ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 16 dzień 6 miesiąc 11 rok EY
Najsz
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzednie dwa listy otwarte poświęcone były wariatom i debilom sprawującym najważniejsze funkcje w kraju. W 92 liście otwartym zatytułowanym - Stop wariatom u władzy – wykazałem, że najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki jest wariatem. Wariatem jest najszanowniejszy pan minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wariatem jest najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński. Wariatem jest też pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo. Fakt, że wariaci zajmują tak ważne stanowiska stanowi zagrożenie dla majątków, zdrowia i życia Polek i Polaków, a odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo służby nie wykonują swoich obowiązków co przyczynia się do szerzenia się bezprawia. Takie niedopełnienie obowiązków świadczy też o wariactwie lub innym upośledzeniu umysłowym trawiącym służby bezpieczeństwa, a największą odpowiedzialność za to szerzenie się bezprawia ponosi wariat, najszanowniejszy pan prokurator generalny i minister sprawiedliwości w jednej osobie, Zbigniew Ziobro. W kolejnym 93 liście otwartym zatytułowanym - Stop debilom w Sejmie i Senacie – wytłumaczyłem co znaczy słowo dureń i wykazałem na przykładach wziętych z życia Sejmu i Senatu, że posłowie i parlamentarzyści to debile. Tolerowanie takiego stanu zagraża naszym majątkom zdrowiu i życiu. Przypomniała mi się pewna informacja:
„Ale wpadka polityka PO! Kłamie i nie pamięta, choć minęło 30 sekund
Marcin Kierwiński, polityk, poseł z ramienia Platformy Obywatelskiej, były szef gabinetu politycznego Ewy Kopacz był gościem w Radiu Plus. Internauci wytknęli mu kłamstwo, jakiego dopuścił się w... 30 sekundowej wypowiedzi.”
Uwierzyłem, ale zaciekawiony postanowiłem sprawdzić u źródła jak się rzeczy mają. Odnalazłem nagranie audio wideo nie budzące moich najmniejszych wątpliwości. Rozmowa tak przebiegała:
Dziennikarz zapytał:
„Z czym się wiąże przewodniczenie Borysa Budki w Platformie Obywatelskiej?”
Najszanowniejszy pan poseł Marcin Kierwiński odpowiedział:
„Będziemy partią centrową, wrócimy do korzeni...”
„Jesteście w centrum. Wrócicie do korzeni? Skąd?” - dopytywał prowadzący rozmowę dziennikarz. „Nie użyłem zwrotu "Powrót do korzeni".” – bezczelnie skłamał polityk.
„Użył pan poseł, użył.” - Stwierdził prawdę dziennikarz.
„Nie! Nie użyłem.” Brnął dalej w kłamstwa polityk.
Myślę, że koniecznie trzeba tu dodać, że najszanowniejszy pan debil, poseł Marcin Kierwiński, to osoba wykształcona:
„Ukończył studia na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych oraz Inżynierii Produkcji Politechniki Warszawskiej. W ukończył studia podyplomowe w Instytut Organizacji i Zarządzania w Przemyśle „Orgmasz”. W tym samym roku rozpoczął studia doktoranckie w zakresie zarządzania i transferu technologii na Politechnice Warszawskiej.”
Informacje te są dowodem na to, że można być jednocześnie człowiekiem wykształconym i debilem. To bardzo źle rokuje na przyszłość. Spośród dwóch osób podejmujących podobną głupią decyzję, głupsza jest ta osoba, która ma większe wykształcenie, dysponuje większą inteligencją.
Za taką jawną dezinformację jakiej dopuścił się najszanowniejszy pan dureń, poseł Marcin Kierwiński powinno się natychmiast wyciągać daleko posunięte konsekwencje.
Ujawnionych debili powinno się koniecznie odsuwać od ważnych stanowisk państwowych, bo debil na wysokim stanowisku, to potencjalne zagrożenie dla naszych majątków, dla naszego zdrowia, dla naszego życia, ale nie o tym będzie ten list.
Bieżące wydarzenia przymusiły mnie do napisania aneksu do 88 listu zatytułowanego - Koronawirus, o wyborach w cieniu zarazy i śmierci.
Według doniesień w kraju panuje epidemia koriny. Oficjalne reżimowe media informują o wzroście zachorowań i o nowych zwłokach, ale trzeba wziąć pod rozwagę fakt, że na czele rządu stoi wariat, debil, kłamca, kryminalista, recydywista, skazany prawomocnymi wyrokami za wyjątkowo podłe kłamstwa wyborcze, najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki i może on za pomocą posłusznych sobie ścierw dowolnie naginać statystyki do swych własnych potrzeb. Najszanowniejszy pan Winston Churchill premier Wielkiej Brytanii, mąż stanu, polityk, historyk, dziennikarz i laureat Literackiej Nagrody Nobla tak się na temat statystyk wypowiedział:
„Wierzę tylko w te statystyki, które sam sfałszowałem.”
Powinniśmy bardzo poważnie potraktować to ostrzeżenie i z wielką ostrożnością podchodzić do reżimowych statystyk, a według nich zakażonych przybywa z każdym dniem.
Najszanowniejszy pan prezydent udzielając odpowiedzi internautom powiedział:
„Koronawirus jest takim wirusem, o którym można powiedzieć śmiało zagraża nie tylko zdrowiu, ale zagraża także i życiu.”
Bardzo proszę przypatrzmy się w temu zagrożeniu w oparciu o oficjalne, być może mocna zaniżone dane jakie zaczerpnąłem z reżimowych statystyk - Zakażeni 10034 Zgony 404 Wyzdrowiało 1513
Bardzo proszę zajmijmy się tylko wynikami rozstrzygniętymi.
Na 1917 osób chorych zmarły 404 osoby, wyzdrowiało zaś 1513.
Znaczy to, że śmiertelność jaką powoduje koronawirus to 21,075 %.
Statystyka ta nie do końca musi być wiarygodna, bo zdarzają się przypadki, że ludzie uznani za zdrowych mogą ponownie zachorować, a nawet umrzeć:
„36-letni mężczyzna, uznany za wyleczonego z koriny, zmarł kilka dni po wypisaniu ze szpitala w Wuhanie w środkowych Chinach.”
Osoby zmarłe raczej nie zmartwychwstaną, chociaż w Biblii opisano taką sytuację:
Mateusza 45-53
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
«Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: «On Eliasza woła». Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili:
«Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić».
A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.
A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy załóżmy pesymistyczną wersję, że zmarli nie będą teraz zmartwychwstawać, a ozdrowieńcy będą mogli umierać, to perspektywa jest niewesoła. Jak na razie umiera mniej więcej co piąta zarażona osoba i jeżeli tendencja ta się utrzyma i zarażą się wszyscy obywatele naszego kraju to przy zachowaniu takiej śmiertelności i założeniu, że w Polsce żyje 38 milionów ludzi może umrzeć ponad 8 milionów Polek i Polaków. Oficjalnie zdiagnozowanych chorych wciąż przybywa i sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Przy znacznie mniejszej liczbie chorych pozamykano galerie handlowe, zakłady fryzjerskie, hotele, restauracje a nawet parki i lasy.
Pomimo zwiększenia zagrożenia reżimowe władze prą do przeprowadzenia wyborów w maju narażając tym samym życie i zdrowie obywateli naszego kraju. Debil, wariat, kłamca, kryminalista, recydywista skazany prawomocnymi wyrokami, najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki tak argumentuje konieczność przeprowadzenia wyborów:
„Wybory w maju są wyborami absolutnie koniecznymi, ponieważ zobowiązuje nas do tego konstytucja. Ci z państwa, którzy słuchają jakichś innych refleksji, chciałbym, żeby wzięli pod uwagę to, że to w konstytucji polskiej jest zapisana data, w której te wybory mogą się odbyć. Nie wcześniej niż, i nie później niż. W tej dacie my zamierzamy przeprowadzić te wybory prezydenckie. Proces demokratyczny musi się odbywać. Nie wiadomo jak długo koronawirus będzie z nami i stąd najmądrzejsza decyzja z możliwych, żeby wybory odbyły się w sposób korespondencyjny.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo jeżeli debil mówi, że najmądrzejszą decyzją są wybory korespondencyjne to znaczy, że być może jest dokładnie odwrotnie.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie co na temat propozycji wyborów korespondencyjnych mówiła najszanowniejsza pani poseł Krystyna Pawłowicz:
„Jest to bardzo istotny problem konstytucyjności. (…) Projekt jest bardzo niebezpieczny, dlatego, że narusza podstawowe standardy i wartości dotyczące wyborów, a przede wszystkim zasadę konstytucyjną bezpośredniości wyborów oraz zasadę tajności wyborów, tworząc bardzo realne zagrożenie odtajnienia głosów w drodze do wyborczego pudła i zagrożenie sfałszowania w tym czasie głosów. (…) ceny łamania innych zasad. (…) Głosowanie korespondencyjne poprzedzone jest udostępnieniem pakietu wyborczego, co stworzy groźbę handlu tymi głosami i skupowania ich w dużych ilościach. Można te głosy skupować 46 proc., które zwykle nie chodzą na wybory, a za piwo czy 50 zł chętnie swój głos odstąpią (...) To może dotyczyć kilku, nawet kilkunastu procent głosów, co może zaważyć na ostatecznym wyniku głosowania. (…) Choćby z tych powodów, o których mówiłam, propozycje PO są sprzeczne z konstytucją, naruszają podstawowe zasady głosowania. Argument powszechności nie jest najważniejszy, a możliwość manipulowania znacznie większa, dlatego uważam, że nie powinniście państwo tego w ten sposób procedować. (…) To jest święto demokracji. Zbliży taki proces głosowania do banału przesłania PIT-u drogą pocztową.”
Również najszanowniejszy pan prezydent USA Donald Trump skrytykował pomysł, by głosowanie odbyło się korespondencyjnie. Jego zdaniem to pole do nadużyć i oszustw:
„Dużo ludzi oszukuje przy głosowaniu korespondencyjnym. Myślę, że ludzie powinni głosować, używając dowodu tożsamości. Tożsamość każdego wyborcy jest najważniejsza, jeśli ktoś nie chce okazać dokumentu tożsamości, to znaczy, że ma zamiar oszukiwać.”
Uważam, że powyższe słowa krytyki dotyczące wyborów korespondencyjnych są logiczne i rozsądne, pomimo tego formacja, która kiedyś była przeciwna wyborom korespondencyjnym teraz wbrew zdrowemu rozsądkowi do wyborów dąży za wszelką cenę po trupach umierających na korinę osób. W takiej tragicznej sytuacji wariat i dureń, najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński po trupach dąży do wyborów kłamiąc przy tym bezczelnie, że nie ma konstytucyjnych warunków na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego:
„Zgodnie z Konstytucją te wybory powinny się w tej chwili odbyć, chyba że zostałby wprowadzony stan nadzwyczajny, ale żeby ten stan nadzwyczajny był wprowadzony, to zgodnie z Konstytucją muszą być spełnione pewne warunki. Te warunki w tym momencie nie są spełniane i w związku z tym konstytucyjnie rzecz biorąc nie ma możliwości odłożenia wyborów prezydenckich w ogóle, a już w szczególności nie ma takiej możliwości na rok, bo ja słyszę takie propozycje, że mają być odłożone te wybory na rok.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę się nie dać zwieźć słowom tego demagoga. Najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński to debil, wariat, kłamca, kryminalista, przestępca nie przejmujący się prawem. Jeżeli tak upadły moralnie człowiek mówi, że nie są spełnione warunki na wprowadzenie stanu wojennego to znaczy, że jest dokładnie odwrotnie:
„Art. 228. W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.”
Bez wątpienia uczestniczymy w wojnie światowej spowodowanej przez wirusa. Mamy ludzi chorych, codziennie umierają ludzie. Jeszcze większe spustoszenie zrobiły ustawy towarzyszące tej wojnie. Wiele dekretów reżimowych władz naruszyło podstawowe swobody zapisane w Konstytucji. Na przykład zlikwidowano równość wobec prawa i wprowadzono restrykcje w życiu gospodarczym:
„Art. 32. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.”
Wprowadzono też restrykcje dotyczące poruszania się:
„Art. 52. Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu.”
Ograniczono naszą wolność, a zgodnie z obowiązującą Konstytucją można to zrobić tylko ustawowo:
„Art. 31. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.”
Wiele obostrzeń, jakie zgotowali nam będący przy władzy wariaci mogło zostać wprowadzone tylko i wyłącznie w przypadku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
„Art. 228. W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.”
W wielu dziedzinach naszego życia, w przypadku setek tysięcy ludzi objętych restrykcjami stan nadzwyczajny już trwa i zdumiewa mnie dlaczego nie został on ogłoszony, ale jak się tak głębiej zastanowić, to nie ma czemu się dziwić – żyjemy przecież w kraju rządzonym przez durniów.
Najszanowniejszy pan prezydencie bardzo proszę przypomnieć sobie co na temat wyborów odpowiedział najszanowniejszy pan prezydent Internautom:
„Wybory są świętem demokracji i udział w wyborach jest ważny, zwłaszcza, że te wybory mają swój szczególny wymiar ustrojowy. Proszę pamiętać proszę państwa, że kadencja prezydenta Rzeczypospolitej, dzisiaj ja pełnię ten zaszczytny urząd, ale kadencja kończy się jednoznacznie. Z dniem 6 sierpnia powinien być zaprzysiężony nowy prezydent. Jeżeli z dniem 6 sierpnia nie będzie możliwości zaprzysiężenie nowego prezydenta rzeczypospolitej, wybranego w tych wyborach, które powinny być przeprowadzone, to w tym momencie, nie będzie urzędującego prezydenta, nie będzie głowy państwa Polskiego, w związku powyższym nie będą mogły być zakończone żadne procesy ustawodawcze. Dlatego, że prezydent jest tym ostatnim ogniwem, które jest potrzebne do tego aby ustawa weszła w życie. Bez podpisu prezydenta Rzeczypospolitej żadna ustawa nie wejdzie w życie.”
Słowa te w połączeniu z działaniami reżimowych władz świadczą o tym, że PiS z wielką determinacją dąży do tego by wywołać kryzys konstytucyjny i pogłębić tak już wielki chaos.
Powiedział najszanowniejszy pan prezydent, że bez podpisu prezydenta żadna ustawa nie wejdzie w życie. Myślę, że było by z tego więcej pożytków niż strat. Durnie zasiadający w Sejmie i Senacie mnożą ustawy, komplikują nam życie i często zamiast pomagać szkodzą. Weźmy na przykład sławetną ustawę o restrykcjach gospodarczych dla wybranych podmiotów gospodarczych w niedzielę. Pisałem o tym w już 1 liście otwartym zatytułowanym - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji. Czy policzył już najszanowniejszy pan prezydent ile zapisów konstytucyjnych złamał najszanowniejszy pan prezydent podpisując tę ustawę? Mniej czy więcej jak 10?
Najszanowniejszy pan wariat i dureń w jednej osobie, najszanowniejszy pan prokurator generalny i minister sprawiedliwości, powinien zareagować i już przy pierwszym czytaniu ustawy w Sejmie powinien zaaresztować wszystkie osoby lobbujące za felerną ustawę za naruszenie konstytucyjnego porządku, ale czego się spodziewać po ciamajdzie, który nie potrafi przywołać do porządku posłów i członków rządu ostentacyjnie łamiących obowiązujące prawo narażając tym samym zdrowie i życie obywateli. Na taką przestępczą działalność są paragrafy. Jeżeli najszanowniejszy pan prezydent nie wie o co chodzi to odsyłam do 90 listu zatytułowanego - Koronaparty, pogarda władz dla prawa i życia obywateli. Bardzo proszę powróćmy myślami do domniemanych wyborów, które ze względu na zagrożenie epidemiczne w maju odbyć się nie powinny, ale wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi reżimowe władze po trupach prą ku wyborom korespondencyjnym w maju.
Pamiętam, że jako dziecko grałem w szachy korespondencyjnie. Dziś też gram korespondencyjnie, ale odbywa się to drogą elektroniczną za pośrednictwem strony internetowej. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie. Gram z graczami z różnych kontynentów. Bardzo bezpieczne i proste rozwiązanie. Dla dobrego programisty zorganizowanie wyborów prezydenckich za pośrednictwem Internetu to góra kilka dni pracy. Myślę, że mogli by się znaleźć programiści, którzy zorganizowali by to za darmo lub mogły by to zrobić służby odpowiedzialne ze bezpieczeństwo Polski w ramach swoich codziennych obowiązków i standardowej pensji. Tego typu rozwiązanie bezspornie zminimalizowało by możliwość zarażenia się koronawirusem. Każdy mógłby mieć określoną ilość czasu na zalogowanie się, potwierdzenie chęci wzięcia udziału w głosowaniu i oddanie głosu. Dodatkowo można by rozciągnąć ten termin w czasie – na przykład 30 dni. Aż do dnia ostatecznego każdy miałby też prawo rozmyślić się i zmienić kandydata lub też zrezygnować w zięciu w wyborach. Gdyby program został stworzony bezpłatnie, to nic by obywateli takie wybory nie kosztowały. Jeden z Internautów zadał najszanowniejszemu panu prezydentowi pytanie o głosowanie elektroniczne. Najszanowniejszy pan prezydent odpowiedział:
„Według mojej wiedzy, głosowanie elektroniczne w nadchodzących wyborach prezydenckich nie będzie możliwe żadne tego typu rozwiązanie, nie zostały w polskim parlamencie podjęte, w związku z czym mówienie dzisiaj o tym że było by to możliwe no jest w ogóle poza dyskusją.
Nie ma dzisiaj takiego projektu nad którym w sposób szybki jak tego wymaga sytuacja pracował by parlament.”
Chciałbym tutaj panu prezydentowi podpowiedzieć, że głosowanie elektroniczne w naszym parlamencie już funkcjonuje. Parlamentarzyści głosują zdalnie siedząc w różnych pomieszczeniach i uważam, że jest to krok w dobrym kierunku. Za słaby punkt obrad jakie obserwuję uważam telekonferencje, a to dlatego, że słowo pisane ma przewagę nad słowem mówionym. Słowo mówione ulatuje i ciężej je przeanalizować. Trzeba nagrywać rozmowy. Przepisywać. Zbędna strata czasu. Dodatkowo uniknie się pomyłek interpunkcyjnych. Weźmy na przykład zdanie proste – Dobra zmiana. Jeżeli wstawimy przecinek przekaz się diametralnie zmieni – Dobra, zmiana.
Podam jeszcze jeden przykład:
Rozstrzelać, nie wolno wypuścić. Rozstrzelać nie wolno, wypuścić.
Niewyraźna mowa, osłabiony słuch skutecznie mogą nam utrudnić prawidłowe zrozumienie słowa mówionego. Bardzo proszę powróćmy myślami do durnia, najszanowniejszego pana posła Marcina Kierwińskiego. Zadano mu pytanie:
„Z czym się wiąże przewodniczenie Borysa Budki w Platformie Obywatelskiej?”
Padła odpowiedź:
„Będziemy partią centrową, wrócimy do korzeni...”
Zadano kolejne pytanie:
„Jesteście w centrum. Wrócicie do korzeni? Skąd?”
Domyślam się, że poseł, który by na forum pisanym napisał, że wróci do korzeni nie wypierał by się tego co napisał. Wideokonferencja natomiast może sprzyjać kłamstwom i dezinformacjom. Tak było w przypadku wspomnianej rozmowy. Nie użyłem zwrotu "Powrót do korzeni" – bezczelnie skłamał najszanowniejszy pan poseł Marcin Kierwiński. Użył pan poseł, użył. - Stwierdził prawdę dziennikarz. Nie! Nie użyłem. Dureń, najszanowniejszy pan Marcin Karwiński dalej w kłamstwa brnął. Zastanawiam się tylko dlaczego? Może był pijany lub pod wpływem innych narkotyków?
Już w takim przypadku powinny reagować służby odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo. Koniecznie trzeba stworzyć system, który będzie skutecznie i szybko odsuwał durni od władzy. Na tym powinni się skupić posłowie i senatorowie, a nie na organizowaniu wyborów w czasie zarazy.
Bardzo proszę powróćmy myślami do wyborów i Sejmu i Senatu. W Sejmie i Senacie wypraktykowano zdalne głosowania i działają one, ale co do wyboru prezydenta jestem przeciwny jakimkolwiek wyborom. Podstawowym obowiązkiem prezydenta jest czuwanie nad przestrzeganiem Konstytucji i dbanie o nasze bezpieczeństwo:
„Art. 126. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium.”
Jest najszanowniejszy pan prezydent znakomitym dowodem na to, że wybory to bardzo zły pomysł.
Pomimo tego, że najszanowniejszy pan prezydent uroczyście ślubował - Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Tak mi dopomóż Bóg. - nie dochowuje najszanowniejszy pan prezydent wierności postanowieniom Konstytucji, samemu sobie i Bogu.
Tradycyjne wybory to po pierwsze wyjątkowo kosztowna metoda wyboru urzędników państwowych. Bardzo droga i dla urzędników, za którymi zazwyczaj stoi droga kampania wyborcza jak i dla społeczeństwa, które musi drogo płacić za tradycyjne formy wyborów.
Mądry człowiek chciałby, aby rządził nim człowiek najmądrzejszy i jak najbardziej uczciwy.
By takiego człowieka znaleźć koniecznie trzeba zrezygnować z wyborów na rzecz konkursów i sprawdzianów praktycznych oraz opracować skuteczne mechanizmy usuwania w trybie pilnym nieudolnych i nieuczciwych urzędników. Na tym celu powinny się skoncentrować nasze umysły.
Najszanowniejszy pan minister zdrowia, dureń Łukasz Szumowski tak się wypowiedział:
„Moje rekomendacje przeprowadzenia wyborów prezydenckich w tej tradycyjnej formie, gdzie wszyscy idziemy do urn, spotykamy się w lokalach wyborczych, są możliwe najwcześniej w sposób bezpieczny za dwa lata - i taka jest moja rekomendacja. Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taką formułę, takie rozwiązanie, wtedy jedyną formą bezpieczną przeprowadzenia wyborów prezydenckich są wybory korespondencyjne.”
W podobnym tonie wypowiedział się też inny dureń – najszanowniejszy pan prokurator generalny i
minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro:
„Mamy dwa wyjścia: albo zmienić konstytucję i przenieść wybory na za dwa lata, albo przeprowadzić wybory je jak najszybciej możliwie bezpieczną metodą głosowanie korespondencyjnego.”
Stwierdzenie, że mamy tylko dwie możliwości to wierutne kłamstwo. W obowiązującej Konstytucji przewidziano i taką ewentualność jaka się nam przydażyła. Trwająca w kraju epidemia koriny sprawia, że przeprowadzenie wyborów w maju jest tożsame z narażeniem życia i zdrowia Polek i Polaków. Mamy szczególne zagrożenie i zwykłe środki Konstytucyjne nie wystarczają do przeprowadzenia bezpiecznych wyborów. W takich sytuacjach przewidziano stany nadzwyczajne:
„Art. 228. W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. (...) W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.”
Tymczasem reżimowy rząd z uporem maniaka dąży do przeprowadzenia wyborów w maju i to pomimo ciągłego przybywania zarażonych. Najszanowniejszy pan wariat, dureń, kłamca, kryminalista, recydywista, prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki tak oświadczył:
„Ja naprawdę uważam, że to jest najbezpieczniejszy sposób przeprowadzania wyborów. Dlatego dodatkowe ozonowanie kopert, dezynfekcja, pełna ochrona fizyczna osób, które będą roznosiły koperty, a następnie ok. 30 tys. skrzynek, które będą następnie pełniły funkcje urn. Będą te skrzynki zbierane do komisji wyborczych i tam w pełni sanitarny sposób, w warunkach w pełni sanitarnych, będą one liczone. Jestem przekonany, że to będzie taki sposób przeprowadzania wyborów, który będzie najbardziej bezpieczny z dotychczasowych”.
Zapowiedziane ozonowanie kopert wzbudziło zdziwienie u specjalistów:
„Ozonowanie niszczy patogen bakteryjny, nie ma żadnego zastosowania w przypadku wirusów” – dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.”
Pomysł skrytykowali też Internauci:
„Jedno pytanie Panie Premierze: ile to będzie kosztować? Dlaczego realizujecie fanaberie jednego kacyka z Żoliborza ryzykując zdrowiem i życiem Polaków i płacąc za to z pewnością olbrzymie pieniądze, które przydałyby się na walkę z epidemią? Historia Pana surowo oceni”; – „Tak ozonować koperty będziecie jak wykonujecie testy służbie zdrowia. Morawiecki ogarnij się chłopie”
Z ozonem trzeba uważać, bo szkodzi on nie tylko bakteriom, ale i ludziom:
„Ozon jest gazem drażniącym, powoduje uszkodzenie błon biologicznych przez reakcje rodnikowe z ich składnikami. Po dostaniu się do komórek może hamować działanie enzymów komórkowych, wstrzymując oddychanie wewnątrzkomórkowe. Pierwszymi objawami podrażnienia ozonem (obserwowanym w stężeniach 0,2 mg/m³) są kaszel, drapanie w gardle, senność i bóle głowy. W większych stężeniach może prowadzić do wzrostu ciśnienia tętniczego, przyspieszenia tętna i obrzęku płuc prowadzącego do zgonu (w stężeniach 9–20 mg/m³).”
Ozonowanie kopert jakie wymyślił najszanowniejszy pan wariat, dureń, kłamca, kryminalista, recydywista, prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki może się przyczynić do wzrostu śmiertelnego żniwa zebranego przez korinę.
„Ustawy nie ma, ale druk kart do głosowania trwa w najlepsze. Wicepremier Sasin problemu nie widzi. (…) Wybory prezydenckie rozpisane są na 10 maja, do tej daty się przygotowujemy, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych już rozpoczęła druk kart wyborczych, dzieje się to na podstawie decyzji premiera wydanej na podstawie ustawy "antyCovidowej".”
Osoby prące do wyborów, marnujące przede wszystkim cenny czas niezbędny do walki z rzeczywistymi problemami mogą doprowadzić do większej ilości zachorowań, do większej ilości śmierci. Wybory korespondencyjne mogą też wypaczyć wybory. Może dojść do oszustw, o których mówili politycy, i które w liście zacytowałem. Jeżeli faktycznie karty do wyborów korespondencyjnych są już drukowane to nawet gdyby wybory się nie odbyły karty do głosowania przydadzą się jako dowód w sprawie. Myślę, że normalne rozprawy sądowe to za mało.
Koniecznie trzeba powołać Trybunał Narodowy a może nawet międzynarodowy do osądzenia zbrodni dokonanych na nardzie w ciągu działalności demokratycznego reżimu i podobnie jak po zakończeniu 2 Wojny Światowej osądzono faszystowskich zbrodniarzy, koniecznie trzeba będzie osądzić demokratyczne elity za ich zbrodnie.
Zaistniała w Polsce sytuacja jest wyjątkowo patologiczna, świadcząca o pogardzie dla zdrowia, życia Polek i Polaków, rządzącego nami reżimu, ale to bardzo dobrze z punktu widzenia piekielnych sadystów. Im więcej zwyrodnialcy nagrzeszą tym lepiej, tym większa radość w Piekle zwanym też Gehenną gdzie oczywiście z sprawiedliwym wyrokiem sądu ostatecznego źli trafiają:
Sura 2:281 ; 9:35
Bójcie się dnia w którym powrócicie do Boga, gdzie każdy odbierze nagrodę za swoje sprawy, a gdzie surowa sprawiedliwość przewodniczyć będzie sądom. (...)
W Dniu, kiedy te metale będą rozpalone w ogniu Gehenny i będą napiętnowane nimi ich czoła, ich boki i grzbiety: "Oto co zebraliście dla siebie. Zakosztujcie więc tego, co zebraliście!"
Myślę, że tym optymistycznym akcentem wypadało by zakończyć ten aneks. Na zakończenie postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:
Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom odsunąć debili od władzy i pomóc stworzyć system, w którym stanowiska będą sprawować ludzie najuczciwsi i najmądrzejsi?
Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.
Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj. |
|