www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 6 list otwarty - Parszywi złodzieje w Sejmie i Senacie.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
6 list otwarty - Parszywi złodzieje w Sejmie i Senacie.
PostWysłany: Pią 14:44, 26 Kwi 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 14 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Jacek Kwaśniewski 25 dzień 5 miesiąc 9 rok EY
30-389 Kraków ul:Bartla 19A/44

Najsz. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, piszę do pana szósty list otwarty.
W pierwszym liście pisałem o sławetnej ustawie ograniczającej handel w niedzielę.
Za nami kolejna niedziela o ograniczanym handlu dla wybrańców.
Tym razem była słoneczna wiosenna pogoda.
Zajechałem na stację benzynową, tą samą, o której pisałem wcześniej. Przy dystrybutorach dwa samochody. Ucieszyłem się, bo się spieszyłem. Zatankowałem, wchodzę do stacji, a tu przykra niespodzianka. Kolejka aż do drzwi. Jeżeli mnie pamięć nie myli to na tej stacji benzynowej takiej kolejki nie widziałem. Za mną wszedł mężczyzna i zdumionym głosem spytał – 'To tu jest koniec kolejki?'.
Pojawiła się też nowość. Rząd lad wypełniony różnego rodzaju ponętnymi towarami kuszącymi barwnymi opakowaniami, które zdawały się krzyczeć: 'Kup mnie'.
Zastanowiłem się, który z tych produktów najbardziej nawoływał do grzechu przeciętnego Polaka, bywalca stacji benzynowej.
Mój typ padł na prezerwatywy. Dla Rzymskiego Katolika jest to produkt zakazany.
Stosując go można trafić do Piekła. Na stres narażony też może być sprzedawca prezerwatywy. Przekonał się o tym jeden z dilerów prezerwatyw w USA:

„Michael Haynes z Detroit poniósł śmierć w wyniku kłótni o …prezerwatywy. Powodem niezadowolenia, która doprowadziła do strzelaniny, była zbyt wysoka cena, której żądał sprzedawca.
Do tragedii doszło w sklepie na jednej ze stacji benzynowych. Hayes, już po uregulowaniu należności, powiedział sprzedawcy, ze cena za prezerwatywy jest zbyt wygórowana, po czym zażądał zwrotu pieniędzy; sprzedawca odmówił.
Rozwścieczony Hayes zaczął więc demolować sklep, co spowodowało, że sprzedawca oddał w jego kierunku strzał. W zamierzeniu miał to być strzał ostrzegawczy, ale kula jednak nieszczęśliwie ugodziła Hayesa w okolicy ramienia. Ranny mężczyzna zdołał uciec ze sklepu, wsiąść do samochodu i pojechać do szpitala; zmarł w nim w chwili gdy lekarze udzielali mu pierwszej pomocy. Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Hayesa. Nie wiadomo jednak, kiedy sprzedawca ze stacji usłyszy zarzuty; jak na razie przebywa on w areszcie.”

Również nabywcy prezerwatyw mogą czuć się w niebezpieczeństwie, zwłaszcza w USA, ostoi demokratycznej dyktatury:

„Nowojorska policja ściga za prezerwatywy.
W Nowym Jorku od lat za darmo rozdaje się prezerwatywy, ale jednocześnie policja może aresztować kobietę, która ma ich przy sobie za dużo - jako podejrzaną o prostytucję.(...)
Na samym Manhattanie jest 247 punktów, w których można dostać darmowe prezerwatywy. Łatwo je znaleźć na stronie NYC.gov albo nawet na iPhonie - powstała specjalna aplikacja, która prowadzi posiadacza telefonu do najbliższego punktu darmowej antykoncepcji. Są w nich nie tylko prezerwatywy klasyczne, ale także żeńskie, i nawet lubrykanty. Oczywiście dominuje klasyka. Od lat 90. rozdano w całym Nowym Jorku ponad 200 milionów prezerwatyw - w ten sposób władze miasta powstrzymują epidemie HIV, wirusowego zapalenia wątroby typu B i typowych chorób wenerycznych.
Wobec powyższego szczególnie dziwne i niekonsekwentne wydaje się, że policja ma prawo ścigać, a nawet aresztować za prezerwatywy. Zgodnie z prawem mogą być formalnym powodem zatrzymania lub dowodem w sprawie o prostytucję. Dlatego niektóre nowojorskie ulicznice boją się nosić prezerwatywy w torebkach. W niedawnej ankiecie przeprowadzonej przez organizację Sex Workers Project brało udział 35 dziewcząt; 16 z nich przyznało, że czasami ze strachu przed aresztowaniem nie noszą ze sobą prezerwatyw, 15 twierdzi, że policjanci zabierali im lub niszczyli prezerwatywy. Trzy z tych piętnastu skarżyło się, że po konfiskacie prezerwatyw uprawiały seks bez zabezpieczenia.
- Serce mi pęka - mówi dziennikarzom "New York Timesa" Yvette Gonzales z organizacji Positive Health Project, która pomaga prostytutkom. Pani Gonzales sama kiedyś zarabiała na ulicy. - Policja nie potrafi zrozumieć, że jeśli zabierają tym dziewczynom gumki, to po prostu odbierają zdrowie ich klientom!”

Powyższe wydarzenia dotyczą USA, największego imperiom zła, siedliska zdemoralizowanej, demoralizującej demokracji, która bywa siłą propagowana po świecie.
Jednak nie o prezerwatywach będzie ten list.
W kolejce odstałem, za benzynę zapłaciłem, a kolejka się nie zmniejszyła.
Odniosłem nawet wrażenie, że się zwiększyła.
Szybko policzyłem – około trzydziestu osób.
Wyszedłem ze stacji a przy dystrybutorach dwa samochody. Jak widać wprowadzona ustawa stała się źródłem zwiększonego dochodu dla niektórych podmiotów gospodarczych.

Przejdźmy proszę myślami do drugiego listu.
W liście tym pisałem o dzieciach gorszego sortu. Dzieciach pokrzywdzonych przez los i przez ustawodawców. O dzieciach skrzywdzonych prezydenckim podpisem.
W trzecim liście pisałem o chrześcijańskiej rachubie kłamstw, która uwikłała świat w grzech na wielką skalę.
W czwartym liście pisałem o tradycji, o wierze, o przekonaniach i o szacunku lub jego braku.
W piątym liście pisałem o komunistycznych pomnikach.
Tym razem napiszę o złodziejach. W tym o jednym z najgorszych gatunków złodziei.
Kradzież należy do grzechów najcięższych. Jednym z przykazań w Dekalogu jest zakaz kradzieży:

Wyjścia 20:15
(...)„Nie wolno ci kraść."

W tym samym Dekalogu znajdziemy też zakaz pożądanie nie swoich rzeczy, niewolników, kobiet, zwierząt ani niczego innego co do nas nie należy:

Wyjścia 20:17
„Nie wolno ci pożądać domu twego bliźniego. Nie wolno ci pożądać żony twego bliźniego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego byka, ani jego osła, ani niczego, co należy do twego bliźniego”.

Proszę zwróćmy uwagę na fakt, że już sama myśl o tym by posiąść w sposób nieprawy nie swoją rzecz jest bardzo poważnym grzechem. Kradzież zaś jest jeszcze większym grzechem.
Złodzieje kradną na wiele sposobów.
Jedni kradną w sposób podstępny.
Starają się tak kraść by właściciel rzeczy nie zauważył od razu straty.
Inni kradną w sposób siłowy, bandycki.
Podchodzą do osoby słabszej i na przykład pytają, która jest godzina.
Pytanie to jest prośbą o oddanie zegarka.
Złodziej bandyta może też zaproponować nam kupno cegły do niczego nam nie potrzebnej.
Taki nicpoń tak naprawdę nie chce nam sprzedać cegły, ale sugeruje, że jeżeli mu nie oddamy portfela z zawartością, to nam tą cegłą głowę rozbije i sam sobie portfel weźmie.
Są to tak zwane wymuszenia rozbójnicze.
Kolejnym rodzajem kradzieży jest świadczenie ponadstandardowych usług w zamian za łapówki.
Usługi takie zazwyczaj nie są objęte cennikiem a pieniądze za nie uzyskane nie są opodatkowane.
Jeszcze inną formą kradzieży jest pożyczenie od kogoś pieniędzy bez zamiaru ich oddania.
To tylko nieliczne z przeróżnych metod stosowanych przez przedsiębiorczych złodziei.
W prawach wielu religii złodziejstwo zostało potępione.
Na przykład według prawa danego Izraelitom złodzieja można zabić jeżeli tylko na niego słońce nie świeci. Bezwarunkowo też ma złodziej ma dać podwójne odszkodowanie, a jeżeli nie ma czym zapłacić to można złodzieja sprzedać w niewolę:

Wyjścia 22:2, 3, 7
„(Jeżeli złodziej zostanie przyłapany na włamaniu i otrzyma cios, i umrze, nie pociąga to za sobą winy za przelanie jego krwi. Jeżeli świeciło na niego słońce, to zaistniała wina za przelanie jego krwi). „Bezwarunkowo ma dać odszkodowanie. Jeśli niczego nie posiada, to sam ma być sprzedany za to, co ukradł. (...)jeśli złodziej zostanie wykryty, ma dać podwójne odszkodowanie.

W prawie najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy dłużnik nie zwracający długu to też złodziej:

Fargard IV
Kto pożyczającemu długu nie zwraca, dokonuje kradzieży i pozbawia pożyczającego jego własności, a kradzież trwa tyle dni i nocy, jak długo w swym domu pożyczający przetrzymuje własność bliźniego tak, jakby należała do niego.

Podobnie na dłużników nie spłacających swych długów zapatruje się prawo Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Bardzo proszę zajrzyjmy do Księgi Mormona:

Księga Almy 11:2
Jeśli dłużnik nie chciał spłacić swego długu, wnoszono na niego skargę do sędziego i sędzia z ramienia władzy posyłał swych funkcjonariuszy, aby go przyprowadzili. I sądził go zgodnie z prawem i dowodami przedstawionymi przeciwko niemu. W ten sposób taki człowiek był zmuszony do zapłacenia długu, inaczej odebrano by mu wszystko lub wypędzono jako złodzieja i rozbójnika.

Natomiast w Islamie praktykuje się obcinanie rąk złodziejom. Bardzo proszę zajrzyjmy do Koranu:

Sura 5:38
Złodziejowi i złodziejce obcinajcie ręce w zapłatę za to, co oni popełnili. To jest przykładna kara od Boga. Bóg jest potężny, mądry!

Czytałem też o praktyce obcinania złodziejowi uszów i nosa.
Okaleczonemu złodziejowi trudniej jest kraść.
Ludzie widząc człowieka bez nosa, uszów lub bez ręki stają się ostrożniejsi przez co złodziejowi trudniej jest kraść.
Wychodzi to na dobro złodziejowi.
Być może niejeden złodziej podczas operacji obcinania ręki lub uszów i nosa powziął decyzję, że już kraść nie będzie.
Oczywiście doczesne cielesne kary nie muszą być karami jedynymi.
Według wierzeń bardzo wielu religii istnieje Piekło, gdzie złodzieje najpóźniej będą musieli odpracować z solidną nawiązką wszystko to co ukradli.
Na przykład w Śrimad Bhagavatam, religijnej Księdze wyznawców najszanowniejszego Boga Kryszny opisano głowę domy, mężczyznę który przywiązany do materialnego świata w sposób nieprawy zdobywał pieniądze i za karę trafił do Piekła. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą pouczającą historią:

„Śrimad Bhagavatam Księga 3 — Status Quo 30:9,10; 25,26,27
Taki przywiązany gospodarz domu pozostaje w swoim życiu rodzinnym, które jest pełne dyplomacji i polityki. Zawsze powiększając niedole i bęc kontrolowanym przez czynności zadowalania zmysłów, swoim działaniem pragnie przeciwdziałać reakcjom wszelkich swoich nieszczęść, i uważa się za szczęśliwego, jeśli odnosi w tym sukces. Popełniając przemoc tu i tam, zdobywa pieniądze, i chociaż używa ich na potrzeby rodziny, sam zjada tylko niewielką część pożywienia zakupionego za nie, i udaje się do piekła za tych, dla których zarobił te pieniądze w taki nielegalny sposób. (…) Zostaje umieszczony pośrodku płonących drewien, a jego kończyny stają w ogniu. Czasami jest zmuszany do jedzenia własnego mięsa, a czasami jedzą je inni.
Psy i sępy piekielne wyciągają jego wnętrzności, mimo iż on jeszcze żyje i jest świadkiem tego, i dręczony jest przez węże, skorpiony, komary i inne kąsające go stworzenia.
Następnie jego członki zostają odcięte i rozdarte na kawałki przez słonie. Jest zrzucany ze szczytów wzgórz, i również więziony jest w wodzie albo w jaskini.”

Zacytowany opis Piekła jest bardzo stary, a Piekło się zmienia.
Z tego co się orientuję podobny los może spotkać złodziei w licznych piekielnych skansenach zwłaszcza w Piekle dla Żuli, gdzie zazwyczaj złodzieje trafiają.
Według wierzeń postępowi piekielni sadyści to maniacy wszelkich naukowych odkryć, wszelkich nowinek technologicznych. Bacznie przez nich jest obserwowany znajdujący się w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w pobliżu Genewy Wielki Zderzacz Hadronów. W oparciu o doświadczenia tam zdobyte udało się piekielnym inżynierom skonstruować i wdrożyć do produkcji Miniaturowe Przenośne Synchotrony Protonowe. Ponoć są już one używane w Piekle dla VIP-ów, gdzie najszanowniejszy pan prezydent ma duże szanse trafić i zakosztować nieziemskiego bólu.
Bardzo proszę powróćmy myślami do złodziei.
Przedstawione przeze mnie niektóre teologiczne prawa dotyczące złodziei nie wyczerpują tematu. Świat w sporej części zamieszkują też chrześcijanie, dlatego też warto zapoznać się z osobliwą nauką najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

Mateusza 5:38-42
Słyszeliście, że powiedziano: ‚Oko za oko i ząb za ząb’. Ja jednak wam mówię: Nie stawiajcie oporu niegodziwemu; ale temu, kto cię uderzy w prawy policzek, nadstaw i drugi. A jeśli ktoś chce iść z tobą do sądu i posiąść twoją szatę spodnią, pozostaw mu także twoją szatę wierzchnią; a jeśli ktoś mocą władzy przymusza cię do służby przez milę, idź z nim dwie mile. Daj proszącemu i nie odwracaj się od tego, kto chce od ciebie pożyczyć bez odsetek...

Z powyższego rozumowania wynika, że chrześcijanie, nie powinni stawiać oporu złodziejom i bandytom. Jeżeli złodziej podejdzie do chrześcijanina i poprosi o o koszulę, to chrześcijanin powinien dać mu nie tylko koszulę ale również marynarkę.
Z tego co się zorientowałem to rewolucyjne podejście do złodziei nie znalazło poklasku u chrześcijan w tym i u osób duchownych.
Kradzieże zgłaszają zarówno osoby świeckie jak i kapłani.
Gdyby to prawo było stosowane, to wokół każdego chrześcijanina kręcili by się złodzieje czekając aż on zarobi jakieś pieniądze po to by mu je zabrać.
Spotkałem się też ze zdaniem chrześcijan, że to prawo najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) jest nieżyciowe a nawet głupie.
Kto tak myśli uznaje najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) za głupca, co jest jednoznaczne z brakiem szacunku okazanym jego naukom i jest tożsame z brakiem szacunku samemu najszanowniejszemu Bogu Ojcu:

Jana 5:23
(...)Kto nie szanuje Syna, ten nie szanuje Ojca, który go posłał.

Taka krytyczna postawa połączona z brakiem wiary i szacunku znana była już w czasach biblijnych. Z Biblii wynika, że współcześni najszanowniejszemu władcy Jehoszua Masziach (Jezusowi Chrystusowi) ludzie postrzegali go jako człowieka szalonego, opętanego przez demona. Nawet jego krewni twierdzili, że postradał zmysły:

Jana 10:20
(...)Wielu z nich mówiło: „Ma demona i jest szalony. Czemu go słuchacie?(...)
I wszedł do pewnego domu. Jeszcze raz zebrał się tłum, tak iż oni nawet nie mogli zjeść posiłku. Ale gdy o tym usłyszeli jego krewni, wyszli, by go pochwycić, bo mówili:
„Postradał zmysły”.

Są też chrześcijanie, którzy uważają, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zachęcał chrześcijan do kradzieży. Na dowód swoich wierzeń przedstawiają między innymi przypowieść, w której najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zachęca do kupowania sobie przyjaciół przy pomocy skradzionych pieniędzy. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą przypowieścią:

Łukasza 16:1-13
(...)Potem przemówił także do uczniów:
„Pewien człowiek był bogaty i miał szafarza, a ten został przed nim oskarżony, iż marnotrawi jego dobytek. Zawołał go więc i rzekł do niego: ‚Cóż to słyszę o tobie? Zdaj rachunek ze swego szafarstwa, bo już nie będziesz mógł prowadzić domu’. Wtedy szafarz powiedział sobie: ‚Co mam zrobić, skoro mój pan odbierze mi szafarstwo? Nie mam dość sił, by kopać, a żebrać się wstydzę. Aha! Wiem, co zrobić, żeby ludzie przyjęli mnie do swych domów, gdy zostanę pozbawiony szafarstwa’. I przywoławszy każdego z dłużników swego pana, odezwał się do pierwszego: ‚Ile jesteś winien memu panu?’ Ten rzekł: ‚Sto bat oliwy’. Powiedział do niego: ‚Weź swą pisemną umowę i usiądź, i szybko napisz pięćdziesiąt’. Następnie rzekł do innego: ‚A ty ile jesteś winien?’ On rzekł: ‚Sto kor pszenicy’. Do tego powiedział: ‚Weź swą pisemną umowę i napisz osiemdziesiąt’. I pochwalił pan owego szafarza, chociaż nieprawego, gdyż ten w swym działaniu kierował się praktyczną mądrością; bo w stosunku do swego pokolenia synowie tego systemu rzeczy są pod względem praktycznym mądrzejsi niż synowie światła. „A ja wam mówię: Czyńcie sobie przyjaciół za pomocą nieprawego bogactwa, żeby — gdy go zabraknie — przyjęli was do wiecznotrwałych miejsc zamieszkania. Kto jest wierny w najmniejszym, jest też wierny w wielkim, a kto jest nieprawy w najmniejszym, jest też nieprawy w wielkim. Przeto jeśli nie okazaliście się wierni w związku z nieprawym bogactwem, któż wam powierzy to, co prawdziwe? I jeśli nie okazaliście się wierni w związku z tym, co cudze, któż wam da to, co jest dla was? Żaden sługa domowy nie może być niewolnikiem dwóch panów; bo albo jednego będzie nienawidzić, a drugiego miłować, albo do jednego przylgnie, a drugim wzgardzi. Nie możecie być niewolnikami Boga i Bogactwa”.

Są też chrześcijanie, którzy wierzą w to, że do osiągnięcia zbawienia grzeszenie jest niezbędne.
W teologii chrześcijańskiej pojawił się nawet termin Antynomizm. Bardzo proszę sprawdźmy co on oznacza:

„Antynomizm (z gr. anti — przeciw, i nómos — prawo), pogląd, który w różnych epokach wyznawali chrześcijanie uważający, że Chrystusowe Objawienie zastąpiło Objawienie
Mojżeszowe, toteż zgodnie z Ewangelią chrześcijan nie obowiązuje żadne prawo moralne. Niektórzy zwolennicy tego poglądu wiedli nienaganne życie, sporo jednak było takich, którzy stawiając siebie ponad prawem, dopuszczali się różnorakich występków i rozwiązłości. Tacy „usprawiedliwieni grzesznicy" istnieli już w czasach apostolskich.
W późniejszym czasie pogląd ów wyznawali anabaptyści, a także eislebianie.
Reforma kościoła przeprowadzona w Wielkiej Brytanii również zrodziła antynomistów: inspirując się doktryną Kalwina, purytanie na pierwszym miejscu stawiali teorię o predestynacji: Bóg przeznaczył część ludzi do zbawienia, innych skazał z góry na potępienie, toteż cokolwiek uczynią wybrani, zostaną zbawieni, są bowiem z natury cnotliwi. Skoro wybrani nie mogą z woli Boga upaść, to popełnione przez nich złe czyny nie są grzechami prawdziwymi, lecz pozornymi, automatycznie „usprawiedliwianymi". Ludziom tym nie potrzeba zatem skruchy ani spowiedzi. Cudzołóstwo jest na przykład ciężkim grzechem w przypadku skazanego na potępienie, ale nie w przypadku człowieka wybranego, który nie może przecież uczynić niczego, co by się Bogu nie podobało. Łatwo się domyślić, do jakich nadużyć i dowolności takie stanowisko mogło prowadzić
i faktycznie prowadziło. Utożsamia się antynomizm z amoralizmem.”

Powyższa pochwała grzesznego życia ma swoje biblijne uzasadnienie. Bardzo proszę sięgnijmy do Biblii i wniknijmy w temat:

Jana 1:16,17, Dzieje 13:38, 39
Bo my wszyscy otrzymaliśmy z jego pełni, i to niezasłużoną życzliwość za niezasłużoną życzliwością. Ponieważ Prawo zostało dane poprzez Mojżesza, niezasłużona życzliwość i prawda przyszły poprzez Jezusa Chrystusa.
(...)„Wiedzcie więc, bracia, że przez niego się wam ogłasza przebaczenie grzechów i że we wszystkim, w czym nie mogliście zostać uznani za niewinnych na podstawie Prawa Mojżeszowego, dzięki niemu każdy, kto wierzy, zostaje uznany za niewinnego.

Między innymi z powyższych wersetów wzięta jest jedna głównych idei chrześcijaństwa, wiara w to, że zbawienie osiąga się poprzez niezasłużoną życzliwość Boga.
Niezasłużona życzliwość, czyli życzliwość, która jest dana bez dobrych uczynków.
Z wersetów tych można wywnioskować, że do zbawienia wystarczy wiara, ale poparta złymi uczynkami. Gdybyśmy bowiem nie grzeszyli życzliwość była by zasłużona.
Podobny sposób rozumowania znajdziemy w listach najszanowniejszego pana apostoła Pawła:

Rzymian 5:18-21, Galatów 3:24, 25; Rzymian 3:27, 28
(...)A zatem jak przez jedno wykroczenie doszło do potępienia ludzi wszelkiego pokroju, tak też przez jeden akt usprawiedliwienia dochodzi w wypadku ludzi wszelkiego pokroju do uznania ich za prawych, ku życiu. Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się prawymi. A Prawo weszło dodatkowo, aby obfitowało wykroczenie. Ale gdzie obfitował grzech, tam jeszcze bardziej obfitowała niezasłużona życzliwość. W jakim celu? Żeby jak grzech królował wraz ze śmiercią, tak też życzliwość niezasłużona królowała przez prawość ku życiu wiecznemu za sprawą Jezusa Chrystusa, naszego Pana. (...)Toteż Prawo stało się naszym wychowawcą prowadzącym do Chrystusa, abyśmy dzięki wierze zostali uznani za prawych. Ale skoro wiara nadeszła, nie podlegamy już wychowawcy.
(…) Gdzież więc jest chlubienie się? Zostało usunięte. Przez które prawo? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez prawo wiary. Uważamy bowiem, że człowiek zostaje uznany za prawego na podstawie wiary bez udziału uczynków prawa.

Ideę tę widać w większości listów apostolskich, która zaczynają się lub kończą, a czasami zaczynają się i kończą wzmianką o niezasłużonej życzliwości.

2 Koryntian 13:14; Galatów 1:3-5; Filemona 25
Niezasłużona życzliwość Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga oraz wspólnota w duchu świętym niech będą z wami wszystkimi.
(...)Życzliwość niezasłużona i pokój wam od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa. On dał samego siebie za nasze grzechy, żeby nas wyzwolić z obecnego niegodziwego systemu rzeczy, zgodnie z wolą naszego Boga i Ojca, któremu chwała na wieki wieków. Amen.
(...)Niezasłużona życzliwość Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem, którego przejawiacie.

Ideę tę znajdziemy również w Apokalipsie:

Objawienie 1:4, 5
(...)Życzliwość niezasłużona i pokój wam od „Tego, który jest i który był, i który przychodzi”, i od siedmiu duchów, które są przed jego tronem, i od Jezusa Chrystusa, „Świadka Wiernego”, „Pierworodnego z umarłych” i „Władcy królów ziemi”.(...)

Idea ta zdaje się harmonizować z nauczaniem najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

Marka 2:17
(...)Nie przyszedłem wezwać prawych, tylko grzeszników”.

Najbardziej jest ona rozpowszechniona wśród kościołów chrześcijańskich wywodzących się z protestantyzmu:

Kalwinizm – Bóg z góry wyznaczył wybranych ludzi do zbawienia niezależnie od ich wiary i uczynków, dlatego są oni ponad wszelkim prawem i grzechem.

Luteranizm – grzesznikowi do zbawienia potrzebna jest przede wszystkim wiara a właściwie zawierzenie w łaskę Chrystusa, którą daje pan Jezus niezależnie od dobrych uczynków i nie poprzez kupowanie odpustów.

Amsdorfianie – dobre uczynki nie tylko są zbędne, ale wręcz szkodliwe dla zbawienia duszy.

Ideę tę zdaje się potwierdzać jeszcze jedna przypowieść pana Jezusa:

Jana 3:14-16; Jana 6:40
(...)I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne. „Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne.
(...)Albowiem wolą mego Ojca jest, żeby każdy, kto widzi Syna i w niego wierzy, miał życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim”.

Proszę zwróćmy uwagę, że z tych słów można wywnioskować, że do zbawienia wystarczy wiara w najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Bardzo proszę przypomnijmy sobie zdarzenie, na które powołał się najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):

Liczb 21:4-9
(...)Kiedy ciągnęli od góry Hor drogą Morza Czerwonego, by obejść ziemię Edom, dusza ludu zaczęła się męczyć wędrówką. I mówił lud przeciwko Bogu i Mojżeszowi: „Czemuż wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy pomarli na tym pustkowiu? Bo nie ma chleba ani wody, a nasza dusza obrzydziła sobie ten chleb godny wzgardy”. Toteż Jehowa posłał między lud jadowite węże i one kąsały lud, tak iż wielu z ludu Izraela umarło. W końcu lud przyszedł do Mojżesza i rzekł: „Zgrzeszyliśmy, gdyż mówiliśmy przeciwko Jehowie i przeciwko tobie. Wstaw się u Jehowy, żeby oddalił od nas te węże”. I Mojżesz zaczął się wstawiać za ludem. Wtedy Jehowa powiedział do Mojżesza: „Sporządź sobie ognistego węża i umieść go na słupie sygnałowym. A gdy ktoś zostanie ukąszony, ma na niego spojrzeć i dzięki temu pozostanie przy życiu”. Mojżesz niezwłocznie wykonał miedzianego węża i umieścił go na słupie sygnałowym; a jeśli wąż kogoś ukąsił, ten zaś utkwił wzrok w miedzianym wężu, to pozostawał przy życiu.

Myślę, że warto sobie przypomnieć pewne fakty związane z tą sytuację.
Izraelici znaleźli się na tej pustyni po wyjściu z Egiptu.
Najszanowniejszy Bóg Jehowa po wyprowadzeniu Izraelitów na pustynię zlecił dokonanie spisu ludności.

Liczb 1:1-3
I Jehowa przemówił do Mojżesza na pustkowiu Synaj, w namiocie spotkania, pierwszego dnia miesiąca drugiego, w drugim roku po ich wyjściu z ziemi egipskiej, i rzekł:
„Dokonajcie spisu ogólnej liczby zgromadzenia synów Izraela według ich rodzin, według domu ich ojców, stosownie do liczby imion — wszystkich mężczyzn, głowa po głowie, od dwudziestu lat wzwyż, każdego stającego do wojska w Izraelu. Ty i Aaron macie ich spisać według ich zastępów.

Jaki był wynik spisu ludności?

Liczb 1:45-46
A wszystkich synów Izraela spisanych według domu ich ojców, od dwudziestu lat wzwyż, wszystkich stających do wojska było, tak, wszystkich spisanych było sześćset trzy tysiące pięciuset pięćdziesięciu.

Najszanowniejszy Bóg Jehowa zdenerwował się jednak na Izraelitów i postanowił niemal wszystkich spisanych wybić na pustyni, która dla ich większości okazała się pustynią zagłady:

Liczb 14:28-30
Powiedz im: ‚„Jako żyję — brzmi wypowiedź Jehowy — jeśli nie postąpię z wami tak, jak mówiliście do moich uszu! Na tym pustkowiu legną wasze trupy, wszyscy wasi spisani z całej waszej liczby od dwudziestu lat wzwyż, wy, którzy szemraliście przeciwko mnie. Wy nie wejdziecie do ziemi, w której podniosłem rękę do przysięgi, że będę z wami przebywał — z wyjątkiem Kaleba, syna Jefunnego, i Jezusa, syna Nuna.

Po dokonaniu obliczeń wynika, że najszanowniejszy Bóg Jehowa wymordował na pustyni sześćset trzy tysiące pięciuset spisanych trzech Izraelitów. Okazało się, że Ci izraelici, którzy ocaleli spoglądając na węża, ocaleli tylko na jakiś czas. I tak ich czekała śmierć na pustyni zagłady.

Podsumujmy proszę chrześcijańskie idee dotyczące konieczności bycia grzesznikiem by dostąpić wybawienia. Propagował je przede wszystkim najszanowniejszy pan apostoł Paweł, którego w Biblii uznano za szaleńca. Bardzo proszę zapoznajmy się z wersetami o tym informującymi:

Dzieje 26:24, 25
A gdy to mówił w swej obronie, Festus powiedział donośnym głosem:
„Szalejesz, Pawle! Wielka uczoność przywodzi cię do szaleństwa!”
Lecz Paweł rzekł:
„Nie szaleję, Wasza Ekscelencjo Festusie, lecz wypowiadam słowa prawdy i trzeźwości umysłu.

Proszę zwróćmy uwagę na reakcję najszanowniejszego pana apostoła Pawła. Przedstawił siebie jako osobę prawdomówną i trzeźwego umysłu. Taka postawa bywa spotykana u wariatów:

Dhammmapada 5:63
Głupiec, który wie o swojej głupocie jest przynajmniej w tym mądry, lecz głupiec który myśli, że jest mądry dopiero jest głupcem.

Bez wątpienia nauka o tym, że są ludzie, których Bóg z góry powołał i uznał za prawych znajduje się w Biblii:

Rzymian 8:28-30; Efezjan 1:5, 6; 2 Koryntian 10:18
(...)A wiemy, że Bóg sprawia, iż wszystkie jego dzieła współpracują ze sobą dla dobra tych, którzy miłują Boga, tych, którzy są powołani zgodnie z jego zamierzeniem; ponieważ tych, których najpierw uznał, tych też z góry wyznaczył do odwzorowania według obrazu jego Syna, aby on był pierworodnym pośród wielu braci. Ponadto tych z góry wyznaczył, których też powołał; i tych powołał, których też uznał za prawych. W końcu tych uznał za prawych, których też otoczył chwałą. (...)Albowiem z góry nas wyznaczył do usynowienia poprzez Jezusa Chrystusa według upodobania swej woli, ku sławie swej chwalebnej życzliwości niezasłużonej, którą nas życzliwie obdarzył przez swego umiłowanego. (...)Albowiem nie ten jest uznany, który sam siebie zaleca, lecz ten, którego zaleca Jehowa.

Według Biblii Bóg zna przyszłość:

1 Piotra 1:2
(...)zgodnie ze znajomością rzeczy przyszłych, posiadaną przez Boga, Ojca(...)

Jeżeli Bóg zna przyszłość, to dobrze wiedział, który chrześcijanin będzie starał się nie grzeszyć, a który niezasłużoną życzliwość będzie wykorzystywał do kradzieży skazując siebie na pobyt w Piekle. Na zakończenie tych biblijnych rozważań przypomnijmy sobie historię grzesznika, któremu najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) okazał niezasłużoną życzliwość:

Łukasza 19:1-10
(...)A on, wszedłszy do Jerycha, przechodził przez nie. Był tam mężczyzna zwany z imienia Zacheuszem; ten był naczelnym poborcą podatkowym, człowiekiem bogatym. Usiłował zobaczyć, kto to jest ten Jezus, ale z powodu tłumu nie mógł, gdyż był małego wzrostu. Podbiegł zatem do przodu i wdrapał się na drzewo figi morwowej, żeby go zobaczyć, ponieważ miał tamtędy przechodzić. Gdy więc Jezus dotarł do tego miejsca, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, pośpiesz się i zejdź, bo dzisiaj muszę się zatrzymać w twoim domu”. Wtedy on śpiesznie zszedł i uradowany przyjął go jako gościa. Ale wszyscy, ujrzawszy to, zaczęli pomrukiwać, mówiąc: „Zatrzymał się na kwaterze u mężczyzny, który jest grzesznikiem”. A Zacheusz wstał i rzekł do Pana: „Oto połowę mego mienia, Panie, daję biednym, a cokolwiek od kogoś wymusiłem fałszywym oskarżeniem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dzisiaj wybawienie przyszło do tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Bo Syn Człowieczy przyszedł odszukać i wybawić to, co zaginęło”.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ahmadeusz dnia Śro 16:08, 12 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
List 6 - Złodzieje.
PostWysłany: Pią 14:46, 26 Kwi 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 14 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Proszę powróćmy myślami do czasów obecnych i złodziei nas okradających.
Teraz będę pisał o najbardziej według mojej wiary i zrozumienia prawa odrażającej grupie złodziei zwanej też kanaliami.
O złodziejach, którzy mogą w Piekle liczyć na wyjątkowo okrutne, wyjątkowo bolesne traktowanie. Najwybitniejsi z tych kanalii mogą liczyć na to, że trafią do Piekła dla VIP-ów.
Tą najbardziej podłą grupą złodziei są złodzieje, którzy kradną i ukradzione pieniądze ofiarują Bogom. Kryminalistów tych nazywa się świętokradcami. Im więcej takiemu kanalii uda się pieniędzy ofiarować na cele religijne tym lepiej dla piekielnych sadystów, dlatego, że będą oni mogli więcej bólu zadać tym łotrom.
Pieniądze świętokradców trafiają na budowę kościołów, na budowę pomników związanych z religią, na cele charytatywne świadczone przez kościelne fundacje.
Wśród takich świątobliwych złodziei najobrzydliwsze są zorganizowane grupy przestępcze działające w świetle prawa. Jest stare wietnamskie przysłowie, które na język polski można przetłumaczyć tak:

„Złodzieje są bandytami nocy, rządzący bandytami dnia.”

Najszanowniejszy panie prezydencie, na podstawie doniesień medialnych przedstawię schemat działania tej odrażającej mafii świętokradców:

„Świątynia Opatrzności Bożej dostanie z budżetu 40 mln zł - zdecydował w czwartek Sejm, przyjmując senacką poprawkę do budżetu na 2007 r. Pieniądze te zostaną przesunięte z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Głosowanie nad poprawką poprzedziła burzliwa dyskusja, przerywana głosami z sali. Marszałek Marek Jurek dwa razy ogłosił przerwę i zwołał Konwent Seniorów, kolejno na wniosek Grzegorza Napieralskiego (SLD) i Marka Suskiego (PiS). Po przerwie marszałek zaapelował do kierownictw klubów, by przeciwdziałali "reakcjom agresji płynącym z sali w stosunku do mówców". Ostatecznie poprawkę poparło 329 posłów, 65 było przeciw, wstrzymało się 15. Zgodnie z poprawką, w budżecie powstanie nowa rezerwa celowa, pozwalająca na dofinansowane projektów muzealnych i bibliotecznych w ramach budowy świątyni.
(…) Kolejne dofinansowanie dla Świątyni Opatrzności. Tym razem na "nowoczesne rozwiązania akustyczne" 4 mln zł - tyle przekazało Ministerstwo Kultury Centrum Opatrzności Bożej. Dotacja z programu na rozwój infrastruktury kulturalnej zostanie wydana na "nowoczesne rozwiązania akustyczne". To już kolejne dofinansowanie MKiDN na świątynię.
Pieniądze przekazane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzą z programu na rozwój infrastruktury kulturalnej. (...)
Ministerstwo kultury przyznało znajdującemu się w Świątyni Opatrzności Bożej Centrum sowitą dotację. W sumie od 2014 r. Centrum dostało z MKiDN ponad 10 mln złotych. A budżetowych pieniędzy, które poszły na jego finansowanie było znacznie więcej. (…) Z kolei w 2015 r. Sejm uchwali poprawkę do budżetu autorstwa konserwatywnych posłów PO, zgodnie z którą na budowę Muzeum Jana Pawła II w Świątyni Opatrzności Bożej przekazano 16 mln zł. (…)

Dla lepszego zrozumienia tematu podam jeszcze jeden przykład działania zorganizowanej grupy przestępczej tych odrażających kryminalistów. Przykład ten będzie dotyczył pomnika. Nie jest to jednak zwykły komunistyczny pomnik. Pomnik to szczególny, w pewnym sensie nadzwyczajny. Według wierzeń Rzymskich Katolików jest to pomnik samego najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Bardzo proszę przeczytajmy co też o pomniku tym napisano:

„Transport figury Chrystusa Króla przez wojsko kosztował ponad 40 tysięcy złotych - poinformował wiceminister obrony narodowej. (…) Z odpowiedzi na interpelację dowiadujemy się także, że asysta wojska została skierowana na wniosek proboszcza parafii, na której terenie stanęła figura. Orkiestrę wojskową do udziału w uroczystości skierował Dowódca Garnizonu Warszawa, natomiast pozostałą asystę Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych polecił skierować Dowódcy Garnizonu Poznań.”

Pomnik ten według wierzeń wielu teologów to oczywiste bałwochwalstwo. Jawny grzech przeciwko prawu zawartemu w Dekalogu:

Wyjścia 20:4
(...)Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią.

Prawo to zostało też powtórzone w Księdze Powtórzonego Prawa:

Powtórzonego Prawa 4:23, 24
Strzeżcie się, byście nie zapomnieli o przymierzu Jehowy, swego Boga, które on z wami zawarł, i byście nie zrobili sobie rzeźbionego wizerunku, postaci czegokolwiek, w związku z czym Jehowa, twój Bóg, dał ci nakaz. Bo Jehowa, twój Bóg, jest ogniem trawiącym, Bogiem wymagającym wyłącznego oddania.

Przykład tego pomnika jest bardzo dobrym przykładem jak złodzieje nie tylko kradną, ale również pod pozorem pobożności skradzione państwowe pieniądze przeznaczają na propagowanie grzechów wszelakich. Bardzo proszę zastanówmy się nad tym konkretnym pomnikiem.
Teoretycznie jest to pomnik Chrystusa Króla – najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).
Ale czy to jest prawda?
Teolodzy są zgodni co co tego, że w Biblii uważanej za najbardziej wiarygodne źródło dotyczące życia najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) nie ma żadnych opisów na podstawie których, można by pokusić się na namalowanie jakiegokolwiek portretu, narysowanie szkicu postaci.
Tymczasem na świecie można znaleźć dziesiątki jak nie setki tysięcy różniących się nawet bardzo znacznie portretów,obrazów, pomników rzekomo najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).
Które z nich są wierne i prawdziwe?
Które z nich są podobne, a które absolutnie nie?
Które są poważne, a które są złośliwymi karykaturami?
Myślę, że najszanowniejszy Bóg dobrze wie.
Niezależnie od ich wierności wobec prawdy, wszystkie te obrazy, rzeźby, ryciny ... cieszą i to bardzo piekielnych sadystów.
Jeżeli dzieło autora jest podobne do wzoru, wówczas torturują twórców za łamanie prawa nakazującego chrześcijanom czynienia podobizn czegokolwiek.
Gdy obraz jest daleki od podobieństwa tortury są jeszcze boleśniejsze bo kłamstwo na jakikolwiek temat też jest w Piekle solidnym bólem obficie nagradzane.

Myślę, że w sposób jawny i czytelny przeanalizowane przykłady pokazują nam jak działa mafia świętokradców w demokratycznych krajach.
Złodzieje ci działają przede wszystkim na własną szkodę, ale również na szkodę całego kościoła Rzymsko Katolickiego i przede wszystkim na szkodę najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) oraz na szkodę najszanowniejszego Boga Ojca, którzy według Biblii są współuczestnikami tych rozbójniczych kradzieży. W Biblii wyraźnie napisano:

Mateusza 18:20; 2 Piotra 2:1, 2
„(...)Bo gdzie jest dwóch lub trzech zebranych w moim imieniu, tam jestem pośród nich. (...)
Jednakże powstali też wśród ludu fałszywi prorocy, podobnie jak wśród was będą fałszywi nauczyciele. Właśnie oni cichaczem wprowadzą zgubne sekty i zaprą się nawet właściciela, który ich kupił, tak iż ściągną na siebie prędką zagładę. Ponadto wielu będzie naśladować ich rozpasanie, a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy.”

Co prawda nauka najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) o nadstawianiu drugiego policzka i nie oddawaniu złem za zło może sprawić, że złodzieje mogą bezkarnie chrześcijan okradać, ale nie namawia chrześcijan do kradzieży.
Według niektórych teologów żyjący zgodnie z prawem chrześcijanie grzeszą już w przypadku pojawienia się w ich głowie pożądanie publicznych pieniędzy, które nie tylko do nich należą.
Nawet jak nic nie ukradną – bo na przykład nie uda im się złodziejskiej ustawy w sejmie przegłosować – za samą próbę mogą trafić do Piekła:

Hebrajczyków 10:26-29
(...)Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości?

I chociaż opisane przykłady kradzieży publicznych pieniędzy według mojej analizy są bezsporne z punktu widzenia konstytucji gwarantującej wolność sumienia i wyznania, w sprawach tych ukryte jest drugie dno.
Mianowicie budżet Polski jest budżetem w sporej części opartym na deficycie.
Państwo wydaje niż ma pieniędzy do dyspozycji.
Żujemy w kraju niemiłosiernie zadłużonym.
Najszanowniejszy pan Mateusz Morawiecki, obecny prezes rady ministrów tak widzi tę sytuację:

„Zadłużenie Polski powoduje, że znaczna część dochodu wypracowanego przez polskich przedsiębiorców jest transferowana za granicę. (…) To ok. 90 mld zł rocznie, czyli mniej więcej dwukrotność rocznego polskiego deficytu, mniej więcej trzykrotność budżetu na obronę.”

Polska jest krajem biednym.
Nie ma pieniędzy na normalne funkcjonowanie.
Każdy od wielu lat koązdy coroczny budżet po części opiera się na pożyczonych pieniądzach zwiększających zadłużenie co automatycznie wiąże się z koniecznością spłacania coraz większych odsetek.
By móc ukraść pieniądze na wybudowanie Świątyni Opatrzności Bożej, lub by móc przeznaczyć pieniądze na transport 'Chrystusa Króla' trzeba było wziąć pieniądze na lichwiarski procent.
To jest dopiero sztuka.
Pożyczyć pieniądze po to by je kraść.

Wśród chrześcijan krąży nawet takie przysłowie – jak się nie ma co się lubi, to się kradnie co popadnie.

Najszanowniejszy panie prezydencie, obawiam się, że to co politycy nakradli, nie będą wstanie zwrócić. Dlatego też istnieją Piekła.
Pełnią ono tę samą rolę co ubikacje w domach, co śmietniska w miastach.
Dzięki nim przy pomocy ognia, mrozu i wszechobecnego bólu oczyszcza się złodziei nawet najgorszych kradzieży.
Grzesznik, który trafia do Piekła bywa przerażony dwa razy.
Pierwszy raz gdy trafia, dlatego, że to co tam widzi jest piekielnie przerażające.
Drugie przerażenie pojawia się po pierwszym wybuchu radości na wieść, że już odpokutował za zło, którego się dopuścił. Przed opuszczeniem Piekła dostaje bowiem rachunek za piekielne usługi. W Piekle za darmo nie ma nic.
Każdy ból, każda tortura kosztuje, a że piekielni sadyści dostarczają ból najwyższej jakości nawet w Piekle dla Żuli, dlatego też nawet tam rachunki są piekielnie przerażające, a grzesznicy to finansowe golasy.
Bez grosza przy duszy.

Najszanowniejszy panie prezydencie, jak pan myśli, w jaki sposób grzesznik nie posiadający pieniędzy będzie mógł zapłacić piekielnym sadystom za ich wyśmienite usługi?

Najszanowniejszy panie prezydencie, przeanalizowaliśmy już sposoby działania złodziejskiej mafii świętokradców.
Kolejną mafią jaką można spotkać w demokratycznych rządach są złodzieje świeccy.
Ukradzione pieniądze przeznaczają na świeckie cele.
Zdarza się, że na rozrywkę w różnej postaci.
Myślę, że bardzo dobrym przykładem działania mafii rządowej jest koncert najszanowniejszej pani Veroniki Louise Ciccone.
Najszanowniejsza pani Veronika Louise Ciccone to amerykańska piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów, producentka muzyczna, tancerka, aktorka, producentka filmowa, reżyserka, scenarzystka, projektantka mody, pisarka, przedsiębiorca i filantropka. Znana jako ikona popkultury, przełamująca bariery obyczajowe i budząca kontrowersje. Szerszej publiczności znana jest jako najszanowniejsza pani Madonna.
Swojego czasu artystka ta odwiedziła Polskę.
Wystąpiła na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Po trasie koncertowej obejmującej również ten występ ukazała się informacja:

„Madonna została najlepiej zarabiającym muzykiem 2013 roku. W ciągu roku wzbogaciła się o 125 mln dolarów. (…) Większość tegorocznych zarobków Madonny pochodzi z wpływów z kończącej się trasy koncertowej MDNA Tour, dzięki której piosenkarka łącznie wzbogaciła się o 305 mln dol. (...)”

Koncert ten niektórzy Polacy dobrze zapamiętali, ale nie ze względu na jego walory artystyczne, ale ze względu na działalność najszanowniejszej pani Anny Muchy, która była ministrem sportu w tamtym czasie. Bardzo proszę zapoznajmy się z fragmentami doniesień medialnych, które po koncercie zagościły w wielu serwisach informacyjnych:

„W swoim najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że Ministerstwo Sportu "wykazało się niegospodarnością", dofinansowując zeszłoroczny koncert Madonny na Stadionie Narodowym w Warszawie kwotą... 6 milionów złotych! "Inwestycja" miała się zwrócić, ostatecznie jednak zakończyło się startą wysokości niemal 5 milionów. (...) Minister Joanna Mucha wydała publiczne pieniądze na koncert Madonny niegospodarnie i niezgodnie z ich przeznaczeniem - stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. (…) Przypomnijmy, 6 mln złotych, które Joanna Mucha wyłożyła na koncert amerykańskiej artystki z rezerwy na organizację Euro 2012, przeznaczone było na promocję imprez sportowych w ramach Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Tymczasem minister sportu dała je na koncert Madonny. Kiedy w ubiegłym roku zostało wszczęte śledztwo w tej sprawie, Mucha tłumaczyła, że była pewna, że koncert przyniesie zysk. Stało się zgoła odwrotnie. Według NIK organizacja tej oraz innych imprez naraziła Stadion Narodowy na wielomilionowe straty.”

Z doniesień medialnych można wywnioskować, że to nie wszystkie pieniądze, które przeznaczono na dofinansowanie koncertu. Polskę obiegła też informacja, że najszanowniejsza pani Anna Mucha zakupiła też bilety na pamiętny koncert::

„Ministerstwo Sportu kupiło bilety na koncert Madonny
2 lipca br. zapytaliśmy w jakim celu MSiT kupiło od spółki organizującej ubiegłoroczny koncert Madonny na Stadionie Narodowym 4037 biletów za 1 625 881 zł?
Ile czasu Ministerstwu Sportu i Turystyki powinno zająć przygotowanie odpowiedzi na kilka prostych pytań? 2 lipca br. zapytaliśmy m.in.: w jakim celu MSiT kupiło od spółki organizującej ubiegłoroczny koncert Madonny na Stadionie Narodowym 4037 biletów za 1 625 881 zł? Kto tymi biletami dysponował i w czyje ręce trafiły? Czy resort dysponuje dokumentami potwierdzającymi wykorzystanie tych biletów? Czy są one do wglądu? Zapytaliśmy także, czy niezależnie od celu tego zakupu, nie było przejawem niegospodarności kupno hurtowej puli biletów, bez wynegocjowania niższej ich ceny i czy właściwe było przelanie całej kwoty za bilety na konto organizatora koncertu już 4 kwietnia ub.r. – cztery miesiące przed koncertem? Bilety w cenie 411 zł za sztukę (a tych MSiT kupiło 3737) w sprzedaży były jeszcze w przeddzień koncertu. Zapytaliśmy ponadto o wykorzystanie 1388 biletów, które organizator koncertu miał przekazać dla osób z lóż VIP i trybuny Biznes Klubu.(...)”

Po wyjściu na jaw tych faktów sprawa trafiła do prokuratury:

„Ponad trzy godziny trwało przesłuchanie w prokuraturze byłej minister sportu Joanny Muchy. Chodzi o sprawę organizacji w 2012 roku koncertu Madonny na Stadionie Narodowym.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie nieprawidłowości przy organizacji imprezy. Chodzi o pożyczkę, której resort udzielił NCS-owi, a która się nie zwróciła. Była minister była jednak przesłuchiwana jako świadek. Po wyjściu mówiła, że rozmowa z prokuratorem odbyła się w dobrej atmosferze. Nie było zaskakujących ani trudnych pytań. (…)
Prokuratura nie wie jeszcze, jakim skutkiem zakończy się postępowanie. Prokurator Przemysław Nowak powiedział jedynie, że śledztwo dobiega końca. (…)
To już pewne: była minister sportu i turystyki, Joanna Mucha, za dofinansowanie z publicznych pieniędzy koncertu Madonny nie poniesie odpowiedzialności!
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie koncertu Madonny na Stadionie Narodowym, na który Ministerstwo Sportu i Turystyki wyłożyło z publicznej kasy 6 mln zł! Co do tego, że impreza, która odbyła się 1 sierpnia 2012 roku została dofinansowana z publicznych funduszy, śledczy nie mają wątpliwości. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak niegospodarności i przekroczenia uprawnień ze strony ówczesnej minister sportu i turystyki Joanny Muchy, ani podległych jej urzędników.”

Myślę, że pamiętny koncert jest nie tylko wyśmienitym przykładem jak rządzący nami demokraci defraudują nasze wspólne pieniądze.
Koncert ten jest również bardzodobrą ilustracją stosunków Polsko Amerykańskich, które najszanowniejszy pan Radosław Sikorski w przypływie szczerości tak skomentował:

„„Hipokryzja Sikorskiego! Zrobiliśmy laskę Amerykanom
Oto hipokryzja władzy!
Szef MSZ Radosław Sikorski mówi o Amerykanach jako najważniejszych sojusznikach Polski, w oparciu o których możemy budować naszą potęgę geopolityczną – to oficjalnie.
Co jednak naprawdę myśli o współpracy z USA – wyszło na jaw przy okazji kolejnych taśm z podsłuchów. Sojusz Polska – Stany Zjednoczone jest: „nic niewartym robieniem loda Amerykanom, którzy traktują nas jak murzynów”.”

Przed zakończeniem analizy działania rządowych mafii złodziejskich przeanalizujmy jeszcze jeden przykład okradania państwa połączony z wplątaniem narodu w bałwochwalstwo.
Dotychczasowe ustalenia średniozamożnego Polaka mogą porażać kwotami.
Kilkadziesiąt tysięcy złotych na przewóz figury nie wiadomo do kogo podobnej.
Ponad półtora miliona złotych na zakup biletów na koncert.
Około 5 milionów na organizację koncertu.
Dziesiątki milionów złotych na budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Jeżeli kogoś te kwoty porażają to niech teraz nastawi się na przeżycie szoku:

„Państwo kupiło za 100 mln euro "Damę z gronostajem" wraz z całą kolekcją Czartoryskich
Muzeum Czartoryskich, Dama z gronostajem"Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci wraz z około 80 tys. innych cennych zabytków nie należy już do Fundacji Książąt Czartoryskich. Minister Piotr Gliński i książę Adam Karol Czartoryski podpisali umowę, na mocy której cała kolekcja wraz ze znajdującymi się w Krakowie budynkami została sprzedana państwu za 100 mln euro. (...)
Komu dziękować za "Damę..." Leonarda da Vinci?
Żeby do transakcji mogło dojść, przed świętami zmieniono statut fundacji - wykreślono z niego zapis o tym, że zbiorów nie można sprzedać. Te zmiany spowodowały, że do dymisji podał się zarząd fundacji, ale natychmiast powołano nowy (weszli do niego Jan Lubomirski i Maciej Radziwiłł). To ten zabieg prawdopodobnie umożliwił sprzedaż bezcennej kolekcji. (...)
Minister Gliński jako osoby, które przyczyniły się do sfinalizowania tej bezprecedensowej transakcji, wymienił polityków: Jarosława Kaczyńskiego, Beatę Szydło i Mateusza Morawieckiego.”

To nie koniec kradzieży.

„Od sześciu lat trwa remont Muzeum Czartoryskich, a "Dama z gronostajem" na ten czas wywędrowała na Wawel. Do zakończenia wszystkich prac potrzeba jeszcze ok. 40 mln zł. - Dokończymy remont, by muzeum mogło być jak najszybciej otwarte - zapewniał minister Gliński.”

Warto tu dodać, że już wcześniej nasze wspólne komunistyczne pieniądze trafiały do Fundacji Czartoryskich:

„W lipcu minister kultury wydał z naszych podatków na „Damę” milion złotych. Za pośrednictwem Zamku Królewskiego na Wawelu przekazał je Fundacji Czartoryskich. Po co?”

Interesujące są też losy pieniędzy, które złodzieje przekazali Fundacji Czartoryskich.
Nie tak dawno w mediach pojawiła się wiadomość:

„Sąd nie godzi się na likwidację Fundacji Czartoryskich
Przedstawiciele Fundacji Czartoryskich złożyli na początku stycznia wniosek do sądu o jej likwidację, powołując się na uchwałę rady fundacji z 31 grudnia 2017 r. Likwidatorem został Maciej Radziwiłł, zasiadający w zarządzie od końca 2016 r.
Sąd ma wątpliwości
(…) Sąd już po wpłynięciu wniosku miał zastrzeżenia i domagał się od wnioskodawców wykazania, że fundacja rzeczywiście całkowicie wypełniła swoje zadania oraz przedstawienia dokumentów potwierdzających ustawowe i statutowe spełnienie przesłanek pozwalających na otwarcie procesu likwidacji FCz. Jak poinformowano nas w biurze prasowym krakowskiego sądu, fundacja przesłała rachunek zysków i strat, bilans za 2017 r. oraz oświadczenie likwidatora. (...)
Miliony do Liechtensteinu
W zeszłym tygodniu okazało się, że 100 mln euro, które ponad rok temu skarb państwa zapłacił Fundacji Czartoryskich m.in. za „Damę z gronostajem” oraz część kolekcji Czartoryskich, nie ma już w Polsce. Pieniądze trafiły na konto nowo powstałej fundacji Le Jour Viendra z siedzibą w Liechtensteinie (ma kontynuować działalność FCz), która zarejestrowała swoją działalność w listopadzie 2017 roku. (...)
Część środków FCz podarowała też trzem polskim fundacjom:
* Fundacji Trzy Trąby,
* Fundacji XX Lubomirskich,
* Fundacji im. Feliksa hr. Sobańskiego.
Przedstawiciele FCz nie zdradzili, o jakie sumy chodzi. Wyjaśnili jedynie, że to darowizny "w uznaniu dokonań w obszarze kultury osób, które są związane z fundacją".
W zarządach wszystkich obdarowanych fundacji powtarzają się te same osoby.
* Maciej Radziwiłł, członek zarządu likwidowanej Fundacji Czartoryskich, pojawia się także w zarządzie nowo powstałej fundacji Le Jour Viendra. Jego nazwisko znajduje się również w dokumentach powołanej do życia w lutym 2017 r. Fundacji Trzy Trąby.
* Jan Lubomirski-Lanckoroński - był w zarządzie Fundacji Czartoryskich. Zrezygnował z tej funkcji wkrótce po sfinalizowaniu transakcji ze skarbem państwa. Jest też prezesem obdarowanej przez FCz Fundacji XX Lubomirskich.
Przypomnijmy: To dzięki Radziwiłłowi i Lubomirskiemu, po tym jak do dymisji podali się dwaj członkowie sprzeciwiający się transakcji, do umowy sprzedaży kolekcji w ogóle doszło. Obu dokooptowano do fundacji na dwa dni przed podpisaniem umowy.
* Michał Jerzy Sobański - był w radzie FCz. Jego nazwisko pojawia się też w zarządzie fundacji z Liechtensteinu. Jest także prezesem trzeciej obdarowanej fundacji im. Feliksa hr. Sobańskiego.
Na razie niewiele wiadomo, czym dokładnie nowa fundacja ma się zająć. Jak zapewniają przedstawiciele FCz, plany poznamy w drugiej połowie kwietnia. Ma je przedstawić fundator Adam Karol Czartoryski.

Pod artykułem pojawił się komentarz:

„nestor
Ordynarna finansowa przewalanka pod PiSowską przykrywką - likwidujemy działalność w kraju, a kasa w całości na zagraniczne konta.
I co, Mazurkowa pewnie powie, że Gliński (...) nie wiedział co się stanie z megaforsą wypłaconą jaśnie państwu?
Gdzie jest ABW, CBA i Prokurator Generalny?!”

Najszanowniejszy panie prezydencie, myślę, że nadszedł czas na podsumowanie tego listu. Gdybyśmy żyli w normalnym państwie mającym dobre prawo i sprawnie, sprawiedliwie działające instytucje pilnujące przestrzegania prawa to złodzieje siedzieli by w obozach pracy z poobcinanymi rękoma, poobcinanymi uszami, z poobcinanymi nosami a nie w ławach sejmowych.
Uważam, że zapisane w konstytucji prawo gwarantujące wolność sumienia i wyznania jest dobre i przynajmniej teoretycznie ono obowiązuje.
Gdybyśmy mieli jakiś normalny ustrój to rządzili by nami ludzie, którzy to prawo by szanowali i nie przeznaczali by publicznych pieniędzy na nic niezbędnego, na nic co mogło by naruszać czyjekolwiek sumienie czy wyznanie.
Niestety żyjemy w kraju demokratycznym, a wybrani w wyborach ludzie mogą mieć trudności ze zrozumieniem tego co czytają oraz tego co słyszą.
Z doniesień medialnych wynika, że żyjemy w kraju wtórnych analfabetów:

„Kraj wtórnych analfabetów
Trzy czwarte Polaków nie rozumie tego, co czyta. Czy można to zmienić?
Według badań międzynarodowych organizacji PISA (Międzynarodowego Programu Oceny Umiejętności Uczniów) i OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) blisko 40% Polaków nie rozumie tego, co czyta, a kolejne 30% rodaków rozumie, ale w niewielkim stopniu. Powodów postępującego otępienia społeczeństwa jest kilka – najważniejszy to zanik nawyku czytania, bezrefleksyjne oglądanie telewizji oraz wzrastające ubóstwo (dzieci wychowywane w biedzie mogą mieć nawet o 9 punktów niższy iloraz inteligencji). (…)
Analfabeta po uniwersytetach
Choć brzmi to zaskakująco, analfabetyzmem wtórnym i funkcjonalnym zagrożeni są nawet absolwenci szkół wyższych. Z badań przeprowadzonych pod patronatem OECD wynika, że co szósty magister znad Wisły to analfabeta funkcjonalny! (...)”

Z przeprowadzonych badań wynika, że nawet osoba z tytułem naukowym może być wtórnym analfabetą nie rozumiejącym tego co czyta.
Jeżeli taka osoba trafi do sejmu to jest wielce prawdopodobne, że nie będzie ona rozumiała większości, a może nawet wszystkich ustaw za przyjęciem lub odrzuceniem powinna się opowiedzieć. Demokraci to zazwyczaj intelektualni dewianci - ludzie pozbawieni rozsądku, albo ludzie intelektualnie zdolni, czasem nawet ponadprzeciętnie zdolni ale moralnie koszmarnie pokrzywieni - popierający demokrację dla swych własnych korzyści.
Demokracje mogą popierać też tchórze w bojaźni przed demokratami, wśród których nie brak terrorystów skłonnych narzucać całym narodom demokracji w sposób bestialski, poprzez zbrojne pro demokratyczne interwencje.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie pamiętne głosowanie na przyznanie naszych spólnych, komunistycznych pieniędzy na budowę Świątyni Opatrzności Bożej:

„Świątynia Opatrzności Bożej dostanie z budżetu 40 mln zł - zdecydował w czwartek Sejm, przyjmując senacką poprawkę do budżetu na 2007 r. Pieniądze te zostaną przesunięte z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). (…) Ostatecznie poprawkę poparło 329 posłów, 65 było przeciw, wstrzymało się 15.”

Proszę zwróćmy uwagę na fakt z jak wielką przewagę w Sejmie mieli złodzieje.

I jak tu nie kochać Piekła, w którym sprawiedliwości staje się zadość?

Najszanowniejszy panie prezydencie, jak widzimy zapis w konstytucji gwarantujący wolność sumienia i wyznania nie jest wystarczający.
Być może większość posłów i osób rządzących to wtórni analfabeci.
Mogą też być wśród nich cyniczni złodzieje wykorzystujący demokratyczny ustrój do spełniania swoich zachcianek.
Miłośnicy piłki nożnej za państwowe pieniądze będą budowali stadiony.
Miłośnicy muzyki za państwowe pieniądze będą budowali sale koncertowe.
Miłośnicy malarstwa będą kradli by kupować obrazy.
Miłośnicy teatrów będzie budowali teatry.
Miłośnicy obiektów sakralnych będą państwowymi pieniędzmi wspierali budowę kościołów. Miłośnicy pomników będą wszędzie chcieli stawiać pomniki.
A, że Polska jest krajem biednym.
By spełniać rozbuchane zachcianki złodziei trzeba kraj zadłużać.
Myślę, że w trosce o zasiadających w Sejmie, w Parlamencie, w Rządzie wtórnych analfabetach oraz złodziejach powinno powstać prawo zabraniające wydawanie pieniędzy na rzeczy zbędne.
Jeżeli ktoś zechce budować stadiony, niech buduje ale za swoje pieniądze.
Jeżeli ktoś chce kolekcjonować dzieła sztuki niech kolekcjonuje, ale za swoje pieniądze.
Jeżeli ktoś chce stawiać pomniki, niech stawia, ale za swoje pieniądze na swoim własnym terenie. Jeżeli ktoś chce szerzyć bałwochwalstwo, niech szerzy, ale za własne pieniądze i na własną odpowiedzialność.
Nie trzeba kraść by coś zbudować.

Najszanowniejszy pan prezydent ma możliwości ustawodawcze, ma fundusz prezydencki cóż zatem stoi na przeszkodzie by te sprawy uporządkować?
Cóż stoi na przeszkodzie by złodziei ukarać i nakazać im zwrot skradzionych pieniędzy?
Pomniki można sprzedać.
Dzieła sztuki również.
Stadiony, teatry też.
Można również sprywatyzować Świątynie Opatrzności Bożej i odzyskane pieniądze oddać do skarbu państwa.
Myślę, że warto się też zatroszczyć złodziei.
Głupi poseł może nawet sobie sprawy nie zdawać z tego, że kradnie.
Że łamie konstytucje.
Dureń może sobie myśleć, że czyni dobrze przekazując publiczne pieniądze na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, na wożenie bałwochwalczego pomnika 'Chrystusa Króla', czy na zakup starego obrazka.
Trzeba się zastanowić jak pomóc takiej upośledzonej umysłowo osobie?
Może trzeba by wprowadzić jakieś obowiązkowe terapie grupowe dla posłów, senatorów, radnych i członków władz państwowych?
Terapie te mogły by być nagrywane i na żywo transmitowane przez telewizję.
Według Biblii przeważająca ilość chrześcijan nie należy do ludzi mądrych, bo Bóg wybrał to co głupie:

1 Koryntian 1:26, 27
Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata (…)

Człowiek głupi może sobie nie zdawać sprawy ze swej głupoty.
Wybrany w wyborach może nie znać prawa, konstytucji.
A nawet jeżeli ma dobrą pamięć i konstytucje oraz obowiązujące prawo zna na pamięć, to może nie rozumieć znaczenia słów użytych do ich spisania.
A nawet jeżeli zna znaczenie słów, to ilość wiedzy zawartych w tych słowach może przewyższać zdolności umysłowe posła o doskonałej pamięci ale miernej inteligencji. Jest stare Indyjskie przysłowie:

„Od nieuków lepszy ten, kto księgi czyta, od czytających, kto ich treść zapamiętuje, od pamiętających, kto tę treść rozumie, od rozumiejących ten, kto działać umie.”

Skoro według Biblii wśród chrześcijan przeważają głupcy, to wielce prawdopodobne jest, że głupcy spośród siebie głupców wybiorą.
Człowiek mądry w wybory się angażował nie będzie bo doskonale sobie zdaje z tego sprawę, że wybory to bardzo zły pomysł na znalezienie kogoś mądrego.
Proszę wyobraźmy sobie, że chcemy swoje dziecko nauczyć grać w szachy możliwie jak najlepiej.
Czy zorganizujemy wybory w celu znalezienia nauczyciela, a w wyborach będzie mógł wziąć udział niemal każdy dorosły obywatel państwa?

Myślę, że bardzo trudno by znaleźć na świecie kretyna, który by się zgodził na taką procedurę znalezienia nauczyciela dla swojego dziecka.
A właśnie w taki mniej więcej sposób w Polsce wybierani są ludzie, którzy nami rządzą.

Czy to dobrze?

Zadłużenie naszego kraju krzyczy, że nie.

Ja też tak uważam, dlatego też zdecydowałem się do najszanowniejszego pana prezydenta napisać ten list. Postanowiłem się też pomodlić w intencji poruszonych w liście spraw:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród Dobrych Bogów, Boże, czy mogę prosić o to by najszanowniejszy pan prezydent Andrzej Duda jak i inni czytelnicy tego listu właściwie go zrozumieli i podjęli jak najlepsze z możliwych środki zaradcze?

Jeżeli mogę, to proszę o to najbardziej jak tylko można.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród Dobrych Bogów, Boże, czy mogę prosić o to by złodzieje zrozumieli, że kradzież to coś złego i by przestali kraść i postarali się zadośćuczynić za swoje grzechy?

Jeżeli mogę, to proszę o to najbardziej jak tylko można.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród Dobrych Bogów, Boże, czy mogę prosić o to by demokraci zrozumieli, że demokracja to coś złego i by w zamian wyborów nauczyli się wyszukiwać do rządów ludzi najlepszych?

Jeżeli mogę, to proszę o to najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
6 list otwarty - Parszywi złodzieje w Sejmie i Senacie.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin