 |
 | 10 list Polskie drogi, tysiące zabitych dużo więcej rannych. |
|
 |
Wysłany: Śro 15:48, 24 Kwi 2019 |
|
|
ahmadeusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2015 |
Posty: 3021 |
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Jacek Kwaśniewski 12 dzień 7 miesiąc 9 rok EY
30-389 Kraków ul:Bartla 19A/44
Najsz. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, piszę dziesiąty list. W pierwszym pisałem o głupiej ustawie dotyczącej ograniczenia handlu w niedzielę. Przeglądając doniesienia medialne odniosłem wrażeniem, że pojawił się pierwszy promień słońca na pokrytym czarnymi chmurami niebie:
„"RZ": LEWIATAN SKARŻY DO TRYBUNAŁU ZAKAZ HANDLU W NIEDZIELE
Ustawodawca nie przyłożył się do przepisów, więc pełno w nich niejasności - uważają przedsiębiorcy - czytamy w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
W przesłanym do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o kontrolę ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni Konfederacja Lewiatan twierdzi, że nowe przepisy zawierają niedające się usunąć wątpliwości interpretacyjne. Narusza to - zdaniem przedsiębiorców - zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa - czytamy w artykule.
Jak informuje gazeta, zarzutów we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego jest jednak znacznie więcej. Z informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że zdaniem Lewiatana zaskarżona ustawa tworzy dwie grupy podmiotów - objętych i nieobjętych zakazem, a to różnicuje zatrudnionych w nich pracowników. Pozostawia jednym pełną swobodę wykonywania pracy w określone dni, dla innych ograniczoną. Zdaniem Konfederacji Lewiatan, narusza to wiele konstytucyjnych zasad, m.in. ochrony pracy, wolności wykonywania pracy, równości wobec prawa oraz proporcjonalności.”
Najszanowniejszy panie prezydencie, myślę, że warto by zaprzęgnąć członków Trybunału Konstytucyjnego do pracy przy tworzeniu prawa. Już na etapie tworzenia prawa powinni członkowie trybunału oceniać, czy przepisy ustawy są zgodne z konstytucją. Absolutnie każda ustawa powinna być zaopiniowana przez znawców konstytucji.
Powróćmy proszę myślami do moich listów. W drugim liście pisałem o dzieciach gorszego sortu, o dzieciach skrzywdzonych przez los i ustawodawców. W trzecim liście pisałem o chrześcijańskiej rachubie kłamstw, która jest obrazą dla najszanowniejszego Boga Biblii i najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). W czwartym liście pisałem o wierze, tradycji, przekonaniach. W piątym liście pisałem o pomnikach, o komunizmie i faszyzmie. W szóstym liście pisałem o złodziejach, którzy kraj rujnują. W siódmym liście pisałem o kłamcach, którzy nas okłamują. W ósmym liście pisałem o tajnych służbach. W dziewiątym liście pisałem o wcieleniu się pana prezydenta w rolę antychrysta. Nadeszła pora na napisanie dziesiątego listu. Przed napisaniem tego listu byłem po raz kolejny na stacji benzynowej. Zerkam na paragon. Litr benzyny 98 ACT 5,39 zł. Wygląda jednak, że to nie koniec podwyżek. Rząd pod przywództwem Prawa i Sprawiedliwości (to jest tylko nazwa partii, której niektóre działania kojarzone mogą być z bezprawiem i niesprawiedliwością) pracuje nad nowym podatkiem, który zostanie doliczony do ceny benzyny. Podatkowi temu nadano nazwę opłata emisyjna. Członkowie rządu już nawet planują w jaki sposób wydadzą te wymuszone ustawą pieniądze:
„Krzysztof Tchórzewski, minister energii, chce wprowadzenia dużych dopłat do samochodów elektrycznych. Środki na nie miałyby pochodzić z tzw. opłaty emisyjnej, nad którą toczą się właśnie prace w Sejmie. Dopłata 8 groszy netto do litra paliwa miałaby pozwolić na uzyskanie środków na dopłaty do kilkudziesięciu tysięcy aut. Według ministra Tchórzewskiego w 2019 roku dopłata mogłaby wynieść nawet 25 tys. zł.”
Genialny plan. Okraść biedniejszych użytkowników aut spalinowych po to by wymuszonymi pieniądzmi dofinansować bogatych użytkowników aut elektrycznych. To nie jedyna korzyść, jaką zyskają bogaci wielbiciele aut elektrycznych. Posiadacze aut spalinowych płacą wielkie podatki zawarte w cenie benzyny czy ropy. Właściciele aut elektrycznych są z tych podatków zwolnieni.
Myślę, że warto tu dodać, że w Polsce podróż autem elektrycznym nie jest bez emisyjna. W Polsce większość energii elektrycznej powstaje w wyniku spalania węgla:
„Polska energetyka, a co za tym idzie gospodarka, uzależniona jest od węgla, który – jak zgodnie twierdzą już nie tylko ekolodzy – nie ma przyszłości. Co więcej, węgiel truje – właśnie z tego powodu Polacy – mieszkający w 36 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie – oddychają smogiem.”
Właściciel samochodu elektrycznego nie zatruwa swojego najbliższego otoczenia, ale zatruwa otoczenie elektrowni węglowych. Zastanawia mnie ile taki elektryczny samochód spala pośrednio węgla na każde przejechane sto kilometrów? Może pan prezydent to wyliczy? A może któryś z czytelników listu dokona obliczeń?
Myślę, że nadeszła stosowna pora do poruszenia zasadniczego tematu tego listu. Tematu bardzo ważnego i wymagającego moim zdaniem podjęcia zdecydowanych kroków zaradczych. Najszanowniejszy panie prezydencie niedawno w Internecie znalazłem informację:
„Zginęły 72 osoby, a 1081 osób zostało rannych.”
Po przeczytaniu tej informacji można by pomyśleć, że nowa wojna wybuchła.
Że znowu USA wraz z bandą sojuszników napadły na kolejny kraj by pod pretekstem szerzenia demokracji dokonać kolejnej grabieży. Kolejne państwo okraść i zniewolić.
Nic z tych rzeczy.
Informacja ta dotyczy Polski.
I nie jest to coś nadzwyczajnego, ale szara rzeczywistość. Podane liczby odzwierciedlają tragiczny stan bezpieczeństwa naszego państwa. Bardzo proszę przeczytajmy całość doniesienia:
„TRAGICZNY BILANS MAJÓWKI. ZGINĘŁY 72 OSOBY
Od 27 kwietnia do 6 maja doszło do 850 wypadków, w których zginęły 72 osoby, a 1081 osób zostało rannych. Zatrzymano 3582 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu - poinformowała w poniedziałek Komenda Główna Policji.”
Najszanowniejszy panie prezydencie w skali roku wygląda to mniej więcej tak:
„Według statystyk KGP służby odnotowały ponad 32,5 tys. wypadków na drogach, w których zginęło ponad 2,8 tys. osób, a ok. 39 tys. było rannych. Liczba nietrzeźwych kierowców przekroczyła zaś 109 tys.”
Są to dane za poprzedni tak zwany 2017 rok. Z danych tych wynika, że każdego dnia ginie około siedem osób. Codziennie zostaje rannych około 106 ludzi. Codziennie policja zatrzymuje około 298 kierowców będących pod wpływem alkoholu. Ilu natomiast dziennie kierowców jeździ pod wpływem alkoholu nie wiemy, bo nie każdy kierowca jest kontrolowany. Nie wiemy też ile faktycznie ludzi ginie w wypadkach samochodowych, bo nie wiemy jaki jest los rannych. Część z nich zdrowieje, część z nich staje się kalekami, część z nich umiera.
Masakra jakaś.
Mniej więcej w tym samym czasie zdarzył się też inny wypadek. Wypadek w kopalni Zofiówka, w którym zginęło pięciu górników. W porównaniu z wypadkami drogowymi niewielu ludzi. Ciekawa jest reakcja naszych rządzących:
„Prezydent Andrzej Duda przyjechał do kopalni Zofiówka
Prezydent: W kopalni Zofiówka sytuacja jest trudna. Wszyscy wierzymy, że czterej górnicy żyją.
Szef MON Mariusz Błaszczak zdecydował się wysłać pod ziemię marynarzy.
"Robimy absolutnie wszystko, żeby uratować górników"
Zaangażowaliśmy wszystkie możliwe środki, wszystkie najlepsze sprzęty, aparaturę poszukiwawczą - zapewniał premier Mateusz Morawiecki w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Pięciu górników zginęło w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju po wstrząsie o sile 3,4 w skali Richtera. Premier RP Mateusz Morawiecki zapowiedział, że przyzna rodzinom zmarłych renty górnicze.”
Najszanowniejszy panie prezydencie, zastanawia mnie dlaczego w przypadku śmierci pięciu górników na miejscu katastrofy pojawił się pan, pojawił się najszanowniejszy pan premier Mateusz Morawiecki, w akcje ratowniczą zaangażował się najszanowniejszy pan minister Mariusz Błaszczak. Mniej więcej w tym samym czasie na drogach zginęły 72 osoby, a 1081 osób zostało rannych i na miejscach wypadków nie pojawili się przedstawiciele rządu.
Być może przyczyną jest fakt, że śmierć na drogach jest codziennością, wypadki w kopalni nie są tak częste, zainteresowanie nimi jest większe i można się wylansować, pokazać przy zwłokach górników, zyskać poklask społeczeństwa.
Pokazać się, że coś się robi by zapewnić bezpieczeństwo obywatelom naszego kraju.
Nie znam pobudek, którymi kierowali się członkowie rządu udający się na miejsce katastrofy, wiem jednak, że nie każda śmierć jest z taką samą powagą traktowana przez demokratyczne, zdemoralizowane elity rządzące naszym krajem. Najszanowniejszy panie prezydencie, bardzo proszę przypomnijmy sobie przemówienie najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego podczas odsłonięcia pomnika ofiar sławetnej katastrofy komunikacyjnej:
„Spójrzmy na napis na tym pomniku. Tam jest 96 nazwisk. Bez żadnych tytułów, bez funkcji, po prostu 96 osób. 96 osób, Polek i Polaków - choć nie wszyscy byli polskiej narodowości, to wszyscy byli polskimi obywatelami - osób, które wspólnie wybrały się do Katynia właśnie po to, by podtrzymać pamięć. I już to jest wystarczającym powodem, żeby ten pomnik tutaj staną. Gdyby to była zwykła wycieczka ludzi, którzy nie pełnią żadnych funkcji i nie są szeroko znani to i tak pomnik powinien tutaj stanąć.”
Tezę najszanowniejszego pana Jarosława Kaczyńskiego, że gdyby w wypadku komunikacyjnym zginęła zwykła wycieczka ludzi, którzy nie pełnią żadnej funkcji i nie są szeroko znane to powinno się im postawić pomnik uważam za zwyrodniały przejaw populizmu, fałszu i obłudy.
Co miesiąc ginie w wypadkach komunikacyjnych więcej osób i nie słyszałem by jakikolwiek polityk chciałby budować ofiarom wypadków drogowych pomniki i obchodzić miesięcznice ich śmierci.
Zostawmy proszę tego starego, stojącego nad grobem polityka i powróćmy myślami do rzeczywistych problemów dręczących Polki i Polaków.
Najszanowniejszy pan premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rodziny zmarłych górników dostaną renty górnicze. Podobnie los uśmiechnął się do rodzin sławetnego wypadku lotniczego w Smoleńsku. Zostali oni obficie obsypani przez państwo pieniędzmi. Oprócz rodzin po pieniądze sięgnęły różne tak zwane hieny cmentarne – ludzie, którzy zarabiają na ludziach zmarłych.
Bardzo proszę zapoznajmy się z różnymi doniesieniami medialnymi na temat wydatków jakie poniósł i dalej ponosi udręczony naród:
„Renty dla rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem
Premier Donald Tusk podpisał decyzję w sprawie przyznania rent specjalnych rodzinom ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem - poinformował w piątek minister w Kancelarii Premiera Michał Boni
Dzieci ofiar katastrofy - w sumie 71 osób - otrzymają renty specjalne w wysokości 2 tys. zł brutto. Będą one wypłacane do ukończenia 25. roku życia. Troje dzieci niepełnosprawnych będzie otrzymywać renty bez względu na wiek.
- Zostały podpisane również renty specjalne dla wdów z rodzin, w których jest troje i więcej dzieci. Trzy osoby otrzymały renty specjalne wyższe. Podpisane zostały również renty specjalne dla współmałżonków niepracujących, to jest 9 osób, oraz renty specjalne dla rodziców jednej z ofiar, rodziców starszych, niepełnosprawnych, którymi ta osoba się opiekowała - powiedział Boni na konferencji prasowej. Poinformował też, że ZUS przyznaje już renty rodzinne.”
„Wszyscy bliscy ofiar, łącznie 270 osób dostali po 250 tysięcy odszkodowania wypłacanego przez Skarb Państwa.”
„Rząd na organizację pogrzebów zagospodarował w budżecie kwotę 20 mln złotych. (...) Pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu kosztował ponad 2,2 mln złotych. Krakowscy urzędnicy, na głowie których była np. naprawa nawierzchni ulic, dbanie o zieleń, mycie chodników i ulic wyliczyli, że ostateczne koszty były większe i sięgały 3,5 mln zł. Chodzi o pierwszy pogrzeb. Pod koniec zeszłego roku w trakcie ekshumacji uszkodzono nagrobek, więc do rachunku trzeba dopisać kolejne setki tysięcy złotych. Pierwszy sarkofag kosztował 167 tysięcy, nowy zbudowany jest z o wiele droższego materiału, z marmuru kararyjskiego. Specjaliści twierdzą, że jego wartość mogła wynieść nawet 200-250 tysięcy złotych, tym bardziej, że prace odbywały się w wielkim pośpiechu, co zwykle podnosi cenę wykonawstwa. W sumie zaplanowano 83 ekshumacje. Źródła zbliżone do prokuratury podają szacunkowy koszt jednej na około 100-120 tysięcy złotych, co łącznie da kwotę około 9-10 mln złotych. (…) Według Macierewicza (…) Zdradził przy tym, ile podkomisja smoleńska (powstała w lutym 2016 roku) wydała do tej pory pieniędzy, mówiąc: - Dotychczasowe wydatki przekroczyły już 2 mln i zapewne przekroczą jeszcze dalej, ale nadal są dużo mniejsze niż te pieniądze, które wydała tzw. komisja Millera (Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod kierownictwem Jerzego Millera- red.).
Najszanowniejszy panie prezydencie, bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa najszanowniejszego posła Jarosława Kaczyńskiego:
„Spójrzmy na napis na tym pomniku. Tam jest 96 nazwisk. Bez żadnych tytułów, bez funkcji, po prostu 96 osób.”
Najszanowniejszy panie prezydencie myślę, że przy każdym nazwisku powinna się pojawić kwota jaką państwo wypłaciło bezpośrednio i pośrednio osobom spokrewnionym z domniemanymi denatami – ofiarami lansowanego przez niektórych polityków zamachu.
Mam na myśli wszelkie koszty jakie państwo poniosło w wyniku tego wypadku komunikacyjnego. W związku z tym, że kwoty te z dnia na dzień rosną czasami nawet drastycznie tablica powinna być nie kamienna ale elektroniczna i dane te powinny być codziennie aktualizowane:
„Do warszawskich sądów wpływają kolejne wnioski krewnych ofiar katastrofy o wypłatę zadośćuczynienia" - informuje OKO.press. Według ustaleń serwisu takich wniosków jest ponad 50, niektóre na kwoty po kilka milionów złotych. „Do wcześniejszych argumentów – o stracie bliskich i o niekończącym się śledztwie - krewni dodają nowy: o bólu związanym z prowadzonymi ekshumacjami” - opisuje Mariusz Jałoszewski.
„Ministerstwo w większości przypadków godzi się na wypłatę zadośćuczynień. Płaci zarówno najbliższym ofiar, którzy już wcześniej dostali rekompensaty, jak i tym, którzy ich nie dostali (m.in. rodzeństwo i wnuki ofiar). A nawet tym, których roszczenia w świetle prawa już się przedawniły”
Na przykład wnuk Anny Walentynowicz - Piotr, gdański radny PiS, w grudniu 2016 r. wystąpił o 250 tys. zł zadośćuczynienia. Przekonywał, że jego krzywdę pogłębia to, że sprawa katastrofy do dziś toczy się w prokuraturze i jest obecna w mediach. W wyniku zaniedbań aparatu państwa narażony jest też na traumę ekshumacji. I że wcześniej nie dostał od państwa żadnej rekompensaty" - opisuje OKO. - W marcu 2017 roku MON podpisał z nim ugodę, przyznając mu całą żądaną kwotę – czyli 250 tys. zł"
Najszanowniejszy panie prezydencie te dostępne w Internecie doniesienia świadczą o tym, że w kraju panuje przerażająca niesprawiedliwość. Ofiary nieszczęśliwych wypadków są wyjątkowo niesprawiedliwie traktowane. Rodziny zwłok znajomych z rządu mogą liczyć na wieleset tysięczne odszkodowania. Renty. Wystawne pogrzeby. Pochówki w miejscach niedozwolonych:
„"Lech Kaczyński pochowany na Wawelu niezgodnie z prawem"
Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych
Stan prawny aktualny na dzień: 19.05.2018
Dz.U.2017.0.912 t.j. - Ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych
Art. 12. cmentarze
Sposoby pochowania zwłok
1. Zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach i zatopienie w morzu. Szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być przechowywane także w kolumbariach.
2. Przenoszenie lub przewożenie zwłok w otwartych trumnach jest wzbronione.
3. Groby ziemne, groby murowane i kolumbaria przeznaczone na składanie zwłok i szczątków ludzkich mogą znajdować się tylko na cmentarzach.
4. Minister właściwy do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia może w drodze rozporządzenia określić wyjątki od zasad ustalonych w niniejszym artykule oraz ustalić szczegółowy sposób stosowania przepisów niniejszej ustawy do tych wyjątków.
Najszanowniejszy panie prezydencie im więcej w jakimś państwie jest nierówności, niesprawiedliwości, panów i dziadów, dzieci gorszego sortu pokrzywdzonych przez los i ustawodawców, dzieci lepszego sortu obdarowanych przez członków rządu, tym lepiej dla piekielnych sadystów. Cieszą się oni jak na ziemi prawo i jego traktowanie tak wygląda dlatego, że będą mieli kogo dręczyć, męczyć, torturować. Najszanowniejszy panie prezydencie odnoszę wrażenie, że kto jak kto, ale demokratyczne rządy wiedzą doskonale jak zrobić dobrze, a nawet bardzo dobrze piekielnym sadystom. Najszanowniejszy panie prezydencie proszę powróćmy myślami do katastrofalnej sytuacji naszych polskich dróg. Bardzo proszę przypomnijmy sobie dane statystyczne z ubiegłego roku:
„Według statystyk KGP służby odnotowały ponad 32,5 tys. wypadków na drogach, w których zginęło ponad 2,8 tys. osób, a ok. 39 tys. było rannych. Liczba nietrzeźwych kierowców przekroczyła zaś 109 tys.”
Według statystyk w tym roku ilość wypadków w stosunku do roku poprzedniego zmalała:
„Policja podkreśla, że na bezpieczeństwo składa się wiele czynników, jak infrastruktura, ale i człowiek czy stan pojazdu. - W 2017 roku zanotowaliśmy najmniejszą ilość wypadków, zabitych i rannych od wielu lat.”
Dla uproszczenia do celów poglądowych załóżmy, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat sytuacja była podobna. Okazuje się, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat na polskich drogach wydarzyło się 325 tysięcy wypadków zginęło ponad 28 tysięcy osób, 390 tysięcy zostało rannych, z czego część zmarła w wyniku doznanych obrażeń, część została kalekami, część wróciła do zdrowia. Policja zatrzymała ponad milion nietrzeźwych kierowców. Najszanowniejszy panie prezydencie, te dane statystyczne dowodzą koszmarnej, wręcz dramatycznej sytuacji panującej na polskich drogach. Moim zdaniem w trybie pilnym powinno się zająć tą sytuacją. Wprowadzić stan wojenny na polskich drogach. W akcje bezpieczeństwa wciągnąć wojsko i społeczeństwo. Obecnie istnieją użytkownicy drug, którzy zaopatrzyli się w urządzenia rejestrujące przebieg jazdy. Można by zacząć ich nagradzać za informacje na temat piratów drogowych. Myślę, że trzeba by powołać komisję specjalną, która by się zajęła dokładną analizą przyczyn oraz opracowania metod zapobiegawczych. Najszanowniejszy panie Prezydencie, bardzo proszę przypomnijmy sobie sławetny wypadek komunikacyjny najszanowniejszej pani Beaty Szydło. Niedawno natrafiłem na takie doniesienie:
„Ekspertyzy dotyczące rekonstrukcji wypadku byłej premier Beaty Szydło i inne zgromadzone w sprawie dowody wciąż są owiane tajemnicą. Opinia publiczna nie ma do nich dostępu. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" nie otrzymali zgody sądu na poznanie akt śledztwa.”
Zamiast jawności i szybkiego wytłumaczenia sprawy mamy tajemnicę, która bez wątpienia może służyć mataczeniu. Wypadek ten też powinien być sygnałem do zmiany prawa dotyczącego wyposażenia samochodów. Można by zacząć od samochodów rządowych, a najlepiej wszystkich pojazdów mechanicznych – wprowadzić obowiązkowe czarne skrzynki, na których rejestrowane były by prędkość, odległości od otaczających samochodów czy innych obiektów, oraz obraz wokół samochodu jak i w środku wraz z tablicą rozdzielczą oraz dźwięk wnętrza i zewnętrza samochodów. Zapis można by odczytywać i archiwizować, ale ni można by jego kasować. Gdyby samochody rządowe były wyposażone w takie rejestratory, żadnej sprawy by nie było.
Było by wiadomo, czy kolumna poruszała się zgodnie z przepisami i kto ponosi odpowiedzialność za wypadek. Gdyby wszystkie samochody były wyposażone w czarne skrzynki rejestrujące przebieg jazdy już sama świadomość tego wpływała by na kierowców trzeźwiąco co mogło by się przełożyć na stan bezpieczeństwa na naszych drogach. Bez wątpienia sprawa wymaga szybkich i zdecydowanych działań. Najszanowniejszy panie prezydencie, byłem niedawno na stacji benzynowej. Moją uwagę zwróciła nachalna reklama – promocja. Za kasjerką stała gablota z alkoholem wysokoprocentowym. Na gablocie były napisy zachęcające do kupienia alkoholu po atrakcyjnych cenach. Kiedy zapłaciłem za benzynę i odwróciłem się stanąłem oko w oko z regałami zastawionymi obficie wieloma gatunkami win. Gdyby nie wiedział gdzie jestem mógłbym pomyśleć, że znalazłem się w jakiejś melinie alkoholowej. W jakimś specjalistycznym sklepie służącym do odurzania Polek i Polaków oraz gości z innych narodów. O sześciopakach piwa, o które się można na stacjach benzynowych potykać pisać nie będę, ale napiszę, że piwo chociaż zawiera mniej alkoholu niż tradycyjna wódka bywa równie groźne dla kierowców. Bardzo proszę sprawdźmy co o wpływie alkoholu na ludzi piszą naukowcy:
Wpływ alkoholu na organizm
Niewielka już ilość wypitego alkoholu wpływa często na zachowanie człowieka. Alkohol działa szkodliwie na układ nerwowy. Praktycznie każda jego dawka powoduje obniżenie sprawności funkcjonowania układu nerwowego. Przeprowadzono na ten temat wiele doświadczeń; wyniki ich świadczą o obniżonej wraz z ilością wypitych kieliszków zdolnością osądu, zanikaniu krytycyzmu, zanikaniu precyzyjnego myślenia. Nawet niewielkie dawki alkoholu, które nie wywołują widocznych zmian w zachowaniu się człowieka powodują zaburzenia reakcji wzrokowej, słuchowej, pogarszają też precyzję ruchów. Błędnie się więc sądzi, że alkohol działa na układ nerwowy pobudzająco, działa hamująco zaburzając jego sprawność.
Alkohol działa szkodliwie na układ nerwowy, przy czym w pierwszej kolejności atakuje najbardziej wrażliwe, najmłodsze w rozwoju ewolucyjnym - ośrodki układu nerwowego. Zaburzone jest więc precyzyjne myślenie, logiczne rozumowanie, prawidłowy osąd. Upośledzona zostaje tzw. uczuciowość wyższa, właściwa tylko człowiekowi. Obejmuje ona: etykę, moralność, poczucie więzi rodzinnych, międzyludzkich, narodowych. Zakłócone zostają też inne funkcje ośrodków kory mózgowej, ich współpraca z ośrodkami w strukturach podkorowych, znajdujących się dotychczas pod kontrolą i hamującym wpływem kory mózgowej. Dochodzą do głosu instynkty i popędy, prymitywne zachowania.
W początkach upojenia sprawia to wrażenie pobudzenia czynności organizmu. W miarę dłuższego picia narasta zatrucie organizmu alkoholem, wzrasta jego szkodliwe oddziaływanie na układ nerwowy. Szkodliwy jego wpływ sięga ośrodków podkorowych. Zaburzone zostają, a nawet całkowicie zanikają instynkty i popędy. Zniszczona zostaje możliwość wykonywania celowych i dowolnych czynności ruchowych. Występuje otępienie i senność. Człowiek traci przytomność.
Niszczący wpływ alkoholu dociera do najstarszej części układu nerwowego, do rdzenia mózgowego i części pnia mózgowego, zanikają odruchy. Może dojść nawet do zahamowania pracy ważnych dla życia ośrodków mózgowych, czego następstwem będą głębokie zaburzenia układu oddechowego, układu krążenia, a w skrajnych przypadkach, w efekcie tych zaburzeń śmierć. (…)
A teraz proszę przypomnijmy sobie dane statystyczne sławetnej majówki:
„TRAGICZNY BILANS MAJÓWKI. ZGINĘŁY 72 OSOBY
Od 27 kwietnia do 6 maja doszło do 850 wypadków, w których zginęły 72 osoby, a 1081 osób zostało rannych. Zatrzymano 3582 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu - poinformowała w poniedziałek Komenda Główna Policji.”
Podczas tej majówki zatrzymano około 3500 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. To ci, których złapano. Dane te nie obejmują osób, które pod wpływem alkoholu prowadziły samochód ale nie zostały skontrolowane. Tymczasem każdy kierowca pod wpływem alkoholu to potencjalny morderca. Najszanowniejszy panie prezydencie, bardzo proszę wyobraźmy sobie kierowcę uzależnionego pod alkoholu, który trafił na stację benzynową zatankować paliwo. Kupił też piwa sześciopak z mocnym postanowieniem, że kropli alkoholu podczas jazdy nie spożyje. Wyjechał za miasto na majówkę. Po drodze trafił na korek. Jazda zaczęła się przeciągać, organizm począł wody się domagać. Kierowca popatrzył na piwo. Myśli sobie – łyk piwa nie zaszkodzi. Nawet alkomat go nie wykaże. Po jakimś czasie myśli sobie – jeszcze tylko jeden łyk. Kolejna myśl - najlepiej jak puszkę do końca dopiję by się nie rozlała. Jak pomyślał tak zrobił. A korek długi. Nasz kierowca sięgnął po kolejne piwo i kolejne. Nagle widzi policję. Na jego nieszczęście nikogo nie zatrzymywali. Korek był bo jeden z pasów zajęty był z powodu koszmarnego wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę. Nasz kierowca ucieszył się. Minął policję i dodał gazu. Postanowił nadrobić stracony czas. A pragnienie po raz kolejny dało znać o sobie. Tym razem nie pragnienie wody, ale pragnienie znacznie silniejsze. Pragnienie alkoholu. Kierowca zaczął szukać pełnej puszki piwa pomiędzy tymi wypitymi. Na chwilkę spuścił wzrok z drogi i puszkę znalazł. Ucieszony wzrok podniósł z powrotem na drogę a tu pasy, a na pasach przedszkolaki. Kierowca zdążył tylko odruchowo wycieraczki włączyć. Dzięki temu nie rozbił się na przydrożnym drzewie, bo krew rozjechanych dzieci połączona z mózgami z rozbitych główek szyby mu zbrudziła. Kierowca pomyślał sobie, że nie pomoże tym biednym dzieciom, przecież nie jest lekarzem. Do głowy przyszła mu myśl – uciekać. Jak pomyślał tak zrobił. Gazu dodał. Pozostawił za sobą morze krwi, rozpaczy, łez matek opłakujących swoje dzieci. Kilka kilometrów dalej natknął się na patrol policyjny, który po stwierdzeniu, że za szybko jechał usiłował go zatrzymać. Kierowca gazu dodał. Pościg się rozpoczął, w trakcie którego kierowca śmiertelnie potrącił jeszcze parę staruszków na pasach. Na innych pasach kobietę w ciąży z dwojgiem dzieci w zaświaty posłał. Autobus z wycieczką Izraelitów jadących do Oświęcimia rozkoszować się widokiem obozu zagłady z drogi ze pchał. Autobus w słup uderzył i wraz z wycieczkowiczami spłonął …
Historia to zmyślona, ale teoretycznie możliwa. Najszanowniejszy panie prezydencie bardzo proszę przeczytajmy kilka autentycznych doniesień z naszych polskich dróg:
„Przy Alei Tysiąclecia w Lublinie doszło do groźnego wypadku. Zdarzenie zostało uchwycone przez kamerę monitoringu miejskiego. Widzimy na nim jak kierowca wjeżdża bez zatrzymania w grupkę ludzi przechodzących przez pasy. Był pijany.”
„Dwie osoby zginęły na miejscu po tym, jak kierowca volvo wjechał w przystanek autobusowy w centrum Warszawy. Sprawca wypadku miał 2 promile alkoholu w organizmie.”
„Wielkopolska policja zatrzymała sprawcę wczorajszego wypadku w Ratajach w powiecie wrzesińskim. Mężczyzna wjechał w trójkę osób idących chodnikiem. Jedna z nich zginęła. Kierowca był pod wpływem alkoholu.”
„Tragicznie zakończył się pościg ulicami Olsztyna za skradzioną taksówką. Nie żyje pasażer, a kierowca, który miał półtora promila alkoholu, jest w ciężkim stanie. Mężczyźni najpierw pobili taksówkarza, potem ruszyli w kierunku Mrągowa. Na ulicy Lubelskiej samochód wpadł w poślizg i uderzył w latarnię.”
„Co najmniej od wiosny tego roku powinien być w więzieniu sprawca wczorajszego wypadku w Rekowie Dolnym na Pomorzu. Mężczyzna miał odbyć karę m. in. za wielokrotne łamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Zignorował jednak wyrok sądu. Wczoraj, uciekając samochodem przed policją, 41-latek spowodował wypadek, w którym zginęły trzy osoby - w tym sprawca - a kolejne trzy zostały ranne.”
Najszanowniejszy panie prezydencie, myślę, że nadeszła stosowna pora na podsumowanie tego listu. Bardzo proszę przypomnimy sobie krwawą statystykę polskich dróg:
„Według statystyk KGP służby odnotowały ponad 32,5 tys. wypadków na drogach, w których zginęło ponad 2,8 tys. osób, a ok. 39 tys. było rannych..”
Dla porównania bardzo proszę przyjrzyjmy się statystyce zamachów terrorystycznych w Europie:
„W 2016 roku w UE na skutek ataków terrorystycznych zginęły 142 osoby, a 379 odniosło rany.”
Obserwując doniesienia medialne zauważyłem, że jak zdarzy się jakiś zamach terrorystyczny pisze o nich większość mediów. Wypowiadają się politycy. Podnosi się larum.
Porównajmy te dane. W całej Europie w ciągu roku zginęły 142 osoby. Mniej więcej w tym samym czasie na polskich drogach zginęło koło 2,8 tysiąca osób. W zamachach terrorystycznych rany odniosło 379 osób. Mniej więcej w tym samym czasie w Polsce na drogach rannych zostało 39 tysięcy osób. Najszanowniejszy panie prezydencie, proszę sobie wyobrazić te ofiary zgromadzone na stadionie narodowym. Na murawie leży prawie trzy tysiące zwłok, które z trybun ogląda 39 tysięcy rannych. Niektórzy to kalecy bez kończyn. Niektórzy w agonii. Najszanowniejszy panie prezydencie proszę sobie wyobrazić, że siedzi pan wraz z rządem w loży honorowej i przygląda się pan temu koszmarnemu widowisku. Taka jest krwawa rzeczywistość polskich dróg.
Myślę, że coś z tym trzeba zrobić.
Można na przykład wprowadzić stan wyjątkowy na drogach. Na pomoc policji zaangażować wojsko i społeczeństwo. Można zacząć płacić ludziom za identyfikowanie terrorystów drogowych. Mogli by oni otrzymywać jedną trzecią mandatów za wykryte przestępstwa drogowe.
Koniecznością wydaje mi się też wprowadzenie czarnych skrzynek w samochodach rejestrujących przebieg jazdy.
Można by też usprawnić światła drogowe poprzez wprowadzenie mrugających świateł. Podobno jedna z partii pracuje już nad takim rozwiązaniem. Czasami zbliżam się do skrzyżowania, a tu nagle mignie pomarańczowe światło a za chwilę czerwone. Zwłaszcza zimą sytuacja niebezpieczna. Nie wiadomo czy jechać na czerwonym, czy hamować nagle i stwarzać zagrożenie. Zauważyłem też, że z tym pomarańczowym światłem różnie bywa. W jednym miejscu świeci się dłużej w innym krócej.
Dobrym rozwiązaniem było by to ujednolicić.
Wprowadzić migające na przykład trzy razy w odstępie jednej sekundy światła zielone i czerwone plus na przykład świecące się trzy sekundy światło pomarańczowe. Taka zmiana powinna podnieść bezpieczeństwo na drogach.
O projekcie tym słyszę już od stosunkowo dawna ale zmian na skrzyżowaniach nie widzę. Z obserwacji wiem, że tego typu prawo można wprowadzić i przegłosować w jedną noc.
Uważam, że zmiany te są konieczne jeżeli chcemy podnieść bezpieczeństwo Polek i Polaków oraz osób odwiedzających nasz kraj.
Koniecznie trzeba by też cofnąć koncesje na sprzedaż alkoholu w stacjach benzynowych i innych przydrożnych punktach gastronomicznych, oraz zakazać reklamy alkoholu.
Zakazać sprzedaży alkoholu w ozdobnych butelkach, a w zamian wprowadzić etykiety zawierające zwłoki wypadków drogowych i inne drastyczne ilustracje na wzór tych, które są widoczne na opakowaniach papierosów.
Najszanowniejszy panie prezydencie co pan o tym myśli?
Czy planuje pan coś zrobić w tym temacie?
Ma to sens co napisałem?
Ja by coś zmienić napisałem ten list.
Postanowiłem się też pomodlić w tej intencji:
Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najbardziej Dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić Cię o to byś dopomógł ludziom sprawującym władzę i wszystkim korzystającym z komunikacji wprowadzić jak najlepsze prawa i nauczyć ich najwłaściwszego stosowania w życiu?
Jeżeli mogę Cię o to prosić, to proszę najbardziej jak tylko można.
Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości połączonymi z modlitwą w tej intencji do najlepszego z wszystkich najlepszych, najbardziej Dobrych Bogów Boga, jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ahmadeusz dnia Czw 7:49, 14 Lis 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|