www.szah.fora.pl

ahmadeusz - celem istnienia strony jest doskonalenie jakości naszego życia i osobowości. Wersja Testowa.

Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. -> 26 list - Ostry seks oraz wady demokratycznej zarazy.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
26 list - Ostry seks oraz wady demokratycznej zarazy.
PostWysłany: Śro 16:01, 24 Kwi 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 14 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





jacek kwaśniewski 17 dzień 5 miesiąc 10 rok EY

Najsz.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich otwartych listów, poprzedni dwudziesty piąty list poświęcony był żałobie narodowej, która wbrew prawu została wprowadzona w stosunkowo krótkim czasie trzy razy. Sprawcami tej zbrodni na sumieniach i prawie był pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo wespół z najszanowniejszym panem prezesem rady ministrów – premierem Mateuszem Morawieckim.
Jeżeli ktoś poniósł z tego powodu jakieś straty finansowe lub moralne może śmiało żądać od najszanowniejszych panów stosownego zadośćuczynienia.
Najszanowniejsi panowie stanowią też ciekawy przykład skrajnej głupoty.
Zastanawiałem się, który z najszanowniejszych panów jest głupszy i doszedłem do wniosku, że ten jest głupszy, który jest sprawniejszy intelektualnie. Z dwóch głupców popełniających taką samą głupią decyzję, ten jest głupszy, który ma wyższy iloraz inteligencji.

Dwudziesty szósty list poświęcony będzie …

Nim to zdradzę bardzo proszę zapoznajmy się z bardzo aktualną baśnią dla najmłodszych dzieci, podczas czytania której być może najszanowniejszy pan prezydent domyśli się o czym będzie ten list:

„Nowe szaty najszanowniejszego pana prezydenta i jego małżonki.
Dawno dawno temu, za sześcioma górami, za sześcioma lasami, za sześcioma morzami w biednym, udręczonym kraju w środku Europy żył najszanowniejszy pan prezydent wybrany w demokratycznych wyborach, który uwielbiał się stroić tak bardzo, że wszystkie pieniądze z podatków wydawał na stroje. Nie dbał o swoich żołnierzy, nie zależało mu ani na państwie ani na małżonce, zależało mu tylko na tym, by paradować przed ludźmi w coraz to nowych strojach. Nienarodzone dziki miały dla niego większą wartość od nienarodzonych dzieci i jeszcze większą od dzieci już narodzonych. Na każdą godzinę dnia miał inne ubrania, i tak samo, jak się mówi o normalnym prezydencie, że jest w sypialni z prezydentową, mówiono o nim zawsze: „Najszanowniejszy pan prezydent jest w garderobie”.
W państwie, w którym rządził prezydent, było biednie i smutno bo większość ludzi musiała ciężko pracować by zaspokoić zachcianki prezydenta. Pomimo tego dużo ryzykując codziennie przyjeżdżało do kraju wielu cudzoziemców, którzy współczuli udręczonym zbyt wielkimi podatkami obywatelom mieszkającym w tym jednym z najgorszych do zamieszkania państw świata. O katastrofalnym stanie państwa świadczą nazwy niektórych miejscowości:
Alfonsów, Burdele, Cipki, Chujki, Poronin, Plugawice, Bezpraw, Pacanów, Kłopotów, Kłopot, Zła Wieś, Podła Góra, Betlejem, Kocury, Półkoty, Zdrada, Uraz, Wielkie Oczy, Krzywe Kolano, Oszczywilk, Zgon, Flaki, Złe Mięso, Blizna, Bolęcin, Sucha Psina, Pupki, Wódka, Młoty, Kleszcze, Tłuki, Sieroty, Klocek, Stolec, Białykał, Budy, Stara Piła, Spalona, Gniew, Kałek, Wiry, Prochy, Krzywda, Żebraczka, Żebrak, Żebry, Wścieklice, Zgniłocha, Cierpisz, Pomyje, Szkaradowo, Wińsko, Diabelec, Ropuchy, Kocury, Nędza, Niezdara, Czarne Błoto, Zgniłe Błoto, Wielka Lipa, Zmarłe, Jęczydół, Ścięgna, Gniła, Sieroty, Ścieki, Diabla Góra, Małachowo – Złych Miejsc, Stary Łom, Spalona, Lenie Wielkie, Czarne Bagno, Mokradła, Krogulec, Katowice, Nałogi, Barłogi, Żulin, Syberia, Piekło Dolne, Piekło Górne, Piekło, Koniec Świata …
Pewnego dnia do tego wielce udręczonego kraju przybyło w interesach do najszanowniejszego pana prezydenta dwóch biznesmenów z dalekiego azjatyckiego kraju położonego w Palestynie. Dwóch biznesmenów z państwa Izrael, które słynie z tego, że mężczyznom w tym kraju okalecza się penisy. Gdy to usłyszała małżonka najszanowniejszego pana prezydenta, bardzo się ucieszyła, albowiem byli to jej rodacy. Podświadomie czuła, że będą się działy cudowne rzeczy, bo według legend, gdziekolwiek się pojawili Izraelici, zawsze towarzyszył im najszanowniejszy Bóg Jehowa wspierający ten naród potężnymi cudami jeżeli byli mądrzy i grzeczni, natomiast gdy byli głupi i niegrzeczni organizował im pogromy. A że najszanowniejszy Bóg Jehowa wybrał sobie naród wyjątkowych głupców, historia tego narodu to przede wszystkim historia niezliczonych, niekończących się pogromów.
Biznesmeni podali się za tkaczy i powiedzieli, że potrafią tkać najpiękniejsze tkaniny. Tkaniny piękniejsze od marzeń. Nie tylko barwy i wzory miały być cudownie piękne, ale także szaty uszyte z tej tkaniny miały cudowną własność: były niewidzialne dla każdego, kto był zły albo też był zupełnie głupi.
„To rzeczywiście wspaniałe szaty! — pomyślał najszanowniejszy pan prezydent. — Gdybym je miał na sobie, mógłbym się przekonać, którzy ludzie w moim państwie nie nadają się do swoich urzędów; odróżniłbym mądrych od głupich.
Poprosił o próbki. Biznesmeni pokazali najszanowniejszemu panu prezydentowi próbki, których tak naprawdę nie było. Zachwalali ich wzory, kolory, wyjątkowo delikatną fakturę. Pomimo, że najszanowniejszy pan prezydent nic nie zobaczył uwierzył w słowa biznesmenów i powiedział. „Tak z tego materiału muszą mi utkać szaty ci dobrodzieje”. I dał obu biznesmenom z góry wiele pieniędzy, aby mogli rozpocząć pracę. Biznesmeni ustawili warsztaty tkackie, udawali że pracują, ale nie mieli nic na warsztatach. Zażądali też najdroższych jedwabi, najwspanialszego złota oraz diamentów; ale skrywali je głęboko i pracowali przy pustych warsztatach, i to często do późnej nocy. Nocą zaś przy pomocy firmy kurierskiej otrzymywane kosztowności wysyłali do dalekiego kraju.
„Chciałbym jednak wiedzieć jak postępują prace” — pomyślał najszanowniejszy pan prezydent, ale zrobiło się mu nieswojo na myśl, że jest człowiekiem głupim, złym, niezdatnym do urzędu, który piastuje, bo cudownej tkaniny nie widział; pocieszał się tym, że o siebie nie potrzebuje się obawiać bo nikt mu stanowiska do końca kadencji nie odbierze. Poza tym sondaże wskazują, że spośród wszystkich polityków cieszy się największym zaufaniem w społeczeństwie, co pozwalało najszanowniejszemu panu prezydentowi marzyć o zwycięstwie w kolejnych wyborach i oczywiście o coraz to nowych, coraz to piękniejszych i coraz droższych szatach. W sondażach bowiem wprost miażdżył konkurencję. Zaufanie jakim się cieszył w społeczeństwie było gigantyczne. Im najszanowniejszy pan prezydent więcej pieniędzy wydawał na stroje, im głupsze ustawy podpisywał, tym większym się cieszył zaufaniem a sondaże wykazywały coraz wyższe poparcie skrajnie udręczonego społeczeństwa.
Najszanowniejszy pan prezydent był wielce ciekawy jak postępują prace przy jego najnowszym stroju i by sprawdzić jak postępują prace przy jego nowym stroju postanowił wysłać kogoś najmądrzejszego z rządu.
Również poddani prezydenta byli ciekawi nowych szat bowiem wszyscy ludzie w mieście uwierzyli w cudowne właściwości tkaniny, i wszyscy pragnęli się przekonać, czy ich sąsiad jest głupi lub zły, co zresztą na jedno wychodzi.
„Poślę do tkaczy najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów — pomyślał prezydent — ten będzie mógł najlepiej ocenić ich pracę, bo ma bardzo dużo rozumu i nikt lepiej niż on nie sprawuje swojego urzędu”.
Najszanowniejszy pan premier poszedł do sali, gdzie siedzieli dwaj biznesmeni i pracowali przy pustych warsztatach tkackich.
„Najszanowniejszy drogi Boże Jehowo — pomyślał premier i wytrzeszczył oczy — ależ ja nic nie widzę” — ale głośno nie przyznał się do tego.
Obaj biznesmeni prosili go, aby łaskawie zbliżył się do nich, i pytali, czy wzór nie jest piękny i barwa wspaniała? Wskazywali przy tym na puste warsztaty i prezes rady ministrów otwierał coraz bardziej oczy, ale nie mógł nic dostrzec bo szat żadnych nie było.
„Wielki najszanowniejszy Boże Jehowo! — pomyślał najszanowniejszy pan premier. — Czyżbym był aż tak durny? Zawsze uważałem się za kogoś wyjątkowo mądrego, a okazało się, że jestem durniem. Czyżbym nie nadawał się do swojego urzędu? Nie, nie mogę nikomu powiedzieć, że nie widziałem tkaniny”. — No i co, nic najszanowniejszy pan pan premier nie mówi? — powiedział jeden z biznesmenów.
— O, tkanina jest śliczna, bardzo ładna, przepiękna, zaniemówiłem z zachwytu! — powiedział najszanowniejszy pan premier i zdruzgotany przetarł okulary z nadzieją, że coś zobaczy. — Co za wzór i jakie kolory! Tak, powiem najszanowniejszemu panu prezydentowi, że mi się tkanina niezwykle podoba.
— To nas cieszy — powiedzieli biznesmeni i wymienili nazwę barwy oraz objaśnili detale kunsztownych wzorów.
Najszanowniejszy pan premier pilnie uważał, aby móc dokładnie powtórzyć wszystko prezydentowi, co też uczynił, ale swoim zwyczajem wielce ubarwił opowieści tkaczy bo był to najbardziej znany w kraju, na ziemi, a nawet wśród mieszkańców innych planet kłamca.
Kiedy małżonka najszanowniejszego pana prezydenta usłyszała zachwycające opisy cudownej tkaniny również zapragnęła mieć taki strój. Najszanowniejszy pan prezydent z początku nie chciał się zgodzić, bo miał przysłowiowego węża w kieszeni, ale gdy małżonka odmówiła mu posługi małżeńskiej uległ jej szantażowi.
Biznesmeni bardzo się ucieszyli z nowego zamówienia. Pobrali miarę z najszanowniejszej pani małżonki i zażądali więcej pieniędzy i nowego zapasu jedwabiu, złota i diamentów, potrzebnego jakoby do dalszej pracy. Ale znów wszystko schowali dla siebie, a na warsztatach tkackich nie było ani jednej nitki. Pomimo to siedzieli jak przedtem przy pustych warsztatach i udawali, że pracują.
Prezydent posłał wkrótce najszanowniejszego pana prokuratora generalnego, aby zobaczył, jak postępuje praca tkaczy i czy tkanina będzie już wkrótce skończona. Powiodło mu się zupełnie tak samo jak premierowi. Patrzał i patrzał, ale ponieważ nie było nic na warsztatach, nie mógł więc nic zobaczyć.
— Czyż to nie cudowna tkanina? — zapytali obaj biznesmeni i pokazali mu zmyślony materiał, zachwalając wspaniały wzór, który wcale nie istniał.
„Myślałem, że głupi nie jestem — pomyślał prokurator generalny. — A więc nie nadaję się do mojego świetnego stanowiska.” A że był głupi tak bardzo, że mógłby śmiało z powodzeniem wystartować w konkursie na najgłupszego prokuratora galaktyki, pochwalił nieistniejącą tkaninę i zapewnił biznesmenów, że bardzo mu się podobają jej wspaniałe barwy i kunsztowny wzór.
— „Nowy strój jest przepiękny. Jeszcze tak pięknego stroju moje oczy nie widziały, niech będzie chwała najszanowniejszemu Bogu Jehowie, który sprawił, że do naszego państwa zawitali ci wspaniali rzemieślnicy” — powiedział do prezydenta.
Wszyscy ludzie w mieście mówili o wspaniałej, cudownej tkaninie i wierzyli, że istnieje ona na prawdę.
Najszanowniejsza pani prezydentowa, jako, że była odważniejsza i przede wszystkim dużo inteligentniejsza od małżonka jako pierwsza zaczęła chodzić na przymiarki. Tym, że materii nie widziała się nie dziwiła. Za mądrą się nie uważała. Bez skrępowania się rozebrała do naga, a krawcy zaczęli wkładać na nią nieistniejące ubrania. Gładzili ją przy tym po pośladkach, łonie, piersiach, delikatnie uciskali sutki pytając przy tym, czy stroje dobrze leżą. Najszanowniejszej pani prezydentowej bardzo ta przymiarka się spodobała. Poprosiła by poprawić krój na pośladkach, zamówiła też getry dobrze opijające uda, łono i pośladki. Poprosiła o sprawdzenie czy sutki nie za bardzo sterczą. Czuła się przy tej przymiarce jak do siódmego nieba wzięta. Drżała na całym ciele. Poczuła, że w pochwie robi się jej wilgotno i śluz spływa jej po udach. Po powrocie do domu nachwalić się nie mogła nowego stroju, ale twierdziła, że potrzebne są poprawki i kilka razy dziennie biegała do biznesmenów strój przymierzać. Tak się przy tym rozochociła, że zaczęła biznesmenów dotykać w miejsca intymne czym doprowadziła do tego, że przymiarki przeobraziły się w erotyczne orgie. Początkowo taki obrót sprawy biznesmenom wielce się spodobał, ale że najszanowniejsza pani prezydentowa z każdym dniem stawała się coraz bardziej nienasycona - natomiast biznesmeni z każdym dniem stawali się coraz słabsi entuzjazm ich począł opadać. Odnieśli wrażenie, że z Nieba zstąpili do Siódmego Piekła. Zaczęli marzyć o tym by jak najszybciej dokończyć wyimaginowane stroje, tym bardziej, że zaczęły na nich spadać nieszczęścia.
Najpierw jeden biznesmen stracił penisa wraz z jądrami.
Było to tak. Najszanowniejsza małżonka prezydenta miała wielką ochotę na stosunek, ale biznesmenowi po kolejnym wytrysku penis tak zmalał, że był maleńki jak paluszek. Małżonka najszanowniejszego pana prezydenta wzięła więc do buzi przyrodzenie biznesmena z nadzieją, że językiem doprowadzi do zmartwychwstania penisa, który sprawiał wrażenie martwego. Namiętnie lizała też jego jądra. Drugi zaś biznesmen postanowił zrobić kochankom psikusa. Wziął dużą oprawną Biblię i uderzył nią w głowę małżonki najszanowniejszego pana prezydenta.
Chciał w ten żartobliwy sposób zwrócić uwagę małżonce prezydenta na prawo najszanowniejszego Boga Jehowy zabraniające rozpusty i cudzołóstwa. Zrobił to jednak odrobinę za mocno i małżonka odgryzła to co w ustach miała. Pozbawiony męskości nieszczęśnik tak się zdenerwował, że nie na żarty, ale na poważnie wielkimi krawieckimi nożycami pozbawił swojego towarzysza męskości.
Z takiego obrotu sprawy najbardziej niezadowolona był spragniona cielesnych doznań małżonka najszanowniejszego pana prezydenta. Biznesmeni zaś oprócz bólu poczuli ulgę, bo po wielu przymiarkach słaniali się na nogach.
Pozbawiona największych atrakcji związanych z szyciem nowego stroju, rozochocona żona najszanowniejszego pana prezydenta zaczęła marzyć o erotycznych przygodach.
A to roiła sobie, że sypia z każdym z ministrów po kolei.
Doszło nawet do tego, że zaczęła sobie roić, że współżyje z pewnym wielce wpływowym, ale bardzo głupim posłem, który słynął z obłudnej miłości do zwierząt. Wyobrażała sobie, że najszanowniejszy pan poseł początkowo się opierał, ale w końcu zgodził się na erotyczne ekscesy, ale pod warunkiem, że będzie to trójkąt.
Najszanowniejsza pani prezydentowa też początkowo się w myślach opierała, ale myśl o trójkącie zaczęła ją podniecać i pomimo że gardziła posłem, którego uważała za wyjątkową kanalię uległa propozycji. Poseł zaś w w wyimaginowanym łóżku okazał się prawdziwym ogierem. Zarówno kotka jak i najszanowniejsza pani prezydentowa miały orgazm po orgazmie.
Na rojeniach najszanowniejsza pani małżonka prezydenta nie poprzestała. Zaczęła szukać bez skrępowania okazji do rozpusty i je znajdowała. Ale, że jest to bajka dla małych dzieci grzeszne przygody najszanowniejszej małżonki najszanowniejszego pana prezydenta pominiemy.
Wreszcie prezydent, który przez ten czas wiele się uczył, wiele czytał wykorzystując każdy wolny czas na edukację - chciał sprawdzić czy nauka przyniosła efekty. Wybrał się więc z całą zgrają poddanych mu ludzi, wśród których znajdowali się też ci dwaj głupi urzędnicy, którzy już na wizytacji byli, i zastał sprytnych biznesmenów pracujących jak najgorliwiej, lecz bez nici i bez osnowy.
— Czyż szaty nie są wspaniałe? — spytali najszanowniejszego pana prezydenta dwaj durni urzędnicy. — Niech jego prezydencka mość tylko spojrzy, co za wspaniały wzór, co za niesamowite barwy! — I pokazali puste krosna, gdyż wierzyli, że wszyscy prócz nich widzą tkaninę.
„Cóż to? — pomyślał najszanowniejszy pan prezydent. — Dalej nic nie widzę. To straszne! Czyżbym był tak głupi, że nawet lekcje mi nie pomagają? A może złe książki czytam? Czy jestem niewart tego, aby być prezydentem? To byłoby najstraszniejsze, co mi się mogło przytrafić”.
— „O tak, szaty są cudowne” — przytaknął najszanowniejszy pan prezydent! — kiwnął z zadowoleniem głową i zaczął oglądać puste krosna, bo nie chciał pokazać, że nic nie widzi. Cały orszak, który otaczał prezydenta, patrzał i patrzał, ale także nic nie widział, wszyscy jednak mówili tak jak najszanowniejszy pan prezydent:
— „O tak szaty są cudowne.”
Premier wraz z prokuratorem generalnym poradzili najszanowniejszemu panu prezydentowi, aby szaty z tego nowego wspaniałego materiału włożył po raz pierwszy na orszak Sześciu Króli, który miał się wkrótce odbyć.
Najszanowniejszy pan prezydent odznaczył Izraelitów złotym krzyżem zasługi i nadał każdemu tytuł honorowego mieszkańca państwa. Natomiast prezes Narodowego Banku Kraju odznaczył biznesmenów honorowymi odznakami za szczególne zasługi dla bankowości RP oraz zatrudnił jako swoich współpracowników zapewniając im niebotyczne pensje. Za tak zwanymi szczególnymi zasługami dla bankowości kryły się homoseksualne skłonności prezesa Narodowego Banku Kraju. Do biznesmenów zapałał on zboczoną namiętnością i chciał mieć ich przy sobie. Prezesowi Narodowego Banku Kraju bardzo spodobało się to, że nie mają oni atrybutów męskości bo w homoseksualnych stosunkach preferował rolę mężczyzny i odbytnice biznesmenów do tego celu w zupełności mu wystarczały. O biznesmenach dowiedział się najszanowniejszy pan prezes Narodowego Banku Kraju od żony z najszanowniejszego pana prezydenta, z którą utrzymywał intymne kontakty od czasu gdy była jeszcze nauczycielką. O romansie tym wiedziała cała szkoła nie wykluczając klas najmłodszych. Zdarzało się bowiem, że na przerwach się całowali. Dowiedział o tym się też dyrektor szkoły i w zamian za tolerowanie miłosnych ekscesów nauczycielka odwdzięczała się całym swym ciałem. Robiła to z wielkim zadowoleniem, bo w dyrektorze szkoły się podkochiwała. W dyrektorze szkoły kochał się też nauczyciel wychowania fizycznego i gdy nakrył dyrektora szkoły z nauczycielką, zaszantażował dyrektora, że powie wszystko jego żonie i też zaczął sypiać z dyrektorem szkoły.
Od dnia kiedy biznesmeni dostali pracę w Narodowym Banku Kraju, dni spędzali na towarzyszeniu prezesowi Narodowego Banku Kraju a nocami udawali, że pracują nad szatami dla najszanowniejszego pana prezydenta i jego małżonki. Załatwianie intratnych posad w spółkach skarbu państwa poprzez znajomości było normą w tym kraju, dlatego, że rządzili w nim chrześcijańscy demokraci.
Przez całą noc poprzedzającą procesję biznesmeni nie spali i szyli szaty przy zapalonym świetle i odsłoniętych oknach. Ludzie widzieli, jak się śpieszyli, aby wykończyć nowe szaty dla prezydenta i jego małżonki. Wykonywali takie ruchy, jakby zdejmowali materiał z krosien, cięli wielkimi nożycami w powietrzu, szyli igłami bez nici i wreszcie powiedzieli:
— „Cudowne szaty są gotowe.”
Prezydent przyszedł do nich wraz z małżonką oraz z najdostojniejszymi ministrami, a dwaj biznesmeni podnosili ramiona takim ruchem, jakby coś trzymali w ręku, i mówili:
— „Oto spodnie, oto frak, a oto płaszcz, a oto kapelusz.” — I tak dalej.
Zachwalali, że wszystko jest lekkie jak pajęczyna; tak cienkie, że się nic na ciele nie czuje, ale na tym polega cała zaleta tych cudownych szat, bowiem są to najlepsze szaty jakie można na ziemi stworzyć.
— „Istotnie” — powiedzieli wszyscy dworzanie prezydenckiego pałacu, ale nie mogli nic zobaczyć, bo przecież nic nie było. Byli jednak święcie przekonani, że są źli i głupi i nic zobaczyć nie mogą.
— „Może jego prezydencka mość raczy łaskawie zdjąć swoje stare szaty — powiedzieli oszuści — przymierzymy nowe szaty tu przed tym wielkim lustrem!”
Najszanowniejszy pan prezydent zdjął ubranie, trochę się przy tym podniecił na myśl o tym, że większość jego poddanych to głupcy i jego wspaniałych szat nie zobaczą, w zamian zobaczą jego goliznę. Biznesmeni udawali, że wkładają na niego różne części nowych szat. Najszanowniejszy pan prezydent zaś ze sterczącym z podniecenia penisem kręcił się i obracał przed lustrem.
— „Najszanowniejszy Boże Jehowo, jak to wspaniale leży, jak prezydentowi w tym nowym stroju do twarzy” — mówili biznesmeni.
— „Najszanowniejszy Boże Jehowo, jak to wspaniale że mój mąż ma tak wielkiego penisa” — myślała sobie małżonka najszanowniejszego pana prezydenta.
— „Samochód, który ma zawieźć prezydenta na procesję, czeka przed domem” — oznajmił szef biura ochrony rządu z trudem powstrzymując śmiech widząc gołego prezydenta ze sterczącym narządem płodnym.
— „Dobrze, jestem gotów” — odrzekł najszanowniejszy pan prezydent.
Ministrowie, którzy mieli nieść tren, schylili się i czynili takie ruchy rękami, jakby ów tren podnosili; a potem szli i udawali, że coś niosą w powietrzu; nie ośmielili się okazać najmniejszym gestem, że nic nie widzą, bali się bowiem, że podatnicy zobaczą, że są kretynami i się zbuntują. Prezydencki samochód po drodze miał stłuczkę i kilka niegroźnych kolizji – pomimo tych przeciwności losu prezydencka para bezpiecznie dotarła na na uroczystość i golutka stanęła na czele orszaku Sześciu Króli.
I tak oto kroczył na oczach społeczeństwa najszanowniejszy pan prezydent goły podwójnie.
Raz goły dlatego, że nie miał na sobie ubrań, drugi raz dlatego, że był goły jak święty turecki — w budżecie od dawien dawna pieniędzy nie było i prezydent od początku kadencji zadłużał kraj u lichwiarzy. Tym się jednak najmniej przejmował, bo wiedział, że za wszystko podatnicy będą z własnej krwawicy musieli zapłacić.
Podwójnie goły prezydent dumnie, z wysoko zadartą głową i sterczącym penisem kroczył na czele uroczystej procesji pod wspaniałym baldachimem, obok niego nagusieńka paradowała jego małżonka a wszyscy ludzie na ulicy i w oknach powtarzali jak papugi:
— „Najszanowniejszy Boże Jehowo, jakież te nowe szaty pary prezydenckiej są przepiękne! Jaki wspaniały strój, jaki świetny krój.”
Jeszcze bardziej wychwalał strój prezes telewizji państwowej, która pokazywała uroczystość na żywo. Nikt nie chciał po sobie pokazać, że nic nie widzi, bo wtedy okazałoby się, że jest zły i głupi.
Żadne szaty prezydenta nie cieszyły się dotąd takim powodzeniem jak te. Żadne nie wzbudziły tylu zachwytów i komentarzy.
Największą uwagę przykuwał jednak penis najszanowniejszego pana prezydenta. Wielki był bowiem jak wał tkacki.
Dziewice jak i kobiety nie będące już dziewicami na ten niecodzienny widok mdlały. Jedne z podniecenia, inne z przerażenia, jeszcze inne z zawstydzenia, a jeszcze inne z zażenowania. Dzieci z otwartymi ze zdumoenia ustami wpatrywały się w wielkiego penisa najszanowniejszego pana prezydenta, bo wcześniej jeszcze nic takiego nie widziały. Również mężczyźni skupili wzrok na penisie najszanowniejszego pana prezydenta, zazdroszcząc wielkości i marząc o tym by mieć chociaż cząstkę tego co ma najszanowniejszy pan prezydent. Najszanowniejsza pani małżonka prezydenta od czasu do czasu z dumą spoglądała na przyrodzenia małżonka i tak się przy tym podnieciła, że śluz z pochwy zaczął jej ściekać po udach.
— „Patrzcie, przecież najszanowniejszy pan prezydent oraz jego małżonka są nadzy!” — zawołało nagle małe dziecko, które słynęło z mądrości i rozsądku.
— „Klnę was w imieniu najszanowniejszego Boga Jehowy, słuchajcie głosu mego dziecka” — powiedział tata dziecka i poddani zaczęli szeptem powtarzać jeden drugiemu to, co dziecko powiedziało:
— „Najszanowniejszy pan prezydent oraz jego małżonka są nadzy, mądre dziecko powiedziało, że najszanowniejszy pan prezydent oraz jego małżonka są nadzy!”
— „Najszanowniejszy pan prezydent oraz jego małżonka są nadzy!” — zawołał cały lud.
Tylko prezes telewizji państwowej z uporem godnym wyjątkowego debila powtarzał – „Najszanowniejszy pan prezydent wraz z małżonką kroczą dumnie na czele orszaku Sześciu Króli, w szatach najpiękniejszych w całym wszechświecie. Żadna para prezydencka na żadnej planecie nie ma tak pięknych strojów.”
Wtórował mu najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, który wraz z prezesem telewizji państwowej na żywo relacjonował przebieg uroczystości państwowej.
Prezydent zmieszał się, bo zaczął podejrzewać, że jego podwładni mają słuszność, ale, że był bardzo głupi pomyślał sobie:
„Muszę wytrzymać do końca procesji”.
I wyprostował się jeszcze dumniej, głowę zadarł jeszcze wyżej do góry, tylko penis, który z nadmiaru podniecenia miał wytrysk mu opadł. A wytrysk nastąpił bo prezydent zobaczył przewodniczącego partii, z ramienia której został prezydentem.
Pomyślał sobie, że kto jak kto, ale prezes z całą pewnością szat zobaczyć nie może. Uważał go bowiem za wyjątkowego imbecyla. Myśl, że poseł widzi go gołego tak podnieciła prezydenta, że stało się to co się stało.
Durni ministrowie również z zadartymi głowami szli za prezydentem, niosąc tren, którego wcale nie było. Najszanowniejsza pani małżonka prezydenta, która była zdecydowanie mądrzejsza od męża, również wysoko zadarła głowę myśląc, że wszyscy jej poddani są głupi, cudownych szat zobaczyć nie mogą i widzą ją nagą.
Myśl, że naga paraduje przed wielkim tłumem podnieciła ją jeszcze bardziej i śluz wydobywający się z pochwy jeszcze obficiej zmoczył jej uda”

Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejsi czytelnicy widzę wielką analogię pomiędzy nowymi szatami najszanowniejszej pary prezydenckiej i zaletami demokracji. Z punktu dobra społeczeństwa demokracja nie ma najmniejszych zalet. Kiedy demokracja stanęła przed sądem ostatecznym zadano jej pytania:
„Co dobrego dla ludzkości uczyniłaś a co złego?”
Demokracja zgodnie z prawdą odpowiedziała.
„Dobrego? Trudno się czegoś dobrego we mnie dopatrzeć, ale za to zła jakie uczyniłam nie sposób policzyć!”

Najszanowniejszy panie prezydencie, zastanowimy się czy demokracja powiedziała prawdę?

Co wiemy o demokracji?

Termin „demokracja” wywodzi się ze starożytnej myśli politycznej i filozoficznej. Pierwsza opisana znana mi demokracja powstała w Atenach pod przywództwem najszanowniejszego pana Klejstenesa około 500 lat przed tak zwaną naszą erą. Dlatego też najszanowniejszego pana Klejstenesa nazywa się niekiedy „ojcem demokracji ateńskiej”. Słowo demokracja oznacza rządy ludu. Wydaje się wielce prawdopodobne, że ktoś tę formę sprawowania władzy wymyślił pod wpływem narkotyków.
Grecy z tamtego okresu znani byli z tego, że lubili się odurzać alkoholem. Bardzo proszę zapoznajmy się z fragmentem książki Uczta, najszanowniejszego pan Platona:

„... Potem - powiada - ułożył się Sokrates i zjadł, a inni też; każdy odlał z kielicha trochę wina na cześć bogów, pochwalili boga śpiewem wedle zwyczaju i przystąpili do trunków. Potem Pauzaniasz tak, mniej więcej, mówić począł:
- Dobrze, moi panowie, ale jakby tu można sobie ułatwić to picie. Co do mnie, to powiadam wam, że, doprawdy, bardzo mi jest niedobrze z tego wczorajszego pijaństwa i pragnąłbym jakiegoś odświeżenia. A myślę, że i niejeden z was także. Piliście przecież wczoraj. Pomyślcie więc,
jakim by też sposobem można pić możliwie lekko.
Arystofanes na to odpowiedział:
- Tak, naprawdę, Pauzaniaszu, dobrze mówisz; to, żeby sobie na każdy sposób urządzić jakąś ulgę w tym pijaństwie, bo i mnie dziś cięży łeb; wczoraj piłem - dzisiaj kiep!
Kiedy ich usłyszał Eryksimachos, syn Akumenosa powiedział:
Istotnie, powiada, pięknie mówicie, ale jedno tylko jeszcze chciałbym od was usłyszeć: jak się zapatruje na właściwy stopień picia Agaton.
- Niedużo - powiada Agaton - i ja tam dziś wypić potrafię.
- A to by dla nas było jak znalazł, dla mnie, dla Arystodema i Fajdrosa, i tych tutaj, gdybyście dziś dali pokój, wy, którzy najlepiej umiecie pić: bo my tam nigdy tego nie umiemy. No, Sokratesa wyjmuję z rozważań; on potrafi i jedno, i drugie, tak że jemu to nie zrobi różnicy, cokolwiek i ilekolwiek byśmy pili. (…)
Za małą chwilę dał się słyszeć w sieniach podpity głos dobrze pijanego Alkibiadesa.
Ryczał wolim głosem, gdzie tu mieszka Agaton, i kazał się prowadzić do Agatona.
Zatem go pod ramiona wzięli i prowadzili: flecistka i kilka innych osób z orszaku.
Stanął w drzwiach, a wieńczył go z bluszczu i z fiołków jakiś wieniec gęsty, i wstążek miał na głowie bez liku. Stanął i powiada: - Obywatelom uszanowanie!
Pijanego obywatela, i to bardzo mocno pijanego, przyjmiecie, panowie, do towarzystwa? (...)
Wy się śmiejecie, że jestem pijany; możecie się śmiać, a ja i tak wiem, że mam rację. No, więc mi w tej chwili powiedzcie: mam wejść czy nie? Będziecie ze mną pili czy nie?
Podniósł się hałas zaproszeń, wszyscy zaczęli prosić, żeby wszedł, żeby się ułożył, i Agaton też go prosić zaczął. (…) Ułożywszy się, powiada: - Wszystko to ładnie, moi panowie; zdaje mi się jednak, żeście trzeźwi; na to wam nie można pozwolić, musicie pić! Tu nie ma dwóch zdań!
Zatem wybieram na króla pijaństwa, aż do czasu, kiedy się dostatecznie popijecie, siebie samego. Agatonie, każ no przynieść jakie wielkie naczynie, jeżeli gdzie masz. Albo, lepiej, nie; tylko, chłopcze, daj no - powiada - ten tam oziębiacz. - Zobaczył bowiem wazę, która dobrych osiem kwaterek zawierała. Nalał ją tedy i wypił najpierw sam, a potem Sokratesowi kazał nalać i powiada: - Sokratesa, moi panowie, tu i takim argumentem nie pobiję; on wypija, ile mu tylko kto każe, a mimo to nigdy nie jest pijany. - Sokratesowi zaś chłopak nalał i ten pił.”

Idea demokracji mogła się zrodzić w trakcie podobnej mocno zakrapianej imprezy. Grecy, którzy jako pierwsi doświadczyli demokracji, która w pijanym widzie mogła się podobać szybko wytrzeźwieli i zaznawszy uroków demokracji przyznali się do błędu. Najszanowniejszy pan Platon tak scharakteryzował ten ustrój:

„W demokracji mnożą się próżniacy i rozrzutnicy, trutnie. Oni wiodą prym w demokracji. Oblegają mównice i naokoło robią hałas i szum i zamieszanie i nie dają do słowa dojść nikomu, kto by mówił inaczej. Taki motłoch rządzi wszystkim w demokracji. (...) Demokracja zawsze prowadzi do despotyzmu i tyranii.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, myślę, że powyższy opis idealnie pasuje do tego co się w Polsce i innych demokratycznych krajach dzieje. W Konstytucji mamy zagwarantowaną przynajmniej teoretycznie wolność sumienia i wyznania oraz równość wobec prawa. Bardzo proszę zapoznajmy się z tymi fundamentalnymi prawami będącymi złudną gwarancją swobód obywatelskich:

Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Art. 53. Zasada wolności sumienia
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...)
6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.

Doskonałym przykładem despotyzmu i tyrani są tak zwane dni świąteczne obowiązujące w Polsce. To, który dzień jest świąteczny, a który nie zależy od osobistych upodobań każdego człowieka, od jego sumienia, ideałów, przekonań religijnych i politycznych.
Uczynienie jakiegokolwiek dnia świątecznym dla wszystkich obywateli jest jawnym złamaniem podstawowych praw człowieka zagwarantowanych w Konstytucji. Może być atakiem na naszą osobistą wolność - atakiem odbierającym nam wolność wyboru, wolność decydowania o sobie.
Obowiązkowe dni świąteczne są też znakomitym przykładem obnażającym głupotę demokracji. Zgromadzenie wyjątkowych głupców wykorzystując demokratyczną większość terroryzuje ustawami społeczeństwo nie licząc się z obowiązującym prawem.
Szczególnie jaskrawym przykładem zarówno gigantycznej głupoty jak i tyrani naszych ustawodawców jest podpisana przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawa o narzuceniu wolnych niedziel wybranym podmiotom gospodarczym.
Ustawodawcy nie kryli się z podtekstami religijnymi narzuconej ustawy.
Bezspornie ustawa ta narusza sumienie Polaków, którzy niedzieli nie święcą, a bywają zmuszani do powstrzymywania się od pracy w te dni.
Ustawa ta też jest jawnie niesprawiedliwa. Na przykład kasjer w sklepie ogólnospożywczym - w wybrane a docelowo w wszystkie wolne niedziele - pracować nie może.
Kasjer w sklepie o zbliżonym asortymencie położonym na stacji benzynowej pracować musi. Podobna anomalia występuje w punktach gastronomicznych mieszczących się na terenie sklepów wielkopowierzchniowych. W wybrane niedziele muszą one być zamknięte.
Te położone niewiele dalej bywają otwarte w niedzielę.
Jawna niesprawiedliwość i dyskryminacja.
Istnieją grupy zawodów, które muszą pracować w niedzielę i nikt się o nie nie troszczy.
Istnieje też nadzwyczajna kasta urzędników państwowych, którzy mają wszystkie wolne niedziele a wybrańcy mają nawet wolne soboty.
Gdyby ustawa ta była zgodna z Konstytucją mieli byśmy do czynienia z despotyzmem i tyranią konstytucyjną. A że nie jest dowodzi to, że demokracja w polskim wydaniu to nie tylko despotyzm i tyrania, ale również niesprawiedliwość, bezprawie inaczej pisząc anarchia zarezerwowana przede wszystkim dla nadzwyczajnych kast. Zwyczajnych obywateli zmusza się do przestrzegania nawet sprzecznych z Konstytucją ustaw, natomiast bezkarna kasta polityków może wszystko.
Może przyznawać sobie pieniądze, przywileje, podróżować niemal pustymi samolotami na koszt podatników. Może wprowadzać w życie jawnie bezprawne i niesprawiedliwe ustawy.
Oczywistą rzeczą jest też to, że nim najszanowniejszy pan prezydent podpisał ustawę o ograniczeniu handlu w niedzielę - ten bezdyskusyjnie bubel prawny sprzeczny z Konstytucją - musieli się wcześniej znaleźć głupcy, którzy ustawę przygotowali oraz ją przegłosowali zarówno w Sejmie i Senacie. I tacy durnie się znaleźli. Zostali oni wybrani w demokratycznych wyborach.
Fakt ten jest dowodem na to, że wybory to wyjątkowo zły mechanizm ustanawiania urzędników państwowych.
Z powyższej analizy wynika też bezspornie, że zdecydowana większość rządzących nami posłów i senatorów to wyjątkowi głupcy. Warto się zastanowić nad tym, skód wypływa źródło tej ogromnej głupoty.
Ponad wszelką wątpliwość zdecydowaną większość tych głupców to chrześcijanie lub ich sympatycy. Świadczy o tym przegłosowana niedawno wyjątkowo durna ustawa:

„Sejm podjął decyzję o ustanowieniu nowego święta. 14 kwietnia będziemy obchodzić Święto Chrztu Polski, upamiętniające wydarzenie z 966 roku. Święto to nie będzie dniem wolnym od pracy. (…) Z treści projektu wynika, że ustanowienie nowego święta ma upamiętnić wydarzenie, które miało "kluczowe znaczenie dla rozwoju naszej Ojczyzny", a którego świadomość społeczna jest "znikoma".”

Najszanowniejsi czytelnicy, najszanowniejszy panie prezydencie, nie było czegoś takiego jak Chrzest Polski. Natomiast rok 966 nie jest datą historyczną opartą na jakimkolwiek dokumencie, ale fantasmagorią wyssaną z brudnego palca zakłamanej chrześcijańskiej historii. Jeżeli chrystianizacja miała kluczowe znaczenie to na pewno nie był to rozwój, ale powolny rozpad naszej Ojczyzny. Polska podzieliła los Cesarstwa Rzymskiego, które po chrystianizacji się rozpadło. Również Polska z czasem zniknęła z mapy Europy. Nim się to stało najpierw dosięgły ją chrześcijańskie wojny religijne, których kulminacyjnym momentem był tak zwany Potop Szwedzki. Ewentualnie to zdarzenie można by nazwać Chrztem Polski. Polsce zadano cios, z którego już się nie podniosła, na co dowodem są liczne ruiny zdobiące polskie ziemie. Świadomość społeczna tego faktu faktycznie jest znikoma, podobnie jak znikoma jest wiedza o tym, że chrześcijaństwo jest religią wojny oraz nienawiści rujnującej rodziny. Bardzo proszę przypomnijmy sobie nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

Mateusza 10:34-37; Łukasza 12:49-53, 14:26
„Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój; nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz. Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową. Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy. Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godzien. (...)Przyszedłem wzniecić ogień na ziemi i czego więcej mam sobie życzyć, skoro już zapłonął?! (...) Czy mniemacie, że przyszedłem dać pokój na ziemi? Bynajmniej, mówię wam, lecz raczej rozdźwięk. Bo odtąd w jednym domu pięcioro będzie podzielonych, troje przeciwko dwojgu i dwoje przeciwko trojgu. Podzieleni będą: ojciec przeciw synowi i syn przeciw ojcu, matka przeciw córce i córka przeciw matce, teściowa przeciw synowej i synowa przeciw teściowej. (…) Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, owszem, nawet swej duszy, ten nie może być moim uczniem.”

Okazuje się, że chrześcijaństwo to miłość do do najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) – miłość ponad wszystkich ludzi, oraz nienawiść do najbliższych”
Chrześcijaństwo to nienawiść do mamy.
Chrześcijaństwo to nienawiść do taty.
Chrześcijaństwo to nienawiść do żony.
Chrześcijaństwo to nienawiść do dzieci.
Chrześcijaństwo to nienawiść do braci.
Chrześcijaństwo to nienawiść do sióstr.
Chrześcijaństwo to nienawiść braterska.
Chrześcijaństwo to podzielone rodziny, podzielone społeczności, podzielone kraje.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do analizowanej ustawy:

„Sejm podjął decyzję o ustanowieniu nowego święta. 14 kwietnia będziemy obchodzić Święto Chrztu Polski, upamiętniające wydarzenie z 966 roku. Święto to nie będzie dniem wolnym od pracy. (…) Z treści projektu wynika, że ustanowienie nowego święta ma upamiętnić wydarzenie, które miało "kluczowe znaczenie dla rozwoju naszej Ojczyzny", a którego świadomość społeczna jest "znikoma".”

Pewne jest to, że przegłosowana ustawa z powodu tego, że w bezspornie narusza obowiązującą Konstytucję w ogóle nie powinna być w Sejmie i Senacie rozpatrywana.
Niestety w Sejmie i Senacie większość stanowią głupcy, którzy na dodatek mogą nie znać obowiązującej Konstytucji. By zostać posłem lub senatorem nie trzeba znać Konstytucji, chociaż znać się powinno, bo obejmujący urząd wybrańcy narodu ślubują:

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej. Konstytucja dopuszcza dodanie po ślubowaniu słów: Tak mi dopomóż Bóg.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, warto się zastanowić skąd wypływa źródło tak wielkiej, gigantycznej głupoty posłów i senatorów - wybrańców w większości chrześcijańskiego narodu. Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w Biblii będącej podstawą wiary większości chrześcijańskich kościołów:

1 Koryntian 1:26, 27
(...)Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata, (…)

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że według Biblii na chrześcijan powołano niewielu mądrych. Według Biblii wśród chrześcijan nie ma ani jednego bardzo mądrego człowieka, a większość chrześcijan to słabi, nieszlachetni głupcy. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.
Przypominam sobie lata szkolne i to, że w różnych klasach, do których uczęszczałem większość uczniów nie potrafiła ogarnąć materiału. Ja chociaż nie byłem chrześcijaninem (wychowałem się w domu ateistycznym) też należałem do grona osób niezbyt rozgarniętych.
Nigdy nie miałem świadectwa z tak zwanym czerwonym paskiem świadczącym o ponad przeciętnych zdolnościach. W liceum miałem nie mal same trójki, z czego część tak zwanych naciąganych. Być może nie był to efekt niezrozumienia materiału, ale raczej jego pamięciowego nieopanowania. Z wyjątkowo krótką pamięcią się urodziłem co oczywiście nie zmienia faktu, że do orłów w nauce bezsprzecznie nie należałem. I chociaż śmiało by mnie można nazwać człowiekiem wszechstronnie nieutalentowanym, to pomimo tego faktu myślę, że nie dałbym się przekonać, że dwa plus dwa równa się pięć, ani nie dał bym się w przeciwieństwie do najszanowniejszego pana Jarosława Kaczyńskiego przekonać, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Bardzo proszę przypomnijmy sobie zwodnicze słowa tego bezsprzecznie wybitnego, ale złego posła:

„Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe a czarne jest czarne.”

Taka obłudna i przewrotna postawa najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego została zdecydowanie w Biblii potępiona:

Izajasza 5:20; Przysłów 17:15
(...)Biada tym, którzy mówią, że dobre jest złe, a złe jest dobre, którzy ciemność przedstawiają jako światło, a światło jako ciemność, którzy gorycz przedstawiają jako słodycz, a słodycz jako gorycz!
(…) Ten, kto uznaje niegodziwca za prawego, i ten, kto uznaje prawego za niegodziwca — obaj są dla Jehowy obrzydliwością.

Bardzo proszę powróćmy myślami do źródła wielkiej głupoty rządzących nami wybrańców, czyli do Biblii, z której wynika, że większość chrześcijan to głupcy:

1 Koryntian 1:26, 27
(...)Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata, (…)

Tezę tę potwierdzają współczesne badania naukowe:

„Kraj wtórnych analfabetów
Trzy czwarte Polaków nie rozumie tego, co czyta. Czy można to zmienić?
Według badań międzynarodowych organizacji PISA (Międzynarodowego Programu Oceny Umiejętności Uczniów) i OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) blisko 40% Polaków nie rozumie tego, co czyta, a kolejne 30% rodaków rozumie, ale w niewielkim stopniu. Powodów postępującego otępienia społeczeństwa jest kilka – najważniejszy to zanik nawyku czytania, bezrefleksyjne oglądanie telewizji oraz wzrastające ubóstwo (dzieci wychowywane w biedzie mogą mieć nawet o 9 punktów niższy iloraz inteligencji). (…)
Analfabeta po uniwersytetach
Choć brzmi to zaskakująco, analfabetyzmem wtórnym i funkcjonalnym zagrożeni są nawet absolwenci szkół wyższych. Z badań przeprowadzonych pod patronatem OECD wynika, że co szósty magister znad Wisły to analfabeta funkcjonalny! (...)”

Bardzo proszę przypomnijmy sobie biblijną historię, opisującą uleczenie przez najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) dwóch ślepców:

Mateusza 9:27-29
(…) Kiedy Jezus stamtąd odchodził, szli za nim dwaj ślepi, wołając i mówiąc:
„Zmiłuj się nad nami, Synu Dawida”.
A gdy już wszedł do domu, przyszli do niego owi ślepi i Jezus ich zapytał:
„Czy wierzycie, że mogę to uczynić?”
Odpowiedzieli mu:
„Tak, Panie”.
Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc:
„Według waszej wiary niech się wam stanie”.

Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) uzdrowił dwóch ślepców, ale źródłem tego uzdrowienia była ich wiara.
Analogicznie wiara w Biblię może być źródłem głupoty chrześcijan, którą widać, słychać i czuć. Istnieje też realna groźba, że jeżeli jakiś człowiek mądry trafi do Sejmu lub Senatu pod przytłaczającym wpływem większości głupców zgłupieje. Obawa ta ma również swoje biblijne poparcie:

1 Koryntian 15:33
(…) Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje.

To, że większość demokratów jest głupia doskonale wiedzą specjaliści od tłumu i mas ludzkich.
Wiedzę tę wykorzystują bez skrupułów, posługując się kłamstwami i sprawdzonymi trikami, na które głupcy są podatni. Techniki, te poznał również najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki i kiedy był jeszcze bankierem tak się o reklamach i ich wpływie na Polki i Polaków wypowiedział:

„A ludzie są tacy głupi, że to działa. Niesamowite!”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę przypomnijmy sobie opinię najszanowniejszego pana Platona na temat demokracji:

„W demokracji mnożą się próżniacy i rozrzutnicy - trutnie. Oni wiodą prym w demokracji. Oblegają mównice i naokoło robią hałas i szum i zamieszanie i nie dają do słowa dojść nikomu, kto by mówił inaczej. Taki motłoch rządzi wszystkim w demokracji. (...) Demokracja zawsze prowadzi do despotyzmu i tyranii.”

A co najszanowniejszy pan prezydent myśli o tej ocenie demokracji?

Bardzo proszę zapoznajmy się jeszcze z opinią najszanowniejszego pana Arystotelesa:

„Zależnie od tego kto rządzi ( jednostka, grupa czy ogół) istnieją trzy ustroje dobre ( rządy dla dobra powszechnego): monarchia, arystokracja i politea oraz trzy ustroje zdegenerowane ( rządy dla własnej korzyści rządzących): tyrania, oligarchia, demokracja. (…) Demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, bowiem są to rządy hien nad osłami.”

Najszanowniejszy pan Arystoteles uznał demokrację za najgorszy a możliwych złych, zdegenerowanych ustrojów – nazwał ją rządami hien nad osłami. P
orównanie demokracji do hien i osłów uważam za niestosowne.
Zarówno hieny jak i osły mogły by się poczuć wielce urażone takim porównaniem i gdyby mogły najszanowniejszemu panu Arystotelesowi wytoczyć proces o zniesławienie i trafiły na uczciwego sędziego bezspornie proces taki by wygrały.
Obserwując naszych demokratycznych radnych, posłów, senatorów, ministrów, premierów, prezydentów dostrzegam takie zwyrodnienia, tak wielką głupotę, że jakikolwiek przyrównanie demokratów do jakiegokolwiek znanego mi zwierza mogło by być obraźliwe dla tego stworzenia. Spacerując lasami położonymi z dala od uczęszczanych szlaków i osiedli ludzkich widać ład i porządek. Kiedy będziemy zbliżali do osiedli ludzkich możemy natrafić na wiele śmieci. Można śmiało powiedzieć, że śmieci stały się symbolem rozpoznawczym współczesnej nam cywilizacji.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, nie wiem czy kiedykolwiek spacerował pan niedzielnym, letnim wczesnym rankiem przed siódmą rano najbardziej reprezentacyjnymi ulicami Krakowa? Ulicą Sieną, Grodzką, Szewską, Floriańską? A może przechodził najszanowniejszy pan o tej porze przez Rynek Główny? Mi się zdarzało i w pamięci utkwiły mi śmieci, bardzo wiele śmieci. Porozrzucane i częściowo potłuczone butelki po alkoholu. Resztki pokarmów pomieszane z rzygowinami. Wiele różnych śmieci i walczące z nimi zazwyczaj skutecznie służby porządkowe. Najbardziej w pamięci utkwił mi jednak obraz ulicy Floriańskiej, po sławetnej tak zwanej Nocy Paryskiej zorganizowanej przez artystów związanych z Piwnicą pod Baranami. Takiej ilości śmieci na ulicy nie widziałem ani wcześniej ani później.
Najszanowniejszy panie prezydencie, bardzo proszę powróćmy myślami do demokracji.
Wydawać by się mogło, że po takich negatywnych opiniach poważanych w świecie greckich myślicieli, którzy uroki demokracji poznali, ustrój ten na dobre wyląduje na śmietniku historii.
Pojawili się jednak ludzie, którzy uważają demokrację za najlepszy z możliwych ustrojów politycznych. Do takich ludzi należał najszanowniejszy pan La Mennais Hugo, Felicjan, Robert żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku tak zwanej naszej ery. Francuski teolog. Urodził się w Saint-Malo w Bretanii w rodzinie głęboko katolickiej, w 1816 r. (?) otrzymał święcenia kapłańskie. Od samego początku uwagę zwracała jego ortodoksyjność. Dowodził też, że rewolucja jest nie tylko prawem ludu, ale jego obowiązkiem i że z niej dopiero wykształtuje się nowe demokratyczne państwo i wyjdzie odrodzone chrześcijaństwo.

Z powyższej notatki wynika, że idea demokracji odżyła w chrześcijańskich krajach. To by wiele tłumaczyło, bo jak już wcześniej się dowiedzieliśmy według Biblii większość chrześcijan stanowią ludzie głupi:

1 Koryntian 1:26, 27
(...)Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata, (…)

Jeżeli to co pisze w Biblii jest prawdą, to większość chrześcijan jest głupia i oczywistą rzeczą jest to, że jak głupcy zaczną sprawować władzę to można się spodziewać głupich ustaw, a w skrajnych przypadkach głupoty wielkiego deficytu budżetowego. Do skrajnie głupiej demokracji można bezsprzecznie zaliczyć ustrój naszego kraju.
Współczesną demokrację w słowniku języka polskiego PWN słowo demokracja tak zdefiniowano:

Demokracja
1. forma rządów, w której władzę sprawuje lud bezpośrednio lub przez swoich przedstawicieli; władza ludu, ludowładztwo
2. forma ustroju państwa, w którym oficjalnie uznaje się wolę większości obywateli jako źródło władzy i przyznaje się wszystkim obywatelom swobody i prawa polityczne zapewniające im udział w sprawowaniu władzy

Spotkałem się też z taką definicją:

Demokracja – rządy większości z poszanowaniem praw mniejszości.

Zwłaszcza ta ostatnia definicja to tylko teoria niewiele mająca wspólnego z rzeczywistością. Nie znam demokratycznego kraju, który szanował by prawa mniejszości. Oczywiście nie wyklucza to teoretycznej możliwości, że takie kraje istnieją. Dlatego też znane mi współczesne demokrację uważam za wyjątkowo szkodliwe ustroje, ale nim przystąpię do krytycznej analizy współczesnej demokracji najpierw napiszę co dobrego w demokracji zauważyłem.
Znam przysłowie, które uważam za mądre – punkt widzenia zależny bywa od punktu siedzenia. Bezspornie z punktu widzenia piekielnych sadystów demokracja jest ustrojem niemal idealnym.
W żadnym innym ustroju za złe czyny niewielu wybranych ponosi współodpowiedzialność tak wielu wyborców. Za grzechy niewielu wybrańców do Piekła trafia wielka rzesza wyborców.
Dzięki demokracji bardzo dobre czasy dla Piekła nastały. Bezsprzecznie jest z najlepszych piekielnych wynalazków, dzięki któremu do Piekła trafia trudna do policzenia masa złodziei, łapowników, cudzołożników, kłamców, kanalii, hazardzistów, gwałcicieli, spekulantów, alkoholików, ministrów, popaprańców, premierów, degeneratów, prezydentów, rozpustników, posłów, kryminalistów, radnych, dzieciobójców, senatorów … oraz wyborców dzięki których głosom niegodziwcy do władzy się dorwali. Współwinni są też ludzie, którzy demokrację popierająca, propagują.
Angażujący się w wybory wyborcy wiele ryzykują, co oczywiście jest głupotą, ale największego głupstwa dopuszczają się wybrańcy.
To im grożą największe kary. To na nich czekają najokrutniejsze piekielne tortury.
W nomenklaturze piekielnej demokracja nazywana jest demonkracją lub debilkracją.
Dlatego też demokracja jest zalecana przez apostołów zła, siewców niegodziwości, propagatorów nienawiści. Dzięki demokracji grzesznicy wszelkiej maści mnożą się demokratycznych krajach bardziej od królików. Wzorowym przykładem popierającym to co napisałem jest to co się w naszym kraju dzieje.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, jest to chyba jedyna zaleta demokracji jaką udało mi się dostrzec.

Zalety demokracji już poznaliśmy, pora przejść do wad współczesnej demokracji.
Z punktu widzenia dobra ludzkości demokracja to jedna, wielka, gigantyczna wada. Czarna dziura, w której absolutnie nic poza złem nie widać. Demokracja zamieniła władzę w cyrkową arlekinadę. Błazny, głupcy przy władzy czują się w niej szczęśliwi.
Weźmy na przykład najszanowniejszego pana prezydenta.
Z jednej strony wykazuje się najszanowniejszy pan prezydent wyjątkową głupotą, co też wykazałem już nie raz w poprzednich listach z drugiej zaś strony sprawia najszanowniejszy pan wrażenie człowieka zadowolonego z życia i posiadanej władzy.
Jest to typowa cecha ludzi krótkowzrocznych, dla których liczy się tylko chwila obecna, doraźne zyski. Wygląda na to, że najszanowniejszy pan prezydenta jak i inni zwolennicy demokracji nie biorą pod uwagę tezy, że za wszystko trzeba będzie odpowiedzieć najdalej w Piekle. Ludzi podobnych do najszanowniejszego pana prezydenta tak w Biblii opisano:

Judy 17-19; 2 Tymoteusza 3:1-5
(…) „W czasie ostatnim będą szydercy, postępujący według własnych pragnień tego, co bezbożne”. Są to ci, którzy wywołują podziały, ludzie zezwierzęciali, nie mający usposobienia duchowego. (...) A to wiedz, iż w dniach ostatnich nastaną krytyczne czasy trudne do zniesienia. Albowiem ludzie będą rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach, zarozumiali, wyniośli, bluźniercy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, nielojalni, wyzuci z naturalnego uczucia, nieskłonni do jakiejkolwiek ugody, oszczercy, nie panujący nad sobą, zajadli, nie miłujący dobroci, zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą, miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga, zachowujący formę zbożnego oddania, ale sprzeniewierzający się jego mocy; i od tych się odwróć.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, został najszanowniejszy pan wybrany w wyborach bezpośrednich i myślę, że jest najszanowniejszy pan doskonałym przykładem na to, że takie wybory to gigantyczne nieporozumienie, przez które cierpi cały naród.
Już sama idea wyborów jest sama w sobie bardzo głupia. Wybierać to możemy sobie kolor auta. Krój stroju. Film, na który chcemy pójść do kina. Ale w żadnym wypadku nie urzędników, zwłaszcza w kraju chrześcijańskim, w którym według Biblii większość stanowią głupcy:

1 Koryntian 1:26, 27
(...)Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata, (…)

Podpisuje najszanowniejszy pan prezydent durne ustawy, które w sposób bezsporny łamią fundamentalne prawa zapisane w Konstytucji. Na własne oczy widzimy, że demokracja sprzyja powstawaniu głupich i jawnie niesprawiedliwych ustaw. Jakieś światło rozjaśniające istniejącą sytuację znajdziemy w zakazanej w Polsce przez demokratyczne władze twórczości najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera. Bardzo proszę zapoznajmy się z tym co ten pan napisał na temat demokracji:

„Celem obecnej demokracji nie jest ukształtowanie zgromadzenia mądrych ludzi, ale raczej zebranie tłumu, który jest do niczego nieprzydatny, daje się łatwo poprowadzić w określonym kierunku, szczególnie jeżeli inteligencja poszczególnych jednostek jest ograniczona.”

Trudno nie zgodzić się z przedstawioną tezą, która znakomicie opisuje funkcjonowanie również naszej demokracji. Trudno też nie rozumieć demokratów, którym może zależeć by takie trafne spostrzeżenia były objęte zakazem publikacji.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, przeanalizowaliśmy już przypadek wyborów bezpośrednich i na własne oczy widzimy, że takie wybory mogą być jednym wielkim nieporozumieniem. Gigantyczną stratą czasu, nerwów i pieniędzy, co oczywiście wielce pasuje piekielnym sadystom, ale szkodzi mieszkańcom ziemi.

Zastanówmy się teraz nad wyborami pośrednimi, kiedy wybrani w wyborach przedstawiciele ludu wyznaczają osoby, które mają sprawować jakieś ważne funkcje społeczne. Wzorcowym przykładem na to, że również taka forma wyznaczania urzędników jest gigantycznym nieporozumieniem jest najszanowniejszy pan prezes rady ministrów – premier Mateusz Morawiecki. Czas pokazał, że jest to kłamca, kryminalista, recydywista skazany prawomocnymi wyrokami za kłamstwa już w trakcie pełnienia swej wielce odpowiedzialnej funkcji.
Dokładniej tę moralnie mega szkaradną postać opisałem w wcześniejszych listach, dlatego też tego obleśnego tematu nie będę rozwijał. W zamian bardzo proszę zapoznajmy się z doniesieniami prasowymi, które wiele powiedzą nam o życiu w naszym demokratycznym kraju:

„Nasze życie się skróciło. I to drugi rok z rzędu. W 2018 roku zmarło najwięcej Polaków od II wojny światowej.”

„Tragedia w szpitalu w Sosnowcu. Krzysiek konał godzinami bez pomocy.
Zmarł po 9 godzinach czekania na Izbie Przyjęć. Kto za to odpowie?”

„Szukająca pomocy dla cierpiącego ojca rodzina przez półtorej doby woziła go od szpitala do szpitala. Pacjenta wypisano dwukrotnie, raz bez wykonania żadnych badań. Mężczyzna zmarł.”

„Kolejki do lekarzy rosną. Nigdy dotąd Polacy nie czekali tak długo ...”

„Polacy biją rekordy w piciu alkoholu
W ubiegłym roku o prawie 30 mln zł wzrosły wpływy z podatku od koncesjonowanych punktów sprzedaży alkoholu. Pijemy już więcej niż w PRL. I nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.”

„Niepokojący wzrost liczby wypadków z powodu nadmiernej prędkości.”

„Samobójstwa nieletnich: Polska na drugim miejscu w Europie.”

„Jesteśmy w światowej czołówce pod względem liczby samobójstw ...”

„W Polsce „dobrej zmiany” mamy coraz więcej podsłuchów i coraz więcej donosów, a efekty? Więcej zabójstw, brutalnych pobić i przemocy, a jednocześnie coraz dłuższe prokuratorskie śledztwa.”

Podobne wieści dochodzą do nas z największego źródła demokratycznej zarazy, z USA:

„Amerykanie zabijają się na potęgę. Najgorsze statystyki użycia broni palnej od 20 lat. Rośnie zarówno liczba zabójstw, jak i samobójstw – alarmują władze.”

A teraz dla odmiany przenieśmy się do wirtualnego nie mającego wiele wspólnego z tym co się w rzeczywistym świecie dzieje, świata demokratycznej propagandy. Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów – premiera Mateusza Morawieckiego:

„Wg. CEOWORLD Polska jest drugim najlepszym miejscem na świecie do inwestowania i prowadzenia biznesu, a także siódmym krajem najbardziej przyjaznym start-upom. Są to wyróżnienia o tyle cenne, że przyznawane na podstawie opinii przedsiębiorców i kadr kierowniczych. Dziękujemy!”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę przypomnieć sobie swoje własne słowa:

„Polska jest bezpieczna i silniejsza niż kiedykolwiek.”

A teraz przypomnijmy sobie doniesienia medialne świadczące o tym jak się w tej 'bezpiecznej i silniejszej niż kiedykolwiek Polsce żyje:

„Nasze życie się skróciło. I to drugi rok z rzędu. W 2018 roku zmarło najwięcej Polaków od II wojny światowej.”

„Tragedia w szpitalu w Sosnowcu. Krzysiek konał godzinami bez pomocy.
Zmarł po 9 godzinach czekania na Izbie Przyjęć. Kto za to odpowie?”

„Szukająca pomocy dla cierpiącego ojca rodzina przez półtorej doby woziła go od szpitala do szpitala. Pacjenta wypisano dwukrotnie, raz bez wykonania żadnych badań. Mężczyzna zmarł.”

„Kolejki do lekarzy rosną. Nigdy dotąd Polacy nie czekali tak długo ...”

„Polacy biją rekordy w piciu alkoholu
W ubiegłym roku o prawie 30 mln zł wzrosły wpływy z podatku od koncesjonowanych punktów sprzedaży alkoholu. Pijemy już więcej niż w PRL. I nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.”

„Niepokojący wzrost liczby wypadków z powodu nadmiernej prędkości.”

„Samobójstwa nieletnich: Polska na drugim miejscu w Europie.”

„Jesteśmy w światowej czołówce pod względem liczby samobójstw ...”

„W Polsce „dobrej zmiany” mamy coraz więcej podsłuchów i coraz więcej donosów, a efekty? Więcej zabójstw, brutalnych pobić i przemocy, a jednocześnie coraz dłuższe prokuratorskie śledztwa.”

Myślę, że te doniesienia są wystarczającym dowodem na to, że rządzące nami demokratyczne elity w sposób bezczelny próbują naród okłamywać. Myślę, że nikogo nie powinny dziwić słowa najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane na partyjnym wiecu:

„Nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że my kłamiemy.”

Natomiast podczas kampanii wyborczej ten moralny karzeł tak bezczelnie okłamuje naród:

„My jesteśmy formacją, która przestrzega konstytucji.” ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ahmadeusz dnia Wto 17:56, 11 Lut 2020, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
List 26 - o szkodliwości demokracji - ciąg dalszy.
PostWysłany: Śro 16:03, 24 Kwi 2019
ahmadeusz
Administrator
 
Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 3021
Przeczytał: 14 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna





Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, sami boleśnie doświadczamy na własnej skórze czym jest demokracja w naszym Polskim wydaniu.
Nie lepiej jest w Europie.
Jeden z najbardziej wpływowych urzędników europejskich, najszanowniejszy pan Jean-Claude Juncker według doniesień medialnych udokumentowanych wieloma filmami dostępnymi w Internecie to narkoman przynoszący wstyd nie tylko Europie, ale być może także całej naszej galaktyce. Okazuje się, że pod wpływem alkoholu nie można kierować motocyklem, nie można kierować samochodem ciężarowym, nie można kierować samochodem osobowym, ale można kierować Komisją Europejską i to nawet w stanie silnego upojenia alkoholowego. Tematu nie będę rozwijał bo nie chcę się powtarzać. Sprawę najszanowniejszego pana narkomana Jean-Claude Junckera opisałem dokładniej w wcześniejszym liście.
Zastanówmy się jeszcze nad najszanowniejszym panem Donaldem Tuskiem, obecnym przewodniczącym Unii Europejskiej. Bywa on też tytułowany Carem lub Cesarzem Europy.
Bez sprzecznie jest kolejny twór demokratycznych regulacji prawnych.
W Polsce zasłynął kłamstwami, grabieżą pieniędzy emerytów. Bardzo proszę przypomnijmy sobie dwie wielce kontrastowe wypowiedzi najszanowniejszego pana Donalda Tuska, ówczesnego prezesa rady ministrów naszego kraju:

"Nie mam mowy o tym, żeby państwo sięgnęło po pieniądze, które Polacy odkładali w OFE Otwarty Fundusz Emerytalny). (…) To są pieniądze, które mają być w przyszłości gwarancją dobrej emerytury. Nie mam mowy o tym, żeby te pieniądze zabrać komukolwiek.”

Następnie najszanowniejszy pan Donald Tusk zmienił zdanie i stwierdził, że pieniądze z OFE nie są własnością Polaków, dlatego, że są częścią systemu partycypacyjnego.

„Pieniądze zgromadzone w OFE i ZUS "nie są własnością Polaków", ponieważ polski system emerytalny jest systemem partycypacyjnym.”

Być może ówczesny najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Donald Tusk liczył na to, że przeciętny obywatel nie wie co znaczy słowo partycypacja. Słowo to oznacza branie w czymś udziału. Natomiast pieniądze partycypacyjne to inaczej mówiąc budżet partycypacyjny, który został zdefiniowany tak:

Budżet partycypacyjny – demokratyczny proces dyskusji i podejmowania decyzji, w którym każda mieszkanka i każdy mieszkaniec gminy decyduje o tym, w jaki sposób wydawać część budżetu gminnego lub też publicznego. Jeżeli pieniądze z OFE były systemem partycypacyjnym, to ze słów najszanowniejszego pana Donalda Tuska wynika, że to każdy człowiek podejmuje decyzje co zrobić ze swoimi pieniędzmi. Chrześcijańska demokracja ma jednak to do siebie, że lubi kraść cudze pieniądze. Po zagarnięciu znacznej części pieniędzy z OFE wielu emerytów było oburzonych. O tej chrześcijańskiej demokratycznej reformie napisano:

„Reforma OFE z 1999 r. to jeden z największych skandali współczesnej Europy i na pewno największy przekręt w III RP, skutecznie przeprowadzony przez dobrze zorganizowaną grupę, na czele z L. Balcerowiczem, J. Buzkiem, M Bonim, J Hausnerem, E. Lewicką, przedstawicielem Banku Światowego M. Rutkowskim itd. (...)
Przy pomocy setek milionów złotych i kolorowych telewizyjnych reklam, wciskano Polakom przysłowiowy kit o szczęśliwej starości pod palmami. Dziś II filar okazuje się filarem, ale pod mostem Poniatowskiego, a z palm pozostaje wyłącznie ta na placu de Gaulle’a. To gigantyczne oszustwo odbyło się w blasku kamer i umożliwiło stworzenie kolejnych elit finansowych, olbrzymiej sieci wpływów i uzależnień oraz powstanie potężnego lobby finansowego, politycznego i medialnego.”

Jeżeli to co napisano jest prawdą to w normalnym kraju wszystkie osoby odpowiedzialne za straty emerytów trafiły by przed normalny sąd, ich majątki by skonfiskowano a jeżeli nie starczyło by to na pokrycie strat emerytów to trafili by do obozów pracy i pracowali tam tak długo, aż wszystkie pieniądze co do grosza były by zwrócone. Niestety żyjemy w nienormalnym kraju. Najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński tak się wypowiedział na temat funkcjonowania prawa w Polsce:

„My wiemy, jak w Polsce funkcjonuje prawo, że opowieść o państwie prawa jest kompletną bajką.”

Myślę, że nikogo nie zdziwił wyrok sądu:

„Pieniądze z OFE do ZUS. Sąd oddalił pozew zbiorowy w sprawie transferu
Choć reforma OFE naruszyła zaufanie obywateli do państwa, to nie jest to wystarczający powód, by ją cofnąć - orzekł w środę warszawski sąd okręgowy, który oddalił pozew zbiorowy w tej sprawie.”

Taki wyrok zapewne wielce ucieszył piekielnych sadystów, którzy uwielbiają niesprawiedliwych sędziów dręczyć,męczyć, torturować ze szczególnym okrucieństwem.

Najszanowniejszy pan Donald Tusk oraz sterowana przez niego koalicja władzę utraciła. Nastały rządy 'Prawa i Sprawiedliwości'. Wiem, że społeczeństwo wiele oczekiwało po tych rządach. Liczyło na to, że przestępcy trafią do więzień. Nic z tych rzeczy. Okazało się po co pieniądze z OFE trafiły do ZUS. Były tam bardzo potrzebne, bo konieczne są nagrody dla dyrektorów oraz ich zastępców:

„Gigantyczne pieniądze na nagrody w ZUS. A emeryci biedują. Tak się pasie „dobra zmiana”.
23 tys. zł dla dyrektorów i ponad 18 tys. dla ich zastępców - to średnie nagrody, które w 2018 roku otrzymali pracownicy wysokich szczebli w ZUS.”

Na pozostałe pieniądze emerytów ma też chrapkę obecna koalicja rządząca. Natrafiłem na taką wiadomość:

„W 2018 r. 75 proc. aktywów z OFE ma trafić na Indywidualne Konta Emerytalne Polaków, a 25 proc. do Funduszu Rezerwy Demograficznej, którym ma zarządzać Polski Fundusz Rozwoju - zapowiedział wicepremier Mateusz Morawiecki.”

Wygląda też na to, że nowy rząd chce w podobny sposób żerować na podatnikach:

„Rząd Mateusza Morawieckiego przyjął projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. To dobrowolne fundusze emerytalne, które powstaną przy zakładach pracy. Do emerytur dopłaci pracodawca i co roku państwo z budżetu. Rząd liczy na to, że zachęci Polaków do oszczędzania na emeryturę.”

Oprócz sprawy OFE najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Donald Tusk zasłynął
wspomaganiem europejskich bankierów co jest jednoznaczne z złamaniem naszej Konstytucji, która gwarantuje nam wolność sumienia i wyznania. A wolność sumienia i wyznania to również stosunek do instytucji lichwiarskich. Chrześcijanie wierni biblijnym wartościom lichwy nie pochwalają:

Kapłańska 25:35-38
„‚A jeśli twój brat, który jest koło ciebie, zubożeje i finansowo podupadnie, to masz go wesprzeć. Ma żyć u ciebie jak osiadły przybysz i osiedleniec. Nie bierz od niego odsetek ani lichwy, lecz masz się bać swego Boga; a twój brat będzie żył u ciebie. Nie dawaj mu swych pieniędzy na procent i nie dawaj swej żywności na lichwę. Jam jest Jehowa, wasz Bóg, który was wyprowadził z ziemi egipskiej, aby dać wam ziemię Kanaan i okazać się waszym Bogiem.

Podobne jest oficjale stanowisko Kościoła Katolickiego:

Sobór Laterański II
XIII. O lichwiarzach
Potępiamy następnie nienasyconą chciwość zysku lichwiarzy, uznaną za przeklętą i haniebną przez prawa Boże i ludzkie, zakazaną przez Pismo Święte, tak w Starym, jak i w Nowym Testamencie; ludziom trudniącym się lichwą odmawiamy wszelkiej posługi kościelnej i zarządzamy, aby żaden
arcybiskup, żaden biskup, ani opat jakiegokolwiek zakonu i w ogóle żaden duchowny nie dopuszczał do siebie lichwiarzy bez największej ostrożności.
Przez całe życie mają być uważani za pozbawionych czci, a jeśli się nie opamiętają, należy ich pozbawić chrześcijańskiego pogrzebu.

Tymczasem nasze wspólne pieniądze zostały przekazane na ratunek banków lichwiarskiej strefy euro:

„Rząd Donalda Tuska przed dwoma laty wspomógł strefę euro, do której Polska nie należy większą kwotą niż ta, której nam dzisiaj brakuje w budżecie ponad "zaplanowany deficyt" – ponad 24 miliardy złotych. Cztery miesiące później Tusk otrzymał od Niemców nagrodę imienia antypolskiego polityka republiki weimarskiej. Szklane paciorki za złoto i diamenty?”

Z doniesień medialnych wynika, że wiele z pieniędzy ukradzionych obywatelom mogło trafić do prywatnych kieszeni lichwiarzy:

„Bankierzy "robią z rządu durnia"
Brytyjskie banki, które za pieniądze podatników trzeba było ratować przed upadkiem, wypłacają swoim pracownikom doroczne premie i nagrody.
Dokumenty, które wyciekły z Royal Bank of Scotland świadczą, że dyrekcje banków lekceważą wytyczne premiera Gordona Browna i kanclerza skarbu Alistaira Darlinga, którzy sprzeciwiają się takim praktykom. Zarząd szkockiego banku, który został w ostatniej chwili uratowany przed upadkiem kosztem 20 miliardów funtów wyłożonych ze skarbu państwa, przeznaczył prawie 1 miliard 800 milionów funtów na premie dla personelu departamentu inwestycji. Nietrafione decyzje tego departamentu tylko w pierwszym półroczu tego roku przyniosły bankowi straty sięgające sześciu miliardów funtów. Komentując te informacje Vince Cable, poseł do Izby Gmin z ramienia partii Liberalnych Demokratów, stwierdził, że bankierzy "robią z rządu durnia".”

Najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przypomnijmy sobie doniesienie medialne o najszanowniejszym panu przewodniczącym Unii Europejskiej Donaldzie Tusku:

„Rząd Donalda Tuska przed dwoma laty wspomógł strefę euro, do której Polska nie należy większą kwotą niż ta, której nam dzisiaj brakuje w budżecie ponad "zaplanowany deficyt" – ponad 24 miliardy złotych. Cztery miesiące później Tusk otrzymał od Niemców nagrodę imienia antypolskiego polityka republiki weimarskiej. Szklane paciorki za złoto i diamenty?”

Czas pokazał, że nie o szklane paciorki i diamenty chodzić mogło w tym przestępczym procederze ale o moim zdaniem gigantyczne pieniądze:

„Tusk i Juncker dostaną podwyżki - ich pensje mogą zwalić z nóg
Brytyjski "The Telegraph" poinformował wczoraj o podwyżkach dla unijnych urzędników. Gazeta podaje kwotę przyszłych zarobków m.in. szefa Komisji Europsejskiej, Jeana Claude-Junckera oraz szafa Rady Europejskiej, Donalda Tuska. Pensje polityków mogą dosłownie zwalić z nóg.
Brytyjski dziennik podaje, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Janucker i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk będą zarabiać 32,7 tys. euro miesięcznie, co oznacza ok. 131 tys. zł. To podwyżka o 550 euro miesięcznie.”

Powyższe kwoty doskonale tłumaczą dlaczego demokracja może się podobać zwłaszcza ludziom łaknącym pieniędzy. Dostanie się do demokratycznych elit owocuje wielkimi pieniędzmi. Dlatego demokratyczne wybory można przyrównać do hazardu. Kto wygra może liczyć nawet na wielkie z mojego punktu widzenia pieniądze. Dlatego też demokracja przyciąga do siebie wszelkiej maści obrzydliwe kreatury łaknące pieniędzy. Według Biblii takie nastawienie może doprowadzić do duchowej ruiny:

1 Tymoteusza 6:9, 10
(...) Jednakże ci, którzy są zdecydowani być bogaci, wpadają w pokusę i sidło oraz wiele nierozumnych i szkodliwych pragnień, pogrążających ludzi w zagładę i ruinę. Albowiem korzeniem wszelkich szkodliwych rzeczy jest umiłowanie pieniędzy, a zabiegając o to umiłowanie, niektórzy dali się odwieść od wiary na manowce i sami się poprzebijali wieloma boleściami.

Było by znośniej gdyby demokratyczni politycy tylko samych siebie przebijali wieloma boleściami, ale na wyższe od normalnych pensje polityków muszą zapracować podatnicy. Ludzie pracy ciężko pracujący na demokratycznych darmozjadów i szkodników. Dodatkowo wysokie pensje demokratycznych kacyków sprawiają, że żyją oni w oderwaniu od problemów zwykłych ludzi. Z nadmiaru pieniędzy może im odbić tak zwana szajba. Inaczej pisząc mogą stracić rozum i zacząć robić głupie i niemoralne rzeczy, które zaprowadzą ich do Piekła w bezlitosne ręce piekielnych sadystów, którzy uwielbiają złoczyńców dręczyć, męczyć, torturować. I z tego co widzę demokraci po dojściu do władzy zazwyczaj stają się jeszcze głupsi. Bardzo proszę przypomnijmy sobie postać demokratycznego dygnitarza, który przyrównał się do najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

„Jestem Jezusem Chrystusem polityki
Najpierw był Napoleon, teraz Chrystus. Premier Włoch Silvio Berlusconi porównał się z oboma, wywołując pogardę przeciwników politycznych i zdziwienie własnych partnerów koalicyjnych.
"Jestem Jezusem Chrystusem polityki" - cytują włoskie media wypowiedź premiera na kolacji z jego zwolennikami w sobotę wieczorem. "Jestem cierpliwą ofiarą, znoszę każdego, poświęcam się dla każdego" - powiedział Berlusconi.
Lewicowy parlamentarzysta Giuseppe Giulietti zażartował w związku z tym, że jest pewien, iż "Pan Bóg i reszta rodziny Pana Jezusa nie przyjęli tego dobrze".
Komunistyczny parlamentarzysta Marco Rizzo nazwał wypowiedź Berlusconiego "groteskowym porównaniem".
Pierferdinando Casini, ustępujący przewodniczący parlamentu, zdystansował się: "Żyję na ziemi. Nie chcę mieszać głupstw ze sprawami poważnymi".
W piątek Berlusconi porównał się z Napoleonem, mówiąc, że tylko cesarz Francuzów zrobił więcej dla swego kraju niż on. Berlusconi ponownie kandyduje w wyborach parlamentarnych 9 - 10 kwietnia. Jego głównym rywalem jest przywódca centrolewicowej opozycji Romano Prodi.”

Najszanowniejszy pan Silvio Berlusconi – przedstawiciel demokratycznych elit zasłynął również tym, że organizował tak zwane bunga bunga - erotyczne imprezy również z udziałem nieletnich, za które został skazany:

„Do więzienia za bunga-bunga
Sąd w Mediolanie skazał w piątek troje organizatorów rozpustnych przyjęć w domu byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego na kary od 5 do 7 lat więzienia za nakłanianie do prostytucji, także nieletnich. Kary 7 lat otrzymali impresario gwiazd Lele Mora oraz były prezenter wiadomości w stacji telewizyjnej Berlusconiego, Emilio Fede, a 5 lat - była radna regionu Lombardia z jego partii Nicole Minetti. Również na 7 lat więzienia skazany został w osobnym procesie 24 czerwca były premier za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie władzy.”

Z tego wyroku najszanowniejszy pan Silvio Berlusconi się wywinął, ale został jeszcze raz skazany ale za oszustwa podatkowe. Nie jest tajemnicą, że politycy stanowią uprzywilejowaną kastę mającą przywileje niedostępne dla zwykłych obywateli. Najszanowniejszy pan Silvio Berlusconi do tej kasty należy i chociaż został skazany również za oszustwa podatkowe do więzienia nie trafił:

„Berlusconi skazany, ale do więzienia nie trafi
Sąd Kasacyjny w Rzymie potwierdził w czwartek karę więzienia dla byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego, skazanego za oszustwa podatkowe w jego telewizji Mediaset. Sąd rozpatrywał odwołanie Berlusconiego od orzeczenia sądów dwóch poprzednich instancji. Sąd Kasacyjny w Rzymie potwierdził w czwartek karę więzienia dla byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Sąd nakazał jednak ponowne przeanalizowanie kilkuletniego zakazu pełnienia urzędów publicznych przez byłego szefa rządu. Berlusconi został skazany na cztery lata więzienia, ale ze względu na swój wiek nie trafi do zakładu karnego.”

By sprawiedliwości stała się zadość dla takich polityków stworzono Piekło dla VIP-ów. Och! Gdyby demokraci wiedzieli, co ich w tym piekle czeka robili by wszystko by tam nie trafić.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, w mojej ocenia nic tak nie zrujnowało Polski jak chrześcijańska demokracja. Za pierwszym razem postępująca demokratyzacja zwana też parlamentaryzmem doprowadziła do rozbioru i unicestwienia kraju. Za drugim razem doprowadziła znaczną część kraju do ruiny oraz do gigantycznego zadłużenia, które grozi kolejnym unicestwieniem. Miliony ludzi z biedy i podłych warunków pracy w walcząc o przeżycie musiało wyjechać z kraju. Kolejne miliony przedwcześnie umierają z biedy. Często w kolejkach do lekarzy. Nawet jak się żywi doczekają na wizytę, to może się okazać, że nie mają pieniędzy na wykup lekarstw. Proszę zapoznajmy się z opracowaniami dotyczącymi biedy w Polsce:

„Bieda zabija więcej Polaków niż wypadki drogowe!
Ten dramat rozgrywa się w czterech ścianach, a ofiary często nawet nie są świadome zagrożenia życia. Ubóstwo energetyczne to cichy i skryty zabójca. Ale nie ulega wątpliwości, że przebywanie w niedogrzanych pomieszczeniach obniża odporność i naraża na groźne choroby. Skalę wpływu ubóstwa energetycznego na śmiertelność Polaków ciężko ująć w statystykach, ale wiadomo, że co roku przedwcześnie z tego powodu umierają tysiące osób.”

„Nawet 35 tys. osób może umierać w wyniku niedogrzanych mieszkań (…). Tak wynika z badań dr Grzegorza Libora Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.”

Bieda to również domena najpotężniejszej militarnej ostoi demokratycznej zarazy – USA. Kraju wielkich bogaczy, ale i żebraków:

„Biedna twarz Ameryki. Tak źle nie było od czasów Wielkiego Kryzysu...”

Według słów demokratycznych elit Polska istnieje tylko teoretycznie. Były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz tak się wypowiedział o braku koordynacji służb odpowiedzialnych za ściganie przestępstw gospodarczych:

„Państwo polskie istnieje tylko teoretycznie.”

Natomiast najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński tak się wypowiedział na temat funkcjonowania prawa w Polsce:

„My wiemy, jak w Polsce funkcjonuje prawo, że opowieść o państwie prawa jest kompletną bajką.”

Natomiast Polskie Inwestycje Rozwojowe - flagowy projekt rządu najszanowniejszego pana Donalda Tuska były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz określił niecenzuralnymi słowami, które sparafrazuję:

„Penis, pupa i kamieni kupa.”

Natomiast najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki kiedy był wicepremierem powiedział takie słowa:

„Jesteśmy w sytuacji w pewnym sensie nie do odwrócenia, ponieważ jesteśmy krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy”.

Trudno nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Uzasadnienie tej tezy znajdziemy w Biblii:

Przysłów 22:7
(…) Bogaty sprawuje władzę nad ubogimi, a kto się zapożycza, jest sługą człowieka udzielającego pożyczki.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę przypomnieć sobie swoje słowa:

„Polska jest bezpieczna i silniejsza niż kiedykolwiek.”

Być może z najszanowniejszego pana prezydenta miejsca siedzenia tak to wygląda. Stała wysoka pensja. Samoloty, limuzyny na zawołanie. Gigantyczny budżet do dyspozycji.
Odnoszę wrażenie, że wszystkie te pieniądze, to pieniądze wrzucone przez naród do wielkiej bezdennej studni pełnej fekaliów, odchodów i wszelkiej nieczystości.
Może najszanowniejszego pana prezydenta Polska faktyczne jest bezpieczna i silniejsza niż kiedykolwiek, ale udręczony biedny naród umiera. Umiera z biedy.
Bogatsi umierają na ulicach, bo chrześcijańska demokracja nie potrafi porządku na drogach utrzymać. Według statystyk rocznie ginie około 3 tysięcy ludzi, około 40 tysięcy jest rannych. Nie wszyscy wyzdrowieją, część z nich umiera, część straci ręce, część nogi, część do śmierci nie odzyska pełnej sprawności. Według statystyk w ubiegłym roku umarło najwięcej ludzi od czasów drugiej wojny światowej. Są ludzie, którzy z biedy popełniają samobójstwa. Człowiek, który wychodzi z domu nie ma pewności, czy przypadkiem nie spadnie na niego jakiś samobójca, bo w Polsce i takie rzeczy się zdarzają:

„To tragiczna historia. Na trenerkę i fizjoterapeutkę Beatę Jałochę spadł samobójca skaczący z siódmego piętra. Szła do swojej pacjentki. Ma złamany kręgosłup i jest sparaliżowana.”

Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejsi czytelnicy, czytając o tym co się w Polsce dzieje odnoszę wrażenie, że mieszkamy w jakimś gigantycznym obozie zagłady. Gigantycznej trupiarni, w której najszanowniejszy pan prezydent nadzoruje proces unicestwiania narodu polskiego. Wiele z tych koszmarów to owoce demokracji. W interesie każdej Polki, każdego Polaka jest to, by demokrację zastąpić nowym lepszym ustrojem. Każdy kolejny dzień trwania demokracji oznacza nowe ofiary. Nową krew plamiące ręce demokratów. Myślę, że każdy człowiek obdarzony chociaż odrobinką rozumu powinien być zainteresowany tym by zadać śmierć demokratycznemu układowi władzy. Kiedy czasami przyglądam się i przysłuchuję temu co się w Sejmie dzieje odnoszą wrażenie, że jestem w cyrku lub kabarecie, ale wcale to nie jest śmieszne z punktu widzenia myślącego człowieka. Demokracja to najdroższy kabaret i przez to, że w nim żyjemy i za niego płacimy jest straszny, przerażający i perwersyjny. Myślę, że powinniśmy się postarać by wyciągnąć kraj z bagna demokracji. Z demokracją zawitało szaleństwo i bezprawie. Chrześcijańscy demokraci łamią prawo by zaspokoić swoje zachcianki, by narzucić całemu narodowi swoje święta religijne i polityczne.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zapoznajmy się jeszcze z innymi moim zdaniem bardzo trafnymi myślami opisującymi demokrację:

Demokraci śmiało mogą wpisać w CV ludobójstwo.

Demokraci, banda zbirów broniąca bezprawia i swoich korzyści. Niemal każdy ma coś do stracenia lub ukrycia. Zorganizowana banda przestępcza złoczyńców.

Despotyzm demokratyczny ogranicza wolność myślenia.

Pora zadąć w trąby przeciwko przeciwko ohydnym, potwornym rządom demokracji.

Mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek rozliczyć demokratycznie wybrane rządy z efektów ich pracy.

Zboczeńcy z monogamicznych sekt bezkarnie wykorzystując demokratyczną przewagę narzucają swoją monogamiczną orientację seksualną innym religiom.

Demokracja stała się głównym wrogiem wolności okradająca mniejszości etniczne, religijne, polityczne.

Współczesne demokracje przyjęły rolę barbarzyńskich wandali.

Arytmetyczna demokratyczna większość terroryzuje i okrada zniewolone społeczeństwa.

Dobry władca demokratycznie wybrany to wyjątek. Zazwyczaj wybierani są głupcy. Istnienie tego ustroju zagraża całej populacji ludzkiej.

Pojedynczy chwast bywa ozdobą ogrodu podobnie pojedynczy głupiec może być pożyteczny ale gdy w populacji ludzi głupcy zaczynają przeważać może być bardzo źle. Dobrze o tym wiedzą mieszkańcy demokratycznych krajów którzy zmuszani bywają do wybierania głupców.

Rządzenie krajem jest sprawą zbyt poważną by powierzyć je politykom których wybór zależy od upodobania wyborców z których większość nie ma pojęcia o rządzeniu krajem.

Demokracja to życiowy bałagan, życie od wyborów do wyborów i niepewność jutra.

Na likwidacji demokracji wszyscy skorzystają.

Mądrość wobec demokracji jest bezsilna. Jeżeli głupców jest więcej, głupota triumfuje.

Ludzie głupi i naiwni stanowią zdecydowaną większość. Dlatego demokracja jest tak popularna i tak dużo ludzi krzywdzi.

Hołota to zbiorowisko ludzi wyjątkowo głupich. W krajach demokratycznych zdarza się, że dochodzi ona do władzy.

Bardzo skuteczną formą deprawowania ludzi jest totalitarne urzędowe zmuszanie ich do różnych grzechów. Dla Piekła szczególnie cenny jest totalitaryzm demokratyczny w którym wyborcy są współodpowiedzialni za zbrodnie wybranych dyktatorów.

Naucz się kłamać w sposób wiarygodny, obiecaj dużo ale obietnice spełniaj tylko częściowo.
Jeżeli jesteś demokratycznym politykiem przede wszystkim spełniaj obietnice tylko tych ludzi
którzy mogą ci pomóc wygrać kolejne wybory.

Demokracja zwana też piekielnymi wyborami to bardzo dobry ustrój, dzięki któremu
wielka liczba wyborców i wybrańców do Piekła trafia.

Podstawową siłą demokracji utrzymującą ją przy władzy jest dyktatura głupców, którzy dzięki swojej wrodzonej ograniczonej zdolności logicznego myślenia nie widzą jej demonicznego pochodzenia.

By utrzymać korzystną dla Piekła demokrację demoniczni stratedzy zalecają szum informacyjny
plus nadmiar nauki i egzaminów w szkołach. Dzięki tej strategii głupcy są w większości
i demokracja się przy władzy utrzymuje.

Demokracja zalecana przez demonicznych myślicieli, siewców zła i nienawiści jest formą dyktatury, w której większość może mocą bezprawia gwałcić, tłamsić, prześladować, mniejszości oraz okradać większość podatników.

Och! Gdyby demokraci widzieli co ich w Piekle czeka, ile demokracja zła wyrządziła, ile z jej powodu osób do Piekła trafia, aktywnie całą swą życiową siłą demokrację by zwalczali.

Demokratyczne reżimy znacząco przyczyniły się do rozpowszechnienia zła i nienawiści na ziemi.
Demokratyczne reżimy znacząco przyczyniły się do wyżu demograficznego w Piekle.

Demokracja czasami przybiera postać rewolucji. Zgubnych rządów bezmyślnego i okrutnego motłochu, który tłumnie do Piekła trafia.

Demokrację zwaną też piekielnymi wyborami zazwyczaj trzeba siłą i przemocą oraz propagandą
wykorzystując głupców marzących by zostać władcami.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, szczególne ta ostatnia myśl tłumaczy dlaczego demokracja jest tak popularna w dzisiejszym świecie. Mianowicie jest ona propagowana często przemocą, siłą przez największą militarną potęgę współczesnego nam świata. Mam na myśli USA. Świat pod przewodnictwem amerykańskiej demokratycznej dyktatury oraz wielu demokracji będącymi pachołkami tej militarnej bestii pogrąża się w coraz większej biedzie i zamieszaniu. Parę lat temu napotkałem na ciekawe opracowanie krzewienia demokracji przez USA:

Krótka historia walki o demokrację przez USA
1901-wprowadzenie wojsk do Kolumbii
1902-najazd na Panamę
1903-USA skierowały do Przesmyku Panamskiego okręty wojenne w celu izolowania Armii Kolumbijskiej
1903-inwazja Hondurasu, Republiki Dominikany i Syrii
1904-inwazja Korei, Maroko i Republiki Dominikany
1904-1905-wojska amerykańskie interweniują w wojnie rosyjsko-japońskiej
1905-wojska amerykańskie ingerują w rewolucję w Hondurasie
1905-wprowadzenie wojsk do Meksyku (pomagano dyktatorowi Porfirio Diazowi w tłumieniu powstania)
1905-wprowadzenie wojsk do Korei
1906-inwazja amerykańska na Filipiny, stłumienie powstania narodowowyzwoleńczego
1906-1909-amerykańskie wojska wkraczają na Kubę w czasie wyborów
1907-wojska amerykańskie wprowadzają w życie protektorat „dolarowej dyplomacji” w Nikaragui
1907-wojska amerykańskie interweniują w rewolucję w Republice Dominikany
1907-wojska amerykańskie uczestniczą w wojnie Hondurasu z Nikaraguą
1908-wojska amerykańskie wkraczają do Panamy podczas wyborów
1910-Nikaragua. Wojska amerykańskie wkraczają do portów Bluifilz i Corinto
1911-Amerykanie lądują w Honduranie w celu wsparcia powstania pod wodzą byłego prezydenta Manuela Bonnity przeciwko legalnie wybranemu prezydentowi Miguelowi Davila
1911-stłumienie antyamerykańskiego powstania na Filipinach
1911-wprowadzenie wojsk amerykańskich do Chin
1912-wojska amerykańskie wchodzą do Hawany (Kuba)
1912-wojska amerykańskie wchodzą do Panamy podczas wyborów
1912-napaść wojsk amerykańskich na Honduras
1912-1933-okupacja Nikaragui, ciągła walka z partyzantami. Nikaragua przekształciła się w kolonię monopolu „United Fruit Company” i innych firm amerykańskich
1914-wojska amerykańskie wchodzą do Republiki Dominikany, walki z powstańcami o Santo Domingo
1914-1918-seria najazdów na Meksyk
1914-1934-Haiti. Po licznych powstaniach Ameryka wprowadza swoje wojska, okupacja trwa 19 lat
1916-1924-8-letnia okupacja Republiki Dominikany
1917-1933-okupacja wojskowa Kuby, protektorat ekonomiczny
1917-1918-udział w I Wojnie Światowej. Początkowo Ameryka utrzymuje neutralność czyli sprzedaje broń za astronomiczne kwoty, bogaci się niewyobrażalnie, przystępuje do wojny dopiero w 1917 roku to znaczy prawie przy samym końcu, straciła zaledwie 40 tysięcy ludzi (przykładowo Rosjanie 2 miliony) ale po wojnie ogłasza się głównym zwycięzcą
1918-1922-interwencja w Rosji
1918-1920-Panama. Po wyborach wprowadza wojska w celu pacyfikacji zamieszek
1919-Kostaryka. Powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Tinoco. Pod naciskiem USA Tinoco zrezygnował ze stanowiska prezydenta jednakże niepokoje w kraju nie ustały. Lądowanie wojsk USA w celu „obrony amerykańskich interesów”. Wybór na urząd prezydenta D. Garia. W kraju przywrócono rządy demokratyczne
1919-wojska amerykańskie walczą po stronie Włoch przeciwko Serbom w Dalmacji
1919-wojska amerykańskie wchodzą do Hondurasu podczas wyborów
1920-Gwatemala. Dwutygodniowa interwencja
1921-Amerykańskie wsparcie dla rebeliantów walczących o obalenie prezydenta Gwatemali Carlosa Herrero w interesie „United Fruit Company”
1922-interwencja w Turcji
1922-1927-wojska amerykańskie w Chinach podczas powstania ludowego
1924-1925-Honduras. Amerykańskie wojska napadają na kraj podczas wyborów
1925-Panama. Wojska amerykańskie rozpraszają i tłumią strajk generalny
1926-amerykańska inwazja na Nikaraguę
1927-1934-Na całym terytorium Chin stacjonują wojska amerykańskie
1932-Salwador. Inwazja od strony morza. W tym czasie trwało powstanie
1936-Hiszpania. Wprowadzenie wojsk podczas wojny domowej
1937-pojedyncze starcie militarne z Japonią
1937-Nikaragua. Z pomocą wojsk amerykańskich Somoza dochodzi do władzy obalając legalny rząd Sacasa. Somoza zostaje dyktatorem, członkowie jego rodziny rządzili krajem przez 40 lat
1939-wprowadzenie wojsk do Chin
1950-1953-wojna w Korei. W działaniach bojowych brało udział 350 tysięcy ludzi, 1 tysiąc czołgów, ponad 300 okrętów. Przeważającą część kontyngentu i sprzętu wojskowego dostarczyły USA
1961, kwiecień-próba amerykańskiej inwazji na Kubę w rejonie Zatoki Świń w celu obalenia rządu Fidela Castro
1965-1973-wojna w Wietnamie. Największy udział sił zbrojnych USA po II Wojnie Światowej
1964-1973-operacja zbrojna USA przeciwko Frontowi Patet Lao w Laosie. Brało udział ponad 50 tysiące ludzi
25 października 1983-czerwiec 1985-operacja wojskowa USA „Nagła furia” na Grenadzie w celu obalenia lewicowego rządu tego wyspiarskiego państwa
1986, kwiecień-po wprowadzeniu sankcji ekonomicznych USA rozpoczęły akcje wojskowe przeciwko Libii. Zbombardowano dzielnice mieszkalne Trypolisu i Benghazi
1989, grudzień-wojskowa operacja USA pod nazwą „Just Cause” w Panamie w celu 1991-1995 i 1998-1999 usunięcia szefa kraju, prezydenta Noriegi, oskarżonego o handel narkotykami i o popieranie terroryzmu
1991, 17 stycznia-28 lutego-operacja wojskowa USA i ich sojuszników, o nazwie „Pustynna burza”, w wyzwoleniu Kuwejtu od irackiej okupacji
1991-1995 i 1998-1999-wojna etniczna w Jugosławii i agresja NATO przeciwko Federalnej Republice Jugosławii 1993, 17 stycznia-USA rozpoczęły atak rakietowy na iracki obiekt gdzie , według twierdzeń Waszyngtonu, prowadzono prace nad bronią jądrową w odległości 20 kilometrów od centrum Bagdadu
1993, 26 czerwca-USA dokonały uderzenia rakietowego w główny kompleks dowodzenia wywiadu irackiego w Bagdadzie w odpowiedzi na rzekome opracowanie przez Bagdad planów zabicia amerykańskiego prezydenta George’a Busha
1996, 3 września-USA dokonały ataku rakietowego na Irak po tym jak wojska irackie przeprowadziły operację przeciwko Kurdom w rejonie Erbil na północy Iraku
1998, 20 sierpnia-atak na „cele terrorystyczne” w Afganistanie i Sudanie w odpowiedzi na zamachy terrorystyczne na ambasady amerykańskie w Tanzanii i Kenii
1999, 24 marca-operacja „Sojusznicza siła”. Interesujący jest zwłaszcza ten historyczny przegląd na tle tego jak zachowują się USA i sojusznicy w sytuacji kiedy jeden niepodległy kraj próbował spacyfikować jedną samozwańczą republikę
2001, 7 października-Afganistan. USA przeprowadzają operację w Afganistanie w ramach operacji „Enduring Freedom”, rozpoczętej rzekomo w odpowiedzi na zamach terrorystyczny z 11 września 2001 roku
2003, 20 marca-wojna iracka, konflikt który rozpoczął się od napaści sił USA i ich sojuszników na Irak w celu obalenia reżimu Saddama Husseina. Operacja nosiła nazwę „Iracka wolność”
2008, sierpień-konflikt zbrojny w południowej Osetii. Nieudana próba USA rozpoczęcia wojny z Rosją z wykorzystaniem Gruzji
2011, 19 marca-wojna w Libii. Pod wymyślonym i kłamliwym pretekstem stworzono powód do napaści na Libię
2013, wspieranie Al-Kaidy (co za perfidia!) w Syrii
2014, Obalenie legalnie wybranego Prezydenta i rewolta na Ukrainie

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę skupmy uwagę na jednym z ostatnich dokonań demokracji. Mam na myśli Irak i operację Iracka Wolność, w którą bardzo aktywnie zaangażowała się również Polska demokracja. Obnażyła ona jeszcze jedną cechę chrześcijańskiej demokracji, mianowicie bezczelne kłamstwa. Kłamstwa, którymi demokraci próbują bezczelnie zwodzić cały świat. Bardzo proszę poczytajmy o kłamstwach w największej oazie demokratycznej zarazy, czyli w USA:

„Przywódcy USA okłamali świat w sprawie broni atomowej?
CIA odtajniła raport, który stał się argumentem za inwazją na Irak w 2003 roku. Wynika z niego, że ekipa George'a W. Busha świadomie wprowadzała w błąd opinię publiczną (…)”

Pod wpływem tego kłamstwa wiele krajów wzięło udział w bandyckim napadzie na Irak.
Wśród tej haniebnej koalicji znalazła się również Polska. Były prezydent Polski, najszanowniejszy pan Aleksander Kwaśniewski tak po latach się wypowiedział:

„Kwaśniewski: Powell wprowadził mnie w błąd
Polska przyłączyła się do wojny w Iraku na podstawie błędnych informacji o irackiej broni masowej zagłady przekazanych mu przez ówczesnego sekretarza stanu USA Colina Powella - powiedział Aleksander Kwaśniewski dla dziennika "Der Tagesspiegel". (...)
Były prezydent RP powiedział, że obecnie naciskałby bardziej na Amerykanów, by przed interwencją pozyskali większe międzynarodowe poparcie. Z większą nieufnością traktowałby też informacje pochodzące od służb wywiadowczych. "Wtedy nie myślałem, że można nas tak bardzo wprowadzić w błąd. Może było to naiwne" - wyznał.”

Pamiętam entuzjazm, który okazywali polscy zwolennicy bandyckiego napadu na Irak.
Pamiętam rozradowane twarze bandytów z elitarnej jednostki Grom na zdjęciach, których tłem był dewastowany i rozgrabiany Irak. Pamiętam niespełnione marzenia na wielkie dostawy polskiej broni do Iraku oraz nadzieje na wielkie dostawy taniej ropy z Iraku do Polski. Według tych entuzjastycznych doniesień dla polskiej gospodarki odbudowa Iraku miała być żyłą złota. Okazało się, że nie dla psa kiełbasa:

„Koncerny naftowe Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zagarną lwią część bogactw naftowych Iraku dzięki nowej ustawie, która wkrótce będzie poddana pod głosowanie w irackim parlamencie.”

Co dała Irakijczykom demokracja i operacja Iracka Wolność? Można o tym poczytać:

„Był perłą arabskiego świata, a stał się najgorszym miejscem do życia.
Bagdad zajął ostatnie miejsce w rankingu firmy Mercer, która ocenia jakość życia w największych metropoliach. Stolica Iraku utrzymuje tą niechlubną pozycję już trzeci rok z rzędu. Miasto jest biedne i podzielone oraz ma ogromne problemy z przemocą i bezpieczeństwem.”

Bardzo proszę zapoznajmy się z jeszcze jednym doniesieniem obnażającym zwyrodniałe praktyki amerykańskich chrześcijańskich demokratów:

„Donald Trump na początku tego roku obejrzał wideo z dokonanej w roku 2015 egzekucji kilkunastoletniego chłopca w okolicach Aleppo przez członków Ruchu Nour al-Din al-Zenki walczącego z siłami rządowymi w Syrii.
Podczas egzekucji rebelianci obcięli chłopcu głowę, którą następnie zatknęli na nożu i prezentowali na rozpowszechnianym w internecie wideo jak trofeum.
"Prezydent Trump po obejrzeniu wideo natychmiast zażądał od amerykańskiego wywiadu wyjaśnienia, dlaczego zdolni do popełnia takiej odrażającej zbrodni ekstremiści z Ruchu Nour al-Din al-Zenki, związanego z główną organizacją zbrojną syryjskiej opozycji, Wolną Armią
Syrii (WAS), otrzymują amerykańską pomoc materialną - poinformował, powołując się anonimowo cytowanych uczestników rozmów w Białym DOMU, Thomas Joscelyn, ekspert bliskowschodni ponadpartyjnej Fundacji Obrony Demokracji (Foundation for Defense of Democracy) na łamach konserwatywnego tygodnika "The Weekly Standard".”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, myślę, że nie ma wątpliwości co do tego, że demokracja jest zarazą ludzkiej cywilizacji i należy ją wykorzenić.
Demokrację należy zwalczać jak się zwalcza szkodliwe gryzonie - szczury, myszy, karaluchy, insekty. Demokrację należy zwalczać jak się zwalcza zarazki syfilisu zwanego kiłą lub zarazki trypla zwanego rzeżączką. Demokrację należy zwalczać jak zarazki gruźlicy czy ptasiej grypy.
Demokraci to zazwyczaj intelektualni dewianci - ludzie pozbawieni rozsądku, albo ludzie intelektualnie zdolni, czasem nawet ponadprzeciętnie zdolni ale moralnie koszmarnie pokrzywieni - popierający demokrację dla swych własnych korzyści. W związku z tym, że demokraci zazwyczaj są bardzo głupi i bardzo niebezpieczni i mają za sobą najpotężniejszą armię współczesnego świata, którą bez wahania mogą użyć przeciwko swym oponentom, walkę z demokracją potrzeba prowadzić nie zbrojnie ale pokojowo. Nie siłą, ale przez edukację społeczeństwa. Poprzez dyskusję i obnażanie demokratycznych zbrodni i kłamstw. Trzeba przy tym pamiętać, że przeciętny demokrata to głupiec, wielce prawdopodobnie wtórny analfabeta i w dyskusji potrzeba mu spokojnie, wielokrotnie wyjaśniać znaczenie podstawowych słów i nie dziwić się, jeżeli będzie on agresywny. Na jego złość powinniśmy odpowiedzieć spokojem i wielką cierpliwością. Być może setki razy trzeba będzie demokracie objaśniać znaczenie podstawowych słów bez gwarancji, że cokolwiek zrozumie. W Biblii zanotowano ostrzeżenie:

Przysłów 27:22
(...) Choćbyś głupiego utarł tłuczkiem w moździerzu pośród tłuczonego ziarna, jego głupota od niego nie odejdzie.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, przypomniała mi się Czechosłowacja i tak zwana aksamitna rewolucja, w wyniku której bezkrwawo powstały dwa oddzielne państwa. Podobnie trzeba przeprowadzić antydemokratyczną krucjatę. Nim to jednak nastąpi potrzeba na nowo zdefiniować Państwo. Napisać nową Konstytucję. Demokrację trzeba zastąpić czytelnymi, nie podlegającymi różnym interpretacjom regułami rządzenia. Każdy państwowy urzędnik powinien mieć ściśle określone prawa i obowiązki. Z góry ustaloną płacę maksymalną. Bezsprzecznie trzeba zlikwidować system wyborczy. Urzędnik ma rozwiązywać problemy naszego życia. Przyrównajmy je proszę do zadań szachowych. By dobrze się nam żyło potrzeba znaleźć kogoś kto te zadania będzie umiał rozwiązywać. W współczesnej demokracji i wyborach ubiegać się o takie stanowisko może każdy. Nie ważne, czy umie grać w szachy czy też nie. Wyniki wyborów w wielkiej mierze zależą bardziej od tego ile kto pieniędzy przeznaczy na kampanię wyborczą niż od tego, czy potrafi on rozwiązać jakikolwiek szachowy problem. By znaleźć urzędników umiejących rozwiązywać problemy trzeba przygotować konkursy. Z góry określone pytania konkursowe na wzór pytań na prawo jazdy. Określić ilość punktów niezbędną do objęcia stanowiska. Jeżeli kryteria spełni więcej kandydatów, wówczas można przeprowadzić licytację, który za mniejsze pieniądze zechce podjąć się pracy.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy myślę, że nadeszła pora na podsumowanie tego listu. Nim to jednak nastąpi bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa piosenki najszanowniejszego pana Marka Grechuty:

Władza w kraju jest potrzebna, jak ster dla okrętu
Żeby kraj się nie pogrążył w otchłani zamętu.
Cechą władzy sprawiedliwej jest szacunek władcy
Do poddanych - tak mawiają najlepsi doradcy.
Władzę swą wybiera naród - dlatego powinien
Władzę swą szanować, z tego demokracja słynie

Spokój jest potrzebny ludziom, by czegoś dokonać,
Rząd ma znaleźć dobrą drogę, naród ją pokonać.
Lecz jeżeli taka droga będzie jednak zmorą,
Ludzie pójdą inną drogą, nowy rząd wybiorą.
Aby czasu nie marnować i sił nie roztrwonić
Mądrych ludzi trzeba słuchać i jak skarb ich chronić.

Lecz czasami władza bierze przykład z króla słońca,
A jej wzrok i słuch dosięga ledwie biurka końca
Naród zaś czasami żąda cudów, manny z nieba,
Zamiast swoją pracą pomóc, gdy potrzeba chleba.
Dobrze będzie tylko wtedy, kiedy naród władzę,
No i władza naród mieć też będzie na uwadze.

Podstawowym błędem powyższego myślenia jest demokracja i wybory. Myślę, że w liście wykazałem, że demokracja i wybory to wielki błąd. Istnieje jednak obawa, że demokraci z racji swej głupoty tego nie zrozumieli. Trzeba też pamiętać, że zwłaszcza wśród demokratycznych władców na szczeblu lokalnym jak i państwowym mogą być złodzieje i bandyci, którzy wielką głupotę idei demokratycznej widzą, ale że pozwala ona im kraść i się panoszyć bardzo ją cenią. Oni mogą najbardziej demokracji bronić. Ich koniecznie trzeba odsunąć od władzy a na ich miejsce w drodze konkursu znaleźć ludzi możliwie jak najmądrzejszych.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, myślę, że w naszym wspólnym interesie jak i interesie wszystkich mieszkańców ziemi jest to by demokrację jak najszybciej wykorzenić i spalić jak się pali chwasty. Ja by coś zrobić w tym temacie napisałem ten list otwarty. Oprócz napisania tego listu postanowiłem się również pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom zdobyć mądrość, dzięki której będą mogli demokrację zastąpić nowym, możliwie jak najlepszym system prawnym.

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
26 list - Ostry seks oraz wady demokratycznej zarazy.
Forum www.szah.fora.pl Strona Główna -> Listy otwarte do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin