ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, też uważam, że koniecznie powinniśmy coś zmienić w kwestii odpowiedzialności prokuratorów za nieudolne lub przestępcze działania. Jeżeli chcemy by w kraju żyło się nam bezpieczniej zmiany są niezbędne. Każdy prokurator, który oskarża niewinnego człowieka jest przestępcą i koniecznie powinien odpowiedzieć za swoje przestępstwo. Podobnie prokurator, który umarza śledztwo wbrew prawu jest przestępcą, wspólnikiem przestępcy. Pomysł, by prokuratorów recydywistów powinno się zabijać w szczególny sposób uważam dobry. Można by ich umieścić w zbiorniku wodnym i wodę podpalić. Można też zalać ich betonem i beton podpalić. Można by ich ubrać w ognioodporny strój z kevlaru, niepalnego materiału i następnie podpalić za pomocą pewnej substancji.
Jest to wielce pożyteczna substancja mogąca mieć szerokie zastosowanie w Piekle jak i tu na ziemi w resocjalizacji zatwardziałych kryminalistów.
Substancję tę próbowano wykorzystać jako paliwo rakietowe, ale spalała ona rakiety.
Próbowano używać jej w miotaczach ognia, ale gdy wlewano ją do miotaczy, to unicestwiała miotacze jak i wszystko dookoła. Substancja ta potrafi podpalić beton, piasek, azbest, ogniotrwały kevlar a nawet wodę. Ta wielce pożyteczna substancja może być wielce użyteczna przy przywracaniu w Polsce praworządności i sprawiedliwości. Może wydatnie pomóc w zdyscyplinowaniu sędziów czy prokuratorów. Substancją tą jest trifluorek chloru.
Stosowana w odpowiednich dawkach może pomóc szybko i skutecznie resocjalizować sędziów, prokuratorów czy też inne osoby odpowiedzialne za katastrofalny stan prawodawca.
Może wydatnie przyczynić się do poprawy działalności sądów, prokuratury, policji.
Może sprawić, że w Polsce będzie przestrzegane znakomite i sprawiedliwe prawo.
Nim do tego dojdzie najpierw trzeba oddzielić ziarna od plew.
Uczciwych i sumiennych prokuratorów od nieuczciwych, nieudolnych i leniwych.
Powinien postać urząd do spraw umorzeń niezależny od Sądu i Prokuratury, do którego to urzędu mógłby zgłaszać podejrzenie popełnienia przestępstwa, obywatel który czułby się pokrzywdzony decyzją prokuratury. Urząd ten mógłby też rutynowo sprawdzać umorzenia spraw sądowych czy prokuratorskich. Jeżeli okazało by się, że prokurator czy też współpracujący z nim sąd niesłusznie umorzył sprawę, mogło by to znaczyć, że sędzia lub prokurator są nieudolni i nie nadają się do sprawowania pełnionej funkcji. Mogło by to też znaczyć, że zostali przekupieni i zaangażowani w związek typu mafijnego i wymagają wyjątkowo surowego osądzenia.
W takim przypadku powinni być zwolnieni z pracy z zakazem wykonywania zawodu.
Osądzeniem ich powinna się zająć niezależna od sądu i prokuratury, powołana do tego celu instytucja. Każdy błędny wyrok sędziego – skazanie osoby niewinnej lub uniewinnienie osoby winnej, każde nie poparte dowodami oskarżenie lub bezpodstawne umorzenie sprawy przez prokuratora jest zbrodnią przeciwko prawu i sprawiedliwości i tacy przedstawiciele prawa powinni zostać przykładnie, surowo i możliwie jak najszybciej karani.
Koniecznie trzeba by też powiązać wypłaty z wynikami pracy.
Można by prokuraturę zdekomunizować. Prokuratorzy przeszli by na samozatrudnienie.
Jeżeli by chcieli mogli by wynająć dotychczasowe pomieszczenia, ale w pierwszym wieku EY takie rozwiązanie mogło by okazać się przestarzałe. Koniecznie powinno się też uwolnić zawód prokuratora. Prokuratorem mógłby zostać każdy chętny. Działalność rejestrował by w Internecie.
Wszelkie śledztwa powinny być prowadzone jawnie, na stronie internetowej z zachowaniem poufności do momentu zakończenie sprawy. Sprawę powinno się przekazywać drogą mailową, bez konieczności wychodzenia z domu. Prokurator na czas prowadzenia sprawy byłby anonimowy.
Weźmy na przykład sprawę komputera i dysku SSD, o której pisałem. Nieuczciwy sprzedawca przestał odpisywać na moje maile. By tego uniknąć można by wprowadzić przepis o konieczności udzielania odpowiedzi prokuratorowi. Gdybym sprawę przekazał wraz z korespondencją i adresem mailowym do prokuratora, wówczas firma była by zobligowania do odpowiedzi na zadane pytania w jakimś ściśle określonym terminie. Brak odpowiedzi jednoznaczny byłby z przyznaniem się do winy. Szczegóły do przemyślenia i myślę, że na nie jeszcze nie pora.
Sędziowie i prokuratorzy to nie jedyne słabe ogniwa naszego systemu sprawiedliwości.
Rozważmy proszę sprawę nieprawnego komputera, który został mi sprzedany jako sprawny i na dodatek ktoś ukradł mój dysk SSD.
Sprawę nadzorował najszanowniejszy pan prokurator prokuratury rejonowej Marek Bartman.
Mógł on być dokładnie takim samym laikiem w sprawie komputerów jak ja. Jeżeli tak było, to mógł on nic nie zrozumieć z sprawy. W takich sytuacjach pomocą powinni być pomocni biegli sądowi. Osoby znakomicie zorientowani w temacie. Wyłoniła się nam kolejna kwestia. Kompetencji prokuratora. By móc właściwie ocenić zeznania biegłego sądowego prokurator powinien być zorientowany w temacie sprawy jaką ma prowadzić. Jeżeli nie jest zorientowany, to najprawdopodobniej będzie ją prowadził nieudolnie i będzie zdany w całości na opinię biegłego sądowego. Będzie zdany na opinię, której może nie rozumieć. Tak być nie powinno.
Bardzo proszę przeanalizujmy temat kolejnego ogniwa mającego wielki wpływ na fatalny stan praworządności. Ogniwem tym są biegli sądowi:
„Biegli sądowi wkraczają do akcji, gdy sędzia ma rozstrzygnąć spór dotyczący np. błędu lekarskiego, wady budowlanej, księgowości, wypadku komunikacyjnego itp., a nie zna się wystarczająco na danej dziedzinie. – Specjalista przedstawia opinię, druga strona ją kwestionuje, kolejny biegły przedstawia inne obliczenia, czasem powołuje się następnych fachowców... Jak sędzia ma rozpoznać, która opinia jest bliższa prawdy? – pyta Zdzisław Raczkowski z portalu internetowego Afery Prawne.”
Na temat biegłych sądowych przeczytałem wiele negatywnych doniesień. Bardzo proszę przeczytajmy kilka opracowań, które pozwolą nam lepiej wniknąć w temat:
„W kraju jest ok. 13 tys. biegłych, w 2014 r. sądy zamówiły u nich ok. 300 tys. opinii, a prokuratury – ponad 100 tys. Wydano na to 350 mln zł. Ich ekspertyzy są konieczne w skomplikowanych sprawach gospodarczych, ale i dotyczących wypadków drogowych i błędów lekarskich. Mogą posłać oskarżonego za kraty lub go oczyścić z podejrzeń. Dlatego wymiar sprawiedliwości potrzebuje specjalistów o najwyższych kwalifikacjach. Problem w tym, że prezesi sądów okręgowych, którzy wpisują biegłych na listy, sami nie mają jak sprawdzić ich wiedzy (jest 156 podstawowych specjalności). W efekcie prawie każdy, kto się zgłosi, zostaje biegłym, zwłaszcza że brak ich z wielu dziedzin. Z 2,4 tys. starających się o wpis na listę (od 2013 r. do połowy 2014 r.) odmówiono tylko 254. Raz wpisani są na liście latami, nawet jeśli się nie sprawdzają. – Przedłużanie uprawnień odbywa się automatycznie, nie ocenia się pracy i rzetelności biegłego – mówi Dominika Tarczyńska, rzeczniczka Izby. Raport przyznaje, że wśród biegłych są czarne owce, które psują reputację środowisku. Spektakularne wpadki są znane: biegła w sprawie byłego prezesa PZU Grzegorza Wieczerzaka źle wyliczyła rzekome straty firmy, kładąc śledztwo. Nowy szokujący przypadek z innej kategorii: w Wielkopolsce biegły elektronik informatyk miał kierować gangiem, który wyłudził 5,6 mln zł VAT.”
„Biegłym brakuje biegłości
Ekspertyzy niezbędne do wydawania wyroków może sporządzać tylko specjalista. Okazuje się jednak, że nie musi być fachowcem w danej dziedzinie. Wystarczy, że potrafi przekonać sędziego o swoich kwalifikacjach. Prokuratura w Nowym Sączu już dwa lata czeka na opinię biegłego w sprawie śmierci bliźniąt na porodówce Szpitala Powiatowego w Limanowej. Ponieważ raportu z sekcji zwłok wciąż nie ma, śledztwo zawieszono. Te przykłady doskonale odzwierciedlają katastrofalny stan instytucji biegłych sądowych. Jedni są niekompetentni, a na opinie innych czeka się latami - mówi mecenas Zbigniew Ćwiąkalski. Były minister sprawiedliwości ocenia, że problem z biegłymi wynika głównie z braku systemu powoływania takich ekspertów.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę przeanalizujmy działalność biegłych sądowych w oparciu o przypadek najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza. Został on (?) raniony podczas żebrania o pieniądze w Gdańsku.
Następnie kilkadziesiąt minut na scenie ratownicy uciskali mu klatkę piersiową.
Potem dostał się w ręce lekarzy i zmarł.
Sprawę szczegółowiej opisałem w 21 liście otwartym Paweł Adamowicz - morderstwo czy mistyfikacja? Sprawa była o tyle dziwna bo wątpliwości w kwestii działań ratowników opinii publicznej były znane od razu, ale prokuratura badająca sprawę zadbała o to by kluczowy w tej kwestii dowód – zwłoki denata pospiesznie spopielić.
Wypadki toczyły się tak szybko jakby były z góry zaplanowane o czym w liście pisałem i nie będę się powtarzał. Niedawno media obiegła wieść, że wątek dotyczący działalności ratowników został umorzony. Z wieści wynika, że o decyzji zadecydowała opinia biegłego sądowego:
„Ratowali Adamowicza, byli pod lupą prokuratury. Śledczy wreszcie podjęli decyzję.
Ratownicy medyczni nie zawinili w trakcie ratowania Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska – tak zdecydowała prokuratura po otrzymaniu opinii biegłego. Ten wątek śledztwa został umorzony.”
Tymczasem wcześniej można było się zapoznać z przeciwną opinią innego biegłego sądowego:
„Adamowicz zmarł przez błąd medyczny ratowników?! Biegły sądowy: Nastąpiło wypompowanie krwi z ciała pacjenta. Jego zdaniem długotrwała reanimacja prezydenta Gdańska w miejscu zdarzenia, czyli na scenie WOŚP, była błędem medycznym. Zdaniem lekarza, pacjenta należało natychmiast przewieźć do najbliższego szpitala. Wówczas Paweł Adamowicz miałby dużo większe szanse na przeżycie, niemal graniczące z pewnością.
Jak zauważył biegły, reanimacja na scenie, która w jego ocenie trwała aż 40 minut, spowodowała nieodwracalne skutki, m.in. wstrząs hipowolemiczny, którego następstwem jest śmierć mózgu. Jego zdaniem masowanie serca z raną kłutą po prostu spowodowało wypompowanie krwi z ciała pacjenta. Biegły stwierdził również, że nieprawdą jest, że serce z krwotokiem przestaje pracować i należało w pierwszej kolejności pozszywać rany. W zawodzie pracuje on od 30 lat i jest specjalistą w dziedzinie patomorfologii.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jedna sprawa, jeden denat i dwie różne, wzajemnie wykluczające się opinie biegłych sądowych.
Jedna została uzasadniona, druga nie.
Przeczytałem wiele artykułów na temat umorzenia wątku ratowników, ale w żadnej nie natrafiłem na rozsądne uzasadnienie biegłego, który zawyrokował, że ratownicy nie popełnili błędu.
Być może niespójność lub niedorzeczność była tak oczywista, że opinia biegłego została utajniona. Czy tak było nie wiem. Ja ratownikiem nie jestem, ale coś niecoś wiem na temat udzielania pomocy ludziom z ranami kłutymi i według mojej wiedzy ranę powinno się tamować i jak najszybciej rannego przewieźć do szpitala. Ratownicy z całą pewnością tak nie postąpili. Tymczasem jak stwierdził jeden z biegłych ratownicy mogli walnie przyczynić się do przedwczesnej śmierci denata. Z ciekawości poszukałem w Internecie wiadomości na temat ran kłutych, czy może nie wprowadzono jakichś nowych procedur pierwszej pomocy. Bardzo proszę sprawdźmy co znalazłem:
„Rana kłuta – powstaje w wyniku zadziałania długiego i wąskiego ostrza. Bardzo trudno zrewidować ranę, ze względu na to, że z zewnątrz wygląda na małą rankę. Niestety może sięgać na znaczną głębokość. Rewizję takiej rany i ocenę jej głębokości należy zostawić lekarzowi. Jeśli rana kłuta powstaje w obrębie szyi, klatki piersiowej lub brzucha, bardzo prawdopodobne jest uszkodzenie dużych naczyń tętniczych i powstanie krwotoku wewnętrznego, mogącego zakończyć się zgonem... Rana kłuta – długie i wąskie ostrze może spowodować krwotok wewnętrzny, powstaje w wyniku działania wąskiego ostrza; rana kłuta może nie wyglądać na poważną – ale może być jednocześnie bardzo głęboka i zagrażać życiu... Celem pierwszej pomocy przy ranie jest zatamowanie krwotoku. Najpierw należy ranę zdezynfekować – przemyć utlenioną wodą, a następnie założyć opatrunek z jałowej gazy lub bandażu. Nie należy kłaść na ranę środków typu wata czy lignina, ponieważ mogą się one przyklejać i utrudniać gojenie. Zranioną osobę należy zawieźć do lekarza, by w razie potrzeby podrażniona zmiana została zszyta...”
Informacje te są zgodne, ale opinie biegłych sądowych już nie. Wygląda na to, że coś bardzo złego w tej materii się dzieje i solidna dawka trifluorku chloru może okazać się niezbędna do zdyscyplinowania biegłych sądowych.
Bardzo proszę zapoznajmy się z jeszcze innymi doniesieniami na temat biegłych sądowych:
„Przykładem skrajnej niekompetencji biegłych jest sprawa byłego prezesa PZU Życie Grzegorza W. Dla potrzeb Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Jadwiga M. wyliczyła, że działalność prezesa PZU Życie skończyła się na 173 mln zł strat. W trakcie procesu przyznała jednak, że pomyliła się o 35 mln na niekorzyść oskarżonego. W swojej opinii zmyśliła nawet kurs dolara.”
„Biegłych przebiegłych hodowano przez lata
Raport NIK w sprawie biegłych sądowych jeży włosy na głowie. Okazuje się, że parają się oni nie tylko łapownictwem, ale i... wyłudzają VAT w ramach zorganizowanych grup przestępczych. Są też pracusie sporządzający po kilkaset opinii rocznie – to biegli przebiegli, którzy mają oczywiście „podwykonawców" (czort wie jakich!), a sami tylko podpisują kwity. Żeby nie było wątpliwości, to oczywiście przestępstwo – fałszowanie opinii... Biegłym może w zasadzie zostać każdy. Prezesi sądów okręgowych wpisują na listy większość tych, którzy się zgłoszą... Nawet gdy biegli zawodzą, z powodzeniem przez lata pracują dalej... Jednak wyraźnie widać, że profesja, traktowana przez lata jako prestiżowa, ulega stopniowej degeneracji. Najlepsi z niej odchodzą. Przychodzą biegli przebiegli, którym bliżej do gangsterki niż sprawiedliwości.”
„Biegli: Morderca 5-latki może wyjść na wolność.
31-letni Mariusz L., który w kwietniu zamordował swoją 5-letnią córkę Milenę, zdaniem biegłych "nie zagraża bezpieczeństwu ani porządkowi publicznemu". Biegli psychiatrzy stwierdzili, że Mariusz L. w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny (czyli nie popełnił przestępstwa) i może wyjść na wolność. Biegli przez cztery tygodnie obserwowali L., który w kwietniu br. wypisał się z detoksu w jednym z gdańskich szpitali, odebrał córkę z przedszkola, zabrał ją na spacer do parku, gdzie zmasakrował jej główkę kamieniem. Prokuratura osłupiała na widok tej ekspertyzy.
"Jeżeli zespół biegłych twierdzi, że ta osoba nie zagraża społeczeństwu, to mamy sytuację, w której prokurator będzie musiał umorzyć postępowanie i uchylić środek zapobiegawczy np. aresztowanie tymczasowe" - mówi "Gazecie Krakowskiej" Janusz Kaczmarek, były prokurator krajowy.
Są jeszcze dwie możliwości, by zatrzymać mordercę w areszcie. Prokuratura może powołać nowych biegłych i powtórzyć badanie, jeśli uzna, że opinia, którą otrzymała, jest "niejasna bądź niepełna". Ponadto matka dziewczynki, jako poszkodowana, może złożyć do sądu zażalenie na decyzję o wypuszczeniu L. na wolność.”
Myślę, że podstawową przyczyną takiego stanu rzeczy jest po pierwsze brak odpowiedzialności biegłych sądowych, co oczywiście jest niedopuszczalnym zaniedbaniem. Biegły, który wydaje błędną decyzję może się przyczynić do uwolnienia zbrodniarza lub do skazania osoby niewinnej. Biegły taki jest przestępcą i z całą surowością powinien zostać ukarany. Kara dla biegłego powinna być na przykład dwukrotnie większa niż za popełnienie jakiegoś przestępstwa. Na przykład w Biblii jeżeli złodziej został wykryty to miał zapłacić podwójne odszkodowanie osobie, która poniosła stratę:
Wyjścia 22:7
Jeśli złodziej zostanie wykryty, ma dać podwójne odszkodowanie.
Przeanalizujmy tę zasadę na przykładzie komputera, który kupiłem.
Zaokrąglijmy cenę do tysiąca złotych sumując cenę skradzionego dysku SSD i niesprawnego komputera. Pieniądze te wyłudzono ode mnie w zamian przysyłając elektrośmiecia.
Sprawa trafiła do prokuratora. Jeżeli prokurator się na komputerach nie znał, to by podjąć decyzję musiał zasięgnąć opinii biegłego sądowego. Załóżmy, że tak było.
Biegły sądowy mógł orzec, że komputer jest sprawny, a dysk SSD nie został skradziony, że w komputerze jest dokładnie taki sam dysk jaki zamówiłem i że został on prawidłowo zamocowany.
W takim wypadku koniecznie wraz z odmową prowadzenia postępowania powinna być dostarczona opina biegłego sądowego. Ja natomiast powinienem mieć pełne prawo oskarżyć w takim przypadku biegłego sądowego i naiwnego prokuratora o współudział w przestępstwie.
Sprawę tę powinien rozstrzygnąć sąd. Sędzia zobaczył by, czy w komputerze jest dysk SSD, taki jak zamówiłem. Sprawa jest tak oczywista, że nawet laik zauważy, że zamówionego dysku nie dostałem i że został on zamontowany niezgodnie z zaleceniami montowania dysków. Kolejną kwestią jest sprawność komputera. Jeżeli biegły sądowy twierdzi, że komputer jest sprawny, to w sądzie powinien zainstalować mój program jaki chciałem używać. Jeżeli tego nie zrobi okazało by się, że i w tej kwestii kłamał. W takim przypadku złodziej uchylający się od zwrotu wyłudzonych pieniędzy powinien zapłacić dwa tysiące złotych, biegły natomiast powinien zapłacić cztery tysiące złotych. Odpowiedzialność za takie rozwiązanie powinien ponieść również prokurator. Jako, że jego zadanie jest ważniejsze to powinien na przykład zapłacić karę trzy razy większą niż złodziej. Wychodzi na to, że prokurator powinien zapłacić 6 tysięcy złotych. Mogło by się okazać, że i sędzia jest głupcem. Nie chciało mu się czytać sprawy i stwierdził by, że przestępstwa nie było. Nawet by mu się nie chciało zaglądać do komputera, bo w głupocie swej zaufał prokuratorowi i biegłemu sądowemu. W takim wypadku sędzia powinien zostać obciążony czterokrotnością kwoty, od jakiej uwolnił przestępcę. W analizowanym wypadku była by to kwota ośmiu tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia za stratę. Oczywiście, sędzia taki musiał by zwrócić też pieniądze za wydanie błędnego uzasadnienia oraz koszta poniesione na dojazdy, składanie zeznań, pisanie odwołań etc. Cennik takich rzeczy powinien zostać ustalony.
Obecna sytuacja, w której prokurator nieudacznik, leń lub przestępca i podobny biegły sądowy może liczyć na bezkarność jest nie do zaakceptowania. W Biblii zanotowano takie ostrzeżenie:
Kaznodziei 8:11
Ponieważ wyrok za zły czyn nie jest wykonywany szybko, ludzie nabierają w sercach śmiałości do popełniania zła.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, odroczone w czasie wyroki mają zły wpływ na przestępców, to poczucie bezkarności może sędziów, prokuratorów, biegłych sądowych popychać do przestępstw. Do wikłania się w mafijne układy w przekonaniu, że żadna kara im nie grozi.
Kolejną grupą miewającą wielki wpływ na wyroki sądów są świadkowie. Zdarza się, że jedynym 'dowodem' na czyjąś zbrodnię lub niewinność są zeznania świadków. Bywa jednak, że świadek kłamie w sobie znanym celu. Przyczyn może być wiele. Ktoś za kłamstwo mógł zapłacić. Świadek może kłamać z chęci zemsty. Może też kłamać po to by na moment w sądzie poczuć się kimś ważnym. W Biblii takie działanie zostało potępione. Przewidziano też karę za takie postępowanie:
Powtórzonego Prawa 19:16-21
Jeżeli jakiś świadek ma złe zamiary i zezna przeciw komuś, oskarżając go o jakieś wykroczenie, to obie te osoby, między którymi toczy się spór, staną przed Jehową, przed kapłanami i sędziami pełniącymi wtedy służbę. Sędziowie dokładnie zbadają sprawę i jeśli człowiek, który złożył zeznanie, okazał się fałszywym świadkiem, jeśli fałszywie oskarżył swojego brata, to macie postąpić z nim tak, jak on zamierzał postąpić ze swoim bratem. Macie usunąć spośród siebie zło. Gdy inni to usłyszą, będą się bać i już nigdy nikt wśród was nie dopuści się takiego zła. Nie wolno wam się użalić: życie należy dać za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę.
Myślę, że zasada ta jest dobra i powinna znaleźć odzwierciedlenie w prawie świecki. Tymczasem z fałszywymi świadkami różnie bywa. Bardzo proszę zapoznajmy się z doniesieniem prasowym na ten temat:
„Domniemanych zleceniodawców zabójstwa gen. Papały prokurator oskarżył na podstawie zeznań kryminalistów, których los zależał od prokuratury. Amerykański sędzia, odmawiając zgody na ekstradycję ich rzekomego mocodawcy, powiedział, że takie zeznania są nic niewarte. Ale wystarczyły do postawienia ich przed polskim sądem, który oskarżonych uniewinnił.”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zapoznajmy się z jeszcze jedną sprawą, w której wielką rolę poza głupią lub zdemoralizowaną prokuraturą (lub głupią i zdemoralizowaną prokuraturą) odegrał kluczową rolę świadek koronny:
„Krzysztof Stańko z Turawy. Ścigany za niewinność
Był 24 września... Wieczorem biznesmen usłyszał potężny huk przed ośrodkiem. Myślał, że kolega, z którym był umówiony, postanowił zrobić mu żart. Otworzył okno, a wtedy do środka z każdej strony zaczęli wpadać się antyterroryści.
- Krzyczałem, że to chyba jakaś pomyłka, ale oni skuli mnie i rzucili na łóżko - relacjonował przed sądem mężczyzna. - W pewnym momencie na głowie córki zapaliła się czerwona plamka, świadcząca o tym, że ktoś do niej celuje z broni. Zacząłem krzyczeć, że ona ma 13 lat. Policjanci zabili naszego psa, bo - jak mi później powiedzieli - nie mogli znaleźć w samochodzie siatki do obezwładniania. Zwierzę miało przestrzelone płuca, przy każdym oddechu tryskała krew.
Dopiero w prokuraturze w Katowicach Stańko dowiedział się, że jest oskarżony o produkcję narkotyków i szefowanie grupie zbrojnej. (…) Świadek koronny wrabia w narkotyki
Krzysztof Stańko na podstawie zeznań gangstera w areszcie przesiedział aż 27 miesięcy, a jego sprawa ciągnęła się 10 lat. - To był koszmar. Ale gdy sąd ogłaszał wyrok, nie mogłem się napatrzeć na prokuratora, bo taki był czerwony ze wstydu – mówi...
Prokuratura postawiła mu zarzut, że w swoim ośrodku wypoczynkowym Kormoran w Turawie pod Opolem prowadził masową produkcję amfetaminy. - Antyterroryści wpadli nad ranem, zastrzelili mi psa, a córce przystawili lufę karabinu do skroni - opowiada Stańko.
A wszystko dlatego, że obciążyły go zeznania Macieja B., ps. "Gruby", z gangu zajmującego się wyłudzeniami, który zarobił w tej sposób co najmniej 5 mln zł.
Prokuratura obiecała mu status świadka koronnego, pod warunkiem że wyda kompanów wyłudzeń. Jego zeznania doprowadziły do oskarżenia 11 osób. Prokuratura uznała, że jest wiarygodnym świadkiem. Zdania nie zmieniła nawet wtedy, gdy wyszło na jaw, że "Gruby" szantażował rodziny, które obciążał, i próbował wyłudzić pieniądze w zamian za to, że wycofa zeznania. Wpadł, gdy jedna z rodzin zatrudniła prywatnego detektywa. Został za to skazany na siedem lat więzienia, wyszedł po połowie odbytej kary. Tamte sprawy nie mają znaczenia dla wątku z produkcją amfetaminy. Zresztą "Gruby" ostatecznie tamtych zeznań nie zmienił - mówił Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która zajmowała się sprawą gangu. I stwierdził, że zeznania świadka koronnego są spójne. - Poza tym to do sądu będzie należało ocenienie, czy są prawdziwe - uznał prokurator... Naiwnie wcześniej myślałem, że trafiają tam tylko przestępcy. Na własnej skórze przekonałem się, że nie tylko – opowiada. Złożył pozew do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu za nadużywanie aresztu. Sprawa wciąż czeka na rozpoznanie. Prokuratura zdecydowała się oskarżyć go o produkcję amfetaminy, chociaż poza zeznaniami "Grubego" nie dysponowała przekonującym dowodem. - Choć przekopano mój ośrodek do góry nogami, nie znaleziono żadnych pozostałości po rzekomym ogromnym laboratorium - mówi Stańko... Z naszych ustaleń wynika, że nawet szczegółowe analizy mikrośladów zabezpieczonych w Kormoranie wykonane przez laboratorium kryminalistyczne nie wykazały śladu narkotyku. Tymczasem w opisanej z detalami przez "Grubego" "linii produkcyjnej narkotyków" jej sercem miała być kuchnia w Kormoranie. I to wtedy, gdy w ośrodku było najwięcej turystów. Pracownicy ośrodka zgodnie zeznali, że mieli dostęp do każdego budynku na terenie ośrodka i żadnej aparatury nie zauważyli. Ale prokuratura nadal utrzymywała, że świadek koronny mówi prawdę, bo jego znajomość z właścicielem ośrodka potwierdzają wspólnie wypożyczane filmy wideo i łowienie ryb. Z billingów rozmów wynika, że od czasu do czasu do siebie dzwonili. - Owszem, znałem go, był moim klientem, przyjeżdżał tu wypoczywać - tłumaczył Stańko.
Katowickiej prokuratury to nie przekonywało, podobnie jak to, że od rozpoczęcia procesu. "Gruby" wielokrotnie mimo wezwań sądu nie stawiał się na rozprawach (płacił za to kary finansowe).
Prokuratura problemy ze świadkiem koronnym zwalała na policję. - Nie mamy żadnej możliwości, by wpłynąć na jego stawiennictwo w sądzie. Bo tylko CBŚ odpowiada za ochronę świadka koronnego - mówił Zbigniew Pustelnik, zastępca katowickiego prokuratora apelacyjnego. A policja tłumaczyła, że świadek koronny nie jest pod całodobową kontrolą. W końcu sąd wydał nakaz aresztowania świadka koronnego, by mógł go przesłuchać. "Gruby" do sądu wszedł w kominiarce na twarzy, a na czas jego zeznań sąd wyłączał jawność.
Z naszych informacji wynika, że jego zeznania nie wnosiły niczego nowego. Dlatego podczas mów końcowych prokurator przekonywał, że do wyprodukowania narkotyków użyto w Kormoranie tak nowoczesnych technologii, że po produkcji nie pozostał żaden ślad. I zażądał dla Stańki pięciu i pół roku więzienia. (...) Prokurator, wnioskując do sądu o tymczasowy areszt dla mnie, przekonywał że mój wygląd i zachowani świadczy o wysokim prawdopodobieństwo popełnienia czynów, o które jestem oskarżony - opowiadał mężczyzna. - A ja narkotyki po raz pierwszy zobaczyłem za kratkami, bo tam handlowało się nimi jak pomidorami. (...)
Obrona żądała uniewinnienia, dowodząc, że prokuratura nie ma nic poza zeznaniami niewiarygodnego świadka koronnego. W poniedziałek po godzinnej naradzie Sąd Okręgowy w Opolu ogłosił wyrok w tej sprawie: Stańko jest niewinny.
Sędzia Robert Mietelski wielokrotnie podkreślał, że prokuratura nie przedstawiła żadnych przekonujących dowodów. Że świadek koronny jest niewiarygodny, jego zeznania są niespójne, niekonsekwentne, nielogiczne, że odstają od zgromadzonego w aktach materiału dowodowego.
- To był mój najszczęśliwszy dzień w życiu od dziesięciu lat! Z ulgą słuchałem sądu, a jednocześnie patrzyłem na prokuratora, który coraz bardziej się czerwienił ze wstydu, gdy słuchał uzasadnienia - promienieje Stańko. Prokuratura odmawia komentarza do wyroku. Zapowiada apelację. - Nie boję się. Nie wierzę, by jakikolwiek sąd dał wiarę zeznaniom takiego świadka koronnego - mówi Stańko. (…) Krzysztof Stańko żąda ponad 3 milionów złotych za niesłuszne aresztowanie
Krzysztof Stańko spędził w areszcie 27 miesięcy, bo świadek koronny opowiadał bajki, a prokurator w nie wierzył. Teraz przedsiębiorca z Turawy domaga się odszkodowania za zrujnowane życie i zdrowie. Krzysztof Stańko wycenił każdy miesiąc spędzony za kratkami na 100 tys. złotych. Oprócz tego, właściciel ośrodka wypoczynkowego w Turawie domaga się też pół miliona za niesłuszne zatrzymanie, co w sumie daje ponad 3 miliony złotych.
- Kary za przestępstwa powinny być surowe, aby odstraszały od ich popełnienia. Ale wysokie powinny być również odszkodowania dla osób, które zostały potraktowane tak jak ja. Być może zmusi to organy ścigania do refleksji - wyjaśniał Stańko przed Sądem Okręgowym w Opolu, gdzie w piątek ruszył proces o odszkodowanie. (…) Przed zdarzeniem przedsiębiorca był zdrowym człowiekiem. Po kilku miesiącach aresztu zaczęły mu dokuczać bóle brzucha. Stańko twierdzi, że stres przypłacił wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, a jedynym ratunkiem będzie dla niego w przyszłości wycięcie jelita i założenie stomii. (…)
Krzysztof Stańko ponad 2 lata spędził w więzieniu. Był niewinny, ale został pomówiony przez świadka koronnego. Ten twierdził, że mężczyzna produkował narkotyki, należał do grupy przestępczej i zajmował się paserstwem. Po latach procesu Stańko został uniewinniony i rozpoczął walkę o odszkodowanie. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przyznał mu teraz 800 tys. złotych zadośćuczynienia za niesłuszny areszt, a w uzasadnieniu podkreślił, że ta sprawa "to plama w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości".
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, niestety nie udało mi się znaleźć informacji na temat jaką karę poniósł świadek koronny, jak ukarano prokuraturę i inne osoby, które przyczyniły się do bezpodstawnego aresztowania i jak się domyślam ukarania za zbrodnie prokuratury i współpracującej z nią bandy złoczyńców nas – podatników. Prokuratura nie ma bowiem własnych pieniędzy. Utrzymuje ją całe społeczeństwo i jeżeli komuś 'prokuratura' płaci odszkodowanie to płacą je wszyscy podatnicy. Te 800 tysięcy złotych to nie wszystko:
„Blisko 1 mln 800 tys. zł odszkodowania dla braci pomówionych o produkcję narkotyków
Blisko 600 tys. złotych odszkodowania dostaną bracia z Olesna za to, że zostali pomówieni przez świadka koronnego o wyprodukowanie 5 kilogramów narkotyków. Jan, Adam i Krzysztof Tyrałowie po 9 latach sprawy zostali uniewinnieni. Wyrok w procesie odszkodowawczym jest nieprawomocny, ale Sąd Okręgowy w Opolu zdecydował, że każdy z braci otrzyma: 360 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą z wykonywania wobec nich środków przymusu, wraz z ustawowymi odsetkami oraz 226 tys. zł tytułem odszkodowania za szkodę wynikłą z wykonywania wobec nich środków przymusu. (…) Sprawa braci Tyrałów. jest związana z głośnym procesem właściciela ośrodka wypoczynkowego w Turawie, Krzysztofa Stańki. Przedsiębiorca był również pomówiony przez świadka koronnego o produkcję narkotyków. Został uniewinniony i otrzymał 800 tys. zł odszkodowania.”
W takich wypadkach kwotą odszkodowania powinni zostać obciążeni wszyscy zamieszani w aferę decyzyjni urzędnicy wymiaru 'sprawiedliwości'. Za sprawą mogą się kryć policjanci, ich zwierzchnicy, sędziowie, biegli sądowi, prokurator generalny, minister sprawiedliwości i być może więcej fałszywych świadków. Wszystkie osoby, które kryją się za sprawą powinny zapłacić odszkodowania, a w żadnym wypadku nie można karać za błędy urzędników podatników.
Temat ten szerzej omówiłem w 46 liście otwartym zatytułowanym Wymuszanie odszkodowań od Skarbu Państwa i nie będę się powtarzał.
Fakty są takie, że otacza nas bezmiar bezprawia, za który największą winę ponoszą struże prawa. Im wyższe zajmują stanowiska, tym większa może być ich wina.
Na dzień dzisiejszy najbardziej odpowiedzialną za te odmęty bezprawia ponosi winę minister sprawiedliwości i zarazem prokurator generalny, najszanowniejszy pan Zbigniew Ziobro.
Na naszych oczach odgrywa się wielki dramat tego człowieka, który za swoją nieudolność, ciapowatość, lub też uwikłanie w mafijne interesy, które dotarły do szczytów władzy może trafić do Piekła dla VIP-ów, a jest to miejsce, od którego człowiek mądry i świadomy chciałby się trzymać jak najdalej. Podobne dramaty przeżywają wszyscy urzędnicy państwowi, których stanowiska i obowiązki przerosły ich predyspozycje intelektualne i psychiczne.
W demokracji takie tragedie bywają normą, a dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że stanowiska pracy państwowej bywają obsadzane nie według kompetencji, ale według szemranych układów demokratycznych notabli. Fakt, że większość elitarnych urzędników obecnej władzy można zobaczyć w pierwszych ławach misteriów religijnych urządzanych przez Kościół Rzymskokatolicki jest wielkim świadectwem mówiącym nam wiele o tym Kościele. Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał:
Mateusza 7:15-19
Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami. Tacy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Rozpoznacie ich po owocach. Czy z cierni zbiera się winogrona albo z ostu figi? Podobnie każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a każde złe drzewo wydaje złe owoce. Dobre drzewo nie może rodzić złych owoców, a złe — dobrych. Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, ścina się i wrzuca w ogień. Rzeczywiście więc rozpoznacie tych ludzi po ich owocach.
Owoce Kościoła Rzymskokatolickiego wyglądają na wyjątkowo złe podobnie jak owoce polskiego wymiaru sprawiedliwości też bywają złe i osoby odpowiedzialne za ten stan mogą liczyć się z tym, że do Piekła trafią. W Księdze Objawienia zwanej też Apokalipsą traktującej o czasach ostatecznych według niektórych teologów pramatkę zła – drzewo wydające złe owoce nazwano Babilonem Wielkim
Objawienie 18:1-6
Potem zobaczyłem innego anioła, który zstępował z nieba i miał wielką władzę. Swoją chwałą rozświetlił ziemię. I zawołał silnym głosem:
„Upadła! Upadła metropolia Babilon Wielki i stała się siedliskiem demonów oraz kryjówką wszystkich nieczystych duchów i wszystkich nieczystych, wstrętnych ptaków! Bo wszystkie narody upiły się winem jej namiętności, winem jej niemoralności, i ziemscy królowie dopuszczali się z nią rozpusty, a ziemscy kupcy wzbogacili się dzięki jej ogromnemu, bezwstydnemu przepychowi”.
Wtedy usłyszałem inny głos z nieba:
„Mój ludu, wyjdźcie z niej, żebyście nie mieli udziału w jej grzechach i żeby nie spadły na was plagi, które ją spotkają. Bo jej grzechy narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jej niesprawiedliwe czyny. Potraktujcie ją tak, jak ona traktowała innych, odpłaćcie jej podwójnie za to, co robiła. W kielichu, w którym przygotowywała napój, przygotujcie dla niej podwójną porcję.
Są też teologowie, którzy w oparciu o powyższe wersety nawołują do opuszczania kościołów, zazwyczaj tych, do których oni nie należą i wstępowania w szeregi nowo powstałych kościołów.
Takie rozumowanie uważam za niewłaściwe. Jeżeli ktoś należy do jakiegoś kościoła, na przykład do Kościoła Rzymskokatolickiego i w trakcie poznawanie swojej religii zobaczy zgniłe owoce – zachowania, rytuały, tradycje grzeszne to uważam, że w żadnym wypadku nie powinien opuszczać swego kościoła, bo tak postępując do dotychczasowego zła w jakim w większym lub mniejszym stopniu uczestniczył doda nowe, większe zło. Osoba, która uzyska świadomość powinna odciąć się od zła w Kościele. Przestać wspierać finansowo to co jest złe i nawoływać do porzucenia zła. Najszanowniejszy pan apostoł Paweł napisał:
1 Koryntian 11:19
Bo muszą być wśród was podziały (sekty), żeby stało się jawne, którzy z was cieszą się Bożym uznaniem.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że w zdaniu tym użytą słowa muszą być wśród was podziały.
Żyjemy w czasach, w których dobro miesza się z złem. Dobrzy apostołowie wymieszani są z złymi – z apostołami zła i nienawiści, którzy zazwyczaj udają niewiniątka wydające dobre owoce. Najszanowniejszy władca Jehoszua Maszich (Jezus Chrystus) ostrzegał przed tymi drugimi:
Mateusza 7:15-19
Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami. Tacy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Rozpoznacie ich po owocach. Czy z cierni zbiera się winogrona albo z ostu figi? Podobnie każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a każde złe drzewo wydaje złe owoce. Dobre drzewo nie może rodzić złych owoców, a złe — dobrych. Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, ścina się i wrzuca w ogień. Rzeczywiście więc rozpoznacie tych ludzi po ich owocach.
Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejsi czytelnicy, aby móc odróżnić dobro od zła trzeba dokładnie wiedzieć co jest dobrem a co jest złem. Jeżeli kapłan namawia swoich wiernych do przestrzegania prawa, koniecznie trzeba to prawo znać. Bardzo proszę wyobraźmy sobie fałszywego proroka, złego księdza, biskupa, papieża, który będzie namawiał na do czegoś złego.
Na przykład do wzięcia udziału w jakieś złej religijnej uroczystości ku chwale najszanowniejszego Boga Jehowy. W Biblii opisano taki proceder. W czasie, gdy najszanowniejszy pan Mojżesz był nieobecny, Izraelici zrobili sobie złotego cielca i urządzili święto ku czci najszanowniejszego Boga Jehowy:
wyjścia 32:1-6
Gdy lud zauważył, że Mojżesz długo nie schodzi z góry, zebrał się wokół Aarona i zwrócił się do niego:
„Zrób nam boga. Niech nas poprowadzi. Bo nie wiemy, co się stało z tym Mojżeszem, który nas wyprowadził z Egiptu”.
Na to Aaron odpowiedział:
„Zbierzcie złote kolczyki, które mają w uszach wasze żony, synowie i córki, i przynieście je do mnie”.
Wszyscy zaczęli więc zdejmować swoje złote kolczyki i przynosić je Aaronowi. A on wziął od nich to złoto, obrobił je i wykonał z niego posąg cielca. Wtedy lud zaczął mówić:
„To jest twój Bóg, Izraelu, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej”.
Kiedy Aaron to zobaczył, zbudował przed cielcem ołtarz i ogłosił:
„Jutro jest święto ku czci Jehowy”.
Następnego dnia wstali więc wcześnie rano i zaczęli składać ofiary całopalne oraz ofiary współuczestnictwa, po czym zasiedli do jedzenia i picia. Potem wstali, żeby się bawić.
Najszanowniejszemu Bogu Jehowie, taka samowola się nie spodobała i urządził Izraelitom krwawą jatkę. Brat zabijał brata, sąsiad sąsiada, znajomy znajomego:
Wyjścia 32:26-28
Mojżesz stanął więc w bramie obozu i zawołał:
„Kto jest po stronie Jehowy, do mnie!”.
I zebrali się przy nim wszyscy Lewici. Wtedy przemówił do nich:
„Oto co rzekł Jehowa, Bóg Izraela: ‚Niech każdy z was weźmie miecz i przejdzie przez cały obóz, od jednego końca do drugiego, i niech zabija swoich braci, sąsiadów i bliskich znajomych’”.
Lewici zrobili tak, jak polecił Mojżesz. Tego dnia zginęło około 3000 mężczyzn.
W podobnej sytuacji jak Izraelici czekający na powrót najszanowniejszego pana Mojżesza znajdują się obecnie chrześcijanie czekający na powrót najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Miejsce najszanowniejszego pana Aarona, który uczynił zgubnego dla Izraelitów cielca oraz wymyślił zgubne święto ku czci najszanowniejszego Boga Jehowy, zajęli chrześcijańscy kapłani którzy przez tysiące lat oczekiwania na powrót mesjasza nawymyślali przeróżne uroczystości, święta, rytuały. Bardzo proszę przypomnijmy sobie zadanie jakie zlecił swym uczniom najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):
Mateusza 28:16-20
A Jedenastu poszło do Galilei, na górę, na której Jezus wyznaczył im spotkanie. Na jego widok uczniowie złożyli mu hołd, choć niektórzy powątpiewali. Jezus podszedł do nich i powiedział: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi. Idźcie więc i pozyskujcie uczniów wśród ludzi ze wszystkich narodów. Chrzcijcie ich w imię Ojca, Syna i ducha świętego. Uczcie ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A ja będę z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy”.
Podstawową działalnością chrześcijan powinno być uczenie przestrzegania wszystkiego co nakazał najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus). Przestrzeganie tych przykazań świadczy o miłości i według biblijnych nauk jest gwarancją miłości zarówno ze strony najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) jak i najszanowniejszego Boga Jehowy:
Jana 14:21, 23, 24 ; 15:10
Kto uznaje moje przykazania i ich przestrzega, ten mnie kocha. A tego, kto mnie kocha, będzie kochał mój Ojciec. Ja również będę go kochał i wyraźnie mu się pokażę”. (…) „Jeśli ktoś mnie kocha, to będzie trzymał się moich słów+ i mój Ojciec też będzie go kochał. I przyjdziemy do niego, i z nim zamieszkamy. Kto mnie nie kocha, nie trzyma się moich słów. A słowa, które słyszycie, nie są moje, lecz pochodzą od Ojca, który mnie posłał. (…) Jeżeli będziecie przestrzegać moich przykazań, to zawsze będę was kochał — tak jak ja przestrzegam przykazań Ojca i On nie przestaje kochać mnie.
Podobne przesłanie znajdziemy w liście najszanowniejszego pana apostoła Jehochanana (Jana).
1 Jana 2:1-6 ; 5:1-3
Moje dzieci, piszę to do was, żebyście nie popełniły grzechu. A gdyby jednak ktoś popełnił grzech, to u Ojca mamy pomocnika — Jezusa Chrystusa, który jest prawy. On jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i to nie tylko za nasze, ale także za grzechy całego świata. Dzięki temu, że stale przestrzegamy jego przykazań, uświadamiamy sobie, że go poznaliśmy. Kto mówi, że go poznał, a jednak nie przestrzega jego przykazań, jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Ale kto się trzyma jego słowa, ten naprawdę wydoskonalił swoją miłość do Boga. Stąd wiemy, że pozostajemy z nim w jedności. Kto mówi, że pozostaje z nim w jedności, ten ma obowiązek żyć tak, jak on żył. (...)
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. Dzieci Boże kochamy wtedy, gdy kochamy Boga i spełniamy Jego przykazania. Bo miłość do Boga polega na tym, że przestrzegamy Jego przykazań.
Skoro miłość do najszanowniejszego Boga Jehowy i najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) polega na przestrzeganiu przykazań (praw, nakazów) to nieprzestrzeganie praw jest tożsame z nienawiścią. Obserwując chrześcijan różnych wyznań zauważyłem, że zazwyczaj nauk najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) nie przestrzegają. Według Biblii świadczy to o nienawiści. W mojej ocenie nie jest to nienawiść płynąca z serca, z jakichś uprzedzeń, ale zazwyczaj z zwykłej niewiedzy - z nieznajomości praw. Bardzo proszę wyobraźmy sobie, że chcemy gdzieś pojechać samochodem.
Na przykład z jednego końca miasta na drugi koniec miasta. By móc zrobić to w miarę bezpiecznie trzeba umieć jeździć i znać przepisy drogowe. Bez tej wiedzy nasza podróż może się skończyć katastrofą. Analogicznie chrześcijanie, którzy marzą o Niebie, mającym być nagrodą za dobre życie by do Nieba się dostać powinni znakomicie znać przepisy swojej religii i nie mam tu na myśli powymyślane przez blisko dwa tysiące lat oczekiwania na powrót najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) przeróżne rytuały i święta, ale nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), który nauczał:
„Uczcie ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem.”
By nie dać się zwieść, chrześcijanin koniecznie powinien znać te nauki. Jeżeli jakiś kapłan mówi – będziemy świętować cotygodniowe święto odpoczynku – niedzielę, to obowiązkiem chrześcijanina jest sprawdzić, czy nauka ta ma biblijne podstawy, czy też jest wymysłem apostołów kłamstwa i nienawiści. Temat ten rozwinąłem w 1 liście otwartym do najszanowniejszego pana prezydenta, zatytułowanym Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji i nie będę się powtarzał.
Kłamstwa związane z cotygodniowym dniem świętym znalazły też odzwierciedlenie w nazwach dnia tygodnia, którym zdarza się wzajemnie wykluczać. Temat ten przeanalizowałem 50 liście zatytułowanym - Niebezpieczeństwa ukryte w nazwach dni tygodnia. Natomiast rozpropagowany przez zwodniczych chrześcijańskich apostołów zła kalendarz opisałem w 3 liście zatytułowanym Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty.
Obowiązkiem chrześcijanina jest przestrzeganie przykazań i by móc wywiązać się ze swej powinności chrześcijanin doskonale powinien znać ewangelie i zawarte w nich nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) oraz prawa starotestamentowe, które są podstawą chrześcijaństwa, czego dobitnym przykładem jest dekalog, który Kościół Rzymskokatolicki sfałszował. Bez znajomości praw biblijnych łatwo może dać się wkręcić w jakieś współczesne złote cielce i w rezultacie marząc o pobycie w Niebie trafić do Piekła w bezlitosne ręce piekielnych sadystów. Z ziemi do Piekła łatwo się dostać bo szeroka i zatłoczona jest autostrada do niego prowadząca:
Mateusza 7:13,14
Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna droga prowadząca do zagłady i wielu wchodzi właśnie tą bramą. Natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu ją znajduje.
By znaleźć drogę prowadzącą do wybawienia trzeba się wykazać znakomitą znajomością Prawa Bożego oraz innych nauk zawartych w ewangeliach. Ciekawe pytanie w tej materii zadał najszanowniejszy pan apostoł Piotr:
1 Piotra 4:18
„A jeśli prawy człowiek z trudem dostępuje wybawienia, to co się stanie z bezbożnym i grzesznikiem?”
Z pytania tego wynika, że nawet prawi chrześcijanie z trudem dostępują wybawienia, dlatego też chrześcijanie marzący o wybawieniu koniecznie powinni być prawi, a do tego niezbędna jest znakomita znajomość prawa. Jeżeli ktoś namawia chrześcijanina do czegokolwiek, to powinien sobie zadać pytanie, co na ten temat nauczał najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus)? Czy to do czego mnie namawiają nie koliduje z jego naukami?
Chrześcijanie różnych wyznań obchodzą wiele świąt. Część nich jest wspólna, ale zdarza się że mają one różne nazwy. Na przykład Świadkowie Jehowy obchodzą tak zwaną Pamiątkę, a Rzymscy Katolicy obchodzę Święta Wielkanocne. Do wspólnych świąt dla wielu kościołów należą też święta tak zwanego Bożego Narodzenia. Świadkowie Jehowy tych świąt nie obchodzą.
Uważam, że każdy chrześcijanin przed wzięciem udziału w jakiejś uroczystości powinien zastanowić się nad rodowodem tej uroczystości. Znaleźć w Biblii odpowiedź na pytanie czy święto to, jego przebieg, obrzędy, oprawa, ma swoje uzasadnienie w naukach najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa)? Temat dwóch najpopularniejszych świąt chrześcijańskich przedstawiłem w 30 liście otwartym o szkodliwości Świąt Wielkanocnych oraz w 32 otwartym zatytułowanym Boże Narodzenie kontra Wielkanoc. Zdarzyć się może, że pewne chrześcijańskie święta mogą być jawną profanacją nauk najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Temat ten przeanalizowałem na przykładzie sprofanowania wizerunku postaci biblijnej w 33 liście otwartym zatytułowanym - Profanacja wizerunku 'Matki Boskiej'. Uważam, że skrajnym przypadkiem profanacji jest sprofanowanie imion najważniejszych dla chrześcijan postaci biblijnych. Mam na myśli imię najszanowniejszego Boga Jehowy oraz imię najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Temat tej wielce bluźnierczej profanacji opisałem w
17 liście otwartym zatytułowanym - Jehowa Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan.
Chrześcijanin, który swoimi myślami, czynami, słowami nie trwa w naukach najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrytstusa) może być antychrystem. Temat ten rozwinąłem w 9 liście otwartym zatytułowanym - Antychryści, i Ty możesz być Antychrystem. Natomiast w
41 liście otwartym zatytułowanym - Profanacja Mszy Świętej i modlitwy Ojcze Nasz – opisałem haniebny proceder fałszowania Biblii i zmiany treści modlitwy wzorcowej Ojcze Nasz.
By być dobrym chrześcijaninem trzeba dobrze znać prawo, propagować je i przede wszystkim stosować się do niego. Brak znajomości prawa może doprowadzić do tego, że człowiek chcący być dobrym chrześcijaninem w niewiedzy swej może stać się bardzo złym, uwikłanym w bardzo grzeszne postępowanie W Biblii opisano postać króla Jozjasza, o którym w Biblii napisano:
2 królów 22:1,2
Jozjasz miał osiem lat, gdy został królem, i panował w Jerozolimie 31 lat. Jego matką była Jedida, córka Adajasza z Bockatu. Jozjasz robił to, co słuszne w oczach Jehowy. We wszystkim naśladował swojego przodka Dawida — nie zboczył z tej drogi ani na prawo, ani na lewo.
Najszanowniejszy król Jozjasz narodził się w czasach, kiedy naród Izraelski uwikłał się w wiele wielce grzesznych poczynań i rozgniewany najszanowniejszy Bóg Jehowa postanowił zareagować.
W tamtych czasach, o prawie najszanowniejszego Boga Jehowy zapomniano, ale prawo było spisane i dotarło ono do króla Jozjasza. Bardzo proszę przeczytajmy jak zareagował król w momencie kiedy przeczytał nieznane mu prawo:
2 królów 22:8-13
Później arcykapłan Chilkiasz powiedział do sekretarza Szafana:
„Znalazłem w domu Jehowy księgę Prawa”.
I Chilkiasz dał tę księgę Szafanowi, a on zaczął ją czytać. Następnie sekretarz Szafan przyszedł do króla i powiadomił go: (...) Sekretarz Szafan powiedział jeszcze do króla:
„Kapłan Chilkiasz dał mi tę księgę”.
I Szafan zaczął ją czytać w obecności króla. Gdy tylko król usłyszał słowa księgi Prawa, rozdarł swoje szaty. Rozkazał kapłanowi Chilkiaszowi, Achikamowi, synowi Szafana, i Achborowi, synowi Michajasza, oraz sekretarzowi Szafanowi i Asajaszowi, swojemu osobistemu słudze: „Idźcie zapytać Jehowę o mnie, o lud i o całą Judę. Zapytajcie, co oznaczają dla nas słowa zapisane w odnalezionej księdze. Jehowa zapłonął na nas wielkim gniewem, bo nasi przodkowie nie byli posłuszni słowom tej księgi — nie przestrzegali wszystkiego, co jest w niej napisane”.
Księga Prawa sprawiła, że najszanowniejszy król Jozjasz zrozumiał w jak wielkie grzechy uwikłał się naród oraz pośrednio on sam. Rozdarł swe szaty i podjął działania. Za swoje postępowanie został nagrodzony przez najszanowniejszego Boga Jehowę:
2 królów 22:19,20
‚Ponieważ twoje serce okazało się wrażliwe i upokorzyłeś się przed Jehową, gdy usłyszałeś, co powiedziałem o tym miejscu i jego mieszkańcach — że spadnie na nich przekleństwo i staną się dla innych przerażającym widowiskiem — i ponieważ rozdarłeś swoje szaty i zacząłeś przede mną płakać, usłyszałem cię. Takie jest oświadczenie Jehowy. Dlatego przyłączę cię do twoich przodków i w pokoju spoczniesz w swoim grobie. Nie będziesz patrzeć na całe nieszczęście, które sprowadzę na to miejsce’”’”. Taką właśnie odpowiedź zanieśli królowi.
Gdy najszanowniejszy król Jozjasz dzięki znajomości prawa został oświecony, podjął zdecydowane kroki by oczyścić podległy sobie kraj z nieprawości:
2 Królów 23:1-15
Wtedy na polecenie króla zebrano wszystkich starszych Judy i Jerozolimy. Potem król razem ze wszystkimi mieszkańcami Judy i Jerozolimy, kapłanami i prorokami — całym ludem, od małego do wielkiego — poszedł do domu Jehowy. Tam odczytał na głos wszystkie słowa zapisane w księdze przymierza, którą znaleziono w domu Jehowy. Król stanął przy kolumnie i zawarł przymierze przed Jehową, że będzie podążać za Jehową oraz z całego serca i całej duszy przestrzegać Jego przykazań, przypomnień i ustaw — że będzie wprowadzać w czyn słowa przymierza zapisane w tej księdze. I cały lud przystąpił do przymierza. Następnie król nakazał arcykapłanowi Chilkiaszowi i innym kapłanom oraz odźwiernym wynieść ze świątyni Jehowy wszystkie przedmioty wykonane dla Baala oraz dla świętego pala i dla całego wojska nieba. Potem spalił je za Jerozolimą na zboczach Doliny Kidronu, a popiół z nich zaniósł do Betel. Pozbawił urzędu kapłanów cudzoziemskich bogów, których królowie Judy ustanowili, żeby składali ofiary na świętych wzniesieniach w miastach Judy i w okolicach Jerozolimy. Tak samo postąpił z tymi, którzy składali ofiary Baalowi, słońcu, księżycowi, gwiazdozbiorom zodiaku, całemu wojsku nieba. Ponadto wyniósł święty pal z domu Jehowy za Jerozolimę, do Doliny Kidronu, i tam go spalił. Starł go na proch, a popiół rozrzucił na groby prostego ludu. Zburzył też w domu Jehowy mieszkania mężczyzn uprawiających prostytucję świątynną, w których kobiety tkały namioty służące za sanktuaria świętego pala. Potem z miast Judy sprowadził wszystkich kapłanów i sprofanował święte wzniesienia, na których kapłani składali ofiary, od Geby po Beer-Szebę. Zburzył również wzniesienia przy bramie Jozuego, naczelnika miasta, znajdujące się na lewo od wejścia do bramy miasta. Kapłani świętych wzniesień nie usługiwali przy ołtarzu Jehowy w Jerozolimie, mogli jedynie jeść przaśny chleb razem ze swoimi braćmi. Król sprofanował też Tofet w Dolinie Synów Hinnoma, żeby nikt nie mógł spalać w ogniu swojego syna ani swojej córki w ofierze dla Molocha. Ponadto zabronił wprowadzania do domu Jehowy koni, które królowie Judy poświęcili słońcu i które wprowadzano obok sali dworzanina Natan-Melecha, znajdującej się w portyku. A rydwany poświęcone słońcu spalił w ogniu. Oprócz tego król zburzył ołtarze, które królowie Judy postawili na dachu górnej komnaty Achaza, oraz ołtarze ustawione przez Manassesa na dwóch dziedzińcach domu Jehowy. Roztrzaskał je, a ich proch wrzucił do Doliny Kidronu. Król sprofanował także święte wzniesienia koło Jerozolimy, znajdujące się na południe od Góry Zagłady, które Salomon, król Izraela, zbudował dla Asztarte, odrażającej bogini Sydończyków, dla Kemosza, odrażającego boga Moabu, i dla Milkoma, obrzydliwego boga Ammonitów. Król porozbijał święte słupy i pościnał święte pale, a miejsca po nich zapełnił ludzkimi kośćmi. Poza tym zburzył ołtarz w Betel i całe święte wzniesienie, które postawił Jeroboam, syn Nebata, czym nakłonił Izraelitów do grzechów. Tak więc Jozjasz zburzył ołtarz i wzniesienie, po czym spalił to wzniesienie, starł je na proch. Spalił też święty pal.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy myślę, że obowiązkiem każdego chrześcijanina jest postąpić podobnie jak zrobił najszanowniejszy król Jozjasz. Sięgnąć po Ewangelie, po Biblię i księgi zawierające prawa i do tych praw dostosować swoje życie. Co najszanowniejszy pan prezydent myśli o tej myśli? Najszanowniejsi czytelnicy, a Wy co myślicie?
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do naszych czasów i fatalnej jakości praworządności. Z słów, jakie najszanowniejszy pan prezydent powiedział, można wywnioskować, że ten zdruzgotany fundament ukształtowała wiara katolicka:
„Jeżeli dziś mówimy o tradycji, o kulturze, o fundamentach narodu polskiego, z całą pewnością trzeba powiedzieć jedno: to właśnie nasza wiara katolicka jest fundamentem, który ukształtował nas jako społeczeństwo i naród.”
Zaznaczył również, że trzeba walczyć by do naszego systemu prawnego nie zaszczepiono nam obcych wzorów sprzecznych z 'naszą' tradycją:
„Musimy walczyć, by do naszego systemu prawnego nie przeszczepiano nam obcych wzorców sprzecznych z naszą tradycją a nawet starających się ją wykorzenić. Nie może być zgody na takie działanie i to jest także kwestia władz państwowych.”
Słowa najszanowniejszego pana prezydenta można odebrać jako pochwałę bezprawia i niesprawiedliwości, które to ideały bywają w demokratycznych krajach normą. Najszanowniejszy pan Samuel Langhorne Clemens znany bardziej pod pseudonimem Mark Twain tak ocenił Kongres USA:
„Sójka ma równie mało zasad moralnych, co członek naszego Kongresu. Sójka kłamie, sójka kradnie, sójka oszukuje, sójka zdradza i w czterech wypadkach na pięć cofa najuroczystsze przyrzeczenie.”
Ja na ptakach się nie znam, ale widzę wielką analogię pomiędzy opisanym przez najszanowniejszego pana Marka Twaina Kongresem USA i naszymi senatorami, posłami, czy radnymi. Zdarza się, że kradną, oszukują, kłamią, łamią najuroczystsze przyrzeczenia. Bardzo proszę zapoznajmy się z jeszcze jedną bardzo trafnym spostrzeżeniem najszanowniejszego pana Marka Twaina trafnie charakteryzującym demokratyczne reżimy:
„Niczyje zdrowie, wolność, ani mienie nie jest bezpieczne kiedy obraduje Parlament.”
Uważam, że również te słowa idealnie pasują do obrad naszego Sejmu i Senatu. Żyjemy w kraju, w którym nasze zdrowie, nasze bezpieczeństwo, nasze pieniądze narażone są na coraz większe niebezpieczeństwo. Najszanowniejszy pan Mark Twain napisał jeszcze:
„Można zapewne wykazać za pomocą faktów, że nie ma żadnej rdzennie amerykańskiej klasy przestępczej za wyjątkiem Kongresu.”
Z tym zdaniem bym polemizował. Trudno nazwać emigrantów i jawnych najeźdźców, którzy nawiedzili Amerykę rdzennymi amerykanami. Najszanowniejszy pan Mark Twain tak opisał to nawiedzenie różnych narodów przez chrześcijan i narodzenie potęgi USA:
„Spacyfikowaliśmy kilkanaście tysięcy wyspiarzy i pochowaliśmy ich. Zniszczyliśmy ich pola, spaliliśmy ich wioski i wygnaliśmy z domostw ich wdowy i sieroty; kilku tuzinom uprzykrzonych patriotów złamaliśmy serca, wysyłając ich na wygnanie, a pozostałe dziesięć milionów podporządkowaliśmy sobie poprzez Dobroczynną Asymilację (to nowa, pobożna nazwa karabinu); posiedliśmy własność naszego partnera biznesowego sułtana Sulu w postaci trzystu nałożnic oraz innych niewolników i podnieśliśmy nad tym łupem nasz ochronny sztandar. I tak oto, dzięki Bożej Opatrzności – to nie moje wyrażenie, lecz rządu – staliśmy się Światowym Mocarstwem.”
W dzisiejszych czasach politycy USA dużo mówią o wolności zapominając o tym, że wzbogacili się na nieszczęściu rdzennych mieszkańców ameryki, z których większość zginęła, a mniejszość trafiła do rezerwatów, w których ocalała część przebywa po dziś dzień. Najszanowniejszy pan Orson Scott Card napisał słowa, które wielce pasują do analizowanego problemu:
„Wolność nie polega na mieszkaniu w domu ludzi, których zabiłem.”
Uważam też, że bardzo trafnie politykę USA scharakteryzował najszanowniejszy pan Michaił Siergiejewicz Gorbaczow - polityk radziecki, ostatni przywódca ZSRR; laureat Pokojowej Nagrody Nobla:
„Amerykańska polityka opiera się na dwóch zasadach: każdy prezydent USA powinien mieć swoją wojnę. I druga: mogą przy tym zostawić innych bez pomocy.
A przy tym podkreślają z upodobaniem, że są prawdziwymi chrześcijanami.”
Najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę powróćmy myślami do do myśli najszanowniejszego pana Marka Twaina:
„Można zapewne wykazać za pomocą faktów, że nie ma żadnej rdzennie amerykańskiej klasy przestępczej za wyjątkiem Kongresu.”
Podobną rolę w Polsce pełni Sejm i Senat, na co dałem dowody w wielu listach otwartych do najszanowniejszego pana prezydenta. By przestępcza działalność Sejmu i Senatu mogła kwitnąć niezbędny jest fatalnej jakości wymiar sprawiedliwości. Wygląda na to, że przestępcy zasiadający w sejmowych ławach i współpracujący z nią członkowie rządu dwoją się i troją by dewastować praworządność w Polsce. Z słów najszanowniejszego pana prezydenta można wywnioskować, że fundamentem tego bezprawia jest wiara katolicka i że trzeba walczyć z sprzecznymi z tą tradycją wzorcami:
„Jeżeli dziś mówimy o tradycji, o kulturze, o fundamentach narodu polskiego, z całą pewnością trzeba powiedzieć jedno: to właśnie nasza wiara katolicka jest fundamentem, który ukształtował nas jako społeczeństwo i naród. (…) Musimy walczyć, by do naszego systemu prawnego nie przeszczepiano nam obcych wzorców sprzecznych z naszą tradycją a nawet starających się ją wykorzenić. Nie może być zgody na takie działanie i to jest także kwestia władz państwowych.”
Uważam, że jeżeli nawet jakiś obcy nam wzorzec jest jawnie sprzeczny z jakąkolwiek tradycją, ale jest dobry, to znaczy, że ta tradycja jest zła i wzorzec powinien zostać w trybie pilnym wprowadzony i udoskonalony, a zła tradycja wykorzeniona. Moim zdaniem najszanowniejszy pan Ralph Waldo Emerson bardzo trafnie zauważył:
„Głupia stałość jest ulubieńcem ciasnych umysłów.”
Natomiast najszanowniejszy pan Oscar Wilde zaobserwował i poczuł:
„Im dłużej żyję, tym mocniej czuję, że wszystko co było dość dobre dla naszych ojców, nie jest dość dobre dla nas.”
Natomiast najszanowniejszy pan Feliks Chwalibóg tak się wypowiedział w podobnej kwestii:
„Gdyby każde pokolenie trzymało się z pietyzmem przykładu ojców, bylibyśmy dalej ludożercami. Dobry syn lepszy od ojca.”
Myślę, że rady powyższe są dobre, warte przemyślenia i zastosowania w życiu. A najszanowniejszy pan prezydent co myśli o tych radach?
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, myślę, że nadeszła stosowna pora na podsumowanie i zakończenie tego listu. Poświęcony był on przede wszystkim działalności prokuratury – prokuratorom oraz mającym duży wpływ na wyniki pracy prokuratorów biegłym sądowym i świadkom.
Uważam, że największym błędem wynikającym poniekąd z zaniedbania i być może przestępczej solidarności wszelkiej maści zwyrodniałych przestępców jest bezkarność na jaką mogą liczyć źli prokuratorzy, nierzetelni biegli oraz fałszywi świadkowie. Tak absolutnie być nie powinno i powinno powstać proste prawo, które pozwoli na szybkie i skuteczne karanie tego typu przestępców. Najszanowniejszy pan Albert Einstein nauczał:
„Świat jest w większym niebezpieczeństwie ze strony tych, którzy tolerują lub wspierają zło niż ze strony tych, którzy rzeczywiście je popełniają.”
Tolerowanie złego stanu praworządności, zwłaszcza przestępców wśród stróżów prawa – sędziów, prokuratorów, biegłych sądowych, świadków doprowadza do eskalacji przestępstw i do tego, że zło popełniane przez przestępców bywa znacznie mniejsze od zła popełnionego przez osoby odpowiedzialne za praworządność i tak się w Polsce dzieje. Moim zdaniem to bardzo źle i by coś zmienić na lepsze napisałem ten list otwarty. Oprócz napisania tego listu postanowiłem się również pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:
Najsz. Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom napisać jak najlepsze prawa i wdrożyć procedury ich najlepszego egzekwowania?
Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można. Naj.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jeżeli najszanowniejszy pan prezydent zainteresowany jest szczerą i poważną dyskusją na tematy poruszane w moich listach otwartych to najserdeczniej zapraszam na forum, które powinno być dostępne na tej stronie:
http://www.poszukiwaczeboga.fora.pl/
Z góry przepraszam za wszelkie niedogodności – na razie nie mam pojęcia jak się takie forum prowadzi. Wdzięczny będę za wszelkie uwagi krytyczne i sugestie oraz za wykazanie błędów logicznych, rzeczowych, ortograficznych, stylistycznych … zawartych w moich listach otwartych. Im większa i uzasadniona będzie krytyka, tym większa będzie moja wdzięczność.
Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj. |
|