS o treści: "Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie" [pisownia oryginalna - red.]. Gil oświadczył ponadto, że Kowalczewski kazał mu podpisać oświadczenie o unieważnieniu notowania listy. Ostatecznie, jak pisze dalej dziennikarz, Kowalczewski oświadczenie podpisał sam.
"List (...) zaczął się od strzału w płot. To nieprawda, że został złamany regulamin. Ponieważ Lista Przebojów nie ma i nigdy nie miała żadnego regulaminu" - pisze dziennikarz. "To nieprawda, że wprowadzono piosenkę spoza listy. Gdyż nigdy nie było żadnej listy, z której piosenki są dodawane do zestawu do głosowania. Ich wybór był autonomiczną decyzją Marka Niedźwieckiego" – czytamy.”
Temat ten poruszył też Internautów, którzy dodali swoje w sprawie komentarze:
„Towarzysze do późna obradowali na sztabie kryzysowym. (...) Do cenzury dochodzi mobbing, bo wysyłanie SMS-ów o tej godzinie nie powinno być normalne. (…) Ja się ostatnio zastanawiałem czy nie wrócić do kraju. Bo mogę pracować zdalnie. I wyobraź sobie że przez te akcje zdecydowałem że nie. Głupie, prawda? Ale nie chcę żyć a kraju w którym debile zniszczyli radio które słuchałem ponad 30 lat. (…) Ten Kowalczewski to musi byc jakis kon trojański opozycji. Przeciez jeszcze nigdy tak nieliczni nie spieprzyli tak wiele w tak krótkim czasie xD (...)
I tak trzy dni mataczenia, fałszywego oskarżania pracowników i kłamstw w żywe oczy zarządu Polskiego Radia poszły w (pada tu wulgarne słowo oznaczające kobiecą pochwę Co za fałszywe (pada tu zdrobnałe słowo oznaczające męskie penisy).”
Za sprawą najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego i piosence o braku poszanowania dla prawa o Polsce znowu stało się głośno i to nawet poza granicami naszego kraju:
"Bojkot polskiego publicznego radia po ocenzurowaniu politycznej piosenki", "powrót komunizmu", "protest dziennikarzy" - takie frazy i nagłówki pojawiają się w zagranicznej prasie w odniesieniu do afery wokół Programu Trzeciego Polskiego Radia po usunięciu nowej piosenki Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" ze szczytu Listy Przebojów. (...)
"Prosta piosenka, wykonana w stylu przedwojennych warszawskich kapeli ulicznych na perkusji i akordeonie, stała się w Polsce politycznym ładunkiem wybuchowym" - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Korespondent gazety Gerhard Gnauck relacjonuje, że bohaterem tekstu piosenki Kazika Staszewskiego pt. "Twój ból jest większy niż mój" jest szef partii rządzącej PiS Jarosław Kaczyński. "Wprawdzie jego nazwisko n ie pada, ale wszyscy w Polsce wiedzą, o co chodzi" - dodaje Gnauck, opisując treść utworu. (…) Z kolei niderlandzki serwis hln.be zwrócił uwagę, że cenzurowanie piosenki potępiały nawet ze środowiska rządowego, m.in. Piotr Gliński. (…) "Polish radio silences anti-government No 1 hit" (ang. "Polskie radio ucisza antyrządowy hit nr 1") - brzmi nagłówek artykułu, jaki pojawił się na stronie brytyjskiego "The Times". (…)
I tak za sprawą reżimowych notabli o Polsce znowu zrobiło się głośno również za granicą. Rozgłos to zły i niedobry, ale niekoniecznie, jeżeli zaowocuje prawem, które będzie karać również reżimowych przestępców. Bardzo proszę zastanówmy się nad sensem zdania:
„Polskie radio ucisza antyrządowy hit...”
W treści piosenki najszanowniejszego pana Kazimierza Staszewskiego nie widzę antyrządowej treści, ale wyraz buntu przeciwko jawnej niesprawiedliwości rujnującej nasz kraj.
W Polsce działa wiele uprzywilejowanych ponad obowiązujące prawo kast, spośród których wyróżnia się kasta polityków. Temat ten rozwinąłem w 20 liście otwartym zatytułowanym - Nadzwyczajne kasty, łamanie Konstytucji oraz jej wady.
Piosenka Twój ból jest lepszy niż mój, kojarzona bywa przede wszystkim z najszanowniejszym panem posłem Jarosławem Kaczyńskim, jednak dotyczy ona absolutnie wszystkich członków naszego społeczeństwa mogących liczyć na bezkarność i chociaż w tej kwestii największymi przywilejami mogą się cieszyć członkowie reżimowego rządu, ale również politycy tak zwanej opozycji, ale także tak zwane bezdomne lumpy, a których napisałem w 85 liście otwartym zatytułowanym - Będziesz wisiał; wirus kłamstwa władzy i ludzie bezdomni.
Szczególnie groźna jest jednak bezkarność reżimowych władz, bo może ona działać demoralizująco na całe społeczeństwo. W Polsce jest nawet powiedzenie, że ryba psuje się od głowy.
Znaczy to, że demoralizacja w jakimś społeczeństwie lub w jakiejś grupie ludzi zaczyna się od ludzi stojących na szczycie panującej w niej hierarchii. Odnoszę wrażenie, że w Polsce rybie tak się głowa zepsuła, że już jej prawie nie ma, że ryba ma też tak zepsuty kręgosłup, że ości od niego zaczynają odchodzić, a cała ryba tak śmierdzi że głowa osób postronnych odpaść chce. Masakra jakaś. Bardzo proszę dajmy głos najszanowniejszemu panu Kazimierzowi Staszewskiemu:
„Moja piosenka jest o równości wobec prawa, o tym że są twórcy rozporządzeń, których te rozporządzenia nie obowiązują. Nie mówię, że Kaczyński napisał rozporządzenie, ale jego ludzie. Pamiętam, że poza telewizją publiczną oburzenie wizytą na cmentarzu było powszechne. Nie tylko ludzie opozycji i z nią sympatyzujący byli oburzeni. Nawet w telewizji publicznej, gdzie broniono wizyty w sposób kuriozalny, mówiąc że to nie była jedna wizyta, tylko cztery na różnych cmentarzach. Przypadkowo natrafiłem na program, który prowadził Rafał Ziemkiewicz ze Stanisławem Janeckim. Zadzwonił do nich widz, przedstawiający się jako zdecydowany zwolennik PiS i również uznał wizytę za wielce niestosowną. Obaj prowadzący nie zaprzeczyli, a miałem wrażenie, że jeden ze zrozumieniem kiwa głową. To, co się stało sprawiło, że nie mogłem zostać obojętnym. Mleko się rozlało, hałas się rozległ bez najmniejszego mojego wpływu. Polaryzacja poglądów zaczęła się dopiero po ukazaniu piosenki.
(…) Nie jest to piosenka o tym, że Jarosław Kaczyński poszedł na cmentarz złożyć kwiaty na grobie swojej mamy i na symbolicznym grobie brata, tylko o tym, że inni tego nie mogli zrobić. Moja piosenka jest o równości wobec prawa, o tym że są twórcy rozporządzeń, których te rozporządzenia nie obowiązują. Nie mówię, że Kaczyński napisał rozporządzenie, ale jego ludzie. Pamiętam, że poza telewizją publiczną oburzenie wizytą na cmentarzu było powszechne. Nie tylko ludzie opozycji i z nią sympatyzujący byli oburzeni.”
Wydawało się, że sprawa piosenki 'Twój ból jest większy jak mój' powoli odchodzi w zapomnienie, ale oliwy do ognia dolał debil z reżimowego rządu, najszanowniejszy pan minister kultury Piotr Gliński wielce zakłamaną wypowiedzią:
„Do sprawy odniósł się dziś na Twitterze wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. "W związku z wywiadem Kazika dla 'Rz' jeszcze raz podkreślam, że nie było żadnego rozporządzenia nakazującego zamknięcie cmentarzy. Decyzje o ewentualnym zamknięciu podejmowały ich zarządy" – napisał polityk. Jak podkreślił, rządzący nie złamali więc żadnego zakazu, bo takiego nie było. "Teza o rzekomym złamaniu równości wobec prawa to polityczna propaganda, na którą, niestety, wielu się nabiera. Żyjemy wciąż w systemie medialnego kłamstwa, który potrafi oszukać nawet ludzi tak bystrych jak Ilona Łepkowska, Piotr Zaremba czy Kazik Staszewski".”
Prawdą jest że żyjemy w systemie medialnego kłamstwa, ale prym w okłamywaniu społeczeństwa wiodą reżimowe władze i swoją rolę w tej parszywej demagogii postanowił odegrać też najszanowniejszy pan minister kultury Piotr Gliński. Bardzo proszę zapoznajmy się trochę bliżej z tą zakałą naszej polskiej kultury:
„Piotr Tadeusz Gliński - polski socjolog i polityk, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki. Ukończył XXXV Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Prusa w Warszawie.
Studiował w Instytucie Nauk Ekonomicznych oraz w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, uzyskując magisterium w zakresie ekonomii. Odbył następnie studia doktoranckie w Zakładzie Badań nad Stylami Życia Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
Na podstawie pracy Ekonomiczne uwarunkowania stylu życia. Rodziny miejskie w Polsce w latach siedemdziesiątych napisanej pod kierunkiem Andrzeja Sicińskiego uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych. Habilitował się również w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN na podstawie rozprawy zatytułowanej Polscy Zieloni. Ruch społeczny w okresie przemian. Otrzymał tytuł naukowy profesora nauk humanistycznych. Za wybitne zasługi w działalności na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej, prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymał Nagrodę im. Stanisława Ossowskiego. Został ogłoszony laureatem nagrody „Człowiek Wolności” tygodnika „Sieci”. Otrzymał tytuł honorowego obywatela Wiślicy. Objął urzędy wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz przewodniczącego Komitetu do spraw Pożytku Publicznego w nowo utworzonym rządzie Mateusza Morawieckiego. Został przewodniczącym Komitetu Społecznego Rady Ministrów. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku uzyskał ponownie mandat poselski, otrzymując 43 626 głosów. Piotr Gliński został powołany na tożsame funkcje rządowe, wchodząc wówczas w skład drugiego rządu dotychczasowego premiera.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, okazuje się, że można być wyjątkowo utytułowanym człowiekiem i jednocześnie zakłamanym kanalią, usiłującym fałszować naszą rzeczywistość. Wygląda na to, że ironią losu szubrawiec, który został przewidziany
w proroctwie najszanowniejszego pana Stanisława Ossowskiego dostał nagrodę jego imienia.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie fragment tego proroctwa:
„ A co z Polską? - Będzie i Polska! Ale za jaką cenę... Najpierw będą nią władali komuniści, a później szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa, niż teraz. Tego ani ty, ani ja nie doczekamy... Dopiero wnukowie... Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie...”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę przypomnijmy sobie zwyrodniałą demagogię naszego ministra kultury, najszanowniejszego pana Piotra Glińskiego:
„W związku z wywiadem Kazika dla „Rz” jeszcze raz podkreślam, że nie było żadnego rozporządzenia nakazującego zamknięcie cmentarzy. Decyzje o ewentualnym zamknięciu podejmowały ich zarządy. Rządzący nie złamali więc żadnego zakazu, bo takiego nie było. Teza o rzekomym złamaniu równości wobec prawa to polityczna propaganda, na którą, niestety, wielu się nabiera. Żyjemy wciąż w systemie medialnego kłamstwa, który potrafi oszukać nawet ludzi tak bystrych jak Ilona Łepkowska, Piotr Zaremba czy Kazik Staszewski. ”
Zastanawiam się na co liczył najszanowniejszy pan minister kultury, Piotr Gliński publikując to jawne i bezczelne kłamstwo? Na naszą słabą pamięć? A może sam ma amnezje i nie wie co się w Polsce działo? A działo się to, że reżimowe władze zamknęły parki, lasy, ograniczyły społeczeństwu możliwość poruszania się po kraju do niezbędnego minimum. Nawet w czasie pogrzebów drastycznie ograniczono liczbę uczestników do niewielu osób z najbliższej rodziny.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa reżimowych dostojników.
Najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski apelował:
„Ogromna prośba i apel o to, by jednak się nie spotykać, żeby ograniczać spotkania. Pozwólmy, by te święta były świętami życia, a nie śmierci. Często takie spotkania mogą doprowadzić do rozprzestrzeniania się tego wirusa i śmierci ludzi, którzy mogliby przeżyć”.
W tym samym tonie wypowiedział się najszanowniejszy pan prezes rady ministrów - premier Mateusz Morawiecki:
„Musimy dalej ograniczać jeszcze możliwe zgromadzenia, właściwie wyłącznie do absolutnego minimum.”
Wielu Internautów doskonale zapamiętało restrykcje tamtych czasów i dało odpór medialnym kłamstwom najszanowniejszego pana ministra kultury Piotra Glińskiego:
„Gliński strzela i sobie i Kaczyńskiemu w stopę. Lepiej żeby zamknął mordę i nic nie mówił. ALBO NIE - niech mówi, ośmieszy jeszcze bardziej siebie i cały zafajdany pis. (...)
Ten dureń w tym twicie twierdzi że cmentarz był otwarty i że każdy mógł wejść, co jest bezczelnym kłamstwem. Cmentarz był zamknięty, a na cmentarze nie wolno było chodzić (tylko na pogrzeb, do 5 osób). (…) Poniżej komunikat ze strony Archidiecezji Warszawskiej – zarządcy...
Cmentarz Powązkowski zamknięty dla odwiedzających
W związku ze stanem epidemii i rozporządzeniami administracyjnymi Cmentarz Powązkowski pozostaje zamknięty dla osób odwiedzających do 11 kwietnia. (...)
„Czy on żyje na tym samym świecie, co i my?
A kary do 30 tysi za wychodzenie z domu bez KONIECZNOŚCI, to niby co było? (...)
Za chwilę PIS będzie tak znienawidzony, że nawet jak politruki w TV Info powiedzą jakimś cudem prawdę, to i tak NIKT IM NIE UWIERZY. Tak się właśnie traci w głupi sposób władzę, panie Gliński. Nie trzeba było ze wszystkim przeginać. (…)
Pinokio wydał rozporządzenie które zmusiło zarządy cmentarzy do zamknięcia cmentarzy a policję do wystawiania mandatów. (...)
Ten szmaciarz twierdzi, że ani w rozporządzeniu premiera, ani w decyzjach zarządów cmentarzy nie było wpisane nazwisko Kaczyński jako osoby zwolnionej od tych zakazów. (...)
Kazik ma oczywiście racje, że ból jednych nie da się porównać z bólem innych, bo ból rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, które uważają, że to był zamach jest o wiele większy niż ból rodzin ofiar, które uważają, że to był wypadek. Traktowanie przez władze państwowe obydwu grup rodzin ofiar jest odmienne. Rodziny ofiar poległych w męczeńskiej katastrofie mogą liczyć na przywileje, lepsze traktowanie i horrendalnie wysokie odszkodowania natomiast rodziny ofiar tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem już na to nie mogą liczyć. No największy ból z wszystkich wdów, nieporównywalny z bólem wdowy po policjancie, żołnierzu czy już nie mówiąc o bólu wdowy po górniku czy strażaku odczuwała Beata Gosiewska. To jest ból przy którym wszystkie inne bóle się chowają jak maleńkie bólki i dlatego jej się te 5 milionów odszkodowania należało, bo jej ból był największy i najważniejszy kropka. Ból Marty Kaczyńskiej po utracie ojca był dokładnie o 3 miliony razy ważniejszy od bólu córki po utracie ojca-policjanta, który zginął na służbie czy od bólu syna po utracie ojca-górnika, który spłonął po eksplozji metanu, albo od bólu rodziny ojca-strażaka, który zginął po zawaleniu się dachu. (…)
Tak samo jak można poruszać się po ulicach. Tyle, że gorszy sort dostaje mandaty i gazem po oczach a lepszy już nie. "Policja zaczęła z kolei karać odwiedzających mandatami uznając, że wizyta na grobach zmarłych nie jest pierwszą potrzebą ani bytową, ani zdrowotną, więc można nakładać mandaty, na tych którzy mimo obowiązującej sytuacji epidemicznej decydują się na wizytę na cmentarzu. (...)
Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że zamknięty cmentarz jest zamknięty, a otwarty jest otwarty. (...)
Gliński i PIS to obrońcy komunistycznych aparatczyków i pomników okupacyjnej Armii Czerwonej!!!!! Posiadam od 1,5 roku dwie opinie mówiące likwidacji w/w. Wojewoda Zachodniopomorski ma te opinie w głębokim poważaniu. Napisałem do MKiDN, które mi odpisało, że pomimo, iż w tej materii wojewodowie podlegają Glińskiemu, on nic nie może.
PiS to ukryta komuna!!! (...)
Chyba nawet Gliński nie wierzy w swoje głupoty. A banda dalej kłamie i idzie w zaparte. (...)
Ministrem - przepraszam za słowo - KULTURY jest koleś … z zakutym łbem, brakiem jakichkolwiek kompetencji, żadnym pojmowaniem rzeczywistości ... że o kulturze już nie wspomnę. (...)
Orwell, Kafka, a nawet Sołżenicyn … pokładają się ze śmiechu w swoich grobach...
Gdyby wiedzieli co się wydarzy w takim kraju jak Polska dzisiaj, to by się nie hamowali w swoim pisarstwie. (...)
Co mówią na temat cmentarzy przepisy? Rozporządzenie Rady Ministrów z 31 marca br. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii w §17 ust. 1 w okresie od 1 kwietnia 11 kwietnia wprowadziło zakaz korzystania z pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni, w szczególności: parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych, zoologicznych, jordanowskich i zabytkowych, a także plaż. Według ustawy o ochronie przyrody (art. 5 pkt 21), do takich terenów zieleni należą również cmentarze. (…)
Morawiecki w knajpie - zachowanie odległości to tylko sugestia, Kaczyński na cmentarzu - nie ma żadnych zakazów. Wy naprawdę macie ludzi za idiotów? (...)
Jeśli nie było zakazu, to skąd mandaty? Nie było zakazu? To poczytajcie to:
– Przebywanie na terenie nekropolii poza ceremonią pogrzebu, grozi wysokimi mandatami –takie ostrzeżenie zawisło na bramach cmentarza przy ul. Tańskich w Bydgoszczy.
Jak nieoficjalnie udało się ustalić reporterce Polskiego Radia PiK, to reakcja na telefony od oburzonych parafian, którym policja wypisała mandaty. Ostrzeżenie miało pojawić się po konsultacjach z komisariatem policji na Błoniu. (...)
Kontrole policji we Włocławku. Posypały się mandaty. Czy można iść na cmentarz?
Policjanci z Włocławka kontrolują miejsca gromadzenia się osób. Posypały się mandaty i wnioski do sądu. Wyjście na cmentarz to nie jest wyjście niezbędne do życia...
Na miejsce przyjechała policja, która dawała pouczenia i wypisywała mandaty.
Jedna z mieszkanek z oburzeniem rozpoczęła rozmowę z funkcjonariuszami policji. Osoby przebywające na cmentarzu mieli pretensje, że ta głównej bramie nie ma żadnych tabliczek z zakazami wejścia na cmentarz. (…) wszyscy mieszkańcy zostali wyproszeni z cmentarza, a zarządca zamknął bramy dla przybyłych. (...)
Czy Pan Gliński jest świadomy że takimi wypowiedziami kompromituje się doszczętnie? (...)
Kazik akurat śpiewał szczerą prawdę, lecz mamy Tomka od kopert i mamy Piotrusia od tabletu, więc kłamstw i zaklinania rzeczywistości mamy pod dostatkiem. Niech on lepiej zajmie się ogromem haniebnych kłamstw produkowanych w kuźniach antypolonizmu, które finansuje z naszych publicznych pieniędzy. (...)
Panie Gliński nie kłam !!! (…)
Premier kłamca Witek kłamczyni. Kaczyński kłamca Duda łgarz więc trudno się dziwić. (...)
"Żyjemy w systemie medialnego kłamstwa".
W końcu przedstawiciel tych od koryta, powiedział prawdę o propagandzie w mediach publicznych. Teraz czekamy na prawdę o; Smoleńsku, dwóch wieżach, Szumowskim, wyborach Sasina i jeszcze kilku ciemnych sprawach wybrańców suwerena. (...)
Zleciał Kazik z playlisty
Powód jest oczywisty
Jest stary, fałszuje
Przynudza i truje
I brak mu ducha czekisty (...)
To typowy bolszewicki bełkot , zbliżają się wybory, chcą słowami nadrobić straty, i w ten sposób SŁOWAMI prubóją oszukać społeczeństwo. Stara komunistyczny metoda. Gliński ty brudna świnio z chlewa pełna gnoju, schował łeb bo ci obetną. (...)
Był zakaz i tyle w temacie !!! Ten komediant z tabletu powinien milczeć, bo już dość nawygadywał farmazonów. Owszem, żyjemy w systemie kłamstwa, lecz przede wszystkim w systemie kłamstwa obrzydliwych politykierów, a kłamstwa usłużnych mediów to jest sprawa wtórna.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, myślę, że w żadnym wypadku nie można kłamstw Ministra Kultury pozostawić tak sobie. Uważam, że takich zakłamanych szubrawców powinno się w trybie natychmiastowym usówać z zajmowanych stanowisk, pozbawić wykształcenia, odznaczeń i uniemożliwić pracy w zakładach w jakimkolwiek stopniu powiązanych z sektorem państwowym. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa proroctwa najszanowniejszego pana Stanisława Ossowskiego:
„ A co z Polską? - Będzie i Polska! Ale za jaką cenę... Najpierw będą nią władali komuniści, a później szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa, niż teraz. Tego ani ty, ani ja nie doczekamy... Dopiero wnukowie... Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie...”
Bez cienia najmniejszej wątpliwości mamy teraz rządy szubrawców, wyjątkowych zwyrodnialców, którzy za nic mają takie wartości jak prawo i sprawiedliwość czy prawda. Żyjemy w wyjątkowym okresie dziejów Polski. Z moich obserwacji wynika, że jeszcze nigdy w naszym kraju nie było przy władzy tylu kryminalistów, jawnogrzeszników, kłamców i złodziei. Zdarza się też, że moralne ścierwa przodują w rankingach zaufania i sondażach wyborczych. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości, że rządzą nami wyjątkowo zakłamane ścierwa to polecam 59 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy zatytułowany – Best of dobra zmiana, łże elity i ich sojusznicy. Najszanowniejsza pani Marie von Ebner-Eschenbach bardzo trafnie oceniła część społeczeństwa z milczeniem przyjmującą to jawne draństwo:
„Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuchuje, jak jawni dranie prawią kazania o moralności.”
Jeżeli proroctwo najszanowniejszego pana Stanisława Ossowskiego ma się spełnić to nasze dzieci powinny położyć kres rządom szubrawców, zakłamanych kanalii, które za nic mają prawo i sprawiedliwość. Być może pojawiają się pierwsze symptomy duchowego przebudzenia naszych dzieci. Najszanowniejszy pan Ziemowit Gowin, syn szubrawcy, najszanowniejszego pana posła Jarosława Gowina zaśpiewał piosenkę, w której widać symptomy duchowego przebudzenia:
Państwo z dykty?
Chyba z totalnego g(...)a (wulgarne słowo oznaczające odchody, kał)
Obywatele, rząd – sprawa nierówna
Wirus za oknem, w domu, na ulicy
A politycy coraz bardziej dzicy (...)
Czas już nadszedł na społeczną burzę
Rządzi nami Zjednoczona Prawica
Mnie już od tego strzela k(...)a (wulgarne słowo świadczące o mocnym zdenerwowaniu)
Jak tak dalej pójdzie
Totalna kaplica
W(...)ę stąd szybciej niż Kubica (wulgarne słowo oznaczające wyjazd)
Szybciej niż Kubica (...)
Ogarnij się zatem, nie słuchaj ich bajerów
Pogońmy razem pisowskich frajerów (...)
Połączmy się tedy, zbudujmy wielką siłę
Postawmy PiS-owcom polityczną mogiłę
Polityczną mogiłę!
Uważam tę piosenkę za normalną reakcję na to co z Polską zrobiły demokratyczne reżimy.
Jedyne co mógłbym tej piosence zarzucić to wulgaryzmy i widzenie zła tylko w PiS-ie.
Cały demokratyczny reżim oparty na partiach politycznych to jedno wielkie nieporozumienie. Reżimowe władze próbuję temat ośmieszyć. Najszanowniejszy pan wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki o synu najszanowniejszego pana posła Jarosława Gowina powiedział:
„To jakiś świr.”
Trzeba jednak wziąć pod rozwagę fakt, że najszanowniejszy pan wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki to wyjątkowy debil nie znający nawet nowożytnej historii naszego kraju i nie jest to z mojej strony jakieś złośliwe zwymyślanie, ale stwierdzenie faktu popartego wyjątkowo twardymi dowodami – wadliwymi ustawami przegłosowanymi w Sejmie i Senacie i podpisanymi przez najszanowniejszego pana prezydenta. Jeżeli ktoś nie wierzy to zapraszam do zapoznania się z moim 93 listem otwartym zatytułowanym - Stop debilom w Sejmie i Senacie.
Najszanowniejszy pan tata pana Ziemowita Gowina, poseł Jarosław Gowin tak skomentował utwór:
„Syn jest dorosłym człowiekiem, ma prawo do swoich poglądów. Nawet drastyczne różnice w sprawach politycznych nie zmienią naszych świetnych relacji.”
Bardzo proszę powróćmy myślami do słów piosenki najszanowniejszego pana Ziemowita Gowina:
Obywatele, rząd – sprawa nierówna
Wirus za oknem, w domu, na ulicy
A politycy coraz bardziej dzicy
Słowa wielce trafnie opisująca rzeczywistość naszego kraju.
Niby według konstytucji wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, ale rzeczywistość daleko odbiega od tych prawych zapisów. Podam na to kilka różnorodnych, niepodważalnych, znakomicie udokumentowanych dowodami przykładów jawnego łamania praw przez reżimowych notabli.
Twoja kwarantanna jest lepsza niż moja.
W Polsce od jakiegoś czasu wprowadzono obowiązek kwarantanny. Za jej nieprzestrzeganie grożą kary i bywają egzekwowane:
„Karę administracyjną w wysokości 10 tysięcy złotych musi zapłacić mieszkaniec powiatu lęborskiego, który złamał zasady kwarantanny. Kara podlega natychmiastowej wykonalności z momentem doręczenia i powinna być zapłacona w terminie 7 dni. Za złamanie kwarantanny grozi obecnie kara nawet 30 tysięcy złotych.”
Tymczasem tak zwana trzecia osoba w Polsce, najszanowniejszy pan senator Tomasz Grodzki w czasie gdy było to niezalecane wybrał się na urlop do Włoch w towarzystwie oficerów Służby Ochrony Państwa narażając ich tym samym na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, ale to nie wszystko. Po powrocie do kraju oficerowie Służby Ochrony Państwa zgodnie z obowiązującym w tym czasie w Polsce prawem udali się na kwarantannę, ale nie najszanowniejszy pan Tomasz Grodzki, który udał się na posiedzenie Senatu. Na pytanie dlaczego nie poddał się kwarantannie, odpowiedział:
„Jeśli wszyscy pójdą na kwarantannę, to gospodarka stanie.”
Wszystko to działo się otwarcie, rejestrowane przez kamery, mikrofony, na oczach reporterów. Najszanowniejszy pan senator, marszałek Senatu Tomasz Grodzki z premedytacją, ostentacyjnie złamał obowiązujące w Polsce prawo. W Konstytucji pisze jawnie i zrozumiale, że wszyscy są równi wobec prawa:
Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
W Konstytucji pisze też, że każdy ma obowiązek przestrzegania prawa naszego kraju:
Art. 83.
Każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej.
By było bardziej perwersyjnie najszanowniejszy pan Tomasz Grodzki zgodnie z Konstytucją zaprzysiągł się, że będzie przestrzegać Konstytucji:
Art. 104.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie:
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".
Pomimo tego to zakłamane ścierwo ostentacyjnie złamało prawo dotyczące kwarantanny.
Na swoje usprawiedliwienie zamieściło ono takie usprawiedliwienie:
„W poniedziałek wieczorem marszałek Senatu poinformował na Twitterze, że "w poczuciu odpowiedzialności" poddał się badaniu na obecność koronawirusa i upublicznia jego negatywny wynik.”
Jako lekarz to ścierwo – ten jawnogrzesznik i krzywoprzysięzca powinien wiedzieć, że taki test niewiele jest warty. Najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski tak się na temat wiarygodności tego testu wypowiedział:
„Tylko, że pamiętajmy jedną rzecz, to jest rzecz kluczowa, bezpośrednio po kontakcie żaden test nie będzie dodatni, niezależnie od tego czy jesteśmy chorzy czy jesteśmy zdrowi. Dopiero po siedmiu dniach od kontaktu mamy szansę wykryć wirusa.”
Podobnie nauczają inni eksperci:
„Siódmy dzień, jak wyjaśniają eksperci, jest istotny aby wynik był wiarygodny. Chodzi o wykluczenie sytuacji, gdy wirus jeszcze się nie namnożył i test może dać wynik fałszywie ujemny.”
Trzeba w tym momencie pochwalić najszanowniejszego pana ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który powiedział, że zazwyczaj dopiero po siedmiu dniach pojawia się szansa na wykrycie koronawirusa. Według opracowań okres inkubacji wirusa wynosi średnio 6,4 dnia (od 2,1 do 11,1 dnia), ale mogą od tego wystąpić wyjątki. Dlatego też wprowadzono czas obowiązkowej kwarantanny. Sprawa testów to kolejny bardzo ważny i skomplikowany temat, który już omówiłem w 96 liście otwartym zatytułowanym - Koronawirus, oszuści, testy i urojona epidemia.
Jako lekarz najszanowniejszy pan senator Tomasz Grodzki doskonale powinien sobie sprawę zdawać, że wynik negatywny wynik testu nie jest wiarygodny i być może sobie zdaje sprawę, ale udaje głupiego by wywinąć się od odpowiedzialności.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy swoją postawą w sprawie kwarantanny najszanowniejszy pan senator Tomasz Grodzki dał kolejny dowód na to, że jest debilem i nie jest to jakaś próba obrażenie tego człowieka, ale stwierdzenie faktu.
Gdybyśmy debila nazywali geniuszem, człowiekiem mądrym świadczyło by to o szyderstwie i było by obraźliwe. Temat ten omówiłem już wcześniej w 93 liście otwartym zatytułowanym - Stop debilom w Sejmie i Senacie i nie będę się powtarzał.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę przypomnijmy sobie jaką karę przewidziano za złamanie kwarantanny:
„Karę administracyjną w wysokości 10 tysięcy złotych musi zapłacić mieszkaniec powiatu lęborskiego, który złamał zasady kwarantanny. Kara podlega natychmiastowej wykonalności z momentem doręczenia i powinna być zapłacona w terminie 7 dni. Za złamanie kwarantanny grozi obecnie kara nawet 30 tysięcy złotych.”
Tymczasem debil, najszanowniejszy pan senator Tomasz Grodzki wielokrotnie, dzień w dzień, przez cały czas trwania kwarantanny ją łamał z bezczelną premedytacją a odpowiedzialne za przestrzeganie prawa i sprawiedliwości służby nie reagowały.
Tak być w żadnym wypadku nie powinno. Koniecznie powinno się ukarać wszelkie służby odpowiedzialne za praworządność w Polsce. Wielką odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi najszanowniejszy pan prokurator generalny i minister sprawiedliwości w jednej osobie najszanowniejszy pan poseł Zbigniew Ziobro. Wygląda na to, że to wyjątkowy ciamajda nie umiejący wywiązywać się z obowiązków i dawno już powinien zostać zdymisjonowany.
Z pana prezydenta też jest nie gorszy fajtłapa. Do obowiązków najszanowniejszego pana prezydenta również należy czuwanie nad tym by w Polsce przestrzegana była Konstytucja:
Art. 126.
Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium.
Również najszanowniejszy pan prezydent ślubował, że dochowa wierności postanowieniom Konstytucji:
„Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Tak mi dopomóż Bóg.”
Najszanowniejszy panie prezydencie, co poszło nie tak? Dlaczego najszanowniejszy pan prezydent sprzeniewierzył się swojej przysiędze? Dlaczego do tej pory najszanowniejszy pan senator, marszałek Senatu Tomasz Grodzki nie został ukarany za nieprzestrzeganie kwarantanny?
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, myślę, że koniecznie trzeba powołać jakiś trybunał narodowy, który osądzi zwyrodnialców bezczelnie łamiących obowiązujące prawo w Polsce. Trybunał na wzór trybunału w Norymberdze, podczas którego osądzono zbrodniarzy faszystowskich. Myślę, że za każdy dzień łamani obowiązkowej kwarantanny najszanowniejszy pan senator, marszałek Senatu powinien zapłacić po 30 tysięcy złotych a za narażanie zdrowia i życia Polek i Polaków oraz ich demoralizowanie powinien trafić na kilkadziesiąt lat karnego obozu pracy.
Twoja maseczka lepsza niż moja.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, w ramach walki z koronawirusem w naszym kraju wprowadzono obowiązek noszenia maseczek i kary za nieprzestrzeganie tego zakazu:
„Funkcjonariusze mogą wystawić mandat o maksymalnej wysokości 500 zł. Mogą też skierować sprawę do sanepidu, a to zapowiada bardziej dotkliwy finał. Kara administracyjna wynosi bowiem od 5000 do 30 000 zł.”
Sprawa jest wielce podejrzana, bo najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski wielokrotnie przekonywał, że noszenie maseczek w przypadku koronawirusa jest niezalecane:
„Maseczki nie pomagają, one nie zabezpieczają przed wirusem, one nie zabezpieczają przed zachorowaniem(…) naprawdę nie pomagają. (…) Maseczki nie zabezpieczają przed wirusem, nie zabezpieczają przed zachorowaniem. Nie wiem po co ludzie je noszą. (…) Maseczki nie pomagają, nie zabezpieczają przed wirusem. Nie zabezpieczają przed zachorowaniem. Kiedyś w Chinach i całym świecie azjatyckim noszono je głównie z powodu smogu i pewnej kultury, która tam jest. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia działająca przy Organizacji Narodów Zjednoczonych) ich nie zaleca. Eksperci też nie zalecają.”
Być może pod wpływem łapówki najszanowniejszy pan minister zdrowia wraz z reżimowymi władzami wprowadził przymus noszenia niezalecanych przez ekspertów maseczek. Tę absurdalną decyzję tak uzasadnił:
„Kiedyś one nie były potrzebne, teraz, kiedy mamy już ponad 300 osób ma milion mieszkańców chorych, pewnie bezobjawowych jest nieco więcej, są potrzebne.”
Sprawa wielce dyskusyjna, ale już ją opisałem w 89 liście otwartym zatytułowanym - Maseczki, koronawirus i wielkie oszustwo naukowców – i nie będę się powtarzał. Fakt jest taki, że przymus noszenia maseczek został wprowadzony i najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski zaczął apelować by w przestrzeni publicznej maski zakładać:
„Wczoraj jechałem do pracy rowerem i ogromna rzesza ludzi na ulicy albo nie miała maski w ogóle, albo miała ją zsuniętą na brodę. To nie jest odwaga, to nie jest pokazanie, jaki ja jestem dzielny i nie boję się wirusa. To jest lekceważenie tego, że mogę zakazić innych. To jest objaw egoizmu. Dlatego bardzo proszę i bardzo apeluję, w przestrzeni publicznej zakładajmy maski.”
Nie minęło wiele czasu i do tej ogromnej rzeszy ludzi nie przestrzegających noszenia maseczek dołączył najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski który, w odróżnieniu od wielu posłów, wziął udział w posiedzeniu Sejmu bez obowiązkowych rękawiczek i maski.
Tak się potem wytłumaczył ze swego karygodnego postępowania:
„Jako osoba zdrowa, bez objawów nie noszę ich.”
Tymczasem według ustaleń naukowców naukowców brak objawów to najczęstszy objaw jaki powoduje koronawirus. Korina najczęściej przebiega bez objawów. Jeżeli człowiek dobrze się czuje i nie ma żadnych niepokojących objawów może być zarażony koronawirusem i najszanowniejszy pan minister zdrowia powinien o tym doskonale wiedzieć, ale jakby nawet o tym nie wiedział, to i tak powinien zostać przykładnie ukarany za brak maseczki i narażanie tym samym osób postronnych na narażenie życia i zdrowia. Za to są dodatkowe kary przewidziane prawem.
Osoba prowadząca obrady Sejmu powinna je przerwać, wyprosić najszanowniejszego pana ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z sali sejmowej i sprawę skierować do sanepidu.
Myślę, że koniecznie powinno się wprowadzić zasadę, że wysoko postawieni urzędnicy państwowi – kierownicy, dyrektorzy, radni, posłowie, senatorowie, prezesi, członkowie rządu (…) standardowo powinni ponosić najwyższą przewidzianą w prawie karę. Takie prawo powinno zdyscyplinować rządzących i sprawić by nam wszystkim żyć się będzie lepiej i bezpieczniej, ale puki co żyjemy w kraju, w którym najwyższe władze prawo bezczelnie lekceważą. W mediach można przeczytać o takich przypadkach:
„Coraz więcej kontrowersji wzbudza wybiórcze traktowanie obostrzeń ustanowionych przez państwo w związku z epidemią koronawirusa. W ostatnich dniach łamali je... sami rządzący. Premier Morawiecki został sfotografowany w jednej z gliwickich restauracji, w której nie przestrzegał wytycznych dotyczących lokali gastronomicznych. Z kolei prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z leśnikami nie założył maseczki. W tym samym czasie sypały się mandaty dla protestujących przed siedzibą radiowej Trójki czy podczas strajku przedsiębiorców. Kogo obowiązują rządowe restrykcje?”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy wygląda na to, że rządowe restrykcje są egzekwowane tylko od zwykłych obywateli co jest dowodem na rozkład moralny naszego kraju. Rządzą nami albo ciapowaci lub też zdemoralizowani urzędnicy i za ich sprawą po kraju panoszą się niegodziwcy należący do uprzywilejowanych kast. Jeden z nich, najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski tak tłumaczył swą niegodziwość:
„Ja byłem bez maski i rękawiczek, bo wiem i pamiętam, by nie dotykać rękami do ust, nosa czy oczu. Mam już z tyłu głowy taki zakaz. Pamiętajmy, też że duży dystans jest w tych kwestiach ważniejszy.”
Twój dystans jest lepszy niż mój.
Kolejną restrykcją za które przygotowano surowe kary jest zachowywanie dystansu pomiędzy ludźmi. Zwykli obywatele naszego kraju bywają przez reżimowe służby zmuszani do płacenia mandatów za to przewinienie:
„Za mniej niż dwa metry, czy wizytę w solarium. Sypią się mandaty
Drakońska kara dla mieszkanki Warszawy. Kobieta nie zachowała wymaganego dystansu na ulicy.
Mieszkanka stolicy została ukarana za nieprzestrzeganie obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Sanepid uznał, że pani Karolina nie zachowała odpowiedniej odległości od innych osób, dlatego teraz musi zapłacić... 10 tys. złotych.” |
|