ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
jacek kwaśniewski 5 dzień 3 miesiąc 10 rok EY
Najsz.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, poprzedni 18 krwawy list otwarty poświęcony był dzikom, aborcji i ludobójstwu, które najszanowniejszy Bóg Jehowa zgotował Izraelitom na pustyni zagłady. Mój 19 list otwarty będzie poświęcony mowie nienawiści, która może prowadzić do przemocy, a nawet wielkich zbrodni, do wojen domowych i masowego ludobójstwa. Być może na skutek mowy nienawiści zginął najszanowniejszy pan prezydent Gdańska obecnie już denat Paweł Adamowicz. Śmierć ta spowodowała duże poruszenie w mediach. Organizowane są marsze przeciwko nienawiści, w które zaangażowali się różni politycy, również najszanowniejszy pan prezydent. To wydaje się być czymś naturalnym, ale również i zwyrodniałym – przecież zginął ktoś z nadzwyczajnej kasty uprzywilejowanych polityków. To może boleć. Uważam to za przejaw zwyrodniałej solidarności nadzwyczajnej kasty polityków, dlatego, że na co dzień morderstwami się ona nie przejmuje. Według statystyk, codziennie w Polsce jest mordowany co najmniej jeden człowiek. Warto zwrócić uwagę na fakt, że śmierci najszanowniejszego pana prezydenta Pawła Adamowicza do tych statystyk wpisać nie można, bo podobno zmarł jakiś czas później. Statystycznie codziennie w Polsce mordowani są ludzie, a najszanowniejszy pan prezydent nie ogłasza, że w dniu ich pogrzebu będzie żałoba narodowa. By tak się stało, musiał zginąć ktoś z kasty do której najszanowniejszy pan prezydent należy. Podam przykład z życia wzięty:
„Zabił dziewczynę tłuczkiem do mięsa (...) Zapadł wyrok
Kamila próbowała się bronić 27-latek dokonał zbrodni w nocy z 5 na 6 maja 2017 r. Swoją dziewczynę Kamilę N. uderzał wielokrotnie tłuczkiem do mięsa, powodując liczne rany, m.in. złamania kości podstawy czaszki, kości nosa, stłuczenie mózgu (…) czterokrotnie zadał jej ciosy nożem. Potem dusił. Zwłoki kobiety schował w walizce (...) Został skazany na dożywocie.”
Takich zdarzeń jest wiele. Niemal codziennie jest mordowana jakaś Polka, jakiś Polak, których śmierć nadzwyczajnej kasty zwyrodniałych polityków nie interesuje. Kiedy jednak ginie któryś z Was, to wówczas robi się wielki szum. Najszanowniejszy pan premier Mateusz Morawiecki wysłał za nasze wspólne, komunistyczne pieniądze nasz rządowy samolot po małżonkę denata. A przecież śmierć na biednego nie trafiła. Czytałem wiele artykułów na temat majątku najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza. Również na temat jego ilości jego kont i mieszkań. Podaję przykład:
„Informowaliśmy jako pierwsi! Lewa kasa prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz otrzymał na konto ponad 400 tys. zł!
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przez lata otrzymywał „darowizny” na dzieci, których nie uwzględniał w swoich zeznaniach podatkowych. Gotówkę – ponad 400 tys. zł – wpłacali rzekomo dziadkowie jego żony. Urząd skarbowy wykazał, że nie mieli oni jednak pokrycia na tak znaczne kwoty w posiadanym majątku. Nie wyjaśniono, skąd pochodziły pieniądze. Przestępstwo prezydenta Adamowicza zostało uznane przez sąd za nieszkodliwe, a sprawę umorzono. W Singapurze urzędnik państwowy, który ma majątek niewiadomego pochodzenia, z automatu uznawany jest za winnego korupcji.”
Rozumiałbym, gdyby najszanowniejszy pan premier Mateusz Morawiecki wysłał swój prywatny samolot za swoje własne pieniądze - to bym rozumiał. Jego pieniądze, jego sprawa. W Internecie natrafiłem na anonimowy wiersz, który moim zdaniem trafnie opisuje to, co się teraz w Polsce dzieje:
A jak umarł pan bogaty,
To mu nieśli wieńce kwiaty
Order dali mu po śmierci
by mu złocił się na piersi
A jak umarł chłop z fabryki
To uznali, że był nikim
Odszkodowań nie ma wtedy
Trumnę trzeba brać na kredyt.
A jak padło dziecko z głodu
Nie ruszyło to narodu
Dalej po bogaczu kwilił
Taki to był wzniosły nastrój chwili
A jak umarł pan bogaty,
To mu nieśli wieńce kwiaty
Order dali mu po śmierci
by mu złocił się na piersi
Najszanowniejszy pan prezydent ogłosił żałobę narodową. Niektórzy posłowie w sejmie na minutę zamilkli. Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa najszanowniejszego pana Bronisława Komorowskiego, który kiedyś w podobnej sytuacji powiedział:
„Jak za każdym razem na zmarłego będziemy ją robić (minutę ciszy), to nie starczy czasu.”
Myślę, że to była rozsądna i sprawiedliwa postawa. Uważam, że jak ktoś chce obchodzić żałobę, jak ktoś chce pomilczeć minutę a nawet godzinę, to niech to robi prywatnie, po godzinach pracy.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, zasadniczym tematem tego listu będzie jednak nie postać najszanowniejszego pana denata Pawła Adamowicza, ani żałoba, ani chwile milczenia, ale mowa nienawiści, która wydaje się być wszechobecna w Polsce. Zdarza się, że używają jej małe dzieci, młodzież, ludzie dorośli a nawet starcy. Dzieje się tak pomimo tego, że przynajmniej teoretycznie jest ona zakazana, a za jej używanie grożą kary. Za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim nadzwyczajna kasta polityków, w tym również najszanowniejszy pan prezydent. W liście tym zastanowimy się też nad tym dlaczego tak się dzieje. Najpierw zdefiniujmy czym jest mowa nienawiści:
Mowa nienawiści (ang. hate speech) – używanie języka w celu znieważenia, pomówienia lub rozbudzenia nienawiści wobec pewnej osoby, grupy osób lub innego wskazanego przez mówcę podmiotu. Narzędzie rozpowszechniania antyspołecznych uprzedzeń, stereotypów i dyskryminacji ze względu na rozmaite cechy, takie jak: rasa (rasizm), pochodzenie etniczne (ksenofobia), narodowość (szowinizm), płeć (seksizm), tożsamość płciowa (transfobia), orientacja psychoseksualna (homofobia, heterofobia), wiek (ageizm), światopogląd religijny (antysemityzm, chrystianofobia, islamofobia).
Rada Europy definiuje ten termin jako „wszystkie formy ekspresji, które rozpowszechniają, podżegają, wspierają lub usprawiedliwiają nienawiść rasową, religijną, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści wynikające z nietolerancji, łącznie z nietolerancją wyrażoną za pomocą agresywnego nacjonalizmu i etnocentryzmu, dyskryminacją i wrogością wobec przedstawicieli mniejszości, imigrantów i osób obcego pochodzenia”.
Skrajnym, wyjątkowo negatywnym przykładem mowy nienawiści są przekleństwa i wulgaryzmy. W słowniku PWN tak tak zdefiniowano te terminy:
przekleństwo
1. częściej w lm obelżywe, wulgarne wyrazy używane w stosunku do kogoś lub dla wyrażenia gniewu, złości.
2. książk. wyrażone przez kogoś życzenie komuś złego losu, nieszczęścia, klęski itp.; klątwa
WULGARYZMY są wyrazami i zwrotami dosadnymi, nieprzyzwoitymi i ordynarnymi. Do niedawna były wyróżnikami językowymi osób prymitywnych, najczęściej z marginesu społecznego. Ostatnie lata przyniosły niepokojący wzrost częstości użycia tego typu słownictwa, połączony z jego przenikaniem do innych środowisk, zwłaszcza młodzieżowych, z uczniowskimi i studenckimi włącznie. Wyzwiska, przekleństwa oraz niemedyczne określenia narządów i czynności płciowych lub wydalniczych, nacechowane wulgarnością odpowiedniki wyrażeń neutralnych, używane na ogół seryjnie, w dużym zagęszczeniu, dostąpiły tam szczególnej 'nobilitacji' stały się atrakcyjnymi, uniwersalnymi sposobami wyrażania myśli, symbolami osobliwie pojmowanej wolności, zastąpiły formy adresatywne, a nawet znaki przestankowe.
Moim zdaniem szanowny pan Jezus w swoich kazaniach wytyczył złe standardy obrażania i wyzywania całych grup społecznych, nie biorąc pod uwagę faktu, że w ten sposób może krzywdzić jednostki, które na takie traktowanie nie zasłużyły. (...)
W Polsce mowa nienawiści jest karalna - przynajmniej teoretycznie. W Kodeksie Karnym jest wiele paragrafów, które gdyby były egzekwowane w znacznej mierze wyeliminowały by mową nienawiści:
Art. 18.
§ 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.
§ 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
§ 3. Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
Art. 190
§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 190a
§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 207
§ 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 216
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 256
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.
Art. 257
Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przynajmniej teoretycznie przed wulgaryzmami powinna nas bronić ustawa o języku polskim:
USTAWA z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim
Art. 3. 1. Ochrona języka polskiego polega w szczególności na:
1) dbaniu o poprawne używanie języka i doskonaleniu sprawności językowej jego użytkowników oraz na stwarzaniu warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji,
2) przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji
Przed wulgaryzmami powinien nas bronić bronić kodeks wykroczeń:
Kodeks wykroczeń Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Pomimo tego, że istnieje obowiązujące prawo broniące nas przed mową nienawiści, której skrajnym przypadkiem są wulgaryzmy, mowa nienawiści i przekleństwa są tolerowane, tak jakby było na nie przyzwolenie rządzącego reżimu oraz przyzwolenie stanowiącego zdecydowanej demokratycznej większości społeczeństwa Rzymskokatolickiego, które od chwili wprowadzenia demokracji ma największy wpływ na to co się w naszym kraju dzieje. Podam przykłady z życia wzięte. Rozpocznę od najszanowniejszego pana Jurka Owsiaka, który znany jest przede wszystkim z głoszenia potencjalnie demoralizującego hasła 'róbta co chceta'. Hasło to wywodziło się z lansowanego przez dawną reżimową telewizję programu kierowanego do młodzieży, zatytułowanego: „Róbta co chceta czyli rockendrollowa jazda bez trzymanki”. Najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak tak wspomina tamte czasy:
„Rzeczywiście mogłem w nim robić, co chciałem. (…) Pełny odlot. Dzisiaj wyglądałoby to poczciwie, ale w ówczesnej telewizji było czymś świeżym. I trafialiśmy w estetykę młodych ludzi.”
W podobnym, ale wyraźnie przekornym tonie zachęcał do korzystania z młodości najszanowniejszy pan Salomon. Wyraźnie jednak zaznaczył, że za wszystko co zrobimy najszanowniejszy Bóg postawi nas przed sądem:
Kaznodziei 11:9
Znajduj radość, młodzieńcze, w swojej młodości i niech twoje serce wyświadcza ci dobro w dniach twego wieku młodzieńczego, i chodź drogami twego serca oraz zgodnie z tym, co widzą twoje oczy. Ale wiedz, że za to wszystko prawdziwy Bóg stawi cię przed sądem.
Najszanowniejszy pan Salomon w powyższych wersetach zachęcał młodzież by chodzić drogami swych serc, natomiast najszanowniejszy pan Jeremiasz ostrzegł nas przed tym, że serce jest zdradliwe i nieobliczalne:
Jeremiasza 17:9
(…) Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i nieobliczalne. (…)
Natomiast w Księdze Przysłów ludzi ufających swemu sercu nazwano głupcami:
Przysłów 28:26
Kto ufa swojemu sercu, jest głupi, lecz kto chodzi w mądrości, ten ujdzie cało.
W podobnym tonie wypowiedział się najszanowniejszy pan apostoł Paweł:
1 Koryntian 10:23, 24
(…) Wszystko wolno, ale nie wszystko jest korzystne. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje...
Odezwę najszanowniejszego pana Jurka Owsiaka można przyrównać do hasła – hulaj dusza piekła nie ma. Oprócz tej odezwy najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak słynie z współorganizacji tak zwanej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której istotą jest żebranie o pieniądze po to by przeznaczyć je na doposażenie szpitali publicznych w sprzęt medyczny, dzięki któremu lekarze mogą lepiej pomagać chorym i więcej zarabiać. Chyba o to w tym chodzi, ale nie to jest tematem tego listu. Właśnie podczas żebrania o pieniądze na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy zginął najszanowniejszy pan prezydent Paweł Adamowicz.
Oprócz współorganizacji Wielkiej Świątecznej pomocy najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak znany jest mi z tego, że organizuje koncerty muzyczne i przede wszystkim z tego, że używa wulgaryzmów, które mogą stanowić najbardziej odrażającą formę mowy nienawiści. Bardzo proszę przypomnijmy sobie, że działanie takie przynajmniej teoretycznie jest karalne:
Kodeks wykroczeń Art. 141.
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Według tego prawa najszanowniejszemu panu Jerzemu Owsiakowi można by ograniczyć wolność na tak długo, aż oduczył by się używać wulgaryzmów w miejscu publicznym. Myślę, że taka kara była by najlepsza w tym przypadku, dlatego, że najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak wywiera wielki wpływ przede wszystkim na młodzież, która bywa szczególnie podatna na demoralizację. Tymczasem okazało się, że najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak może bezkarnie używać wulgaryzmów. W mediach znalazłem taką informację:
„Jerzy Owsiak nie odpowie za użycie wulgarnych słów.
Sąd Rejonowy we Wrocławiu Śródmieściu umorzył postępowanie ws. Jerzego Owsiaka, oskarżonego o używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym. Zdaniem rzecznika WOŚP Krzysztofa Dobiesa, we wtorek we wrocławskim sądzie została obroniona wolność wypowiedzi artystycznej - Obroniliśmy wolność wypowiedzi artystycznej i wolność do tego, żeby takiej sztuki móc wysłuchać - zaznaczył. Dodał, że "to najważniejszy przekaz, który wypłynął z sali wrocławskiego sądu".
Z tego co udało mi się dowiedzieć, kosztami tego postępowania sądowego i wyroku zostały obarczone wszystkie Polki, wszyscy Polacy, czyli mówiąc wprost skarb państwa. Okazało się, że za wulgaryzmy najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka musiałem zapłacić również ja. Ciekawy jestem jak się nazywa sędzia, który za to, że najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak używa wulgaryzmów obciążył mnie kosztami procesu. Opisana rozprawa nie była jedyną, dlatego, że najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak od wulgaryzmów nie stroni. W Internecie znalazłem film, w którym najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak zajadle niczym rozjuszony lew bronił swojego prawa do łamania prawa i używania wulgaryzmów. Bardzo proszę zapoznajmy się tą moim zdaniem wielce negatywną obroną:
„(...) Do głowy by mi nie przyszło, że po naszym ostatnim koncercie, czyli tradycyjnie, od wiele, wielu lat Piotr Bukartyk, oraz jego pokorna (?) akademia sztuki, którą uczy występu na Przystanku Woodstock, gdzie wykonujemy razem utwory, do głowy by mi nie przyszło, że ten utwór muzyczny także w moim wykonaniu będzie przedmiotem tego oskarżenia. A więc oskarżenie mówi o tym, że podczas wykonywania tego utworu użyłem kilka słów niecenzuralnych, słów, które w wykonaniu moim mają swoją moc, mają swoją moc przekazu, mają swoją poezję, mają element rapu, w którym mówimy o wielu sprawach i oceniamy je bardzo emocjonalnie, a także oceniamy je w sposób swój artystyczny, ze swoją wizją artystyczną. W moim wystąpieniu nie było żadnych personalnych ataków, na nikogo. Nie były to wulgaryzmy wynikające z samych tylko wulgaryzmów, żeby je użyć, żeby potocznie je z siebie wyrzucić, to był zapis mojego, mojej wizji utworu, który co roku, w podobnej wersji przekazuję wszystkim uczestnikom Przystanku Woodstock. Stało się inaczej, okazało się, że o czym wam wcześniej nie mówiłem, nie chciałem nikomu zawracać tym głowy, takie przewidywania, że rozsądek zwycięży i że ta sprawa po prostu zostanie wyrzucona do kosza. (…) Panie inspektorze, podejrzewam, że chce pan cenzurować wypowiedzi artystów co jest piekielnie bardzo trudne. Nie ma utworu muzycznego, nie ma zespołu, powiedział bym inaczej nie ma zespoły muzycznego, na jakimkolwiek festiwalu, który się odbywa w Polsce, który by nie użył wulgaryzmu, ale jest on zaprogramowany, w całości wykonywanego utworu. Niech mi pan wierzy, nikogo to nie denerwuje, nikogo, to nie drażni, znamy granice, gdzie jest wulgaryzm po prostu z siebie wyrzucony, który jest mową zła, mową nienawiści, a gdzie wulgaryzm podkreśla swoją istotę rzeczy. Często nawet politycy używają wulgaryzmów i nikt z tego nie robi wielkiego krzyku...”
W powyższej obronie wulgaryzmów i mowy nienawiści, najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak zasugerował, że artystom absolutnie wszystko wolno i nie mogą za to ponosić odpowiedzialności. Bezczelnie też skłamał, że nie ma zespołu muzycznego, festiwalu, na którym nie były by używane wulgaryzmy. Sam byłem na nie jednym festiwalu, na nie jednym koncercie i nie przypominam sobie, bym słyszał wulgaryzmy. Nawet na Przystanku Woodstock, widziałem występy zespołów, które wulgaryzmów nie używały. Według argumentów najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka można wyciągnąć wniosek, że jeżeli jakiś polityk czy inny działacz społeczny tudzież artysta będzie szerzył mowę nienawiści okraszoną wulgaryzmami na tle podkładu muzycznego lub wierszem to ma do tego pełne prawo. Mamy przecież wolność słowa. Zauważyłem, że na wolność słowa powołuje się wielu przestępców, w tym również wierutnych kłamców, którzy chcą mieć prawo do mówienia absolutnie wszystkiego, co im ślina na myśl przyniesie, ale nie chcą słyszeć o tym, że za swoje słowa czasami trzeba odpowiedzieć. O tym, że od takiej odpowiedzialności w ostatecznym rozrachunku nie da się uciec mówił również sam najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):
Mateusza 12:34-37
(...) Bo z obfitości serca mówią usta. Dobry człowiek ze swego dobrego skarbu wydobywa rzeczy dobre, natomiast niegodziwy człowiek ze swego niegodziwego skarbu wydobywa rzeczy niegodziwe. Mówię wam, że z każdej nieużytecznej wypowiedzi, którą ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w Dniu Sądu; bo na podstawie twoich słów zostaniesz uznany za prawego i na podstawie twoich słów zostaniesz potępiony”.
W Biblii znajdziemy też wyraźne ostrzeżenie przed wielce niszczącą mocą mowy nienawiści:
Jakuba 3:5, 6; Przysłów 16:27
(...)Oto jakże małego ognia trzeba, żeby podpalić jakże wielki las! Tak, język jest ogniem. (...)
Nicpoń wykopuje zło, a na jego wargach jest jakby ogień parzący.
Bardzo proszę powróćmy myślami, do najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka. Zapoznaliśmy się już z jego pochwałą i obroną wulgaryzmów. Zapoznajmy się teraz z jego twórczością artystyczną okraszoną przekleństwami:
„Przez kilka dni byliśmy ze sobą, przez kilka dni, w których poczuliśmy, że rozmawiamy, normalnym językiem, mamy dla siebie tyle przyjaźni (…) Polska jest moim krajem i dam się za nią pociąć. Polska to jest właśnie takie miejsce, jak tutaj. Rok temu żegnaliśmy się,i myślałem, że coś się przez ten czas zmieni. Pierdolę polityków - fałszywy kraj, fałszywa rzeczywistość. Rzeczywistość, która jest oderwana od nas, od naszego bytu, Chcę zapytać ich o jedno, czy macie kurwa serce do ludzi!? Nie mów kurwa, że jest tu podwyższone ryzyko, tu, na tym miejscu. Kłamiesz, kłamiesz, kłamiesz. Nie mów kurwa, że jestem gorszego sortu!”
Moim zdaniem powyższy tekst zwłaszcza w połączeniu z obroną 'wolności słowa' to etyczna masakra. Duchowa katastrofa. Słyszałem wiele wulgarnych zespołów - również takie, które używają wulgaryzmów w sposób przesadny, dla samego ich używania, ale w porównaniu z najszanowniejszym Jurkiem Owsiakiem bardzo blado wypadają. Najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak bronił się, że nie spersonalizował swej mowy nienawiści.
To prawda, ale prawdą jest też to, że obraził absolutnie wszystkich polityków słowami:
„Pierdolę polityków - fałszywy kraj, fałszywa rzeczywistość.”
Gdyby najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak spersonalizował przekaz, na przykład zamiast słowa polityków wykrzyczał by imię i nazwisko najszanowniejszego pana prezydenta, wówczas zaatakował by tylko jednego polityka i tylko jeden polityk, jeżeli poczuł by się urażony, mógłby zareagować. Jego wina była by mniejsza.
Najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak zaatakował absolutnie wszystkich polityków, mówiąc wcześniej, że rozmawia normalnym językiem:
„rozmawiamy, normalnym językiem, mamy dla siebie tyle przyjaźni”
Moim zdaniem jest to bardzo dziwny normalny język, bardzo dziwna przyjaźń.
Odnoszę wrażenie, że pod słowem przyjaźń w słowach najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka kryje się czysta, złowroga nienawiść. Najszanowniejszy pan prezydent Paweł Adamowicz też był politykiem, którego najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak pierdoli i używając słownictwa najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka został on pierdolnięty na scenie.
Przypomniała mi się piosenka rosyjskiej piosenkarki Alai Oli zatytułowana 'Kradnij, zabijaj reggae'. Śpiewa ona o nienawiści, ale nienawiść tę przedstawia jako coś szkodliwego, bydlęcego:
„Ja nienawidzę hipisów, jestem prostym uralskim bydłem.
Ja gram muzykę tylko za pieniądze.
Ja marzę o tym by mnie wszyscy hipisi nienawidzili.”
W piosence tym usłyszymy jeszcze kogo i dlaczego bohaterka piosenki nienawidzi.
Powodem tym są włosy czy też ubiór, jednak w moim odczuciu piosenkarka szydzi z osób nienawidzących i uważa je za bydło, co oczywiście może być obraźliwe dla bydła i bydło gdyby miało taką możliwość mogło by piosenkarce wytyczyć proces o znieważenie.
Słyszałem o przypadkach zbrodni których inspiracją mogła być mowa nienawiści zawarta w treści piosenek. Niedawno temu Rosją wstrząsnęła wiadomość. W miejscowości Kercz na Krymie siedemnastoletni chłopiec dokonał w szkole rzezi. 19 osób zginęło, 50 zostało rannych. Ze śledztwa wynika, że to był dobry chłopiec, ale słuchał złej muzyki. Słuchał rapu nasączonego mową nienawiści. Po tym zdarzeniu rząd Rosji podobno zareagował. W Internecie znalazłem taką informację:
„Zdaniem Władimira Putina rosyjskie władze powinny kontrolować twórczość raperów. Prezydent Rosji twierdzi, że ten rodzaj muzyki może prowadzić do "degeneracji narodu". "Rap opiera się na trzech filarach: seksie, narkotykach i buncie" – stwierdził Putin, dodając, że to narkotyki mają najbardziej negatywny wpływ na rosyjskie społeczeństwo. Putin przyznał, że skoro władza nie może kontrolować muzyków, to powinna przynajmniej ich odpowiednio "nakierować". (…)
Uważam, że wolność słowa w twórczości artystycznej powinna nierozerwalnie wiązać się z odpowiedzialnością za to co się pisze. Niedawno w jednym z serwisów Internetowym natrafiłem na teledysk zespołu, który szerzył nienawiść do osób ubierających się w spodnie rurki. Według mnie jest to sprawa kryminalna i powinny się nią zająć odpowiednie służby. Dobrze by było, gdyby odpowiednie służby na bieżąco monitorowały Internet i występy artystów i by istniał mail alarmowy, na który można by zgłaszać przestępstwa. Osoby zgłaszające ewidentne przestępstwa można by na przykład nagradzać jedną trzecią mandatów przewidzianych za głoszenie nienawiści. Największa kara powinna zaś spotkać portal, który mowę nienawiści reklamuje. Bardzo proszę powróćmy myślami do najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka. W obronie wulgaryzmów tak infantylnie argumentował:
„Często nawet politycy używają wulgaryzmów i nikt z tego nie robi wielkiego krzyku.”
W Biblii mamy zapisane wyraźnie ostrzeżenie, by nie iść za tłumem w złych celach:
Wyjścia 23:1, 2
(…) Nie podawaj nieprawdziwej wiadomości. Nie współpracuj z niegodziwcem, stając się świadkiem, który knuje zło. Nie wolno ci iść za tłumem w złych celach, nie wolno ci też tak składać świadectwa w spornej sprawie, by pójść za tłumem i wypaczyć sprawiedliwość.
Myślę, że choćby wszyscy politycy używali mowy nienawiści i wulgaryzmów, to nie było by to żadne usprawiedliwienie. Pamiętam czas młodości. Czas PRL. Czas gdzie za powiedzenie słowa dupa można było dostać mandat. Czas kiedy mieszkaliśmy bezpiecznie odgrodzeni od wulgaryzmów żelazną kurtyną. Pojawiła się jednak Solidarność, która kurtynę zdemontowała i do kraju za żelaznej kurtyny zaczęło się wlewać szambo, któremu i ja dałem się ponieść. Kiedy zaś pojawiła się teoria płaskiej ziemi to na dowód kulistości ziemi użyto argumentu, że sramy na wschód, a gówno z zachodu leci. Nastała chrześcijańska demokracja a z nią pojawiła się wulgarna mowa. Z tego co pamiętam to jako pierwszy w reżimowej telewizji wulgaryzmu użył najszanowniejszy pan Kazimierz Staszewski, który w Opolu 'zaśpiewał' do suszarki:
„... I gdy w końcu odprowadziłem ją pod sam dom
Tam na dole całowałem ją długo i dłoń
Wędrowała moja w górę, w dół, na boki i wzdłuż
Byłem tak napięty. I nagle już
Stało się, stało się to co miało się stać
Dopiero w jej mieszkaniu, nosz, kurwa mać
Gdy ona do mieszkania swego szła wolnym krokiem
Jacyś leszcze obili mi ryja pod jej blokiem ...
Na innych scenach jak się domyślam do polityków 'dobrej' chrześcijańskiej zmiany w utworze Jeszcze Polska z żalem i złością w głosie wykrzyczał najszanowniejszy pan Kazimierz Staszewski 'coście skurwysyny uczynili z tej krainy':
„Popatrz dookoła, ile brudu na ulicy
Jacy ludzie są zniszczeni, jacy oni umęczeni
A nocami pod domami stoją brudne prostytutki
Boję chodzić się po nocy, tyle teraz jest przemocy
Te kobiety, co pracują dni i noce po fabrykach
Ci mężczyźni, którzy topią swoją rozpacz w tanich winach
Nie widzący ładnych rzeczy, dla nich nie ma ładnych rzeczy
Popatrz, popatrz dookoła i nie staraj się zaprzeczyć
Te parkingi hotelowe z żebrzącymi dzieciakami
Szczęściem ich jest umyć auto z niemieckimi numerami
Taksówkarze w samochodach grają w karty za pieniądze
Wyczekują całe życie na swojego dobroczyńcę
Te widoki nienormalne dla nas przecież są normalne
Już jesteśmy nienormalni, heheheheheh
Coście skurwysyny uczynili z ta krainą?
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną
Ci modlący się co rano i chodzący do kościoła
Chętnie by zabili ciebie tylko za kształt twego nosa
Już ruszyły wody z góry do jeziora zatrutego
Do jeziora nienawiści, domu smoka pradawnego
W każdym jednym towarzystwie tylko mowa o pieniądzach
Przedsiębiorcy się bogacą, ale coraz brudniej w kiblach
Na ulicy pod pałacem smród handlarzy się unosi
Piją, plują i rzygają i sprzedają w międzyczasie
Na plandekach i gazetach leży ścierwo zabrudzone
A na stołach czekolada razem z piwem przywieziona
Te kobiety, co pracują aż po dwunastą godzinę
Aby kupić trochę chleba i wyżywić swa rodzinę (…)”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, sam kiedyś jako producent i wydawca rozprowadzałem kasety z utworami zawierającymi wulgaryzmy i w pewnym momencie zacząłem umieszczać ostrzeżenia – uwaga niecenzuralne teksty. Myślę, że takie postępowanie powinno być normą. W telewizji zaczęto też postępować podobnie. Filmy i programy zaczęto oznaczać latami będącymi potencjalnym ostrzeżeniem. Zauważyłem jednak, że w reżimowej telewizji nie za bardzo się tymi oznaczeniami przejmują. Widziałem filmy dozwolone od lat 12, w których można było usłyszeć wulgaryzmy i dopatrzeć się pornograficznych scen.
Ciekawy jestem, kto za to personalnie odpowiada?
Myślę, że powinno się wprowadzić obowiązkowe ostrzeganie przed wulgaryzmami już na plakatach, recenzjach, biletach na występy. Powróćmy proszę myślami do mowy nienawiści, polityków i chrześcijaństwa. Po minionym ustroju odziedziczyliśmy scenę polityczną i artystyczną wolną od wulgaryzmów. Jako pierwsi zbezcześcili ją artyści do czego przyczyniłem się i ja za co bardzo przepraszam. Później przyszła pora na polityków. Pamiętam słowa najszanowniejszego pana denata Lecha Kaczyńskiego – byłego prezydenta naszego kraju, który o najszanowniejszej pani Indze Rosińskiej powiedział szeptem:
„Nie od tej małpy w czerwonym”.
Do niechlubnej historii mowy pogardy i nienawiści weszło też powiedzenia najszanowniejszego pana denata Lecha Kaczyńskiego:
„Spieprzaj dziadu”.
Z kolei najszanowniejsza pani poseł Krystyna Pawłowicz w sejmie użyła słowa:
„Spierdalaj”.
Do historii mowy nienawiści weszły też słowa najszanowniejszego pana Radosława Sikorskiego skierowane do najszanowniejszego pana Donalda Tuska:
„Jeszcze jedna bitwa, panie Marszałku, dorżniemy watahę”.
Natomiast najszanowniejszy pan Janusz Palikot jawnie nawoływał do zbrodni:
„Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie”.
Artyści posunęli się jeszcze dalej i cyklicznie zbierają pieniądze na śmierć najszanowniejszego pana Jarosława Kaczyńskiego:
„"Klątwa" bez monologu o zbiórce pieniędzy na zabójcę Kaczyńskiego
Dzień po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza aktorka Teatru Powszechnego powstrzymała się od wygłoszenia części swojej roli, kiedy powinna mówić o zbiórce pieniędzy na wynajęcie zabójcy Jarosława Kaczyńskiego. Podczas kolejnego występu, spektakl wróci jednak do swojej pierwotnej formy.
Premiera "Klątwy" – sztuki na motywach dramatu Stanisława Wyspiańskiego, w reżyserii Olivera Frljića, odbyła się w lutym 2017 roku, a patronat medialny nad spektaklem objęła m.in. spółka Agora. Reklamowała ją również część polityków, w tym posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus. W sztuce znajdują się m.in. sceny seksu oralnego z figurą św. Jana Pawła II, która odbywa się przy akompaniamencie nagrania papieskiego kazania, sceny w których aktorzy niszczą krzyże uderzając nimi w podłogę oraz kończącą spektakl deklamacja aktorki, która tłumaczy, że chciałaby przeprowadzić zbiórkę na zabójstwo prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale nie może ponieważ tego typu apele są niezgodne z prawem.”
Również najszanowniejszy pan denat Paweł Adamowicz do niewiniątek nie należał:
„Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz był nie tylko ofiarą przemocy, agresji czy nienawiści, ale sam też był agresorem. Gdański sąd przyznał, że poniżył inną osobę i naruszył jej nietykalności cielesną. Sprawę umorzono ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu.
W lipcu 2018 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Adamowicza na karę na karę 2,5 tys. grzywny w procesie, w którym działacz Młodzieży Wszechpolskiej w prywatnym akcie oskarżenia zarzucił samorządowcowi poniżenie go poprzez nazwanie faszystą oraz naruszenie nietykalności cielesnej. Sąd zasądził ponadto od prezydenta Gdańska na rzecz oskarżyciela prywatnego 300 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Działacz MW, sekretarz koła Młodzieży Wszechpolskiej w Gdańsku Aleksander Jankowski oskarżył Adamowicza, że „stosując siłę fizyczną” uderzył go ręką w pierś – „powodując silną utratę równowagi”. Skarżący napisał, że nazwanie go faszystą, spowodowało „poniżenie mojej osoby w opinii publicznej, oraz naraziło mnie na utratę zaufania potrzebnego do aktywnego udziału w miejskiej przestrzeni publicznej”.
Ten incydent wydarzył się 7 listopada 2017 r. w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku podczas odczytu Adama Michnika pt. „Dwie Niepodległości – 1918/1989 – wyzwania i bilans” w ramach Gdańskich Debat Obywatelskich.
Sąd Rejonowy wydał wyrok na podstawie dowodu w postaci nagrania wideo z telefonu komórkowego. Sąd uznał, że na filmie widać, jak Adamowicz krzyczy „won faszyści” oraz dwukrotnie popycha Jankowskiego, czym doprowadził go do „lekkiej utraty równowagi”, co „niewątpliwie wyczerpuje znamiona przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej”.
Sprawa miała dalszy ciąg w drugiej instancji.
„Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz poniżył, nazywając faszystą, i naruszył nietykalność cielesną działacza Młodzieży Wszechpolskiej, ale z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość tego czynu postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone” – orzekł Sąd Okręgowy w Gdańsku. Wyrok stał się prawomocny.”
Na ogół jednak politycy wulgaryzmów nie używają w debacie publicznej, ale jak pokazały nagrania dokonane z ukrycia, to wielu z naszych polityków prywatnie używa wulgaryzmów, o których myślę, że warto napisać osobny list do najszanowniejszego pana prezydenta. Myśl ta przyszła mi do głowy kiedy usłyszałem kibiców polskiej drużyny piłkarskiej, wystrojonych w biało czerwone barwy, którzy przed meczem z drużyną Senegalu optymistycznie śpiewali:
„Senegal tu, Senegal tam, Senegal huja zrobi nam”.
List rozrósł się już do takich rozmiarów, że być może powstanie cała książka o chrześcijańskich wulgaryzmach, które zazwyczaj wiążą się z seksualnością człowieka. Chciałbym dodać tutaj, że jestem przeciwnikiem używania wulgaryzmów, ale jestem też za tym by uczyć wulgaryzmów dzieci od samego dzieciństwa po to by nieświadomie ich nie używały. Jeżeli uda mi się dokończyć list o wulgaryzmach to na przykładzie z życia wziętym to uzasadnię. Bardzo proszę powróćmy myślami do mowy nienawiści. Mowa nienawiści przybrała też formę publicznych przedstawień teatralnych. Na przykład najszanowniejszy pan Rybak spalił kukłę symbolizującą Izraelitę za co trafił do więzienia. Kiedy spalono kukłę najszanowniejszego pana Ryszarda Petru prokuratura podległa najszanowniejszemu panu Zbigniewowi Ziobrze odmówiła wszczęcia postępowania:
„Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie spalenia kukły z podobizną Ryszarda Petru przez działaczy Młodzieży Wszechpolskiej. Podlegli Ziobrze śledczy uznali, że nie było „znamion czynów zabronionych w działaniu uczestników happeningu”.
Osoba, która staje się osobą publiczną, wystawia się na krytykę i nie każdy przejaw krytyki może być oceniany jako naruszenie jej praw” – „tłumaczył” dzisiejsza odmowę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst.”
Myślę, że wzorowym przykładem politycznej mowy nienawiści jest Gazeta Warszawska, gdzie najwznioślejsze religijne teksty mieszają się ze słowami pogardy skierowanymi do przeciwników politycznych. Zacytuję przede wszystkim tytuły artykułów, które w gazecie tej drukowane bywają wielkim literami i wielką czcionką:
Gazeta Warszawska
MIŁOSIERDZIE CHRYSTUSA KRÓLA POLSKI POPRZEDZA OSTATECZNĄ SPRAWIEDLIWOŚĆ CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA
Troglodyci w polityce
LEWACKIE ŁAJNO HISTORII ZABRAŁO GŁOS
Alleluja i do przodu!
POCZET SMOLEŃSKICH SZUBRAWCÓW – Oto ci, którzy zasłużyli by splunąć im prosto w parszywe kłamliwe gęby.
KONDUKT LEWACKICH SZUBRAWCÓW
Kto się boi Bożego miłosierdzia
Z LEWACTWA POLSKĘ OCZYŚCIMY
Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem – Adam Mickiewicz
LEWACTWO OTRZYMAŁO CIOS MIĘDZY ŚLEPIA
Przypowieści zakutego łba
OLABOGA! „RUDA” Z KOD DOSTAŁA W PYSK
Gretkowska jak hitlerowcy z NSDAP
TYLKO POD KRZYŻEM POLSKA JEST POLSKĄ Ksiądz Stanisław Małkowski
Ks. prof. Guz odpowiada lewackiej szczujni
LIGA POLITYKÓW UPADŁYCH
Zastrzelić ją i wypatroszyć Proponuję Hannę Gronkiewicz-Waltz „zastrzelić i wypatroszyć”, a jej skórę wystawić na sprzedaż w Europie. Za taki pomysł nic mi nie grozi ponieważ (…) przedstawiciele 'nadzwyczajnej kasty ludzi' XIV Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa uznali, że Janusz Palikot w identyczny sposób nawołujący do zabicia Jarosława Kaczyńskiego nie popełnił żadnego przestępstwa.
LURDES- NAJWIĘKSZY CUD W EUROPIE
Idioci i imbecyle zabrali głos
RADOŚĆ W MIŁOŚCI I PRAWDZIE
Lepiej, żeby porzucili posługę, niż wiedli podwójne życie
TOTALNA PROPOZYCJA CZY TOTALNA PROSTYTUCJA
Przyjęliśmy Chrystusa za Króla i Pana
ZWIERZĘCY KRZYK MORALNO-ETYCZNYCH ŁACHMANARZY
Schamienie elit
OBMIERZŁE ROJOWISKO GADÓW I PŁAZÓW
Krucjata różańcowa za ojczyznę
NOWOCZESNA=KŁAMSTWO – CHAMSTWO – PROSTACTWO
Króluj nam, Chryste!
TIMMERMANS TO BEZCZELNY LEWACKI TĘPAK
O poszanowaniu Bożego prawa
NASZ PAN JEST WŚRÓD NAS, Z NIM TWORZYMY WIĘKSZOŚĆ
PRAWDZIWI NAZIŚCI SIEDZĄ W BUKSELI Nowa rasa panów
Najpiękniejsze sanktuaria w Polsce - PRZEWODNIK
MATOŁY IMPREGNOWANE NA WIEDZĘ
Górnicza brać u tronu Jasnogórskiej Matki i Królowej w dniu Chrystusa Króla
POLITYCZNE BADZIEWIE Z NIEPRAWGO ŁOŻA
Smród lewackich 'autorytetów'
BĄDŹMY MĘŻNI W WALCE Z PRADAWNYM WĘŻEM
Wiele z powyższych zdań uważam za niestosowne, nasycone jadem nienawiści i pogardy dla drugiego człowieka. Myślę jednak, że wiele z tych emocjonalnych wpisów bardzo do chrześcijan je piszących pasuje. Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał:
Łukasza 6:31
(...)I jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo.
Wygląda na to, że politycy, redaktorzy i księża tworzący Gazetę Warszawską chcą by nazywać ich matołami impregnowanymi na wiedzę, obmierzłym rojowiskiem gadów i płazów, ligą polityków upadłych, łajnem historii itd.
Chciałbym tutaj dodać, że powyższą naukę najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) uważam za potencjalnie wielce szkodliwą i etycznie naganną. Jest skrajnie egoistyczna. Inny człowiek się nie liczy. Czyń drugiemu to co ty chcesz by tobie czyniono. Liczysz się tylko ty.
Bardzo proszę powróćmy myślami do moim zdaniem szkodliwego słownego jadu ukrytego w tytułach z Gazety Warszawskiej, które w porównaniu ze słownictwem najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka wypadają blado. Bardzo proszę przypomnijmy sobie jego słowa:
„(…) Pierdolę polityków - fałszywy kraj, fałszywa rzeczywistość. Rzeczywistość, która jest oderwana od nas, od naszego bytu, Chcę zapytać ich o jedno, czy macie kurwa serce do ludzi!? Nie mów kurwa, że jest tu podwyższone ryzyko, tu, na tym miejscu. Kłamiesz, kłamiesz, kłamiesz. Nie mów kurwa, że jestem gorszego sortu!”
Oprócz tego, że najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak słynie z tego, że używa wulgaryzmów, zasłynął również wraz Orkiestrą Wielkiej Świątecznej Pomocy aktywnym propagowaniem mordowania dzieci nienarodzonych. Swoją morderczą ideologię tak usprawiedliwia:
"Nasza załoga będzie brała udział w poniedziałkowym czarnym proteście i proszę nawet przez chwilę nie próbować obrzucać nas inwektywami, gdyż właśnie my, powtórzę mocno jeszcze raz - Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, dla dzieci zrobiliśmy i robimy ogromną pracę. To również dzięki Fundacji tysiące mam w czasie ciąży leczone są pompami insulinowymi i mają możliwość przeprowadzenia fachowych badań (…) Razem z Dzidzią solidaryzujemy się ze wszystkimi polskimi kobietami, które w poniedziałek będą brały udział w czarnym proteście. Razem z Dzidzią wiemy też, jak ogromna rzesza Polek potrafi oddać swoje serce, swoje życie dla życia swojego dziecka. Jak bardzo je kochają i jak bardzo o nie dbają. Pozostawmy im prawo decyzji na mocy istniejącej już ustawy. W naszym pojęciu czarny z białym się nie wyklucza, pod warunkiem, że biały nie będzie tylko oparty na pustej demagogii. Drogie siostry Karmelitanki, nie jesteśmy mordercami!"
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak oraz załoga Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy twierdzi, że pomimo tego, że popierają mordowanie dzieci nienarodzonych nie są mordercami. Teoretycznie jest w tym trochę prawdy. Mordowanie dzieci nienarodzonych jest prawnie dopuszczalne, ale etycznie naganne. W prawach Boskich, w tym również i chrześcijańskich, które zacytowałem w poprzednim liście poświęconym również dzikom, mordowanie dzieci nienarodzonych jest zbrodnią:
Wyjścia 21:22-25
(...)A jeżeli mężczyźni biją się i wyrządzą krzywdę kobiecie brzemiennej, i wyjdą z niej dzieci, lecz nie nastąpi wypadek śmiertelny, to bezwarunkowo należy od niego zażądać odszkodowania zgodnie z tym, co na niego nałoży właściciel tej kobiety; i ma to dać za pośrednictwem sędziów. Ale jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.
Fargard 15:13,14
Jeżeli mężczyzna zbliży się do panienki, zależnej bądź niezależnej od głowy rodziny, dla której wybrano już męża bądź jeszcze nie, i na jego oczach urodzi ona dziecko oraz powie: „Zaszłam z tobą w ciążę”, a on odpowie: „Idź więc do starszej kobiety i poproś ją o usunięcie dziecka;”
Gdy następnie panienka pójdzie do starszej kobiety i poprosi ją o usunięcie dziecka, tamta spowoduje poronienie, mężczyzna powie, „Niech twój owoc przepadnie!”, grzech popełniają wszystkie trzy osoby: mężczyzna, młoda dama i starsza kobieta. Zostaną ukarani tak, jak za umyślne morderstwo.
I chociaż z punktu ludzkiego prawa mordować, a tym bardziej podżegać do mordowania dzieci nienarodzonych można, to według prawa wyższego - prawa Bożego – za podżeganie do mordowania dzieci nienarodzonych można trafić do Piekła w bezlitosne ręce piekielnych sadystów.
Najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak na scenie wykrzyczał:
„Kłamiesz, kłamiesz, kłamiesz. Nie mów kurwa, że jestem gorszego sortu!”
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, ja nie wiem do jakiego sortu grzeszników zostanie zaliczony najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak, ale z tego co się orientują to zarówno najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak, jak i najszanowniejszy pan prezydent mają szanse trafić do najgorszego sortu grzeszników. Grzeszników którzy trafiają do najlepszego Piekła dla VIP-ów. Trafiają tam grzeszni prezydenci, premierzy, słynni celebryci. Jeżeli na sądzie ostatecznym najszanowniejszego pana Jerzego Owsiaka uznają za gorszego sortu grzesznika, to może się okazać, że to najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak kłamał, twierdząc, że ktoś kłamał, że jest gorszego sortu. A piekielnych sadystów bardzo cieszą kłamcy, którzy w ich ręce wpadają, bo bardzo lubią oni kłamców dręczyć, męczyć, torturować. Kiedyś napisałem tekst, w którym pojawiają się również kłamcy. Nosi on tytuł, elektryczna grzałka do gotowania wody:
piekielni ambasadorzy
pilnie obserwują rozwój nowych technologi na ziemi
jeżeli pojawia się jakiś nowy wynalazek
przekazują go do Piekła
gdzie specjaliści starają się znaleźć dla niego
jakieś pozytywne zastosowanie
dla dobra grzeszników
kiedy pierwsza grzałka elektryczna
do gotowania wody
trafiła do Piekła
znalazła szerokie zastosowanie
podglądaczom
zaczęto wypalać nią oczy
kłamcom zaczęto wypalać języki
przy okazji powodując
ścinanie się mózgu
cudzołożnikom płci męskiej
zaczęto grzałką wypalać
jądra i penisy
cudzołożnicom
rozgrzaną do czerwoności grzałkę
wciskano do pochwy
miłośnikom stosunków doodbytniczych
zaczęta wsadzać grzałkę do odbytu
niby taka mała i prosta konstrukcja
a sprawiła piekielnym sadystom
ogromną radość ... |
|