ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Jacek Kwaśniewski 25 dzień 5 miesiąc 9 rok EY
30-389 Kraków ul:Bartla 19A/44
Najsz. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, piszę do pana szósty list otwarty.
W pierwszym liście pisałem o sławetnej ustawie ograniczającej handel w niedzielę.
Za nami kolejna niedziela o ograniczanym handlu dla wybrańców.
Tym razem była słoneczna wiosenna pogoda.
Zajechałem na stację benzynową, tą samą, o której pisałem wcześniej. Przy dystrybutorach dwa samochody. Ucieszyłem się, bo się spieszyłem. Zatankowałem, wchodzę do stacji, a tu przykra niespodzianka. Kolejka aż do drzwi. Jeżeli mnie pamięć nie myli to na tej stacji benzynowej takiej kolejki nie widziałem. Za mną wszedł mężczyzna i zdumionym głosem spytał – 'To tu jest koniec kolejki?'.
Pojawiła się też nowość. Rząd lad wypełniony różnego rodzaju ponętnymi towarami kuszącymi barwnymi opakowaniami, które zdawały się krzyczeć: 'Kup mnie'.
Zastanowiłem się, który z tych produktów najbardziej nawoływał do grzechu przeciętnego Polaka, bywalca stacji benzynowej.
Mój typ padł na prezerwatywy. Dla Rzymskiego Katolika jest to produkt zakazany.
Stosując go można trafić do Piekła. Na stres narażony też może być sprzedawca prezerwatywy. Przekonał się o tym jeden z dilerów prezerwatyw w USA:
„Michael Haynes z Detroit poniósł śmierć w wyniku kłótni o …prezerwatywy. Powodem niezadowolenia, która doprowadziła do strzelaniny, była zbyt wysoka cena, której żądał sprzedawca.
Do tragedii doszło w sklepie na jednej ze stacji benzynowych. Hayes, już po uregulowaniu należności, powiedział sprzedawcy, ze cena za prezerwatywy jest zbyt wygórowana, po czym zażądał zwrotu pieniędzy; sprzedawca odmówił.
Rozwścieczony Hayes zaczął więc demolować sklep, co spowodowało, że sprzedawca oddał w jego kierunku strzał. W zamierzeniu miał to być strzał ostrzegawczy, ale kula jednak nieszczęśliwie ugodziła Hayesa w okolicy ramienia. Ranny mężczyzna zdołał uciec ze sklepu, wsiąść do samochodu i pojechać do szpitala; zmarł w nim w chwili gdy lekarze udzielali mu pierwszej pomocy. Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Hayesa. Nie wiadomo jednak, kiedy sprzedawca ze stacji usłyszy zarzuty; jak na razie przebywa on w areszcie.”
Również nabywcy prezerwatyw mogą czuć się w niebezpieczeństwie, zwłaszcza w USA, ostoi demokratycznej dyktatury:
„Nowojorska policja ściga za prezerwatywy.
W Nowym Jorku od lat za darmo rozdaje się prezerwatywy, ale jednocześnie policja może aresztować kobietę, która ma ich przy sobie za dużo - jako podejrzaną o prostytucję.(...)
Na samym Manhattanie jest 247 punktów, w których można dostać darmowe prezerwatywy. Łatwo je znaleźć na stronie NYC.gov albo nawet na iPhonie - powstała specjalna aplikacja, która prowadzi posiadacza telefonu do najbliższego punktu darmowej antykoncepcji. Są w nich nie tylko prezerwatywy klasyczne, ale także żeńskie, i nawet lubrykanty. Oczywiście dominuje klasyka. Od lat 90. rozdano w całym Nowym Jorku ponad 200 milionów prezerwatyw - w ten sposób władze miasta powstrzymują epidemie HIV, wirusowego zapalenia wątroby typu B i typowych chorób wenerycznych.
Wobec powyższego szczególnie dziwne i niekonsekwentne wydaje się, że policja ma prawo ścigać, a nawet aresztować za prezerwatywy. Zgodnie z prawem mogą być formalnym powodem zatrzymania lub dowodem w sprawie o prostytucję. Dlatego niektóre nowojorskie ulicznice boją się nosić prezerwatywy w torebkach. W niedawnej ankiecie przeprowadzonej przez organizację Sex Workers Project brało udział 35 dziewcząt; 16 z nich przyznało, że czasami ze strachu przed aresztowaniem nie noszą ze sobą prezerwatyw, 15 twierdzi, że policjanci zabierali im lub niszczyli prezerwatywy. Trzy z tych piętnastu skarżyło się, że po konfiskacie prezerwatyw uprawiały seks bez zabezpieczenia.
- Serce mi pęka - mówi dziennikarzom "New York Timesa" Yvette Gonzales z organizacji Positive Health Project, która pomaga prostytutkom. Pani Gonzales sama kiedyś zarabiała na ulicy. - Policja nie potrafi zrozumieć, że jeśli zabierają tym dziewczynom gumki, to po prostu odbierają zdrowie ich klientom!”
Powyższe wydarzenia dotyczą USA, największego imperiom zła, siedliska zdemoralizowanej, demoralizującej demokracji, która bywa siłą propagowana po świecie.
Jednak nie o prezerwatywach będzie ten list.
W kolejce odstałem, za benzynę zapłaciłem, a kolejka się nie zmniejszyła.
Odniosłem nawet wrażenie, że się zwiększyła.
Szybko policzyłem – około trzydziestu osób.
Wyszedłem ze stacji a przy dystrybutorach dwa samochody. Jak widać wprowadzona ustawa stała się źródłem zwiększonego dochodu dla niektórych podmiotów gospodarczych.
Przejdźmy proszę myślami do drugiego listu.
W liście tym pisałem o dzieciach gorszego sortu. Dzieciach pokrzywdzonych przez los i przez ustawodawców. O dzieciach skrzywdzonych prezydenckim podpisem.
W trzecim liście pisałem o chrześcijańskiej rachubie kłamstw, która uwikłała świat w grzech na wielką skalę.
W czwartym liście pisałem o tradycji, o wierze, o przekonaniach i o szacunku lub jego braku.
W piątym liście pisałem o komunistycznych pomnikach.
Tym razem napiszę o złodziejach. W tym o jednym z najgorszych gatunków złodziei.
Kradzież należy do grzechów najcięższych. Jednym z przykazań w Dekalogu jest zakaz kradzieży:
Wyjścia 20:15
(...)„Nie wolno ci kraść."
W tym samym Dekalogu znajdziemy też zakaz pożądanie nie swoich rzeczy, niewolników, kobiet, zwierząt ani niczego innego co do nas nie należy:
Wyjścia 20:17
„Nie wolno ci pożądać domu twego bliźniego. Nie wolno ci pożądać żony twego bliźniego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego byka, ani jego osła, ani niczego, co należy do twego bliźniego”.
Proszę zwróćmy uwagę na fakt, że już sama myśl o tym by posiąść w sposób nieprawy nie swoją rzecz jest bardzo poważnym grzechem. Kradzież zaś jest jeszcze większym grzechem.
Złodzieje kradną na wiele sposobów.
Jedni kradną w sposób podstępny.
Starają się tak kraść by właściciel rzeczy nie zauważył od razu straty.
Inni kradną w sposób siłowy, bandycki.
Podchodzą do osoby słabszej i na przykład pytają, która jest godzina.
Pytanie to jest prośbą o oddanie zegarka.
Złodziej bandyta może też zaproponować nam kupno cegły do niczego nam nie potrzebnej.
Taki nicpoń tak naprawdę nie chce nam sprzedać cegły, ale sugeruje, że jeżeli mu nie oddamy portfela z zawartością, to nam tą cegłą głowę rozbije i sam sobie portfel weźmie.
Są to tak zwane wymuszenia rozbójnicze.
Kolejnym rodzajem kradzieży jest świadczenie ponadstandardowych usług w zamian za łapówki.
Usługi takie zazwyczaj nie są objęte cennikiem a pieniądze za nie uzyskane nie są opodatkowane.
Jeszcze inną formą kradzieży jest pożyczenie od kogoś pieniędzy bez zamiaru ich oddania.
To tylko nieliczne z przeróżnych metod stosowanych przez przedsiębiorczych złodziei.
W prawach wielu religii złodziejstwo zostało potępione.
Na przykład według prawa danego Izraelitom złodzieja można zabić jeżeli tylko na niego słońce nie świeci. Bezwarunkowo też ma złodziej ma dać podwójne odszkodowanie, a jeżeli nie ma czym zapłacić to można złodzieja sprzedać w niewolę:
Wyjścia 22:2, 3, 7
„(Jeżeli złodziej zostanie przyłapany na włamaniu i otrzyma cios, i umrze, nie pociąga to za sobą winy za przelanie jego krwi. Jeżeli świeciło na niego słońce, to zaistniała wina za przelanie jego krwi). „Bezwarunkowo ma dać odszkodowanie. Jeśli niczego nie posiada, to sam ma być sprzedany za to, co ukradł. (...)jeśli złodziej zostanie wykryty, ma dać podwójne odszkodowanie.
W prawie najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy dłużnik nie zwracający długu to też złodziej:
Fargard IV
Kto pożyczającemu długu nie zwraca, dokonuje kradzieży i pozbawia pożyczającego jego własności, a kradzież trwa tyle dni i nocy, jak długo w swym domu pożyczający przetrzymuje własność bliźniego tak, jakby należała do niego.
Podobnie na dłużników nie spłacających swych długów zapatruje się prawo Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Bardzo proszę zajrzyjmy do Księgi Mormona:
Księga Almy 11:2
Jeśli dłużnik nie chciał spłacić swego długu, wnoszono na niego skargę do sędziego i sędzia z ramienia władzy posyłał swych funkcjonariuszy, aby go przyprowadzili. I sądził go zgodnie z prawem i dowodami przedstawionymi przeciwko niemu. W ten sposób taki człowiek był zmuszony do zapłacenia długu, inaczej odebrano by mu wszystko lub wypędzono jako złodzieja i rozbójnika.
Natomiast w Islamie praktykuje się obcinanie rąk złodziejom. Bardzo proszę zajrzyjmy do Koranu:
Sura 5:38
Złodziejowi i złodziejce obcinajcie ręce w zapłatę za to, co oni popełnili. To jest przykładna kara od Boga. Bóg jest potężny, mądry!
Czytałem też o praktyce obcinania złodziejowi uszów i nosa.
Okaleczonemu złodziejowi trudniej jest kraść.
Ludzie widząc człowieka bez nosa, uszów lub bez ręki stają się ostrożniejsi przez co złodziejowi trudniej jest kraść.
Wychodzi to na dobro złodziejowi.
Być może niejeden złodziej podczas operacji obcinania ręki lub uszów i nosa powziął decyzję, że już kraść nie będzie.
Oczywiście doczesne cielesne kary nie muszą być karami jedynymi.
Według wierzeń bardzo wielu religii istnieje Piekło, gdzie złodzieje najpóźniej będą musieli odpracować z solidną nawiązką wszystko to co ukradli.
Na przykład w Śrimad Bhagavatam, religijnej Księdze wyznawców najszanowniejszego Boga Kryszny opisano głowę domy, mężczyznę który przywiązany do materialnego świata w sposób nieprawy zdobywał pieniądze i za karę trafił do Piekła. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą pouczającą historią:
„Śrimad Bhagavatam Księga 3 — Status Quo 30:9,10; 25,26,27
Taki przywiązany gospodarz domu pozostaje w swoim życiu rodzinnym, które jest pełne dyplomacji i polityki. Zawsze powiększając niedole i bęc kontrolowanym przez czynności zadowalania zmysłów, swoim działaniem pragnie przeciwdziałać reakcjom wszelkich swoich nieszczęść, i uważa się za szczęśliwego, jeśli odnosi w tym sukces. Popełniając przemoc tu i tam, zdobywa pieniądze, i chociaż używa ich na potrzeby rodziny, sam zjada tylko niewielką część pożywienia zakupionego za nie, i udaje się do piekła za tych, dla których zarobił te pieniądze w taki nielegalny sposób. (…) Zostaje umieszczony pośrodku płonących drewien, a jego kończyny stają w ogniu. Czasami jest zmuszany do jedzenia własnego mięsa, a czasami jedzą je inni.
Psy i sępy piekielne wyciągają jego wnętrzności, mimo iż on jeszcze żyje i jest świadkiem tego, i dręczony jest przez węże, skorpiony, komary i inne kąsające go stworzenia.
Następnie jego członki zostają odcięte i rozdarte na kawałki przez słonie. Jest zrzucany ze szczytów wzgórz, i również więziony jest w wodzie albo w jaskini.”
Zacytowany opis Piekła jest bardzo stary, a Piekło się zmienia.
Z tego co się orientuję podobny los może spotkać złodziei w licznych piekielnych skansenach zwłaszcza w Piekle dla Żuli, gdzie zazwyczaj złodzieje trafiają.
Według wierzeń postępowi piekielni sadyści to maniacy wszelkich naukowych odkryć, wszelkich nowinek technologicznych. Bacznie przez nich jest obserwowany znajdujący się w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w pobliżu Genewy Wielki Zderzacz Hadronów. W oparciu o doświadczenia tam zdobyte udało się piekielnym inżynierom skonstruować i wdrożyć do produkcji Miniaturowe Przenośne Synchotrony Protonowe. Ponoć są już one używane w Piekle dla VIP-ów, gdzie najszanowniejszy pan prezydent ma duże szanse trafić i zakosztować nieziemskiego bólu.
Bardzo proszę powróćmy myślami do złodziei.
Przedstawione przeze mnie niektóre teologiczne prawa dotyczące złodziei nie wyczerpują tematu. Świat w sporej części zamieszkują też chrześcijanie, dlatego też warto zapoznać się z osobliwą nauką najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):
Mateusza 5:38-42
Słyszeliście, że powiedziano: ‚Oko za oko i ząb za ząb’. Ja jednak wam mówię: Nie stawiajcie oporu niegodziwemu; ale temu, kto cię uderzy w prawy policzek, nadstaw i drugi. A jeśli ktoś chce iść z tobą do sądu i posiąść twoją szatę spodnią, pozostaw mu także twoją szatę wierzchnią; a jeśli ktoś mocą władzy przymusza cię do służby przez milę, idź z nim dwie mile. Daj proszącemu i nie odwracaj się od tego, kto chce od ciebie pożyczyć bez odsetek...
Z powyższego rozumowania wynika, że chrześcijanie, nie powinni stawiać oporu złodziejom i bandytom. Jeżeli złodziej podejdzie do chrześcijanina i poprosi o o koszulę, to chrześcijanin powinien dać mu nie tylko koszulę ale również marynarkę.
Z tego co się zorientowałem to rewolucyjne podejście do złodziei nie znalazło poklasku u chrześcijan w tym i u osób duchownych.
Kradzieże zgłaszają zarówno osoby świeckie jak i kapłani.
Gdyby to prawo było stosowane, to wokół każdego chrześcijanina kręcili by się złodzieje czekając aż on zarobi jakieś pieniądze po to by mu je zabrać.
Spotkałem się też ze zdaniem chrześcijan, że to prawo najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) jest nieżyciowe a nawet głupie.
Kto tak myśli uznaje najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) za głupca, co jest jednoznaczne z brakiem szacunku okazanym jego naukom i jest tożsame z brakiem szacunku samemu najszanowniejszemu Bogu Ojcu:
Jana 5:23
(...)Kto nie szanuje Syna, ten nie szanuje Ojca, który go posłał.
Taka krytyczna postawa połączona z brakiem wiary i szacunku znana była już w czasach biblijnych. Z Biblii wynika, że współcześni najszanowniejszemu władcy Jehoszua Masziach (Jezusowi Chrystusowi) ludzie postrzegali go jako człowieka szalonego, opętanego przez demona. Nawet jego krewni twierdzili, że postradał zmysły:
Jana 10:20
(...)Wielu z nich mówiło: „Ma demona i jest szalony. Czemu go słuchacie?(...)
I wszedł do pewnego domu. Jeszcze raz zebrał się tłum, tak iż oni nawet nie mogli zjeść posiłku. Ale gdy o tym usłyszeli jego krewni, wyszli, by go pochwycić, bo mówili:
„Postradał zmysły”.
Są też chrześcijanie, którzy uważają, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zachęcał chrześcijan do kradzieży. Na dowód swoich wierzeń przedstawiają między innymi przypowieść, w której najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zachęca do kupowania sobie przyjaciół przy pomocy skradzionych pieniędzy. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą przypowieścią:
Łukasza 16:1-13
(...)Potem przemówił także do uczniów:
„Pewien człowiek był bogaty i miał szafarza, a ten został przed nim oskarżony, iż marnotrawi jego dobytek. Zawołał go więc i rzekł do niego: ‚Cóż to słyszę o tobie? Zdaj rachunek ze swego szafarstwa, bo już nie będziesz mógł prowadzić domu’. Wtedy szafarz powiedział sobie: ‚Co mam zrobić, skoro mój pan odbierze mi szafarstwo? Nie mam dość sił, by kopać, a żebrać się wstydzę. Aha! Wiem, co zrobić, żeby ludzie przyjęli mnie do swych domów, gdy zostanę pozbawiony szafarstwa’. I przywoławszy każdego z dłużników swego pana, odezwał się do pierwszego: ‚Ile jesteś winien memu panu?’ Ten rzekł: ‚Sto bat oliwy’. Powiedział do niego: ‚Weź swą pisemną umowę i usiądź, i szybko napisz pięćdziesiąt’. Następnie rzekł do innego: ‚A ty ile jesteś winien?’ On rzekł: ‚Sto kor pszenicy’. Do tego powiedział: ‚Weź swą pisemną umowę i napisz osiemdziesiąt’. I pochwalił pan owego szafarza, chociaż nieprawego, gdyż ten w swym działaniu kierował się praktyczną mądrością; bo w stosunku do swego pokolenia synowie tego systemu rzeczy są pod względem praktycznym mądrzejsi niż synowie światła. „A ja wam mówię: Czyńcie sobie przyjaciół za pomocą nieprawego bogactwa, żeby — gdy go zabraknie — przyjęli was do wiecznotrwałych miejsc zamieszkania. Kto jest wierny w najmniejszym, jest też wierny w wielkim, a kto jest nieprawy w najmniejszym, jest też nieprawy w wielkim. Przeto jeśli nie okazaliście się wierni w związku z nieprawym bogactwem, któż wam powierzy to, co prawdziwe? I jeśli nie okazaliście się wierni w związku z tym, co cudze, któż wam da to, co jest dla was? Żaden sługa domowy nie może być niewolnikiem dwóch panów; bo albo jednego będzie nienawidzić, a drugiego miłować, albo do jednego przylgnie, a drugim wzgardzi. Nie możecie być niewolnikami Boga i Bogactwa”.
Są też chrześcijanie, którzy wierzą w to, że do osiągnięcia zbawienia grzeszenie jest niezbędne.
W teologii chrześcijańskiej pojawił się nawet termin Antynomizm. Bardzo proszę sprawdźmy co on oznacza:
„Antynomizm (z gr. anti — przeciw, i nómos — prawo), pogląd, który w różnych epokach wyznawali chrześcijanie uważający, że Chrystusowe Objawienie zastąpiło Objawienie
Mojżeszowe, toteż zgodnie z Ewangelią chrześcijan nie obowiązuje żadne prawo moralne. Niektórzy zwolennicy tego poglądu wiedli nienaganne życie, sporo jednak było takich, którzy stawiając siebie ponad prawem, dopuszczali się różnorakich występków i rozwiązłości. Tacy „usprawiedliwieni grzesznicy" istnieli już w czasach apostolskich.
W późniejszym czasie pogląd ów wyznawali anabaptyści, a także eislebianie.
Reforma kościoła przeprowadzona w Wielkiej Brytanii również zrodziła antynomistów: inspirując się doktryną Kalwina, purytanie na pierwszym miejscu stawiali teorię o predestynacji: Bóg przeznaczył część ludzi do zbawienia, innych skazał z góry na potępienie, toteż cokolwiek uczynią wybrani, zostaną zbawieni, są bowiem z natury cnotliwi. Skoro wybrani nie mogą z woli Boga upaść, to popełnione przez nich złe czyny nie są grzechami prawdziwymi, lecz pozornymi, automatycznie „usprawiedliwianymi". Ludziom tym nie potrzeba zatem skruchy ani spowiedzi. Cudzołóstwo jest na przykład ciężkim grzechem w przypadku skazanego na potępienie, ale nie w przypadku człowieka wybranego, który nie może przecież uczynić niczego, co by się Bogu nie podobało. Łatwo się domyślić, do jakich nadużyć i dowolności takie stanowisko mogło prowadzić
i faktycznie prowadziło. Utożsamia się antynomizm z amoralizmem.”
Powyższa pochwała grzesznego życia ma swoje biblijne uzasadnienie. Bardzo proszę sięgnijmy do Biblii i wniknijmy w temat:
Jana 1:16,17, Dzieje 13:38, 39
Bo my wszyscy otrzymaliśmy z jego pełni, i to niezasłużoną życzliwość za niezasłużoną życzliwością. Ponieważ Prawo zostało dane poprzez Mojżesza, niezasłużona życzliwość i prawda przyszły poprzez Jezusa Chrystusa.
(...)„Wiedzcie więc, bracia, że przez niego się wam ogłasza przebaczenie grzechów i że we wszystkim, w czym nie mogliście zostać uznani za niewinnych na podstawie Prawa Mojżeszowego, dzięki niemu każdy, kto wierzy, zostaje uznany za niewinnego.
Między innymi z powyższych wersetów wzięta jest jedna głównych idei chrześcijaństwa, wiara w to, że zbawienie osiąga się poprzez niezasłużoną życzliwość Boga.
Niezasłużona życzliwość, czyli życzliwość, która jest dana bez dobrych uczynków.
Z wersetów tych można wywnioskować, że do zbawienia wystarczy wiara, ale poparta złymi uczynkami. Gdybyśmy bowiem nie grzeszyli życzliwość była by zasłużona.
Podobny sposób rozumowania znajdziemy w listach najszanowniejszego pana apostoła Pawła:
Rzymian 5:18-21, Galatów 3:24, 25; Rzymian 3:27, 28
(...)A zatem jak przez jedno wykroczenie doszło do potępienia ludzi wszelkiego pokroju, tak też przez jeden akt usprawiedliwienia dochodzi w wypadku ludzi wszelkiego pokroju do uznania ich za prawych, ku życiu. Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się prawymi. A Prawo weszło dodatkowo, aby obfitowało wykroczenie. Ale gdzie obfitował grzech, tam jeszcze bardziej obfitowała niezasłużona życzliwość. W jakim celu? Żeby jak grzech królował wraz ze śmiercią, tak też życzliwość niezasłużona królowała przez prawość ku życiu wiecznemu za sprawą Jezusa Chrystusa, naszego Pana. (...)Toteż Prawo stało się naszym wychowawcą prowadzącym do Chrystusa, abyśmy dzięki wierze zostali uznani za prawych. Ale skoro wiara nadeszła, nie podlegamy już wychowawcy.
(…) Gdzież więc jest chlubienie się? Zostało usunięte. Przez które prawo? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez prawo wiary. Uważamy bowiem, że człowiek zostaje uznany za prawego na podstawie wiary bez udziału uczynków prawa.
Ideę tę widać w większości listów apostolskich, która zaczynają się lub kończą, a czasami zaczynają się i kończą wzmianką o niezasłużonej życzliwości.
2 Koryntian 13:14; Galatów 1:3-5; Filemona 25
Niezasłużona życzliwość Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga oraz wspólnota w duchu świętym niech będą z wami wszystkimi.
(...)Życzliwość niezasłużona i pokój wam od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa. On dał samego siebie za nasze grzechy, żeby nas wyzwolić z obecnego niegodziwego systemu rzeczy, zgodnie z wolą naszego Boga i Ojca, któremu chwała na wieki wieków. Amen.
(...)Niezasłużona życzliwość Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem, którego przejawiacie.
Ideę tę znajdziemy również w Apokalipsie:
Objawienie 1:4, 5
(...)Życzliwość niezasłużona i pokój wam od „Tego, który jest i który był, i który przychodzi”, i od siedmiu duchów, które są przed jego tronem, i od Jezusa Chrystusa, „Świadka Wiernego”, „Pierworodnego z umarłych” i „Władcy królów ziemi”.(...)
Idea ta zdaje się harmonizować z nauczaniem najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):
Marka 2:17
(...)Nie przyszedłem wezwać prawych, tylko grzeszników”.
Najbardziej jest ona rozpowszechniona wśród kościołów chrześcijańskich wywodzących się z protestantyzmu:
Kalwinizm – Bóg z góry wyznaczył wybranych ludzi do zbawienia niezależnie od ich wiary i uczynków, dlatego są oni ponad wszelkim prawem i grzechem.
Luteranizm – grzesznikowi do zbawienia potrzebna jest przede wszystkim wiara a właściwie zawierzenie w łaskę Chrystusa, którą daje pan Jezus niezależnie od dobrych uczynków i nie poprzez kupowanie odpustów.
Amsdorfianie – dobre uczynki nie tylko są zbędne, ale wręcz szkodliwe dla zbawienia duszy.
Ideę tę zdaje się potwierdzać jeszcze jedna przypowieść pana Jezusa:
Jana 3:14-16; Jana 6:40
(...)I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne. „Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne.
(...)Albowiem wolą mego Ojca jest, żeby każdy, kto widzi Syna i w niego wierzy, miał życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim”.
Proszę zwróćmy uwagę, że z tych słów można wywnioskować, że do zbawienia wystarczy wiara w najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Bardzo proszę przypomnijmy sobie zdarzenie, na które powołał się najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):
Liczb 21:4-9
(...)Kiedy ciągnęli od góry Hor drogą Morza Czerwonego, by obejść ziemię Edom, dusza ludu zaczęła się męczyć wędrówką. I mówił lud przeciwko Bogu i Mojżeszowi: „Czemuż wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy pomarli na tym pustkowiu? Bo nie ma chleba ani wody, a nasza dusza obrzydziła sobie ten chleb godny wzgardy”. Toteż Jehowa posłał między lud jadowite węże i one kąsały lud, tak iż wielu z ludu Izraela umarło. W końcu lud przyszedł do Mojżesza i rzekł: „Zgrzeszyliśmy, gdyż mówiliśmy przeciwko Jehowie i przeciwko tobie. Wstaw się u Jehowy, żeby oddalił od nas te węże”. I Mojżesz zaczął się wstawiać za ludem. Wtedy Jehowa powiedział do Mojżesza: „Sporządź sobie ognistego węża i umieść go na słupie sygnałowym. A gdy ktoś zostanie ukąszony, ma na niego spojrzeć i dzięki temu pozostanie przy życiu”. Mojżesz niezwłocznie wykonał miedzianego węża i umieścił go na słupie sygnałowym; a jeśli wąż kogoś ukąsił, ten zaś utkwił wzrok w miedzianym wężu, to pozostawał przy życiu.
Myślę, że warto sobie przypomnieć pewne fakty związane z tą sytuację.
Izraelici znaleźli się na tej pustyni po wyjściu z Egiptu.
Najszanowniejszy Bóg Jehowa po wyprowadzeniu Izraelitów na pustynię zlecił dokonanie spisu ludności.
Liczb 1:1-3
I Jehowa przemówił do Mojżesza na pustkowiu Synaj, w namiocie spotkania, pierwszego dnia miesiąca drugiego, w drugim roku po ich wyjściu z ziemi egipskiej, i rzekł:
„Dokonajcie spisu ogólnej liczby zgromadzenia synów Izraela według ich rodzin, według domu ich ojców, stosownie do liczby imion — wszystkich mężczyzn, głowa po głowie, od dwudziestu lat wzwyż, każdego stającego do wojska w Izraelu. Ty i Aaron macie ich spisać według ich zastępów.
Jaki był wynik spisu ludności?
Liczb 1:45-46
A wszystkich synów Izraela spisanych według domu ich ojców, od dwudziestu lat wzwyż, wszystkich stających do wojska było, tak, wszystkich spisanych było sześćset trzy tysiące pięciuset pięćdziesięciu.
Najszanowniejszy Bóg Jehowa zdenerwował się jednak na Izraelitów i postanowił niemal wszystkich spisanych wybić na pustyni, która dla ich większości okazała się pustynią zagłady:
Liczb 14:28-30
Powiedz im: ‚„Jako żyję — brzmi wypowiedź Jehowy — jeśli nie postąpię z wami tak, jak mówiliście do moich uszu! Na tym pustkowiu legną wasze trupy, wszyscy wasi spisani z całej waszej liczby od dwudziestu lat wzwyż, wy, którzy szemraliście przeciwko mnie. Wy nie wejdziecie do ziemi, w której podniosłem rękę do przysięgi, że będę z wami przebywał — z wyjątkiem Kaleba, syna Jefunnego, i Jezusa, syna Nuna.
Po dokonaniu obliczeń wynika, że najszanowniejszy Bóg Jehowa wymordował na pustyni sześćset trzy tysiące pięciuset spisanych trzech Izraelitów. Okazało się, że Ci izraelici, którzy ocaleli spoglądając na węża, ocaleli tylko na jakiś czas. I tak ich czekała śmierć na pustyni zagłady.
Podsumujmy proszę chrześcijańskie idee dotyczące konieczności bycia grzesznikiem by dostąpić wybawienia. Propagował je przede wszystkim najszanowniejszy pan apostoł Paweł, którego w Biblii uznano za szaleńca. Bardzo proszę zapoznajmy się z wersetami o tym informującymi:
Dzieje 26:24, 25
A gdy to mówił w swej obronie, Festus powiedział donośnym głosem:
„Szalejesz, Pawle! Wielka uczoność przywodzi cię do szaleństwa!”
Lecz Paweł rzekł:
„Nie szaleję, Wasza Ekscelencjo Festusie, lecz wypowiadam słowa prawdy i trzeźwości umysłu.
Proszę zwróćmy uwagę na reakcję najszanowniejszego pana apostoła Pawła. Przedstawił siebie jako osobę prawdomówną i trzeźwego umysłu. Taka postawa bywa spotykana u wariatów:
Dhammmapada 5:63
Głupiec, który wie o swojej głupocie jest przynajmniej w tym mądry, lecz głupiec który myśli, że jest mądry dopiero jest głupcem.
Bez wątpienia nauka o tym, że są ludzie, których Bóg z góry powołał i uznał za prawych znajduje się w Biblii:
Rzymian 8:28-30; Efezjan 1:5, 6; 2 Koryntian 10:18
(...)A wiemy, że Bóg sprawia, iż wszystkie jego dzieła współpracują ze sobą dla dobra tych, którzy miłują Boga, tych, którzy są powołani zgodnie z jego zamierzeniem; ponieważ tych, których najpierw uznał, tych też z góry wyznaczył do odwzorowania według obrazu jego Syna, aby on był pierworodnym pośród wielu braci. Ponadto tych z góry wyznaczył, których też powołał; i tych powołał, których też uznał za prawych. W końcu tych uznał za prawych, których też otoczył chwałą. (...)Albowiem z góry nas wyznaczył do usynowienia poprzez Jezusa Chrystusa według upodobania swej woli, ku sławie swej chwalebnej życzliwości niezasłużonej, którą nas życzliwie obdarzył przez swego umiłowanego. (...)Albowiem nie ten jest uznany, który sam siebie zaleca, lecz ten, którego zaleca Jehowa.
Według Biblii Bóg zna przyszłość:
1 Piotra 1:2
(...)zgodnie ze znajomością rzeczy przyszłych, posiadaną przez Boga, Ojca(...)
Jeżeli Bóg zna przyszłość, to dobrze wiedział, który chrześcijanin będzie starał się nie grzeszyć, a który niezasłużoną życzliwość będzie wykorzystywał do kradzieży skazując siebie na pobyt w Piekle. Na zakończenie tych biblijnych rozważań przypomnijmy sobie historię grzesznika, któremu najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) okazał niezasłużoną życzliwość:
Łukasza 19:1-10
(...)A on, wszedłszy do Jerycha, przechodził przez nie. Był tam mężczyzna zwany z imienia Zacheuszem; ten był naczelnym poborcą podatkowym, człowiekiem bogatym. Usiłował zobaczyć, kto to jest ten Jezus, ale z powodu tłumu nie mógł, gdyż był małego wzrostu. Podbiegł zatem do przodu i wdrapał się na drzewo figi morwowej, żeby go zobaczyć, ponieważ miał tamtędy przechodzić. Gdy więc Jezus dotarł do tego miejsca, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, pośpiesz się i zejdź, bo dzisiaj muszę się zatrzymać w twoim domu”. Wtedy on śpiesznie zszedł i uradowany przyjął go jako gościa. Ale wszyscy, ujrzawszy to, zaczęli pomrukiwać, mówiąc: „Zatrzymał się na kwaterze u mężczyzny, który jest grzesznikiem”. A Zacheusz wstał i rzekł do Pana: „Oto połowę mego mienia, Panie, daję biednym, a cokolwiek od kogoś wymusiłem fałszywym oskarżeniem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dzisiaj wybawienie przyszło do tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Bo Syn Człowieczy przyszedł odszukać i wybawić to, co zaginęło”. |
|