ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 21 dzień 8 miesiąc 10 rok EY
Najsz.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych poprzedni 45 list otwarty poświęcony był kłamstwu na temat najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) oraz chrześcijańskiej idei obstrukcji – zapierania się samego siebie, którą to zwodniczą chrześcijańską ideą. Tymi rzeczami indoktrynowała telewidzów reżimowa, zakłamana telewizja.
W tamtym liście zdemaskowałem kłamstwo i wytłumaczyłem dlaczego w idei obstrukcji kryć się może wielki potencjał zła oddziałujący zwłaszcza na ludzi z natury dobrych, szczerych, prawych, prawdomównych, sprawiedliwych.
Proszę zastanówmy się nad przykładem najszanowniejszego pana apostoła Piotra zwanego też Kefasem (Skałą). Bez wahania poszedł za najszanowniejszym władcą Jehoszuą Masziach (Jezusem Chrystusem) po to by zamiast ryb łowić ludzi:
Mateusza 4:18-21
Idąc nad Morzem Galilejskim, ujrzał dwóch braci: Szymona zwanego Piotrem i jego brata, Andrzeja, zapuszczających sieć rybacką w morze — byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Chodźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni od razu porzucili sieci i poszli za nim.
Kiedy zbliżał się kres ziemskiej działalności najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) najszanowniejszy pan apostoł Piotr pewny był, że niczym się nie zgorszy, że wiernie wytrwa do końca:
Mateusza 26:31-35
Wtedy Jezus im powiedział:
„Tej nocy wy wszyscy zgorszycie się w związku ze mną, jest bowiem napisane: ‚Uderzę pasterza i owce trzody się rozproszą’. A gdy zostanę wskrzeszony, pójdę przed wami do Galilei”. Ale Piotr, odpowiadając, rzekł mu: „Choćby się w związku z tobą zgorszyli wszyscy inni, ja nigdy się nie zgorszę!” Jezus rzekł do niego: „Zaprawdę ci mówię: Tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się mnie zaprzesz”. Piotr mu powiedział: „Nawet gdybym miał umrzeć z tobą, na pewno się ciebie nie zaprę”. Także wszyscy inni uczniowie powiedzieli to samo.
W innej ewangelii tak opisano to zdarzenie:
Marka 14:27-31
I powiedział im Jezus:
„Wszyscy się zgorszycie, gdyż napisano: ‚Uderzę pasterza i owce się rozproszą’. A gdy zostanę wskrzeszony, pójdę przed wami do Galilei”. Piotr zaś rzekł mu: „Nawet gdyby wszyscy inni się zgorszyli, to jednak nie ja”. Wtedy Jezus rzekł do niego: „Zaprawdę ci mówię: Ty dzisiaj, i to tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, właśnie ty trzy razy się mnie zaprzesz”. Ale on zaczął z przejęciem mówić: „Choćbym miał umrzeć z tobą, na pewno się ciebie nie zaprę”. Także wszyscy inni zaczęli mówić to samo.
Kiedy pojawili się ludzie mający pojmać najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) najszanowniejszy pan apostoł Piotr bez wahania sięgnął po miecz:
Jana 18:4-10
A Jezus, wiedząc o wszystkim, co go czeka, wyszedł i powiedział do nich: „Kogo szukacie?” Odpowiedzieli mu: „Jezusa Nazarejczyka”. Rzekł do nich: „Ja nim jestem”. A stał z nimi także Judasz, jego zdrajca. Kiedy jednak rzekł do nich: „Ja nim jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Znowu więc ich zapytał: „Kogo szukacie?” Oni rzekli: „Jezusa Nazarejczyka”. Jezus odrzekł: „Powiedziałem wam, że ja nim jestem. Jeśli zatem mnie szukacie, to pozwólcie tym odejść”, żeby się spełniło słowo, które powiedział: „Z tych, których mi dałeś, nie utraciłem ani jednego”. Wtedy Szymon Piotr, mając miecz, dobył go i uderzył niewolnika arcykapłana, i odciął mu prawe ucho. Niewolnik ten miał na imię Malchus.
Minęło niewiele czasu a ten sam człowiek, który deklarował, że choćby miał umrzeć z najszanowniejszym władcą Jehoszuą Masziach ( Jezusem Chrystusem) to się go nie wyrzeknie, trzy razy się zaparł się nawet z nim znajomości i na koniec zapłakał gorzko:
Mateusza 26:69-75
A Piotr siedział na zewnątrz, na dziedzińcu; i podeszła do niego pewna służąca, mówiąc:
„Ty też byłeś z Jezusem Galilejczykiem!”
Lecz on temu zaprzeczył wobec nich wszystkich, powiadając:
„Nie wiem, o czym mówisz”.
A gdy wyszedł ku przysionkowi, zauważyła go inna dziewczyna i powiedziała do tych, którzy tam byli: „Ten człowiek był z Jezusem Nazarejczykiem”.
I ponownie temu zaprzeczył, przysięgając:
„Nie znam tego człowieka!”
Po krótkiej chwili stojący wokół podeszli i rzekli do Piotra:
„Na pewno też jesteś jednym z nich, bo przecież zdradza cię twój dialekt”.
Wtedy on zaczął się zaklinać i przysięgać:
„Nie znam tego człowieka!”
I natychmiast kogut zapiał. A Piotr przypomniał sobie wypowiedź, którą wyrzekł Jezus, mianowicie:
„Zanim kogut zapieje, trzykrotnie się mnie zaprzesz”.
I wyszedłszy na zewnątrz, gorzko zapłakał.
Być może przypomniał sobie obietnicę najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) dotyczącą konsekwencji obstrukcji – wypierania się chrześcijaństwa:
Mateusza 10:32-34
Co do każdego więc, kto przyzna się przed ludźmi do jedności ze mną, ja też przyznam się do jedności z nim — przed moim Ojcem, który jest w niebiosach; ale kto się mnie zaprze przed ludźmi, tego ja też na pewno się zaprę przed moim Ojcem, który jest w niebiosach.
Myślę, że powyższy przykład doskonale nam ilustruje do czego może doprowadzić zaparcie się samego siebie. Uczy nas też pokory i ostrzega przed pychą oraz zbytnią pewnością siebie.
Przysłów 11:2 ; 16:18 ; 1 Koryntian 10:12
Przyszło zuchwalstwo? Przyjdzie i hańba; lecz mądrość jest u skromnych. (…) Pycha poprzedza upadek, a duch wyniosły — potknięcie. (…) Kto zatem myśli, że stoi, niech się strzeże, aby nie upaść.
Najszanowniejsi panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych kolejny 46 list otwarty poświęcony będzie odszkodowaniom wypłacanym przez Skarb Państwa.
Zauważyłem, że co jakiś czas ktoś pozywa Skarb Państwa za coś.
Czasami sprawę wygrywa i dostaje nasze pieniądze pochodzące z naszych podatków.
Myślę, że idealnym przykładem są odszkodowania wypłacane ludziom powiązanym z katastrofą smoleńską:
„Niekończąca się historia odszkodowań dla rodzin ofiar
Okazuje się, że państwo wciąż wypłaca zadośćuczynienia rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej. Nie wiadomo jednak do końca, wedle jakich reguł i jak długo może to potrwać.
Ponad stu członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej dostało dotąd od Skarbu Państwa około 70 mln zł. Sumę taką – w odpowiedzi na zapytanie poselskie – podał właśnie resort obrony narodowej (na udzielenie tej informacji potrzebował siedmiu miesięcy, a i tak wyjaśnienie jest niezbyt jasne)...
Szczegółowiej proceder ten opisałem w 27 liście otwartym poświęconym tak zwanym hienom smoleńskim okradających nasze państwo. Jeżeli ktoś tematu nie zna to zachęcam do przeczytania tego listu.
Sytuacja, w której za jakieś błędy urzędników odpowiada naród jest skrajnie niesprawiedliwa i zwyrodniała.
Jeżeli jakiś urzędnik państwowy coś popsuł to on powinien płacić odszkodowanie a nie my.
Rolą sądu powinno być wskazanie i ukaranie winnego a nie karanie podatników za nieudolność urzędników.
Odnoszę wrażenie, że wytworzył się mafijny układ na linii adwokat, sędzia i nieudolne państwo. Istnieje teoretyczna możliwość, że adwokaci dzielą się wyłudzonymi od nas pieniędzmi z skorumpowanymi sędziami i oczywiście z poszkodowanymi obywatelami, którym może się odszkodowanie należeć, ale w żadnym wypadku nie z naszych – podatników pieniędzy.
Jeżeli jakiś państwowy urzędnik lub grupa urzędników doprowadziła, że jakiś obywatel poniósł stratę, to poszkodowany powinien dostać stosowne zadośćuczynienie a rolą odpowiednich organów prawnych – policja, prokuratora, sąd powinno być wskazanie winnych osób i ich ukaranie, a nie karanie niewinnych podatników.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przeanalizujmy temat na podstawie konkretnego, z życie wziętego przykładu.
Nie będę jednak analizował przykładu hien smoleńskich, bo jest ich zbyt dużo i list byłby za długi i przez to za mało czytelny.
Być może część czytelników moich otwartych listów zna sprawę najszanowniejszego pana Tomasza Komendy. Według orzeczeń sądowych został on niesłusznie skazany za niepopełniony czyn karalny i teraz walczy o odszkodowanie:
„Kuriozum! O odszkodowaniu dla Komendy orzekną sędziowie, którzy niewinnego wysłali do więzienia?
Sprawa Tomasza Komendy wstrząsnęła całą Polską. Mężczyzna odsiedział 18 lat (z 25) za zabójstwo, którego nie popełnił. Komenda za niesłuszne uwięzienie będzie domagał się od Skarbu Państwa 18 mln złotych. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że sprawą odszkodowania ma zająć się Wydział II Karny Sądu Okręgowego we Wrocławiu, któremu przewodniczy sędzia Mariusz Wiązek. Ten sam, który był w składzie orzekającym, który skazał Komendę w 2003 r.
Tomasz Komenda będzie walczył w sądzie o zadośćuczynienie i odszkodowanie za niesłuszne osadzenie w więzieniu na 18 lat. Czy na jego wysokość będzie miał wpływ ten sam sędzia, który posłał niewinnego za kraty? - pisze "Fakt".
Według gazety sprawą odszkodowania dla Komendy zajmie się Wydział II Karny Sądu Okręgowego we Wrocławiu. "Przewodniczy mu sędzia Mariusz Wiązek. To on niesłusznie skazał Tomasza Komendę w 2003 r. na 15 lat więzienia. Jeśli nie wyłączy się z postępowania, będzie mógł orzekać także w tej sprawie". "Przecież ten sędzia (Wiązek) był w składzie, który zmienił kwalifikację prawną czynu i skazał Tomasza Komendę na karę wyższą o 3 lata niż wnioskował prokurator. Teraz jego wydział zajmie się zadośćuczynieniem i odszkodowaniem" - podkreślił w "Fakcie" Ćwiąkalski.”
(Uwaga powyższe daty roczne mogą być fałszywe, dlatego, że zostały one wyssane z brudnego palca zakłamanej chrześcijańskiej historii. Temat omówiłem w 3 liście otwartym poświęconym chrześcijańskiej rachubie kłamstw i zasygnalizowałem w 29 liście otwarty poświęconym wyśmienitej bylejakości państwowego szkolnictwa.)
Jeżeli człowiek został niewinnie skazany i skrzywdzony to bez wątpienia należy mu się odszkodowanie, ale absolutnie nie od Skarbu Państwa, ale od osób, które przyczyniły się do jego skazania.
A tych osób trochę jest.
Po pierwsze prowadzący sprawę policjanci oraz nadzorujący tę pracę prokuratorzy.
W kryminalną aferę mogą być zamieszani ich zwierzchnicy i zwierzchnicy zwierzchników.
Z doniesień wynika, że w kryminalną aferę zaangażowali się ówcześni przedstawiciele rządu:
„Gazeta Wyborcza" przypomniała archiwalny wywiad z Lechem Kaczyńskim z 2000 roku. Był on wówczas ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym. Skarżył się na zbyt "liberalne podejście" śledczych, a jako przykład wskazywał tzw. zbrodnię miłoszycką (gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej). Już wtedy podejrzanym był Tomasz Komenda.
Teraz "GW" ujawnia kolejne szczegóły. Przeczą one twierdzeniom obrońców postawy Kaczyńskiego, którzy mówią, że ówczesny minister nie naciskał na skazanie Komendy. Kaczyński krytykował prokuratorów w październiku 2000 roku. W styczniu 2001 roku wymieniono prokuratura, który zajmował się zbrodnią miłoszycką (Stanisław Ozimina został ukarany za opieszałość). W lutym 2001 roku Kaczyński podpisał dekret o odwołaniu Marka Gabryjelskiego, szefa wrocławskiej prokuratury. "Miesiąc później, w kwietniu 2001 roku, prokurator Tomasz Fedyk skierował do sądu okręgowego akt oskarżenia przeciwko Komendzie" – przypomina gazeta. Trzy lata później Komenda został skazany na 25 lat więzienia. (…) Komenda padł ofiarą paniki moralnej, jaką wywołał Kaczyński. Sprawa Tomasza Komendy słusznie bulwersuje opinię publiczną. Młody mężczyzna padł ofiarą piętrowej pomyłki prokuratorsko-sądowej i spędził kilkanaście lat w więzieniu za czyn, którego nie popełnił. Komenda siedział, choć państwo już od jakiegoś czasu dysponować miało dowodami jego niewinności. Przedstawicieli wszystkich opcji rządzących w tym stuleciu ministerstwem sprawiedliwości próbują przerzucić winę za sprawę Komendy na swoich konkurentów. Ziobro oskarża związaną z Unią Wolności Hannę Suchocką, z kolei ze strony obozu liberalnego pojawiają się oskarżenia pod adresem Lecha Kaczyńskiego.”
(Uwaga powyższe daty roczne mogą być fałszywe, dlatego, że zostały one wyssane z brudnego palca zakłamanej chrześcijańskiej historii. Temat omówiłem w 3 liście otwartym poświęconym chrześcijańskiej rachubie kłamstw i zasygnalizowałem w 29 liście otwarty poświęconym wyśmienitej bylejakości państwowego szkolnictwa.)
Bardzo proszę wyciągnijmy jakieś wnioski z powyższych doniesień.
Naciski z góry mogą przede wszystkim zaszkodzić sprawie. Jeżeli chce się wyjaśnić jakąś sprawę, to można oddelegować więcej policjantów do sprawy w celu poszukiwania śladów, szybszego przesłuchania większej ilości świadków.
Dobrym rozwiązaniem mogło by być oddelegowanie do sprawy wybitnych śledczych.
Zebrane ślady i przesłuchania można porozsyłać do różnych doświadczonych śledczych celem analizy, ale nigdy nie poganiać i nie naciskać na szybkie znalezienie sprawcy bo taki zachowanie może doprowadzić do stresu i pomyłek a w skrajnym przypadku do spreparowania dowodów, wymuszeń zeznań – co być może mogło się stać w analizowanej sprawie.
W dzisiejszych czasach policjanci lub ktokolwiek inny dysponujący odciskiem palca osoby oskarżonej może na podstawie posiadanego odcisku palca wydrukować model 3D palca o identycznych z oskarżonym odcisku. Odbić go na jakimś przedmiocie i podrzucić na miejsce zbrodni. Każdy sędzia podejmujący wyroki w oparciu o takie dowody powinien być tego świadomym.
Kolejnymi winnymi w kolejce do wypłacenia karnego odszkodowania są tak zwami biegli sądowi:
„"Wiele się mówi o odpowiedzialności za niesłuszny wyrok na niewinnym człowieku oskarżonym o gwałt i morderstwo. Media słusznie krytykują prokuraturę oraz sąd za ten okropny błąd" - zaczyna Giertych w swoim wpisie. Następnie wskazuje, że ważna była także rola biegłego, który dokonał takiej, a nie innej, identyfikacji DNA, co doprowadziło do wskazania na Tomasza Komendę.
Giertych: To czasy, gdy ministrem i prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński
Z wieloletniej praktyki adwokackiej wiem, że czasem wyroki wydają w rzeczywistości nie sędziowie, ale biegli. Niestety ogromną słabością polskiego wymiaru sprawiedliwości jest właśnie sposób i jakość uzyskiwania opinii biegłych. Wyobraźcie sobie Państwo sędziego, który z jednej strony ma świadków mówiących o alibi podejrzanego, a z drugiej strony opinię biegłego, że DNA podejrzanego zostało zidentyfikowane na miejscu przestępstwa."”
Rolą sędziego jest wydanie sprawiedliwego wyroku.
Decyzja sędziego nie może się opierać na wierze w kompetencje biegłego sądowego.
Rolą biegłego jest wykazanie sędziemu na podstawie przeanalizowanych dowodów, że w sprawie stało się to a to, a nie co innego.
W żadnym wypadku nie powinien sędzia wierzyć biegłemu na słowo.
Jeżeli biegły sądowy mówi, że DNA znalezione na miejscu zbrodni bezspornie należy do najszanowniejszego pana Komendy, to powinien dokładnie wytłumaczyć w jaki sposób dna zostało zabezpieczone, jak zidentyfikowane i jak utożsamione z DNA oskarżonego.
Cały proces pobierania DNA i z miejsca wypadku i od podejrzanego oraz sposób porównania powinien zostać zarchiwizowany przy pomocy kamer, a zgromadzony materiał skopiowany w minimum dwóch dodatkowych egzemplarzach przechowywanych w różnych miejscach.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, załóżmy, że pobieranie DNA się odbyło zgodnie z procedurami i chociaż DNA skazywało na najszanowniejszego pana Tomasza Komendę a jego DNA nie było na miejscu zbrodni, to było by to dowodem na to, że badania te nie mają wartości dowodowej a ich wyniki powinno się o kant przysłowiowej pupy rozbić.
Przypomniał mi się kryminał z mojego dzieciństwa w którym odkładny czas śmierci określono na podstawie metody rozkładu węgla C14:
„Datowanie radiowęglowe – metoda badania wieku przedmiotów oparta na pomiarze proporcji między izotopem promieniotwórczym węgla 14C a izotopami trwałymi 12C i 13C (datowanie izotopowe). Metoda dostępna w wielu laboratoriach, również w Polsce, opracowana została przez Willarda Libby’ego i jego współpracowników w 1949. Libby otrzymał za tę pracę Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii w 1960 roku.”
(Uwaga powyższe daty roczne mogą być fałszywe, dlatego, że zostały one wyssane z brudnego palca zakłamanej chrześcijańskiej historii. Temat omówiłem w 3 liście otwartym poświęconym chrześcijańskiej rachubie kłamstw i zasygnalizowałem w 29 liście otwarty poświęconym wyśmienitej bylejakości państwowego szkolnictwa.)
W filmie tym jako dowód posłużyła ta metoda, dzięki której dokładnie co do minuty określono czas śmierci denata, przez co oskarżony stracił alibi i został uznany za winnego zbrodni. Metoda ta w początkowej fazie swoje popularności była wykorzystywana w również w kryminologii a obecnie ma uznanie wśród niedouczonych archeologów. Kiedy po latach poczytałem o tej metodzie to dowiedziałem się, że nie musi być dokładna a pomyłki mogą sięgać setek a nawet tysięcy lat, a w skrajnych wypadkach nawet milionów lat.
Na naukowców trzeba uważać bo możemy trafić na głupców, którzy mogą nas zabić:
„„Zapobieganie ciąży. Środki i metody” o innowacyjnej metodzie antykoncepcji: wprowadzaniu radu do macicy. Była to tylko jedna z wielu makabrycznych terapii przeciwciążowych stosowanych niespełna sto lat temu. Literatura medyczna nie pozostawia wątpliwości. (…)
Na początku XX wieku dodawanie takich pierwiastków jak na przykład rad do napojów uznawane było za sposób na poprawę zdrowia.
W USA zaistniał na rynku napój o nazwie Radithor, sprzedawana jako lek woda z radem. Obiecywano, że będzie wzmagać energię, a nawet wyleczy impotencję.
Oczywiście był też efekt uboczny, o którym dowiedziano się potem: dostarczanie radu bezpośrednio do ludzkiego organizmu. Odkładający się w kościach pierwiastek potrafił doprowadzać do strasznych uszkodzeń kośćca, a nawet dziur w czaszce.
Potentat stalowy, Eben Byers był wielkim fanem napoju, dopóki nie zachorował i stracił szczęki. W 1932 roku usunięto mu żuchwę właśnie z powodu radu w napoju.”
Być może metoda dowodzenia przy pomocy badań DNA ma dokładnie taką samą wartość jak leczenie ludzi wodą zawierającą rad.
Bardzo proszę powróćmy myślami do biegłych sądowych.
Biegły sądowy może w sposób przekonujący kłamać za pieniądze po to by uniewinnić lub skazać winnego, a dowody mogą być przez biegłego spreparowane. Tak mogło być w analizowanym przypadku i sprawa ta powinna zostać wyjaśniona przez odpowiednie służby.
Kolejnymi osobami w kolejce do wypłacenia odszkodowania powinni być świadkowie, którzy przyczynili się do oskarżenia najszanowniejszego pana Tomasza Komendy:
„W sobotę w jednym z wrocławskich szpitali zmarła Dorota P., czyli kluczowy świadek w sprawie Tomasza Komendy. To także jedna z sześciu osób, którą uniewinniony mężczyzna obwiniał o udział w jego niesłusznym oskarżeniu. W sprawie śmierci kobiety śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu. W środę przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.
To bardzo dziwne, że Dorota zmarła akurat teraz - powiedział gazecie jeden z jej bliskich znajomych. Według ustaleń dziennikarzy, śledczy interesowali się nią od około roku. To właśnie wtedy wezwano ją po raz pierwszy na przesłuchanie. - Kilka razy ją przesłuchiwali. Opowiadała, że zabierali ją do ciemnych pomieszczeń, straszyli, a później badali wariografem, jakby chcieli coś na niej wymusić - dodał informator.
"Kilka miesięcy temu wspominała, że przed laty, policjanci ją szantażowali i straszyli"
„Nie żyje kolejny świadek ws. Komendy. Został zamordowany
Kilka miesięcy temu media poinformowały o śmierci Doroty P., która była kluczowym świadkiem w sprawie Tomasza Komendy. Teraz na jaw wyszedł fakt, że rok temu zmarł jeszcze jeden świadek. Piotr S. został zamordowany.”
Być może za sprawą kryje się jakiś wysoko postawiony urzędnik państwowy mający wielkie wpływy w służbach. To by mogło tłumaczyć dlaczego w oskarżenie najszanowniejszego pana Tomasza Komendy zaangażowało się tak wiele osób. Nieudolni sędziowie, podejrzani policjanci, fałszywi świadkowie, a z doniesień prasowych wynika, że również prokurator przestępca:
„Prokurator, który oskarżał Komendę, brał łapówki. Właśnie usłyszał wyrok - skazujący!
Prokurator, który oskarżał Komendę, brał łapówki. Właśnie usłyszał wyrok - skazujący!
Adwokat Komendy, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski ocenił tę sytuację jako paradoksalną. Jeden z byłych wrocławskich prokuratorów, który zajmował się sprawą Tomasza Komendy - niesłusznie skazanego za gwałt i zabójstwo 15-latki - ma spędzić pięć lat w więzieniu. Mężczyzna był oskarżony o korupcję. (…) Alkohol, kosmetyki, ubrania i pieniądze. (…) Ówczesnego prokuratora korumpować mieli m.in. jeden z wrocławskich biznesmenów, a także adwokaci. Chodzić miało głównie o wydanie postanowień o uchyleniu tymczasowych aresztowań. Czym O. dawał się przekupić? Według śledczych między innymi butelkami alkoholu, spotkaniami towarzyskimi, na których spożywano alkohol i posiłki, zegarkami, kosmetykami, telefonami komórkowymi, radioodtwarzaczem samochodowym czy odzieżą. Miały być też pieniądze...”
Prokurator może brać łapówki w celu uniewinnienia oskarżonego, lub też w celu oskarżenia osoby niewinnej po to by się wykazać lub odwrócić uwagę od rzeczywistych sprawców skłonnych dużo zapłacić za ukrycie sprawy a nawet zabić niewygodnych świadków.
Jeżeli w sprawę najszanowniejszego pana Tomasza Komendy zaangażowanych było więcej prokuratorów, to jeżeli zostanie zasądzone odszkodowanie to oni wraz innymi winnymi powinni zostać ukarani a ich majątki skonfiskowane na poczet odszkodowań. A sprawa jest na tyle poważna bo być może kolejka po odszkodowania będzie większa. Nowi podejrzani mogą opuścić areszt śledczy i stanąć w kolejce po pieniądze:
„Nowy podejrzany w sprawie Tomasza Komendy wychodzi na wolność
Norbert B., zatrzymany przed czterema miesiącami pod zarzutem udziału w gwałcie i brutalnej zbrodni w Miłoszycach wychodzi na wolność. Tak zdecydował w środę wrocławski sąd apelacyjny. Według prokuratury Norbert B. dokonał zbrodni, za którą wcześniej niesłusznie skazano Tomasza Komendę. (…) Już po zatrzymaniu Norberta B. pojawiły się wątpliwości, czy dowody prokuratury są wystarczające, by mógł on usłyszeć zarzut morderstwa. (...)
Gdy we wrześniu 2018 zatrzymywano Norberta B., minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ogłaszał wielki sukces. - Jego zatrzymanie to efekt tytanicznej, benedyktyńskiej wręcz pracy prokuratorów. Zdecydowali się oni wytypować wszystkich mężczyzn, którzy mieszkali w Miłoszycach w czasie gdy doszło do zbrodni i skończyli wówczas 15 lat, przesłuchiwać ich oraz pobierać próbki porównawcze do badań genetycznych. Efekt tej żmudnej pracy doprowadził do kolejnego przełomu i zatrzymania nowego podejrzanego - mówił Ziobro na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. (…) Od początku wiadomo było, że uczestników tej zbrodni było więcej. Sąd po zatrzymaniu i aresztowaniu Ireneusza M. śledztwo trwa nadal. Badanie kodu genetycznego wskazał na Norberta B. jako możliwego uczestnika. Ale czy te ślady to wystarczające dowody na udział w morderstwie? W prokuraturze odpowiadają, że identyczne dowody obciążają Ireneusza M. A ten siedzi w areszcie w tej sprawie już od czerwca 2017 i sądy niejednokrotnie przedłużały ten areszt uznając dowody za wiarygodne i poważne.”
(Uwaga powyższe daty roczne mogą być fałszywe, dlatego, że zostały one wyssane z brudnego palca zakłamanej chrześcijańskiej historii. Temat omówiłem w 3 liście otwartym poświęconym chrześcijańskiej rachubie kłamstw i zasygnalizowałem w 29 liście otwarty poświęconym wyśmienitej bylejakości państwowego szkolnictwa.)
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Duda, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, bywają sprawy, które na ziemi nie zostaną rozwiązane z powodu braku dowodów. Podejrzewanie kogoś o zbrodnie i oskarżenie na podstawie poszlak może doprowadzić do skazania osoby niewinnej.
Złoczyńca grzeszy tylko raz, a osoba pokrzywdzona każdorazowo gdy kogoś fałszywie oskarża o swoją krzywdę.
Rozumiem, że w pewnym etapie dochodzenia konieczne może być zatrzymanie osoby podejrzanej w celu przeprowadzenia czynności wyjaśniających, ale powinno ono trwać nie dłużej jak 3 dni.
W tym czasie powinny być też przesłuchane wszystkie osoby powiązane z sprawą, a gdyby się okazało, że dowodów nie ma osoba powinna zostać wypuszczona i dostać odszkodowanie za czas stracony na przykład w wysokości trzech dniówek średniej krajowej płatne przez zespół śledczy z własnych pieniędzy. Dłuższy areszt aż do rozprawy mógłby być możliwy tylko w przypadku niepodważalnych dowodów.
Bardzo proszę powróćmy myślami do sprawy najszanowniejszego pana Tomasza Komendy.
Winę za niesłuszny wyrok i częściowo odbytą karę ponosi też, a może nawet przede wszystkim sędzia, a być może grupa sędziów popierająca akt oskarżenia na wszystkich etapach postępowania.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo sędziowie, prokuratorzy, policjanci, biegli sądowi, fałszywi świadkowie standardowo powinni odpowiadać za swoje zbrodnie.
Każdy błędny wyrok sędziego – skazanie osoby niewinnej lub uniewinnienie osoby winnej, każde nie poparte dowodami oskarżenie lub bezpodstawne umorzenie sprawy przez prokuratora jest zbrodnią przeciwko prawu i sprawiedliwości i tacy przedstawiciele prawa powinni zostać przykładnie i surowo ukarani. Powinni z własnych pieniędzy wypłacać odszkodowania osobom przez siebie pokrzywdzonym. Sędziowie, prokuratorzy, policjanci, biegli oprócz obciążenia kosztami odszkodowania powinni być wydalani z wymiaru sprawiedliwości, a w skrajnych przypadkach powinno się na nich wykonywać wyroki śmierci. Najszanowniejszy pan Herodot zanotował taką historię:
„Sisamnesa, jednego z sędziów królewskich, kazał król Kambyzes stracić i całkiem odrzeć ze skóry, ponieważ za pieniądze wydał niesprawiedliwy wyrok, a po ściągnięciu mu skóry kazał z niej wyciąć pasy i napiąć na krzesło, na którym w sądzie zasiadał. Następnie w miejsce zabitego i obdartego ze skóry Sisamnesa mianował na sędziego jego syna i zalecił mu pamiętać o tym, na jakim krześle siedząc, wydaje wyroki”.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, myślę, że nadeszła odpowiednia chwila na podsumowanie listu i wyciągnięcie wniosków.
Urzędnikom państwowym zdarza się popełniać błędy, przez które zwykli obywatele ponoszą straty. Sprawiedliwość wymaga by straty te zostały naprawione.
Niedopuszczalną z punktu obowiązującego prawa jest sytuacja by za błędy urzędników płacił Skarb Państwa, czyli my – podatnicy.
W Konstytucji mamy zanotowaną zasadę równości wobec prawa:
Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
Zwykły szary obywatel traki jak ja musi płacić za swoje błędy.
Mandaty, kary.
To jest normalne i sprawiedliwe.
Podobnie powinni odpowiadać za swoje błędy urzędnicy państwowi, a nie Skarb Państwa – czyli my, podatnicy.
Jeżeli są wydawane wyroki pomijające winnych urzędników państwowych, to są one zasądzane wbrew obowiązującej Konstytucji, a sędziowie je zasądzający powinni za swoje zbrodnie odpowiedzieć i w normalnym kraju majątki takich sędziów zostały by skonfiskowane na poczet kar, a gdyby były one nie wystarczające sędziowie pracowali by uczciwie w karnych obozach pracy.
Niestety rządząca totalna koalicja za nic ma prawo i sprawiedliwość.
Szef partii o przekornej nazwie Prawo i Sprawiedliwość najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński tak ocenił stan prawa naszego kraju:
„My wiemy, jak w Polsce funkcjonuje prawo, że opowieść o państwie prawa jest kompletną bajką. Polskie sądownictwo, to jest jeden gigantyczny skandal (…) Słabe państwo służy wyłącznie gangom.”
Inny polityk tak opisał stan prawa w Polsce:
„Życie codzienne, uczciwi dziennikarze w mediach ukazują nam bezmiar bezprawia, jaki w coraz szerszym zakresie ogarnia nasz kraj. Odnosimy wrażenie, jakby to wszystko zostało skrzętnie, z premedytacją zaplanowane.
Dzisiejszy sędzia, prokurator, coraz częściej utożsamiany jest, jako jeden z przedstawicieli mafijnego systemy, zalewającego nasz kraj. Typowy mafioso, który obłożony stosem kodeksów i wymuszonych na władzy przepisów, arogancko i bezwzględnie realizuje własne i władzy interesy. Obszar i zakres bezprawności przyjął już tak wielkie rozmiary, że bezsilni wobec tego zjawiska stają się również przedstawiciele parlamentu.”
Były sędzia tak opisał środowisko sędziowskie:
„W środowisku sędziowskim widać poczucie bezkarności, przekonanie, że możemy wszystko, i nawet gdy wydamy w zły, niesprawiedliwy, nikt nam nic nie zrobi. Dzisiaj nawet minister sprawiedliwości nie ma żadnych kompetencji wobec sądów.”
Taki stan prawny bardzo może cieszyć piekielnych sadystów, którzy wręcz uwielbiają nieuczciwych sędziów, sprytnych adwokatów, fałszywych świadków, nieudolnych polityków dręczyć, męczyć, bestialsko z radością torturować, ale dla mieszkańców ziemi jest on bardzo zły. Bardzo źle się w Polsce dzieje i by coś zmienić w tym temacie na lepsze napisałem ten list otwarty.
Oprócz napisania tego listu postanowiłem się również pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:
Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom utworzyć najlepszy system karny oraz najlepszy system jego egzekwowania?
Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.
Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj. |
|