ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
110 list otwarty – Tęczowe ścierwo, najszanowniejszy pan Jarosław K..
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 16 dzień 5 miesiąc 12 rok EY
Najsz
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy moich listów,
w poprzednim 109 list otwartym zatytułowany, – Zwyrodniałe ścierwo, miękiszon Zbigniew Ziobro – miałem bardzo wielką nieprzyjemność pisać o człowieku, który walnie się przyczynił do tego, że prawo i sprawiedliwość w naszym kraju przypomina obraz wyjątkowej nędzy i rozpaczy i nie mam tu na myśli partii o zwodniczej nazwie Prawo i Sprawiedliwość, ale to co naprawdę kryje się pod istotą nazw prawo i sprawiedliwość.
W liście tamtym wytłumaczyłem też co mam na myśli pisząc słowo ścierwo i dlaczego powinniśmy nazywać tym słowem osoby, które na to zasłużyły. Po pierwsze tak postępując piętnuje się złe czyny i może to powstrzymać innych ludzi przed popełnieniem zła, po drugie osoba, która dowie się, że jest nazywana ścierwem być może zrozumie swoje złe postępowanie, zawróci ze złych drug i trafi do prawdziwego Raju. Jeżeli tak się stanie to bardzo dobrze, ale jeżeli nie zawróci z złej drogi prowadzącej do Piekła to też bardzo dobrze, zwłaszcza dla piekielnych sadystów, którzy bardzo lubią ścierwa torturować. Im większe ścierwo tym bardziej na szczególne w Piekle przywileje, które oznaczają większy ból, lepszą rozpacz, wyjątkowo przykre cierpienie...
Ciekawa jest też geneza przydomku miękiszon, który przylgnął do najszanowniejszego pana Zbigniewa Z.. Stało się to po tym jak sam innego polityka nazwał miękiszonem i tak zaczął być nazywany. Przypomniała mi się sentencja z dziecinnych lat – kto się przezywa, sam się tak nazywa.
Robiąc przegląd mediów zauważyłem, że myśl ta była też znana w Związku Radzieckim:
„Pamiętam, jak w dzieciństwie kłóciliśmy się na podwórku. Mówiliśmy: kto się przezywa, ten sam się tak nazywa - powiedział Władimir Putin. To odpowiedź rosyjskiego przywódcy na słowa amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, który podczas wywiadu dla telewizji ABC News przyznał, że uważa Putina za mordercę i dodał, że nie sądzi, aby prezydent Rosji "miał duszę".
- Jeśli chodzi o wypowiedź mojego amerykańskiego kolegi, to tak jak powiedział, rzeczywiście znamy się osobiście. Co bym mu odpowiedział? Powiedziałbym mu »na zdrowie«. Życzę mu zdrowia, mówię to bez ironii i żartów. To po pierwsze. Po drugie, jeśli mówić szerzej na ten temat, to w historii każdego narodu i państwa jest wiele wydarzeń bardzo trudnych, bardzo dramatycznych i krwawych. Kiedy jednak oceniamy innych ludzi, a nawet inne państwa i narody, to zawsze jakby przeglądamy się w lustrze. Zawsze widzimy tam siebie. Pamiętam, że w dzieciństwie, kiedy kłóciliśmy się na podwórku, to zawsze mówiliśmy: kto się przezywa, tak sam się tak nazywa - powiedział Putin. Przekonywał, że nie chodzi o "dziecięcy żart", lecz że kryje się w tym "bardzo głęboki sens psychologiczny", bowiem - jego zdaniem - "zawsze widzimy w innym człowieku własne cechy i myślimy, że jest on taki, jak my".”
Zgodnie z tą mądrością życiową najszanowniejszy pan Zbigniew Z., sam sobie nadał przydomek miękiszon. Czy jest trafny tego nie wiem, dlatego, że ludzie bywają różni i bywa to zależne względem kogo. Na przykład najszanowniejszy pan Zbigniew Z., może być miękiszonem względem przestępców z Zjednoczonej Prawicy i równocześnie twardzielem względem prokuratorów chcących dawać zadość prawu i sprawiedliwości.
Tacy prokuratorzy mogą się liczyć z szykanami a być może nawet z utratą pracy pod byle pozorem. Jaki dokładnie jest najszanowniejszy pan Zbigniew Z., tego nie wiem, ale wiem, że przylgnął do niego przydomek miękiszon i płynie z tego lekcja by nikogo nie przezywać bo może przezwisko na nas wrócić. Podobna zasada dotyczy czegokolwiek co mówimy i czynimy. Nazywa się ona prawem karmy i występuje w różnych religiach. Również wersety biblijne ją potwierdzają:
Hioba 4:8; Galatów 6:7, 8; Przysłów 17:13 ; 22:8; 2 Koryntian 9:6; Rzymian 2:6-8; Mateusza 16:27; Efezjan 6:8 ; Psalm 62:12
Przekonałem się, że ci, którzy knują zło, oraz ci, którzy sieją nieszczęście, będą zbierać to samo. (…) Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co ktoś sieje, to będzie zbierać. Kto sieje z myślą o swoim ciele, ten z powodu ciała zbierze zgubę, ale kto sieje z myślą o duchu, ten dzięki duchowi zbierze życie wieczne. (…) Jeśli ktoś odpłaca złem za dobro, zło nie odstąpi od jego domu. (…) Kto sieje nieprawość, będzie zbierał nieszczęście, a rózga jego furii się skończy. (…) W związku z tym wiedzcie, że kto skąpo sieje, ten będzie skąpo zbierać, a kto obficie sieje, ten będzie obficie zbierać. (…) On odpłaci każdemu stosownie do jego uczynków: tym, którzy przez wytrwałość w czynieniu dobra zabiegają o chwałę, szacunek i niezniszczalność, da życie wieczne, natomiast na przekornych, nieposłusznych prawdzie, a posłusznych nieprawości, wyleje swój wielki gniew. (…) Bo Syn Człowieczy przyjdzie w chwale swego Ojca ze swoimi aniołami, a wtedy odpłaci każdemu według jego postępowania. (…) wiecie, że każdy — czy niewolnik, czy wolny — cokolwiek dobrego by zrobił, otrzyma to od Jehowy z powrotem. (…) Jehowo, okazujesz również lojalną miłość, bo odpłacasz każdemu stosownie do jego uczynków.
Rzymski poeta i filozof, najszanowniejszy pan Seneka Młodszy nauczał:
„Co zrobisz drugiemu, oczekuj od niego tego samego”
Zwrócił on uwagę na fakt, że nasza akcja może liczyć się z reakcją. Nawiązuje ta myśl do biblijnego prawa - oko za oko:
Wyjścia 21:23-25
(...)Ale jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.
Przykład najszanowniejszego pana Zbigniewa Z., który użył wobec kogoś słowa miękiszon i to słowa stało się kolejnym jego przydomkiem stawia pod znakiem zapytania sztandarową sentencję chrześcijan wygłoszoną przez najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).:
Mateusza 7:12 Łukasza 6:31
(...)„Dlatego wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie; takie w istocie jest znaczenie Prawa i Proroków. (…) I jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo...
Jest to tak zwana złota zasada i stanowi ona fundament etyki chrześcijańskiej, ale trzeba tu dodać, że podobną zasadę zarówno przed jak i po Chrystusie sformułowało wielu egoistów.
Konkretne przykłady zawiera mój kilku wątkowy 11 list otwarty do Prezydenta - Złota reguła zła, ceny benzyny i auta elektryczne. Złota zasada jest skrajnie egoistyczna. Według niej drugi człowiek się nie liczy. Stosujący tę zasadę człowiek o upodobaniach sadomasochistycznych będzie zadawał ludziom ból i cierpienie. Najszanowniejszy panie Andrzeju D., bardzo proszę sobie wyobrazić mężczyznę, sadomasochistę, który bardzo chciałby być brutalnie zgwałconym. Marzy on o tym, by ktoś zakradł się do niego nocą i nie bacząc na jego udawany sprzeciw dokonał na nim perwersyjnego gwałtu. Jest to świeżo nawrócony na chrystianizm człowiek, który dowiedział się o złotej zasadzie i zgodnie z nią postanowił przestać marzyć i zacząć działać po chrześcijańsku:
1 Koryntian 16:13, 14
Czuwajcie, stójcie niewzruszenie w wierze, działajcie po męsku, umacniajcie się. Niech wszystkie wasze sprawy dzieją się z miłością.
Udał się więc ten świeży prozelita nocą do Warszawy i zakradł do pałacu prezydenckiego, a że akurat nocą najszanowniejszy pan buszował na portalach randkowych i czerwony od podniecenia nawet nie zauważył, że ktoś się do pana. Dopiero niespodziewany cios butelką w głowę wyrwał najszanowniejszego pana z erotycznej ekstazy. Z że brutal był wysportowany, silny i zdecydowany szans na obronę nie było. Na koniec wymarzonego stosunku brutal odciął panu penisa i do buzi wsadził. Do pańskiej buzi wsadził i kazał gryźć. Opory zakończył silny cios podbródkowy co zaowocowało stratą kilku zębów. Następnie rozochocony przebiegiem audiencji brutal wyciągną brzytwę, którą rozpruł brzuch najszanowniejszego pana po to by wyciągnąć z niego jelita, którymi oplótł najszanowniejszego pana szyję. Gdy już leżąc w kałuży krwi najszanowniejszy pan wił się w męczarniach brutal zgodnie z swymi marzeniami udał się do sypialni gdzie rozkosznemu snu oddawała się pańska małżonka. Śniło jej się, że jakiś tajemniczy nieznajomy zakradł się do sypialni i zaczął ją całować po piersiach, leciutko, delikatnie sutki przygryzać jednocześnie wsadzając powolutku penisa do rozochoconej pochwy. Tak to rzeczywistość splotła się nocną fantazją i być może najszanowniejsza małżonka pogrążona w rozkosznych rojeniach, nie wiedziała by, czy to nie sen czy może jawa gdyby nagle brutal jej sutka nie odgryzł. Najpierw jednego, potem drugiego, tym razem z większym kawałkiem piersi. Następnie brutalnie ją odwrócił na plecy i wsadził jej penisa do odbytnicy i gdy już zaczął dochodzić do orgazmu wyciągną umazanego kałem penisa, wymusił zmianę pozycji i wsadził go do usta pańskiej małżonki i spuścił swe nasienie, bo marzył o tym, że i jemu ktoś tak zrobi. Najszanowniejsza pani prezydentowa opór okazywała, ale brutal myślał, że to udawana przekora, która zachęciła brutala do dalszego stosowania złotej zasady.
Nieopodal łóżka stała butelka z szampanem. Brutal prozelita wziął ją do ręki i o kant ściany odtłukuje denko i zaczął krwawiącej małżonce ciało postrzępioną butelką nacinać. Na koniec butelkę wepchnął głęboko do pochwy i pozostawił zmaltretowaną, obolałą kobietę na zakrwawionej podłodze. Marzyła ona o tym, by się pozbyć butelki z pochwy ale jej ostre końce wbiły się w ciało. Prozelita zaś skrócił te cierpienia, ale nie z litości, ale dlatego, że taki miał plan. Uważał się za Posłańca Bożego, dla którego wzorem był między innymi biblijny król Dawid, który pokonał Goliata i obciął mu głowę:
1 Samuela 17:4-10 ; 39-51
A z obozów filistyńskich zaczął wychodzić pewien harcownik imieniem Goliat, z Gat, wysoki na sześć łokci i piędź. Na głowie miał miedziany hełm i był odziany w pancerz z zachodzącymi na siebie łuskami, a waga pancerza wynosiła pięć tysięcy sykli miedzi. I nad stopami miał miedziane nagolenice, a między ramionami oszczep z miedzi. Drzewce jego włóczni było jak wał tkacki, a grot jego włóczni ważył sześćset sykli żelaza; przed nim zaś kroczył człowiek niosący wielką tarczę. I stanąwszy, zaczął wołać ku szeregom bitewnym Izraela i mówić do nich: „Czemu wychodzicie, by formować szyki bojowe? Czy ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie sobie męża i niech podejdzie do mnie. Jeżeli jest w stanie walczyć ze mną i mnie zabije, to zostaniemy waszymi sługami. Lecz jeśli ja będę godnym niego przeciwnikiem i go zabiję, to wy zostaniecie naszymi sługami i będziecie nam służyć”. I ów Filistyn rzekł jeszcze: „Ja dzisiaj urągam szeregom bojowym Izraela. Dajcie mi jakiegoś człowieka i walczmy ze sobą!” (...)
Dawid (...) wziął do ręki swoją laskę, i wybrał sobie pięć najgładszych kamieni z doliny potoku, i włożył je do swej torby pasterskiej, która mu służyła za pojemnik, a w ręce miał procę.
I zaczął podchodzić do Filistyna. Również Filistyn ruszył i coraz bardziej zbliżał się do Dawida, a poprzedzał go człowiek niosący wielką tarczę. Gdy Filistyn spojrzał i zobaczył Dawida, wzgardził nim, gdyż był to rumiany chłopiec o pięknym wyglądzie. Rzekł więc Filistyn do Dawida: „Czy ja jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijami?” I Filistyn złorzeczył Dawidowi przez swoich bogów. Następnie Filistyn odezwał się do Dawida: „Podejdź no do mnie, a dam twoje ciało ptactwu niebios i zwierzętom polnym”. Z kolei Dawid rzekł do Filistyna: „Ty przychodzisz do mnie z mieczem i z włócznią, i z oszczepem, lecz ja przychodzę do ciebie z imieniem Jehowy Zastępów, Boga izraelskich szeregów bojowych, któremu urągałeś. Dzisiaj Jehowa wyda cię w moją rękę, a ja z całą pewnością cię zabiję i odetnę ci głowę; i dzisiaj dam trupy obozu Filistynów ptactwu niebios i dzikim zwierzętom ziemi; i pozna cała ziemia, że istnieje Bóg Izraela. I cały ten zbór się dowie, że nie mieczem i nie włócznią wybawia Jehowa, gdyż bitwa należy do Jehowy, i on wyda was w naszą rękę”. Wtedy Filistyn wstał i podchodząc, zbliżał się, aby się zmierzyć z Dawidem, a Dawid ruszył śpiesznie i wybiegł ku szeregom bojowym, by się zmierzyć z Filistynem. Wówczas Dawid włożył rękę do swej torby i wyjął stamtąd kamień, i wypuścił go z procy, i ugodził Filistyna w czoło, a kamień utkwił mu w czole, tak iż upadł twarzą do ziemi. Tak oto Dawid z procą i kamieniem okazał się silniejszy niż ów Filistyn i powalił Filistyna, i go uśmiercił; a w ręce Dawida nie było miecza. Toteż Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem. Potem uchwycił i wyciągnął z pochwy jego miecz, i dobił go, odcinając nim jego głowę. A gdy Filistyni zobaczyli, że ich mocarz poniósł śmierć, rzucili się do ucieczki.
Prozelita co zaplanował to zrobił. Wyciągną z dyplomatki, z którą przyszedł maczetę i wprawną ręką odciął głowę pana małżonkę i trzymając ją za włosy wrócił do pańskiego gabinetu. Było to ostatni widok, jaki widział pan w swoim życiu, bo po chwili i pańska głowa podzieliła los głowy małżonki. Mściciel Boży zapakował głowy do specjalnej torby i niepostrzeżenie opuścił pałac prezydencki, udał się do swego domu. Doprowadził do porządku, głowy wsadził do lodówki i poszedł spać, a kiedy się obudził poszedł się wyspowiadać do kościoła. Dziwna to była spowiedź. Spowiednikowi powiedział, że udało mu się doprowadzić do skruchy dwóch niewiernych chrześcijan. Po powrocie bojownik Boży powrócił do domu i wziął się za oprawę głów, a jak skończył to zawiesił je na ścianie nad biurkiem, na którym studiował Biblię. Wisiało już tam perę głów niewiernych chrześcijan. Tymczasem w pałacu wykryto zbrodnie. Pojawili się prokuratorzy i zgodnie z swoim zwyczajem zaczęli zacierać ślady i zwłoki pośpiesznie spopielono podobnie jak w przypadku śmierci najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza. Jeżeli kogoś temat interesuje to polecam przeczytać mój 21 list otwarty - Paweł Adamowicz - morderstwo czy mistyfikacja?
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju D., najszanowniejsi czytelnicy, złota zasada może w stosowaniu może być szkodliwa nie tylko w tak skrajnym przypadku jak sadomasochizm.
Bardzo proszę wyobrazić mężczyznę, przystojnego, męskiego i na dodatek bardzo czułego. Mężczyzna ten to homoseksualista, który marzy o tym, żeby ktoś go obmacywał, pieścił, całował czule i delikatnie. To też chrześcijanin, który wierzy w to, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) też był homoseksualistą i dlatego on też być nim powinien.
O takich chrześcijanach czytałem i są wersety biblijne, które sugerują i taką ewentualność.
Dowody na taką możliwość zawiera mój 55 list otwarty do Prezydenta zatytułowany – Rozpusta i rozwody gorsze od homoseksualizmu i czy Chrystus to Gej?
Najszanowniejszy panie Andrzeju D., bardzo proszę rozważmy kolejną, sytuację teoretycznie możliwą. Szanowany i lubiany przez pana polityk, 'przyjaciel' przyszedł do najszanowniejszego pana oficjalnie w celach państwowych, omówić ważną dla kraju kwestię, ale nieoficjalnie inna przyświecała mu idea. Ten polityk, to chrześcijanin, homoseksualista, który marzy o tym by jacyś mężczyźni go obmacywali i zgodnie z złotą regułą podobających mu się mężczyzn obłapuje, a że jest to człowiek taktowny tylko w ustronnych miejscach to robi.
No i ten polityk trafia na audiencję do najszanowniejszego pana. Pod pretekstem dobra kraju pokazał plany przekopu tunelu do łączący kontynent z Świnoujściem. Pokazując plany przybliżył się do pana, a jedna z jego rąk spoczęła na pana udzie i zaczęła je głaskać, a że oporu nie poczuła zaczęła się zbliżać do krocza, coraz bliżej penisa, który zaczął powiększać swoją objętość, sztywnieć. Zachęcony biernością pana, biernością, która jednocześnie była akceptacją i przyzwoleniem na coś więcej, zachęcony polityk rozpiął rozporek, wsunął się pod biurko i wziął do ust penisa, który w tym momencie wytrysnął. Zaskoczony tak szybkim końcem polityk przełknął nasienie z nadzieją, że najszanowniejszy pan odwzajemni się tym samym i jego nadzieja się spełniła. Tymczasem niedaleko, w jednym z pomieszczeń prezydenckiego pałacu najszanowniejszego pana małżonka przyjęła koleżankę – 'przyjaciółkę' z młodości. Takie damskie spotkanie po latach. 'Przyjaciółka' wróciła z Grecji. Była wraz z innymi 'przyjaciółkami' na wyspie Lesbos, a to co tan robiły na smartfonach uwieczniły, a różne sprośne to rzeczy były i te rzeczy zaczęła najszanowniejszej pani prezydentowej pokazywać - przytulając się przy tym bardzo czule wkładając przy tym rękę pod bluzkę, pod biustonosz pani prezydentowej. Palce zaczęły delikatnie uciskać twardniejące rozkosznie sutki. Druga zaś ręka zaczęła brzuszek pieścić i przesuwać się niżej, niżej na łono. Pani prezydentowa nogi rozchyliła co znaczyło, że akceptuje to co się dzieje. Palec wskazujący odnalazł łechtaczkę i zaczął ją bardzo delikatnie pieścić, po to by po chwili przesunąć się niżej i gładząc coraz bardziej wilgotne wargi sromowe po to by po chwili delikatnie wgłębić się w coraz bardziej wilgotnej pochwie. Czynnościom tym towarzyszyły coraz bardziej rozkoszne dźwięki wydawane przez obie panie. Świadczyły one o doznawanej wielkiej przyjemności, którą jeszcze bardziej podsycił wyjęty z torebki najnowocześniejszy elektroniczny wibrator sterowany aplikacją z smartfona...
Najszanowniejszy panie Andrzeju D., być może zwrócił pan uwagę na fakt, że słowa 'przyjaciółka', 'przyjaciel', zapisałem w cudzysłowach. Zrobiłem to dlatego, że zauważyłem, że pojęcie słowa przyjaźń bywa różnie, czasem opacznie rozumiane.
Zdarza się, że ktoś nazywa przyjacielem kogoś znajomego, kogoś z kim lubi spędzać czas lub też kogoś, kto nas chwali, schlebia, wbija w poczucie dumy, ale zdarza się, że tak zwani najwięksi 'przyjaciele' tak naprawdę są naszymi największymi wrogami i swoim postępowaniem sprawiają, że zbliżamy się do Piekła. Najszanowniejszy pan Henry Ford na temat przyjaciół napisał:
„Najlepszym przyjacielem jest ten, kto pozwala wydobyć ze mnie to co najlepsze.”
Na to czym jest prawdziwa przyjaźń rzuca więcej światła myśl najszanowniejszego pana Benjamina Franklina, uczonego i polityka amerykańskiego:
„Nasi krytycy są naszymi przyjaciółmi; wytykają nam nasze przewiny.”
Ciekawie na temat przyjaźni napisano w Koranie:
Sura 9:71
Wierzący mężczyźni i wierzące kobiety są dla siebie nawzajem przyjaciółmi. Oni nakazują sobie to, co uznane, a zakazują sobie tego, co naganne. Oni odprawiają modlitwę i dają jałmużnę, są posłuszni Bogu i Jego Posłańcowi. Tym Bóg okaże miłosierdzie. Zaprawdę, Bóg jest potężny, mądry!
Jeżeli ktoś zachęca nas do czegoś złego, to nawet jeżeli jest to ktoś nam najbliższy, nie jest to przyjaciel, ale wróg i głupiec. Bywa, że głupcy wspierają się w czynieniu zła:
Sura 9:67
Obłudni mężczyźni i obłudne kobiety nakazują sobie wzajemnie to, co jest zakazane, a powstrzymują się od tego, co jest uznane, i zaciskają ręce. Oni zapomnieli o Bogu i On o nich zapomniał. Zaprawdę, obłudnicy szerzą zepsucie!"
Bardzo proszę powróćmy myślami do złotej reguły oraz pożądanych, ale grzesznych przyjemności.
Apostołowie piekieł, siewcy zła i nienawiści przygotowali dla ludzi wiele grzechów bardzo przyjemnych w dotyku. Grzechów, które dają na ziemi nawet wielką, pożądaną słodycz, która z czasem zaowocuje pobytem w Piekle. Tam bardzo przyjemna słodycz zamieni się w przerażającą gorycz, ból, rozpacz, cierpienie – w wiele bolesnych niespodzianek, które piekielni sadyści dla grzeszników przygotowali. Ziemskie oko nie widział, ucho nie słyszało tego co dla niewiernych w Piekle przygotowano. W Biblii mamy ostrzeżenie przed takimi przyjemnymi dla zmysłów grzechami. Ostrzeżono przed homoseksualizmem, który może być źródłem erotycznej ekstazy.
W Biblii przewidziano za tę seksualną opcję karę śmierci:
Kapłańska 20:13
A gdy jakiś mężczyzna kładzie się z inną osobą płci męskiej, tak jak mężczyzna kładzie się z kobietą, obaj dopuszczają się obrzydliwości. Mają bezwarunkowo być uśmierceni. Spadnie na nich ich własna krew.
Zgodnie z obowiązującym prawem kara śmierci jest nie tylko dopuszczalna, ale również wskazana. Temat rozwija mój 44 list otwarty do prezydenta zatytułowany - Kara śmierci zgodna z obowiązującą Konstytucją, najwyższym prawem naszego kraju i żadne uchwały czy deklaracje nie mogą tego faktu zmienić. Bardzo proszę dopuśćmy do słowa najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza M., który tę kwestię ładnie słowami ujął:
„Warto przytoczyć ten podstawowy prawny, prawniczy argument: nie może prawo wtórne, omijać prawa pierwotnego. To tak jakby nad Konstytucją Polską postawić jakąś ustawę, albo postawić jakieś rozporządzenie. Tego u nas w porządku prawnym nie przewidujemy!”
Wszyscy chrześcijanie, którzy za podstawę swojej wiary uważają Biblię i nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) powinni swoich aktywnych homoseksualistów bezwarunkowo uśmiercać. Taką zasadę znajdziemy w naukach Chrystusa:
Mateusza 5:17-20
Nie myślcie, że przyszedłem zniweczyć Prawo lub Proroków. Nie przyszedłem zniweczyć, lecz spełnić; bo zaprawdę wam mówię, że prędzej przeminęłyby niebo i ziemia, niżby w jakiś sposób przeminęła jedna najmniejsza litera lub jedna cząstka litery w Prawie i nie wszystko się stało. Kto więc łamie jedno z tych najmniejszych przykazań i tak uczy ludzi, będzie nazwany ‚najmniejszym’ w odniesieniu do królestwa niebios. Każdy zaś, kto je spełnia i ich naucza, będzie nazwany ‚wielkim’ w odniesieniu do królestwa niebios. Bo mówię wam, że jeśli wasza prawość nie będzie obfitsza niż uczonych w piśmie i faryzeuszy, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebios.
Według opowieści biblijnych z powodu rozpusty i homoseksualizmu zmieciona została z powierzchni ziemi społeczność Sodomy i Gomory:
Rodzaju 18:20, 21 ; 19:1-14 ; 19:23-28 ;
Następnie Jehowa rzekł: „Krzyk skargi na Sodomę i Gomorę — o jakże donośny, a ich grzech — jakże bardzo ciężki. Jestem całkowicie zdecydowany zstąpić, żeby zobaczyć, czy we wszystkim postępują tak, jak głosi dobiegający do mnie krzyk z tego powodu, a jeśli nie, to mogę się o tym dowiedzieć”. (…) Pod wieczór przybyli do Sodomy ci dwaj aniołowie, a Lot siedział w bramie Sodomy. Kiedy Lot ich ujrzał, wstał, by wyjść im na spotkanie, i pokłonił się twarzą do ziemi. I przemówił: „Proszę, moi panowie, zajdźcie, proszę, do domu waszego sługi i przenocujcie, i dajcie umyć sobie nogi. Potem wcześnie wstaniecie i udacie się w swoją drogę”. Oni odrzekli: „Nie, lecz przenocujemy na placu”. Ale on bardzo na nich nalegał, tak iż skręcili do niego i weszli do jego domu. Wtedy wyprawił dla nich ucztę i napiekł przaśnych placków, i zaczęli jeść. Zanim zdążyli się położyć, mężczyźni z miasta, mężczyźni z Sodomy, od chłopca aż do starca — wszyscy ludzie, jeden motłoch — obstąpili dom. I wołali na Lota, i mówili do niego: „Gdzie są mężczyźni, którzy weszli do ciebie tej nocy? Wyprowadź ich do nas, żebyśmy mogli z nimi współżyć”. W końcu Lot wyszedł do nich do wejścia, ale drzwi zamknął za sobą. Następnie rzekł: „Bracia moi, proszę, nie postępujcie źle. Oto mam dwie córki, które nigdy nie współżyły z mężczyzną. Pozwólcie, proszę, że je do was wyprowadzę. Potem czyńcie z nimi, co jest dobre w waszych oczach. Tylko tym mężom nic nie czyńcie, gdyż właśnie dlatego weszli pod cień mojego dachu”. Oni odrzekli: „Odejdź!” I dodali: „Sam jeden przyszedł tu przebywać jako przybysz, a chciałby występować w roli sędziego. Oto postąpimy z tobą gorzej niż z nimi”. I zaczęli bardzo napierać na owego męża, na Lota, i zbliżali się, by wyłamać drzwi. Toteż mężowie ci wyciągnęli ręce i wzięli Lota do siebie, do domu, i zamknęli drzwi. Ale mężczyzn, którzy byli u wejścia do domu, od najmniejszego do największego, porazili ślepotą, tak iż natrudzili się oni, usiłując znaleźć wejście.
Wówczas mężowie ci rzekli do Lota: „Czy masz tu jeszcze kogoś? Zięcia i swych synów, i swe córki, i wszystkich, którzy w mieście są twoi, wyprowadź z tego miejsca! Gdyż w ruinę obracamy to miejsce, bo krzyk przeciw nim wzmógł się przed Jehową, tak iż Jehowa nas wysłał, żebyśmy obrócili to miasto w ruinę”. Toteż Lot wyszedł i odezwał się do swych zięciów, którzy mieli pojąć jego córki, i mówił: „Wstańcie! Wyjdźcie z tego miejsca, gdyż Jehowa obraca to miasto w ruinę!” Lecz w oczach swych zięciów wyglądał na człowieka, który żartuje. (…)
Słońce wzeszło nad ziemią, gdy Lot przybył do Coaru. Wówczas Jehowa spuścił na Sodomę i na Gomorę deszcz siarki i ognia od Jehowy, z niebios. Zniszczył więc te miasta, cały Okręg, a także wszystkich mieszkańców owych miast oraz rośliny ziemi. A jego żona, będąc za nim, zaczęła się rozglądać i zamieniła się w słup soli. Abraham zaś udał się wczesnym rankiem na miejsce, gdzie poprzednio stał przed Jehową. Wówczas spojrzał w dół na Sodomę i Gomorę, i na całą ziemię tego Okręgu i zobaczył, a oto gęsty dym wychodził z ziemi jak gęsty dym z pieca do wypalania!
Ciekawe są też losy prawego Lota, który co prawda przeżył, ale jemu potomkom zapowiedziano nieszczęście:
Rodzaju 19:30-38 ; Ezechiela 25:8-11
Później Lot wyszedł z Coaru i zamieszkał w górzystej okolicy, a z nim jego dwie córki, gdyż bał się mieszkać w Coarze. Zamieszkał więc w jaskini, on i jego dwie córki. I odezwała się pierworodna do młodszej: „Ojciec nasz jest stary, a w tej krainie nie ma mężczyzny, który by z nami współżył według zwyczaju całej ziemi. Chodź, dajmy naszemu ojcu napić się wina i połóżmy się z nim, i zachowajmy potomstwo z naszego ojca”. Dawały więc swemu ojcu wino do picia w ciągu owej nocy; potem pierworodna weszła i położyła się ze swym ojcem, ale on nie wiedział, kiedy się położyła i kiedy wstała. A następnego dnia pierworodna rzekła do młodszej: „Oto ja położyłam się z ojcem ubiegłej nocy. Upójmy go winem także dzisiejszej nocy. Potem ty wejdź i połóż się z nim, i zachowajmy potomstwo z naszego ojca”. Dawały więc swemu ojcu wino do picia także tej nocy; potem młodsza wstała i położyła się z nim, ale on nie wiedział, kiedy się położyła i kiedy wstała. I obie córki Lota poczęły ze swego ojca. Po jakimś czasie pierworodna urodziła syna i nazwała go imieniem Moab. On jest ojcem Moabu, po dziś dzień. Jeśli chodzi o młodszą, ta również urodziła syna i potem nazwała go imieniem Ben-Ammi. On jest ojcem synów Ammona, po dziś dzień. (…)
Tak rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: ‚Ponieważ Moab i Seir powiedziały: „Oto dom Judy jest jak wszystkie inne narody”, więc oto ja otwieram stok Moabu przy miastach, przy jego miastach aż do jego granicy, ozdobę kraju: Bet-Jeszimot, Baal-Meon, aż do Kiriataim, przed mieszkańcami Wschodu, podobnie jak synów Ammona; i uczynię z niego coś do posiadania, żeby o nim, o synach Ammona, nie pamiętano wśród narodów. I dokonam sądów na Moabie; i będą musieli poznać, że ja jestem Jehowa’(...)
Trzeba koniecznie pamiętać o tym, że prawo nakazujące bezwarunkowego uśmiercania aktywnych gejów dotyczy tylko części chrześcijan. Są chrześcijanie, którzy akceptują homoseksualizm, są też wierzący inaczej ateiści, którzy również zgodnie z obowiązującym w naszym kraju prawem mogą uprawiać homoseksualne stosunki. Niedawno media obiegła makabryczna wiadomość:
„Makabra w Warszawie. Dźgnął nożem geja, bo trzymał swojego partnera za rękę.
Homofobiczny incydent w Warszawie mógł skończyć się tragedią. Maciek i Witalij trzymali się za ręce przy metrze Wierzbno. Nie spodobało się to jednemu z przechodniów, który krzyknął, żeby „nie robili tego przy dzieciach”. Po chwili mężczyzna podszedł do nich i raz jeszcze kazał, by nie trzymali się za ręce. Gdy powiedzieli mu, że to nic złego, ugodził jednego z nich nożem w plecy.”
Tego typu samosądy uważam za niedopuszczalne. Homoseksualiści mają w naszym kraju podobne prawa co osoby heteroseksualne i nie może tak być, że jedni mogą się trzymać za ręce, a drudzy nie. Nawet w Biblii za samo trzymanie się za ręce nie przewidziano kar. Kiedyś 26 kwietnia w Krakowie odbył się kolejny marsz tolerancji. Na rynku, jak zwykle, zebrali się zwolennicy i przeciwnicy demonstracji. Wśród przeciwników pojawił się ksiądz, najszanowniejszy pan Rafał Trytek, który do kamery internetowej telewizji "Bez Pardonu" powiedział bez pardonu, co myśli o homoseksualistach:
„Doszło do tego skandalu, że przeszli tutaj pod kościół Mariacki. Powinno się takich rzeczy zakazywać. Policja powinna chronić Rynek przed marszem pedałów i innych zboczeńców. Nie mówię geje, bo to słowo sugeruje, że to jest coś pozytywnego, natomiast słowo pedał jest bardzo odpowiednie, wystarczająco negatywnie określa to zboczone zjawisko. Gwałcą prawo naturalne. W Starym Testamencie i jeszcze w średniowieczu ludzi o takich skłonnościach palono na stosach po prostu. Może powrócimy do tych wspaniałych czasów (...) i tych ludzi będzie się palić na stosach. Miejmy nadzieję. Nikt nie rodzi się homoseksualistą, to jest rzecz, z której można się wyleczyć. To jest straszna choroba co prawda, ale odpowiednia kuracja powinna (...) wyleczyć takiego nieszczęśnika. To są ludzie z gruntu rzeczy nieszczęśliwi.”
Może się jednak zdarzyć, że ludzie opętani seksualnym szałem mogą sobie nie zdawać sprawy z swego nieszczęścia. W pogoni za seksualnymi doznaniami być może przyjemnymi szykują dla siebie nieszczęście. Bardzo proszę zapoznajmy się jeszcze jednym doniesieniem medialnym:
„Skandal, który wstrząsnął Austrią - Seminarium w St. Pölten
Wyniki przyszukania budynku seminarium były zniewalające. Na dyskach komputerów znaleziono ok. 40.000 fotografii pornograficznych, setki filmów hardcore, zdjęcia uczniów wkładających sobie do odbytu różne przedmioty użytku codziennego i wiele innych materiałów, których nie powstydziłyby się największe firmy oferujące pornografię. Dla niektórych to szokujące, dla innych tylko śmieszne. Incydent przestaje być jednak śmieszny i przestaje być incydentem, gdy w grę wchodzi pornografia z udziałem dzieci. W cyfrowej kolekcji seminarzystów znaleziono na przykład fotkę przedstawiającą 5-letnią dziewczynkę, która zadowala oralnie dwóch dorosłych mężczyzn...”
Seksualne dewiacje chrześcijan utrwalono również w Biblii:
1 Koryntian 5:1
Doprawdy, mówi się o rozpuście wśród was, i to takiej rozpuście, jakiej nie ma nawet wśród narodów, mianowicie że pewien mężczyzna ma żonę swego ojca.
Wyjaśniono też dlaczego tak się dzieje:
Rzymian 1:21-27
Chociaż bowiem znali Boga, nie wychwalali go jako Boga ani mu nie dziękowali, lecz stali się pustogłowi w swych rozumowaniach, a ich bezrozumne serce ogarnęła ciemność. Mimo zapewniania, iż są mądrzy, stali się głupi i zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na coś podobnego do wizerunku zniszczalnego człowieka, a także ptaków oraz stworzeń czworonożnych i pełzających. Dlatego też Bóg, stosownie do pragnień ich serc, wydał ich na pastwę nieczystości, żeby między sobą hańbili swe ciała, właśnie tych, którzy prawdę Bożą zamienili na kłamstwo oraz wielbili stworzenie i dla niego pełnili świętą służbę zamiast dla Tego, który stworzył i który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego też Bóg wydał ich haniebnym żądzom seksualnym, bo zarówno ich kobiety zamieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze, jak i mężczyźni podobnie porzucili zgodne z naturą pożycie z kobietą i gwałtownie zapłonęli w swej pożądliwości jedni ku drugim, mężczyźni z mężczyznami czyniąc to, co sprośne, i na samych sobie otrzymując pełną odpłatę należną za ich błąd.
Na Synodzie Kościoła Katolickiego ogłoszono takie prawo:
„O pedofilach - Gwałciciele dzieci nawet na koniec nie otrzymają komunii.”
Warto tu dodać, że nie tylko za stosunki homoseksualne przewidziano karę śmierci.
Bezwarunkowo powinno się uśmiercać również heteroseksualnych cudzołożników, do których zalicza się też osoby żyjące w związkach z rozwodnikami:
Marka 10:11, 12 ; Kapłańska 20:10
Kto się rozwodzi ze swą żoną i poślubia inną, popełnia przeciwko niej cudzołóstwo, a gdyby kobieta, rozwiódłszy się ze swym mężem, wyszła za innego, popełniłaby cudzołóstwo. (...)
Mężczyzna, który cudzołoży z żoną innego mężczyzny, cudzołoży z żoną swego bliźniego. Ma być bezwarunkowo uśmiercony — zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica.
Trzeba zwrócić tu uwagę na fakt, że trzymający się z ręce geje od razu sygnalizują, że coś jest nie tak, ale znacznie większą plagą są heteroseksualni cudzołożnicy. Oni bywają nierozpoznawalni. Mogą się publicznie trzymać za ręce, obejmować, a nawet całować i może nikt nawet nie podejrzewać, że mamy do czynienia z cudzołożnikami, którzy powinni być bezwarunkowo uśmierceni. Przypomniała mi się stara anegdota sprzed wielu, wielu lat. Mariuszek (lat 4) sam sobie włączył telewizor i ogląda film. Babcia zaniepokojona tym czy jest to odpowiednia dla malca pyta – Mariuszku co to za film? Na to Mariuszek – Chyba będzie dobry bo już się całują. Przypowieść ta uczy nas tego by dzieci uczyć od najmłodszych lat co to jest pocałunek i kiedy jest on dozwolony a kiedy szkodliwy. Bywa, że małe dzieci naśladując dorosłych gryzą się, bo myślą, że na tym polega pocałunek. Przypomniała mi się jeszcze jedna anegdota z życia dzieci. Paulinka (lat 5) zobaczyła całującą się na przystanku młodą parę. Uważnie im się przygląda i mówi – Mamusiu patrz, zaraz się przewrócą! Dlaczego? - dziwi się mama. Na to Paulinka: Nie wiesz? W telewizji jak się tak gryzą to zaraz się przewracają! Jeżeli gryzą się i przewracają małżonkowie to wszystko jest w porządku, ale jeżeli dochodzi przy tym do cudzołóstwa to niewierni ludzie powinni bezwarunkowo zostać uśmierceni. Problem cudzołóstwa jest znacznie poważniejszy od homoseksualizmu. Temat omawia mój 55 list otwarty – Rozpusta i rozwody gorsze od homoseksualizmu i czy Chrystus to Gej?
W Biblii mamy zanotowane ostrzeżenie przed obcymi kobietami:
Kaznodziei 7:26 ; Przysłów 5:3 ; 22:14
Bardziej gorzka niż śmierć jest kobieta, która jest niczym sieci łowieckie i której serce to niewody, a ręce to pęta. Człowiek jest dobry w oczach prawdziwego Boga, jeśli od niej ucieka, natomiast grzeszy, jeśli zostaje przez nią schwytany. (…) Bo wargi obcej kobiety ociekają niczym plaster miodu, a jej podniebienie jest gładsze niż oliwa. (…) Usta obcych kobiet to głęboki dół. Wpadnie tam człowiek potępiony przez Jehowę.
Być może gdyby wersety te napisała kobieta brzmiały by one:
Kaznodziei 7:26 ; Przysłów 5:3 ; 22:14
Bardziej gorzki niż śmierć jest mężczyzna, która jest niczym sieci łowieckie i którego serce to niewody, a ręce to pęta. Człowiek jest dobry w oczach prawdziwego Boga, jeśli od niego ucieka, natomiast grzeszy, jeśli zostaje przez niego schwytany. (…) Bo wargi obcego mężczyzny ociekają niczym plaster miodu, a jego podniebienie jest gładsze niż oliwa. (…) Usta obcych mężczyzn to głęboki dół. Wpadnie tam człowiek potępiony przez Jehowę.
Zauważyłem, że w sprawach seksualnych mężczyźni mają skłonności do zrzucania odpowiedzialności na płeć przeciwną. To ona mnie skusiła mogą się tłumaczyć. Na przykład najszanowniejszy pan kapłan Piotr Maria (!) Natanek były wykładowca na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, na której uzyskał stopień doktora na kazaniu grzmiał:
„Kobiety są jak świeże mięso na wystawę. Mężczyźni gonią za świeżym mięsem. Kobiety! Zapłacicie za kuszenie mężczyzn. Siara w piekle nie pomoże! Bo jesteście przeszkodami na drodze zbawienia mężczyzn. Anioł śmierci powinien się pokazać wszystkim kobietom, które do kościoła przychodzą w miniówach, w dekoltach. Co Wy robicie, jaki macie tupet, nawet w świętym miejscu, gdzie chłopy chcą się modli, a Ty się przychodzisz gźdić.”
Przeszkodą dla mężczyzny do zbawienia może być kobieta, ale też dla kobiety może być mężczyzna. Zwłaszcza księża chodzący w sukienkach mogą rozpalać żądze nie tylko mężczyzn, ale również kobiet. Tymczasem roznegliżowana kobieta może być potraktowana jako doświadczenie będące źródłem radości:
Jakuba 1:2-4 ; 1 Piotra 1:6-8
Uważajcie to za samą radość, bracia moi, gdy was spotykają rozmaite doświadczenia, bo przecież wiecie, że wypróbowana jakość waszej wiary prowadzi do wytrwałości. A wytrwałość niech dopełni swego dzieła, abyście byli zupełni i pod każdym względem zdrowi, w niczym nie mając braków. (…) Wielce się tym radujecie, choć obecnie na krótką chwilę — jeśli tak musi być — zostaliście zasmuceni rozmaitymi doświadczeniami, aby wypróbowana jakość waszej wiary, znacznie większej wartości niż złoto, które ginie, mimo iż jest sprawdzane w ogniu, mogła się okazać podstawą do sławy i chwały, i szacunku przy objawieniu Jezusa Chrystusa. (…)
Najszanowniejszy pan Napoleon Hill, amerykański pisarz napisał:
„Jeśli nie zapanujesz nad samym sobą, zostaniesz przez samego siebie pokonany. Patrząc w lustro widzisz zarazem najlepszego swego przyjaciela i najgroźniejszego wroga.”
Szczególną obsesję na temat kobiecego ciała przejawiają niektórzy muzułmanie, którzy owijają swoje kobiety od stóp do głów, ale taka ucieczka od pokusy może źle się skończyć. Po pierwsze może rozbudzać niezdrowo wyobraźnię, a po drugie człowiek, który na co dzień nie daje odporu pokusom, może w momencie jej pojawienia się polec w mgnieniu oka. W tej postawie zawarty jest też jawny egoizm sami bowiem po plażach zazwyczaj chodzą roznegliżowani z sutkami na wierzchu nie licząc się z tym, że mogą stać się sidłem dla kobiet czułych na męskie powaby.
Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi czytelnicy myślę, że nadeszła stosowna chwila by przejść do pisania kolejnego listu otwartego. Znów będzie mi bardzo nieprzyjemnie. Wolał bym pisać o ludziach szlachetnych, prawych i sprawiedliwych, którzy swoim istnieniem przynoszą chwałę ludzkości oraz Bogu, na obraz którego ponoć zostali stworzeni.
Kolejny list poświęcony wyjątkowemu ścierwu – jednemu z najbardziej sławnych przedstawicieli środowiska LGBT+. Kiedyś najszanowniejszy pan Jarosław K., powiedział:
„W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego, to jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. No i ten najgorszy sort w tej chwili jest niesłychanie aktywny. W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny.”
Generalnie niemal cała ta wypowiedź pasuje jak ulał do najszanowniejszego pana Jarosława K..
Kontrowersje może natomiast budzić słowo animalny, które znaczy zwierzęcy – właściwy zwierzęciu. Tymczasem taka niegodziwość, podłość, haniebność, głupota... jaką prezentuje swoją postawą najszanowniejszy pan Jarosław K., być może w ogóle o żadnych zwierząt nie występuje w takim stopniu. Spotkałem się nawet z opinią, że zło jest czystym człowieczeństwem do którego nie byłoby zdolne żadne zwierzę. Jako dziecko lubiłem sięgać po przeróżne gazety i przypomniała mi się anegdota wzięta z czasopisma Kobieta i Życie. Był tam dział, w którym zamieszczano anegdoty przypisywane dzieciom – satyra w krótkich majteczkach - i być może były one autentyczne, ale może jakieś zmyślili lub podkoloryzowali dorośli. Jak było nie wiem, ale wiem, że jedna z satyr znakomicie pasuje do poruszonego przeze mnie problemu:
„Michał (lat 5) był mamą w zoo. Przez dłuższą chwilę obserwował z ciekawością szympansa, wreszcie wykrzyknął: Popatrz mamusiu, ta małpa jest podobna do wujka Kazia.
Michałku – upomina go mama – nie mówi się takich rzeczy bo to obraźliwe.
Na to Michał: Ależ mamusiu, małpa siedzi daleko od nas i nic nie słyszała.”
Pisząc ten list nie mam na celu kogokolwiek obrażać. Jeżeli ktoś kogoś obraża, to robi to najszanowniejszy pan prezes partii PiS, poseł i minister Jarosław K. tym co mówi i czyni, dlatego też 110 list otwarty otrzymał tytuł – Tęczowe ścierwo, najszanowniejszy pan Jarosław K..
Od jakiegoś czasu tęcza kojarzy się z dewiantami seksualnymi, ale dawniej tak nie było.
Według Biblii tęcza pojawiła się na niebie jako znak przymierza pomiędzy Bogiem, a ocalałymi po potopie, który nawiedził ziemię:
Rodzaju 9:12-16
I Bóg dodał: „To jest znak przymierza, jakie ustanawiam między mną a wami i każdą duszą żyjącą, która jest z wami, dla pokoleń po czas niezmierzony. Tęczę moją daję na obłoku i ma ona służyć za znak przymierza między mną a ziemią. I gdy sprowadzę obłok nad ziemię, wówczas na pewno pojawi się tęcza na obłoku. I na pewno wspomnę na moje przymierze, które jest między mną a wami i każdą duszą żyjącą spośród wszelkiego ciała; i już nigdy wody nie staną się potopem, by wytracić wszelkie ciało. I ukaże się tęcza na obłoku, i na pewno ją zobaczę, żeby po czas niezmierzony pamiętać o przymierzu między Bogiem a każdą duszą żyjącą spośród wszelkiego ciała, które jest na ziemi”.
Te pradawne dzieje zostały przypomniane w Nowym Testamencie:
2 Piotra 2:4-10
Doprawdy, jeśli Bóg nie powstrzymał się od ukarania aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz przez wtrącenie ich do Tartaru wydał ich czeluściom gęstej ciemności, aby byli zachowani na sąd; i nie powstrzymał się od ukarania starożytnego świata, lecz Noego, głosiciela prawości, ocalił z siedmiorgiem innych, gdy sprowadził potop na świat ludzi bezbożnych; i przez to, że w popiół obrócił miasta Sodomę i Gomorę, potępił je, dając ludziom bezbożnym wzór tego, co ma nadejść; i wyzwolił prawego Lota, wielce udręczonego rozpasaniem, jakiemu się oddawali ludzie urągający prawu — bo ów prawy człowiek tym, co widział i słyszał, gdy mieszkał wśród nich, dzień w dzień zadawał męczarnie swej prawej duszy z powodu ich bezprawnych uczynków — to Jehowa wie, jak ludzi przejawiających zbożne oddanie wyzwolić z doświadczenia, a nieprawych zachować na dzień sądu, żeby zostali wytraceni, zwłaszcza zaś tych, którzy podążają za ciałem, pragnąc je kalać, i którzy patrzą z góry na zwierzchnictwo.
Zgodnie z przymierzem, najszanowniejszy Bóg Jehowa nie zgładzi ludzi w ogólnoświatowym potopie. Teraz możemy się spodziewać, że zostaniemy spaleni ogniem:
2 Piotra 3:5-7
Bo zgodnie ze swym życzeniem przeoczają fakt, iż od dawna były niebiosa oraz ziemia spoiście wystająca z wody i pośród wody za sprawą Bożego słowa; i przez te rzeczy ówczesny świat uległ zagładzie, gdy został zatopiony wodą. Lecz za sprawą tego samego słowa teraźniejsze niebiosa i ziemia są odłożone dla ognia oraz zachowane na dzień sądu i zagłady ludzi bezbożnych.
Tęczę możemy spotkać też w Księdze Objawienia:
Objawienie 4:1-3
Potem ujrzałem, a oto w niebie otwarte drzwi; i pierwszy głos, który usłyszałem, jakby głos trąby, mówiąc ze mną, rzekł: „Wstąp tu, a pokażę ci, co ma się stać”. Potem natychmiast znalazłem się w mocy ducha: i oto w niebie był ustawiony tron, a na tronie ktoś zasiada. A zasiadający jest z wyglądu podobny do kamienia jaspisu i do drogocennego kamienia czerwonego, a wokoło tronu jest tęcza podobna z wyglądu do szmaragdu.
Motyw tęczy przewija się też w chrześcijańskich hymnach:
„Witaj arko przymierza, tronie Salomona,
Tęczo wszechmocną ręką, z pięknych farb złożona.
Tyś krzak Mojżeszów boskim ogniem gorejąca,
Tyś różdżka Aaronowa, śliczny kwiat rodząca...”
Natomiast najszanowniejsza pani Joanna Raszczyk na temat tęczy powiedziała:
„Tęcza, to symbol nie tylko osób spod znaku LGBT...
Od teraz to również znak solidarności z :
wszystkimi kobietami bitymi, poniewieranymi, gwałconymi, prześladowanymi przez mężów, ojców, kryminalistów;
dziećmi i młodzieżą bitą i wykorzystywaną seksualnie przez pedofili nie tylko w sutannach;
ludźmi bezprawnie i bezpodstawnie aresztowanych za głoszenie swoich opinii, czy pokojowych poglądów;
bankrutujących przedsiębiorców, tracących źródła utrzymania poprzez idiotyczne ustawy nieudolnego rządu;
pracowników zwalnianych, oszukiwanych i wykorzystywanych na mocy kretyńskich przepisów ustalanych przez nie-rząd;
osób niepełnosprawnych i opiekujących się nimi rodzin, pozostawionych bez należytej, godnej pomocy i wsparcia państwa polskiego;
chorych, pacjentów, pozbawionych właściwej, kompetentnej opieki lekarskiej, dostępu do badań i nowoczesnych, tanich leków, szybkiej diagnostyki i rzetelnego leczenia;
emerytów, rencistów wegetujących w skandalicznych warunkach finansowych;
mniejszości narodowych opluwanych i dyskryminowanych przez polskich pseudo-katolików-patriotów.”
W dzisiejszych czasach tęcza zaczęła się też kojarzyć z seksualnymi dewiantami typu Jarosław K..
Chociaż ścierwo samo się nie utożsamia z tym środowiskiem, nie nosi tęczowych flag ani innych widocznych atrybutów ideologii gender znawcy tematu nie mają wątpliwości, że to seksualny dewiant, który dodatkowo ma zawyżone mniemanie na swój temat, co charakteryzuje ludzi wyjątkowo głupich. Podczas sejmowej utarczki najszanowniejszy pan Jarosław K.. wykrzyczał:
„Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami w przeciwieństwie do niektórych ludzi.”
Taka postawa urąga biblijnej mądrości, o której napisano:
Przysłów 8:13
Nienawidzę wywyższania się i pychy, i złej drogi, i przewrotnych ust.
Bardzo proszę zastanówmy się nad wypowiedzią najszanowniejszego pana Jarosława K.:
„Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami w przeciwieństwie do niektórych ludzi.”
Z wypowiedzi najszanowniejszego tego posła wynika, że zalicza się do rasy panów, która jest przeciwieństwem do niektórych ludzi. Jakaś logika może się kryć w tym toku myślenia, dlatego że, słowo pan wywodzi się od imienia znanego z greckich podań religijnych Boga o imieniu Pan. Bardzo proszę zapoznajmy się z fragmentem encyklopedycznych zapisów:
„Pan w mit. gr. bóstwo lasów, pól.
Pana przedstawiano jako istotę koźlonogą, dwurogą i pokrytą sierścią. Cechowała go niezmożona aktywność seksualna, a obiektem jego zalotów byty boginie, nimfy, młodzieńcy i zwierzęta...”
Najszanowniejszy Bóg pan słyną z aktywności seksualnej i być może niejednej kobiecie spłodził dziecko, a dzieci po tatusiu mogły odziedziczyć jurność i tak rasa panów mogła się rozplenić po świecie i być może do tej rasy należy najszanowniejszy pan Jarosław K..
Internauta występujący pod pseudonimem Anonimowy Internauta o tym panu napisał:
„Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle jad.”
Na temat jego orientacji seksualnej najszanowniejszego pana Jarosława K. napisano wiele:
O co chodzi? Przenieśmy się do grudnia 1990 roku. Lech Wałęsa, z którym wtedy Kaczyński współpracuje, właśnie został wybrany na urząd prezydenta RP. Radości nie ma końca. I tu do akcji wkracza obecny lider PiS.
“Dziewczyny tańczą na redakcyjnym stole, a Jarosław przechadza się w meloniku z napisem “Sex instructor. First lesson free”, który jedna z dziennikarek przywiozła ze zbierania truskawek w Norwegii” – czytamy w książce Krzymowskiego.
„Homoseksualne romanse Kaczyńskiego? Znany dziennikarz stawia mocne pytanie.
Jarosław Kaczyński jest prawdopodobnie rekordzistą Polski w liczbie osób, które zarzucają mu, iż ukrywa własną orientację seksualną. Oskarżenia pojawiają się co najmniej od początku lat 90-tych, prekursorami byli Jerzy Nasierowski i Lech Wałęsa. Trudno będzie wyliczyć wszystkich atakujących prezesa na tej płaszczyźnie w późniejszym czasie, nawiązań było od metra. Temat znowu odżył za sprawą Jana Pińskiego, który sugeruje, iż Kaczyński może być szantażowany kompromitującymi materiałami dotyczącymi życia seksualnego! (...)
Wszystko zaczęło się od artykułu “Mąż Kaczyńskiego” autorstwa Jerzego Nasierowskiego w “Tygodniku Nie”. (…) Kaczyński utrzymuje stosunki intymne z Piotrem P. Relacje z ich spotkań miały być udokumentowane, według autora listu istniały nawet nagrania video. Kryptonim całej akcji miał się wziąć od imienia kota prezesa PiS. Całość ponoć obejmowała dziesiątki godzin nagrań, zdjęć, stawiających w niezręcznej sytuacji “prezesa”, jak również kilku innych prominentnych posłów, tworzących obecny obóz Zjednoczonej Prawicy. Z relacji Pińskiego wynika, że materiały zniknęły w momencie, gdy Kaczyńscy zdobyli pierwszy raz władzę. Miały się znajdować w zabezpieczonym sejfie i któregoś dnia po prostu z niego wyparowały. Dziennikarz sugeruje, że może mieć z tym związek Antoni Macierewicz, co miałoby tłumaczyć jego obecną pozycję i wpływy... Plotki podsyca fakt, że Kaczyński nie był nigdy oficjalnie związany z żadną kobietą. Marek Suski tłumaczył to następująco: “Nie ożenił się właśnie dlatego, że służył Polsce. Nie chciał unieszczęśliwiać jakiejś kobiety, którą by pozostawiał, służąc Polsce”. Nigdy też nie odniósł się oficjalnie do swojej orientacji, ani nie zaprzeczył sugestiom o homoseksualizmie. Mimo, że są one wyjątkowo obraźliwe, biorąc pod uwagę oficjalną doktrynę polityczną jego partii i stosunek do LGBT... Nie chodzi o to, że Jarosław Kaczyński jest homoseksualistą. To wiedzą wszyscy dziennikarze polityczni od lat. Chodzi o to, że stoi na czele formacji politycznej, która poniża środowiska LGBT. A z homoseksualizmu czyni zarzut...”
To, że politycy o skłonnościach homoseksualnych atakują te środowiska może być wykalkulowaną polityczną grą. Wiadomym jest, że większość społeczeństwa jest negatywnie nastawiona do gejów i taka postawa może zaowocować większą ilością głosów w trakcie wyborów.
Nie zdziwił bym się, że środowisko LGBT+ było sterowane przez służby specjalne związane z reżimowym rządem. Kiedy się zbliżają wybory lub istnieje potrzeba odwrócenia uwagi od jakichś przekrętów rządzącego nami reżimu natychmiast pojawiają się jakieś manifestacje LGBT+ lub jakieś z nimi związane skandale. Inicjatorami mogą być służby, ale osoby biorące udział w akcjach mogą sobie sprawy nie zdawać z tego, że są sterowani przez tajne służby. Geje mogą mieć tam wielkie dzisiaj wpływy. Najszanowniejsza pani posłanka Klaudia Jachira zauważyła:
„Słyszeliście co się porobiło w Brukseli? Ktoś nasłał policję na obrady gejowskiej międzynarodówki i Josef z Fideszu, europoseł z Węgier musiał zwiewać przez okno. Natomiast polskim politykom Zjednoczonej Prawicy, którzy podobno regularnie brali udział w tych męskich orgiach, tym razem się upiekło. Pozostanie dla mnie tajemnicą, że to właśnie ukryci geje najgłośniej gardłują przeciwko prawom osób LGBT. Tak się dzieje i w Watykanie, i na Węgrzech, no i w Polsce. Panie Kaczyński, panie Ziobro, panie Bosak, czy mnie, prostej kobiecie, może któryś z was to jakoś wyjaśnić? Bo już się gubię w tej wielkiej polityce.”
Fakty są takie, że tak zwane środowiska prawicowe reprezentowane w naszym kraju zazwyczaj przez osoby powiązane z Kościołem Rzymskokatolickim bywają totalnie zdemoralizowane zwłaszcza pod kontem seksualnym. Można się śmiało pokusić na stwierdzenie, że jest to sekta rozbuchana seksualnie pod płaszczykiem Biblii. |
|